Traktat Lizboński – kto naprawdę za nim głosował – głupie pretensje do Lecha Kaczyńskiego

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Świat

Prof. Mirosław Mariusz Piotrowski w programie wRealu24 jak zwykle w sprawie Traktatu Lizbońskiego, czepia się – jak wielu innych sadystów – Lecha Kaczyńskiego. Podpisał no nie miał wyjścia, i chciał tego naród, ale sadystyczni durnie będą gadać, jak natręty, tylko o zmarłym prezydencie.

Zaraz, Szanowny Profesorze! Słusznie chcesz dokuczyć obecnej władzy -przytacza Pan Art. 91 Konstytucji, pkt 3. „Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami”.

...to w takim razie według Pana Polska nie może wyjść z UE, a nawet referendum nic nie da, bo wszystko jest już "ukonstytuowane".

Art. 90 Konstytucji RP:

1. Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. - Kluczowe jest tu wyrażenie "w niektórych sprawach"

2. Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

- Za traktatem Lizbońskim głosowało 384 - to czemu ciągle Korwin-Mikke i inni mają pretensje do Lecha Kaczyńskiego, KTÓRY DO JEGO PODPISANA BYŁ ZOBOWIĄZANY? - A jeśli działania TSUE są bezprawne, to o jakiej wyższości prawa tu mowa, skoro takiego prawa nie ma? 

Tak zlośliwcy, w niektórych sprawach - dotyczących prawa, Traktan Lizboński nie ma wyższości, ale Wy zrobicie wszystko, aby znieważyć Lecha Kaczyńskiego.

Na złość Pan tylko chce robić? Ok, mówimy o prawie UE ogólnie, a nie bezprawiu UE w konkretnym przypadku, ale:

3. Wyrażenie zgody na ratyfikację takiej umowy może być uchwalone w referendum ogólnokrajowym zgodnie z przepisem art. 125. - nie było takiego referendum,

4. Uchwałę w sprawie wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację podejmuje Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

 

Posłowie PiS głosujący za Traktatem Lizbońskim:

