PiS - więcej asertywności!

Obrazek użytkownika Muni
Kraj

Mówię  o "asertywności", nie "agresji". Nie podobały mi się dzisiejsze sejmowe przepychanki w których głównym słowem ze strony marszałka było PROSZĘ. Proszę usiąść, proszę słuchać, proszę o uwagę, proszę pana, proszę panią... Taktycznie to słabość. Ciężko to przewalczyć, ale trzeba inaczej formułować zdania. Nie używać tego słowa tak często! Bo skoro prowadzący prosi, to proszony może powiedzieć, że nie uwzględnia prośby i mamy efekty jakie widzieliśmy.  
To zresztą główna wada prawicy - jest za dobrze wychowana. A z obecnym zalewem chamstwa, nawet w Sejmie, trzeba niestety inaczej. Oni, jeżeli nie poczują zagrożenia, to rozwiną agresję do maksimum. 
Przejawia się to właśnie w ostatnich działaniach chamów z PO i N.
Chodzi o groźby. 
Na ogół ludzie myślą, że straszenie sądem (jako oficjalnym organem państwa) nie jest groźbą podlegającą karze. Mylą się. Szczekanie przez działaczy PO w kierunku posłów i dziennikarzy, że "odpowiedzą", że "pójdą siedzieć"  jest jak najbardziej groźbą bezprawną! I trzeba z tego korzystać - od razu powinny pójść zawiadomienia do prokuratury, a nie tolerowanie chamstwa. Oto główna część artykułu KK: 
Art. 115. Groźba bezprawna
Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
§ 12. Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w art. 190 groźba karalna, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej; nie stanowi groźby zapowiedź spowodowania postępowania karnego, jeżeli ma ona jedynie na celu ochronę prawa naruszonego przestępstwem.

Czyli, można zapowiedzieć proces wskazując na konkretne złamanie prawa, ale nie można sobie wykrzykiwać, że ciebie i ciebie wsadzimy do kicia, lub zrobimy ci sprawę karną! A to właśnie słychać ze strony histerycznej opozycji.


Warunkiem zaistnienia groźby jest uzasadniona obawa. W świetle spraw karnych wytoczonych Ziobrze, czy Kamińskiemu, wyroków, obawa jest zupełnie uzasadniona.
No i pytanie - czy nasza miła i frajerska prawica zgłosiła te groźby? Założę się, że nie. PiS musi się nauczyć, że trzeba wydać trochę kasy na doradztwo! Na kogoś z zewnątrz, bo z wwnątrz tego nie widać, kto im wskaże gdzie robią błędy, na kilku dobrych i agresywnych adwokatów. Takich, którzy od razu biegną do prokuratora z pozwem i doglądają sprawy!
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (4 głosy)