Czy Ameryka popełni samobójstwo?

Obrazek użytkownika Budyń78
Blog
Bardzo wielu komentatorów zwraca uwagę na zbieżność pewnych sytuacji występujących w związku z wyborami prezydenckimi w USA z tymi, które mogliśmy zaobserwować podczas ostatniej takiej elekcji w Polsce. Wiele osób wskazuje też w swoich komentarzach na zbieżności między Obamą a Tuskiem, a także jego wyborcami, a elektoratem PO. Obama swój przekaz opiera bowiem z jednej strony na "stylu", z drugiej na ładnie brzmiących, ale ogólnikowych hasłach. A takowe właśnie najlepiej trafiają do mas, wytresowanych przez proste przekazy reklamowe. Pasta do zębów, proszek do prania, prezydent.
Komunikat musi być prosty, hasło nośne, zaś wygląd towaru - przyjemny i atrakcyjny. Nie ma miejsca na watpliwości, czy pytania. Gdy takowe pojawiają się w wypowiedziach konkurencji, z miejsca słyszymy o "straszeniu". "Straszył" Kaczyński, "straszy" McCain. Ludzie zaś nie lubią być straszeni, lubią, gdy jest miło i przyjemnie. Wiedzą, że nie zawsze tak jest, stąd nośność nic nie wartych ogólników, takich jak "nowa jakośc", "nowe otwarcie", czy "zmiana". Jednak, gdy ktoś mówi o przyczynach zła, lub wskazuje na konkretne recepty, przestaje być słuchany, ponieważ zaczyna "straszyć". Stany są graczem ważniejszym, niż Polska, to oczywiście truizm. Władza w ręku Tuska w Polsce może być tragedią na skalę polską, władza Obamy może okazać się już dramatem na skalę światową. Obamie wykazuje się brak umiejętności realnego rządzenia, unikanie zajmowania stanowiska w konkretnych sprawach, lawirowanie... - wszystko to słyszeliśmy i o Tusku. Jak Tusk, na razie jako premier, sprawuję władzę - wiemy. Wciąż budzi zachwyt odbiorców polityki opartej na prostym, reklamowym przekazie. Nie trzeba nic robić, wystarczy się uśmiechać. Sprawowanie władzy wymagające wysiłku intelektualnego porównywalnego z pracą hostessy, promującej batoniki w supermarkecie. To na zewnątrz, dla motłochu. Poza uśmiechami jest jednak sfera, której nie widać. W Polsce jest to cichy, lecz intensywny powrót podejrzanych postaci z III RP. Media nie podejmują tematu. W Stanach to tajemnicze postacie z otoczenia Obamy, lewaccy terroryści, rasistowski kościół, islamiści... Media nie podejmują tematu. Sztab McCaina jest zaskoczony - dotąd prasa i TV rzucały się na wszystko, co mogło skompromitować kandydatów. Tym tazem jest inaczej. Znamy to dość dobrze. W telewizji zobaczyłem raz młodą dziewczynę, głosującą na Obamę. Oceniała debatę kandydatów. "Obama mówił o sprawach dla nas ważnych, McCain straszył.". A więc to nie wina komunistycznego zniewolenia, ten sam problem występuje wszędzie. "Nowy wspaniały świat" - tresowanie od małego telewizyjną reklamą i medialną papką przyniosło efekty. Powtarzamy jako swoje zdania, które usłyszęliśmy 50 tysięcy razy w procesie warunkowania. Mówienie rzeczy oczywistych wywołuje dziś skandal, tak, jak skandal wywołała hiszpańska królowa, potępiając aborcję i eutanazję. Gdy pytamy o dziwne powiązania polityków - straszymy (to słowo-klucz w tym tekście, cóż, przedwczoraj był halloween), na szczęście media nie chcą straszyć z nami, przekazując reklamę jako informację, z przerwami na reklamy, nie będące niczym innym jak wspomnianym już Huxleyowskim warunkowaniem. "Zmiana". Gdy za plecami Tuska wracają oficerowie i prokuratorzy, jest to problem dla kilku milionów, jednak gdy do uszu prezydenta USA stały dostęp będą mieli islamiści i komuniści, problem będzie miało kilka miliardów. Można mieć obawy, ze Obama nienawidzi USA tak samo, jak Tusk nie ceni sobie "polskości". Do czego może to doprowadzić, wolę nie myśleć, choć wyobraźnia podsuwa różne czarne scenariusze. Pozostaje dołącznie do tępo uśmiechniętej masy, spontanicznie powtarzającej napisaną dla siebie rolę. Czy warto zastanawiać się nad głosami o nieuchronnym końcu naszej cywilizacji? Skoro już afirmuje ona eutanazję, dobrowolne poddanie się jej jest tylko naturalną konsekwencją dotychczasowych wyborów współczesnego społeczeństwa.
Brak głosów

Komentarze

W RMF FM w czasie jazdy samochodem słyszałem audycje o Obamie, w czasie której wypytywano polonusów o to, czy chcą Obame czy nie. szystko w tonie sympatii do jednego kandydata.