1. Adamczyk Andrzej 2. Andzel Waldemar 3. Arent Iwona

4. Ast Marek 5. Babalski Zbigniew 6. Bartuś Barbara

7. Bętkowski Andrzej 8. Błaszczak Mariusz 9. Brudziński Joachim

10. Chmielowiec Zbigniew 11. Czarnecki Witold 12. Czartoryski Arkadiusz

13. Czesak Edward 14. Ćwierz Andrzej 15. Dąbkowska-Cichocka Lena

16. Dorn Ludwik 17. Drab Marzenna 18. Falfus Jacek

19. Gawęda Adam 20. Gęsicka Grażyna 21. Goliński Marian Tomasz

22. Gosiewski Jerzy 23. Gosiewski Przemysław 24. Hoc Czesław

25. Hofman Adam 26. Jackiewicz Dawid 27. Jakubiak Elżbieta

28. Janik Grzegorz 29. Jasiński Wojciech 30. Kaczyński Jarosław

31. Kamiński Mariusz 32. Karasiewicz Lucjan 33. Karski Karol

34. Kempa Beata 35. Kloc Izabela 36. Kluzik-Rostkowska Joanna

37. Kłosowski Sławomir 38. Kołakowski Robert 39. Kowal Paweł

40. Kraczkowski Maks 41. Krasulski Leonard 42. Latos Tomasz

43. Lipiec Krzysztof 44. Lipiński Adam 45. Machałek Marzena

46. Materna Jerzy 47. Matuszewski Marek 48. Matuszny Kazimierz

49. Michałkiewicz Krzysztof 50. Mojzesowicz Wojciech 51. Mularczyk Arkadiusz

52. Natalli-Świat Aleksandra 53. Ołdakowski Jan 54. Opioła Marek

55. Paluch Anna 56. Piecha Bolesław Grzegorz 57. Pilch Jacek

58. Polak Marek 59. Polak Piotr 60. Poncyljusz Paweł

61. Putra Krzysztof 62. Rafalska Elżbieta 63. Religa Zbigniew

64. Rogacki Adam 65. Sadurska Małgorzata 66. Seliga Dariusz

67. Sprawka Lech 68. Suski Marek 69. Szarama Wojciech

70. Szczygło Aleksander Marek 71. Szczypińska Jolanta 72. Szydło Beata

73. Tchórzewski Krzysztof 74. Terlecki Ryszard 75. Tobiszowski Grzegorz

76. Tomczak Jacek 77. Walkowiak Andrzej 78. Wassermann Zbigniew

79. Wiązowski Waldemar 80. Wiśniewska Jadwiga 81. Witek Elżbieta

82. Woźniak Tadeusz 83. Wrona Waldemar 84. Zalewska Anna

85. Zbonikowski Łukasz 86. Zieliński Jarosław 87. Ziobro Zbigniew

88. Zuba Maria 89. Żukowski Wojciech

 

Posłowie PiS głosujący Przeciw:

1. Abramowicz Adam 2. Babinetz Piotr 3. Błądek Antoni

4. Bogucki Jacek 5. Bury Jan s. Antoniego 6. Chłopek Aleksander

7. Cybulski Piotr 8. Cymański Tadeusz 9. Dera Andrzej Mikołaj

10. Dolata Zbigniew 11. Girzyński Zbigniew 12. Giżyński Szymon Stanisław

13. Golba Mieczysław 14. Gołojuch Kazimierz 15. Górski Artur

16. Górski Tomasz 17. Grabicka Krystyna 18. Jagiełło Jarosław

19. Janczyk Wiesław 20. Jurgiel Krzysztof 21. Kaczanowski Dariusz

22. Kołakowski Lech 23. Kowalczyk Henryk 24. Kowalski Bogusław

25. Kozak Zbigniew 26. Kwitek Marek 27. Libicki Jan Filip

28. Łatas Marek 29. Macierewicz Antoni 30. Malik Ewa

31. Marianowska Barbara 32. Masłowska Gabriela 33. Masłowska Mirosława

34. Mazurek Beata 35. Moskal Kazimierz 36. Ożóg Stanisław

37. Pięta Stanisław 38. Popiołek Krzysztof 39. Religa Jan

40. Rębek Jerzy 41. Rojek Józef 42. Rusiecki Jarosław

43. Siarka Edward 44. Sikora Anna 45. Sobecka Anna

46. Stanke Piotr 47. Szlachta Andrzej 48. Szwed Stanisław

49. Szyszko Jan 50. Telus Robert 51. Wargocka Teresa

52. Wojtkiewicz Michał 53. Wróbel Marzena Dorota 54. Zając Stanisław

55. Zawiślak Sławomir 56. Żaczek Jarosław

 

Posłowie PiS głosujący Wstrzymał się:

1. Bąk Dariusz 2. Dziedziczak Jan 3. Gwiazdowski Kazimierz

4. Kruk Elżbieta 5. Kurski Jacek 6. Maciejewski Krzysztof

7. Nowak Maria 8. Osuch Jacek 9. Rokita-Arnold Nelli

10. Sońta Krzysztof 11. Sośnierz Andrzej 12. Stawiarski Jarosław

 

Nieobecni posłowie PiS:

1. Dudziński Tomasz Mirosław 2. Kuchciński Marek

 

Źródło: ]]>http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowania?OpenAgent&6&12&4]]>

 

Traktat przyjęły wówczas wszystkie kraje UE - tymczasem:

"Komisja Europejskapodtrzymuje i potwierdza podstawowe zasady porządku prawnego Unii, a mianowicie, że: prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi; wszystkie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich organów państw członkowskich, w tym sądów krajowych"

INNE ZDANIE NIŻ KOMISJA EUROPEJSKA OBECNIE OPRÓCZ POLSKI MAJĄ:

Niemcy

Francja 

Czechy

Włochu

Hiszpania

Litwa

Ale znając życie, sadyści, którzy nie mogą sobie do dzisiaj poradzić z prawością i popularnością Lecha Kaczyńskiego, będą wciąż Go deptać. Naprawdę myślicie, że w ten sposób zdobędziecie popularnośc?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

...Korwin-Mikke, sadysta, który mówi o zdychaniu słabych, wielki kapitalista, a który operował się w państwowym szpitalu, z taką sadystyczną zaciekłością nazywa Lecha Kaczyńkiego zdrajcą, bo ten, miał tak sobie zrezygnować z urzędu, by nie podpisać traktatu - wtedy nie byly przez Korwina znieważany, i nie ważne, że prezydentem RP, zostałby Donlad Tusk. Ale zaraz, zaraz, czy przypadkiem Korwin-Mikke i jego ludzie, nie startowali ze wspólnych list - nie mieli koalicji - z Platforma Obywatelską? Więc kto tu jest prawdziwym zdrajcą?

A wiecie Państwo, dlaczego ludzie chcieli do Unii Europejskiej? Żeby taki Korwin-mikke nie miał okazji im płacić, jak i jego koledzy, którzy chcą jej likwidacji, minimalnej krajowej, albo jeszcze mniej, w imię idiotycznych założeń liberalizmu - systemu kradzieży w imię prawa. To dlatego Polacy, pamietając "liberalizm lat 90-tych", chcą pozostać w Unii - przez takich Korwinów i Balcerowiczów. 

Kiedy mu to wygodne, Korwin mówi o realnej polityce, mierzeniu sił na zamiary, ale kiedy chce kogoś zdeptać, wymaga, aby ten zachował się jak leming. 

Przy okazji:  prof. Mirosław Piotrowski prowadzi wykłady w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, która dostaje od PiS wielkie pieniądze. Te jemu Unią nie śmierdzą. Facet jest bardzo chciwy na władzę, więc pewnie dlatego jest wybiórczy jak Gie Wu.

Vote up!
11
Vote down!
-3

Romuald Kałwa

#1632585

Czy głosowanie, o którym mowa w tekście odbyło się przed czy po podpisaniu Traktatu Lizbońskiego? Czy było to upowaznienie Lecha Kaczyńskiego do podpisania tekstu Traktatu czy ratyfikacja, tj. "przyklepanie" złożonego podpisu czy też tylko głosowanie nad sposobem ratyfikacji Traktatu? Dzięki za odpowiedź.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1632605

Szukam od wczoraj jakiegoś wykazu kompetencji przekazanych w jakimś (jakimkolwiek) sensie do UE. Nie znalazłem niczego. Czy może ma Pani jakiś "namiar"?

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0
#1632624

Mamy system partyjny w którym wodzowie trzymają za pysk "swoich" posłów. Mają po temu narzędzia. Jedynie Kukiz próbuje się temu przeciwstawiać ale co on może w pojedynkę...? Nie ma JOWów = nie ma demokracji, nie ma reprezentowania swojego okręgu wyborczego i swoich wyborców. Jest zaś przyklepywanie decyzji wodza. Kropka.

Wracając do Lizbony... Proszę nas tu nie oszałamiać. Nie każdy jest idiotą i nie każdy ma aż tak krótką pamięć. Zawłaszcza ja, który dosłownie modliłem się by Lech Kaczyński nie wykonał polecenia Jarosława i nie podpisał. Pamiętam każdą sekundę przed podpisaniem.

Kiedy jednak tuż przed podpisaniem widziałem na ekranie telewizora, w jednej ręce długopis a w drugiej ręce telefon, wiedziałem że niepodległość nasza jest oddana. 

