Baca Seremet

Telefon Lecha Kaczyńskiego...
Łączono się z niego już po katastrofie. Trzy razy, z Rosji. Ktoś grzebał i majstrował w telefonie zwierzchnika sił zbrojnych państwa NATO, jakim nominalnie przynajmniej do 10.04.2010 była Polska.
Ten ktoś odsłuchiwał wiadomości głowy Państwa Polskiego, nie będąc ani do tego upoważnionym, ani działając w "dobrej wierze".
To jest oczywiście zrozumiałe biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z Rosją i ich służbami. Cóż, taką mają robotę; grzebać, sprawdzać, włamywać się, kłamać i rżnąć głupa. To oczywiste.

Ale czemu "nasz" prokurator Seremet również rżnie głupa w unisono z kolesiami z Rosji? Tak się boi, czy może chce jakąś premię wyszarpać, a może on tylko głupi, co raczej jest niezbyt prawdopodobne?
Otóż orzekł on, że w telefonie głowy państwa, która właśnie zginęła na obcej ziemii nie było "informacji niejawnych".
Niech sobie więc Ruski poczytają, niszto słucziłos, niczjewo!

Był taki stary kawał: "Baco, waszą córkę to przeleciało już całe miasto".
"Eeee, co to za miasto, 6 tysięcy mieszkańców..."
Prokurator Seremet zachowuje się i odpowiada właśnie jak ten baca.

Panie Seremet, dla KOGO nie było tam informacji niejawnych?
Dla Pana? Dla Polski? Dla świata??? Czy mogą w ogóle być jakieś "jawne" informacje dla służb obcego państwa, w telefonie prezydenta Polski i zwierzchnika sił NATO w kraju? Może pan ma taką miłość do Rosji, że nie czuje, by coś między nami mogło być "niejawne"? Pan o tym orzeka? A jakie ma pan do tego kwalifikacje? Rozmawiał pan może o tym choćby z jakimś generałem NATO? Z którym???

Nawet gdyby Prezydent Polski rozmawiał ze swojego telefonu o sraczce kota brata, zdrowiu matki i pogodzie w Grajewie, to nie są to informacje JAWNE dla jakiegoś cholernego Ruska, który manipuluje telefonem i buszuje w jego skrzynce głosowej! Czy to dalszy ciąg tej chamówy i poniżania prezydenta? No, bo co on może mieś za tejmnice taki prezydent? Żeby chociaż był komuchem, to już coś pewnie miałby do ukrycia, ale taki jak on?

Może więc panu, "niezależny prokuratorze", ktoś zacznie sprawdzać pocztę i czytać co pan tam ma "jawnego"? Myślę, że też nic złego się nie stanie, prawda?
Jak jawne, to jawne! Jakieś historie o hemoroidach może, pożyczkach i co tam panu się udało kupić taniej niż zwykle, coś załatwić? Kto u pana w domu chory..., no co tam tajnego? NIC!

Specjalnie dedykuję dla pana pośmiertnie wiadomość od Lecha Kaczyńskiego, zawierającą informację jawną: SPIEPRZAJ DZIADU!