A w Wiadomościach krótko i zwięźle: młodzi wykształceni z NYC, kontra Rednecki z Południa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#6988

Analogia jest rozumowaniem dziecinnym. Twoj tekst to potwierdza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#6992

Dodam od siebie jedną rzecz: lewica w duchu 1968 roku dostanie solidny wiatr w góre za rządów Obamy.

Konsekwencje będą podobne do tych w Wlk. Brytanii.

Vote up!
0
Vote down!
0
#6997

Wszystko jest lepsze od "neokonow", Ch. Dicka (to choj po angielsku) i Przyglupa Busha).

Vote up!
0
Vote down!
0
#7000

Znam pare powodów dla których Obama budzi więcej powodów do obaw, niż nadziei na udaną prezydenturę.

World peace?

 "God damn America."

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#7001

Eeee, tam, to że w był Muzułmaninem to żaden problem. Martwi mnie co innego, branie wiatru w żagle przez epigonów Nowej Lewicy rocznik'68.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7006

Jeśli Amerykanie wybiorą Obamę to zapłaci za ten wybór cały świat, my może więcej niż inni.
Może przyjdzie jednak opamiętanie?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#7002

Z Obamą jest inny problem. Ten cały mesjanistyczny szał jego zwolenników odwróci się przeciw niemu, bo NA PEWNO po roku, dwóch rządów będzie ich rozczarowywał (np. wątpie czy wycofa wojska z Iraku do 2011 roku), albo będzie musiał podjąć decyzje o jakiejś akcji zbrojnej.

Wtedy się zacznie...

Vote up!
0
Vote down!
0
#7004

Szczerze w to wątpię Doktorze, bowiem z grupami wyznaniowymi jest tak, że szybko się one nie rozpadają. Myślę, że Obama będzie rządził jeszcze tą i następną kadencję, a jeśliby wierzyć w pewne doniesienia to będzie to trudny okres dla świata. (;

Vote up!
0
Vote down!
0
#7008

W okolicach Obamy poruszają się dwaj panowie; Brzeziński i Biden. Ten pierwszy pisał książki, w których przepowiadał wojne z Iranem, a ten drugi za Clintona popierał interwencje NATO w b.Jugosławii.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7009

To ciekawie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7012

Brzeziński to może lewicowiec, ale w polityce zagranicznej, szczególności wobec komunizmu, to twardy realista, na równi z Kissingerem.

Poglądy w sprawie polityki zagranicznej często przechodzą w poprzek podziałów partyjnych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7013

Vote up!
0
Vote down!
0
#7016

Prezydent w Stanach Zjednoczonych jest tylko czubkiem góry lodowej będącej prawdziwą władzą w USA. Nie sądzę, by CIA zaakceptowało model polityki prezentowany przez Obamę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7028

czy faktycznie Obama będzie miał możliwości działania, czy też nie, sam fakt wybrania takiego faceta, a nawet tak wielkiej jego popularności jest przerażający.

Vote up!
0
Vote down!
0
#7029

Bardzo madry i trafny tekst Budyniu,podzielam w zupelnosci Twoja analize,oby tylko nie sprawdzila sie,analogie z Polska jak najbardziej trafione,lewactwo calego swiata jak moze wspiera tego lewaka ktory moze zostac Prezydentem USA.Czyzby kolejny raz mialy sprawdzic sie analizy Golicyna,ktory u nas w kraju jest zamilczany,polecam rowniez do przeczytania Konia Trojanskiego J.Nigvista ktory o wydarzeniach i prognozach pisal lilka lat temu.I na koniec-Boze Chron Ameryke!

Vote up!
0
Vote down!
0
#7015

http://littlegreenfootballs.com/article/31775_Zombie-_The_Weather_Undergrounds_Long_Term_Plan

Vote up!
0
Vote down!
0
#7023