Nie czarujmy się i nie oszałamiajmy. Wszystko zależało wyłącznie od jednego człowieka. Jest nim Jarosław Kaczyński. Nie rozumiałem jeszcze czemu. Dlaczego ten podpis w zamian za jakąś idiotyczną i krótkotrwałą Joaninę która dawno temu się skończyła? Przypomina to niedawne podpisanie umowy i pakietu przez Morawieckiego. Czy oni czegokolwiek są w stanie się nauczyć?

Wkrótce jednak wszystko stało się oczywiste. Jarosław już wtedy wiedział ża lada chwila zwoła przedwczesne wybory. Ponieważ ślepe poparcie społeczeństwa dla bezwarunkowego członkowstwa w Unii było i wciąż jest ogromnie mocne, to pan Jarosław doskonale wiedział że weto dla Lizbony oznaczało by niechybną przegraną w nadchodzacych wyborach. I w ten oto sposób oddał niepodległość Polski a wybory i tak przegrał.

Parafrazując Churchilla: stracił honor a wojnę i tak będzie miał.

Dlatego, jeśli w przyszłości będę głosował "za Polską", to na pewno nie zagłosuję na partię w której jest Jarosław Kaczyński. Jak mówią Amerykanie: "oszukaj mnie raz - twoja wina; dam się oszukać po raz drugi - wina jest moja". Wolę już "stracić głos" na Kukiza lub kogoś kto wzbudzi we mnie większą pewność że nie zawaha się on rzeczywiście stanąć w obronie Polski. Wstarczy mi już tych pustych deklaracji, naiwności i socjalizmu.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1632626

Właśnie czytam że Kukiz, swoją syzyfową pracą przepchnął jeden z projektów. Jest w nim zawarty ten oto punkt:

"Partie polityczne będą miały obowiązek prowadzenia i aktualizacji rejestrów wpłat, które będą umieszczane w BIP oraz obowiązek prowadzenia rejestru zawieranych umów, również udostępnianego w BIP"

W końcu będziemy wiedzieli jaki kraj finansuje jakie partie! To samo powinno dotyczyć organizacji charytatywnych, pozarządowych, oraz osób publicznych robiących politykę. Ale nie wymagajmy za wiele. Żeby móc biec, trzeba najpierw nauczyć się chodzić. Aż się boję mieć nadzieję...

 

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1632650

Nawet jeśli tak było, jak opisuje komentarz "Traktat przyjęli posłowie? I kto tu robi z nas idiotów?", to po latach ten okropny PIS walczy o nasze prawa w Brukseli. Czy Krzywousty widzi taką teoretyczną możliwość, by inny rząd robił teraz to samo, gdyby PIS nie rządził? Albo myśli, że Kukiz nie podpisałby Traktatu Lizbońskiego? No, chyba że ówczesnym Prezydentem byłby ktoś z Konfederacji...
Zbyt mało pragmatyzmu w tym komantarzu, zbyt dużo Konfederacji.
A nad "utratą głosu" w wyborach należy się dobrze zastanowić, żeby nie odmrozić sobie uszu na złość.

Vote up!
4
Vote down!
-3

Brawo dla mnie!

#1632688

(1) koncepcja Traktatu Lizbońskiego sytuację taką "przewidywała"?

oraz

(2) czy wszystkie podpisujące układ strony miały tego świadomość i  podpisywały układ w tzw. "dobrej woli" bez zamiarów swoistej "Falandyszyzacji" (od mec. Lecha Falanfysza, doradcy Wałęsy) prawa, tj manipulowania nim?

Dobry opis możliwych komplikacji z TL daje własnie Jagwiga Staniszkis w książce "Antropologia władzy" Niżej cytat z człowieka, który tę książkę chyba dokładnie przeczytał. Ja przeglądałem to wiele lat temu, bo znajomy powiedział mi, że jest tam ciekawy przykład sytuacji, o której akurat rozmawialismy. Ja chyba wtedy niewiele z przesłania książki zrozumiałem, bo po stwierdzeniu, że nie o to (co mnie interesowało) chodzi książkę odłozyłem. Dziś do niej wróciłem i troche zaskoczyła mnie jej aktualność. Niżej znaleziona na FB opinia Andrzeja Kozickiego. Warto co najmiej tę opinię (ksiązka pisana jest trudnym, gęstym, językiem i jest (przynajmniej dla mnie) mało czytelna). Ale ja próbuję.

 A oto rzeczona opinia.

Jadwiga Staniszkis 2009: Antropologia władzy. Między Traktatem Lizbońskim a kryzysem.

Prorocza książka Staniszkis o tym, że wybuchnie spór między Warszawą a Brukselą właśnie o sądy i będzie miał charakter binarny, czyli zakończy się zwycięstwem tylko jednej ze stron.

Wszystkie książki Staniszkis są niedoceniane. Bo w Polsce brak takiej elity urzędniczej wyższego szczebla, która by miała jednocześnie sporo czasu wolnego i zakumulowany kapitał. A taka właśnie elita powinna rządzić państwem. Historię mamy jaką mamy, więc brak nam takiej warstwy, mamy państwo z kartonu, a Staniszkis nikt nie ma czasu i nerwów czytać. Kiedy wybuchł spór o sądy, to nikt z publicystów czy prawników sobie nie przypomniał, co pisała, no bo właśnie nikt jej nie czytał.

Teza Staniszkis ubrana jest w szatę filozoficzną (jak zawsze u niej), a mianowicie, że porządki prawne Europy Zachodniej z jednej, a Europy Środkowej i Wschodniej z drugiej strony są niekompatybilne na poziomie kulturowo-filozoficznym, a to kultura definiuje politykę. Na Zachodzie - to punkt kluczowy Staniszkis - nastąpił "przełom nominalistyczny" w późnym średniowieczu, czyli nastąpiło odmówienie absolutowi ingerowania w sferę prawa - co było podglebiem Reformacji. Stąd się wziął Hobbes z arbitralnością władzy, Spinoza z umową społeczną między Mojżeszem a Żydami, którym Bóg tylko przypatruje się z chmurki, i stąd się wziął Kant z rozumem praktycznym.

Teza brzmi więc tak, że zapisana w Traktacie Lizbońskim arbitralność norm i logika wielowartościowa są nie do pogodzenia z systemami prawnymi państw środkowo- i wschodnioeuropejskich, w których dominują Arystetelesowskie sylogizmy. Prawda - co prawda - w komunizmie była zmienna, ustalana zgodnie z etapem, ale zawsze miała zawartą w sobie opozycję, która tkwiła w błędzie. Nie było miejsca na niepewność. Prawda zaś tomistyczna jest równoznaczna z moralną, a więc niezmienna. Nie bez powodu polski

ksiądz Karol Wojtyła w swoim doktoracie o Kancie doszedł do tego, że jednak Kant jest nie do pogodzenia z katolicyzmem. To nie wzięło się Wojtyle znikąd.

Wreszcie Traktat Lizboński nałożył zadanie harmonizacji sprzecznych norm na Trybunał w Luksemburgu (TSUE), a więc to tu musi rozegrać się walna bitwa - wieszczyła (trafnie!) Staniszkis - między brukselskimi, uprawiającymi jogę, urzędnikami wysokiego szczebla, a rządem w Warszawie, któremu z musu przyjdzie reprezentować homogeniczną kulturę katolicką, nieznającą alternatywy dla tomizmu. (Bo owszem, Jan Woleński przetłumaczył H.L.A. Harta na polski, ale nie znam ani jednego prawnika, który by to przeczytał, a co dopiero przyswoił).

W swojej książce Staniszkis stanęła po stronie Brukseli i "heterogeniczności etyki w prawie" - że owa arbitralność norm etycznych lepiej "zarządza złożonościami" w świecie, który przekształcił się z hierarchicznego w sieciowy.

W tym ostatnim mnie nie przekonała, a to właśnie z powodu, od którego zaczęła swój wywód - że kultura jest zawsze silniejsza od polityki. Socjalizacja bowiem obecnych rządzących Polską polityków i wyższych urzędników polskich miała miejsce w epoce sprzed uprawiania jogi. Dlatego kulturowo bardziej jest prawdopodobny Polexit, niż dalsze trwanie Unii. Wczorajszy komunikat prasowy - zupełnie desperacki - Komisji Europejskiej, że prawo unijne ma wyższość nad polską Konstytucją tylko to potwierdza. Zderzenie nastąpiło, a jego rezultatem będzie albo wymiana elit rządzących w Polsce (niby kiedy? przecież ledwie sześć lat temu nastąpiła pełna zmiana pokoleniowa w polityce polskiej) albo rozpad Unii Europejskiej (a do tego wystarczy zwykłe głosowanie sejmowe - bo tak sobie wymyśliła swego czasu Platforma z ówczesnym prezydentem Komorowskim).

Czy to znaczy, że Polexit będzie spektakularnym głosowaniem, przed którym ostrzega Tusk, zwołując warszawiaków na wiec na placu Zamkowym? Oczywiście nie. Instytucje miewają trwałość dłuższą, niż ich zdolność działania. Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego zniósł setki lat po zaniku jego funkcji w 1806 roku Napoleon, a Ligę Narodów rozwiązano dopiero w 1945 roku. Tak samo Kaczyńskiemu do niczego nie jest potrzebny Polexit - wystarczy atrofia rozwiązań lizbońskich. Niech Unię rozwiąże ktoś inny."

Jadwiga Staniszkis 2009: Antropologia władzy. Między Traktatem Lizbońskim a kryzysem.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1632710

Jak ja tego nienawidzę. Co mnie obchodzą oni? Ja pisałem o tym kto konktretnie oddał polską niepodległość i według mnie dlaczego. W odpowiedzi znowu ten sam standartowy głos: a une są gorsze...  Jak ja tego nienawidzę.

Ani ja ani ty nie wiemy jak zagłosował by Kukiz. A skoro nie wiemy to nie oczerniaj. Zresztą... skoro Lizbonę podpisano i niepodległość oddano to cóż gorszego mógłby zrobić Kukiz? W NAJGORSZYM wypadku to samo co zrobił Kaczyński. Jednak zawsze jest szansa że może by nie podpisał. Już raz pokazał że ma jaja.

Chodziło mi o to by ślepo nie klaskać Kaczyńskiemu bo już DWA razy zrobił coś za co u mnie stanął by przed Trybunałem Stanu. Tego się po prostu nie da już odwołać, odpracować, a nawet odpokutować. To se już ne vrati! A to że innych stawiał bym przed trybunałem stanu prawie że codziennie, niczego nie zmienia. Jarosław Kaczyński sam sobie i Polsce nawarzył tego piwa a teraz nie jest w stanie tego odkręcić choć trochę się stara. Niech mi nikt nie mówi że podpisać "było wtedy trzeba". Jak byście w tej chwili śpiewali gdyby to Lizbonę podpisał Tusk albo Miller? Nie było by dla nich ŻADNEJ litości. Każdego dnia i każdej minuty byli by orani i było by to im wypominane. Dlatego nie mam litości również dla Kaczyńskiego. Nie jest w stanie zwalić Lizbony na innych bo to on wraz z bratem złożyli ten haniebny podpis. 

Tak, wiem, każda inna opcja jest gorsza. Ale mimo to nie dam mu trzeciej szansy. Oddam głos na Kukiza jeśli nikt inny nie wzbudzi bardziej mojego zaufania. Poza tym... nienawidzę socjalizmu.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1632912

Ale potwierdza moje podejrzenia, co do "konstrukcji" wyroku TK. Spróbuję o tym kiedyś napisać. Wielkie dzięki.

 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1632637