Francis Fukuyama, ten od „końca historii”, znieważa Marsz Niepodległości - nagonka trwa, bo wiedzą, że przegrywają rządy polskich dusz

Popełniamy od dawna, bo daliśmy sobie narzucić przez wrogów, poważny błąd. Zamiast spokojnie, nie oglądając się na nic, budować i przeobrażać Ojczyznę na swoje uczciwe wyobrażenie, co rusz oglądamy się na lewo i prawo, uważnie śledząc: - co inni o nas mówią.

Cały ten, interesujący poznawczo tekst, jest właśnie o tym. Lecz czy dowiedzieliśmy się czegoś nowego? Nie. Wiodące media zachodu i kremlowskie, kompletnie zdominowane przez neoliberalną post-komunę, od dawna realizują swoje naczelne zadanie. To kreowanie rzeczywistości medialnej, rzeczywistości, która rozmija się z tą prawdziwą, którą widzimy na własne oczy.

Od lat piszę i jakoś nie znajduję pełnego zrozumienia: - toczy się autentyczna wojna. Wojna nowego typu. W niej nie podbija się już państw armatami, bombami i rakietami, tylko pieniędzmi i informacją.

Jednym z możliwych sposobów defensywy jest po prostu ignorowanie doniesień takich wrogich źródeł. Róbmy dalej swoje, olewajmy spaloną błękitną flagę (wg. mnie, komuś za to zapłacili, jak za "urodziny Hitlera") i starajmy ogaranąć ogromne znaczenie, dla nas, Polaków, nie dla pismaków i politykierów z zagranicy, wielkość wczorajszego Marszu.To niebywały sukces, mimo tego, że długo będą kłótnie o jego ojcostwo. Niezaprzeczalny fakt jest taki, że od ćwierć do pół miliona Polaków zdecydowało się, w większości na własny koszt i w wolny dzień, przyjechać do stolicy i zademonstrować swoją więź z Polską. To sukces, jakiego jeszcze nie było, może za wyjątkiem zgromadzeń religijnych.

I tyle. Cieszmy się i bądźmy dumni. Pieprzyć tych, co potrafią o nas wyłącznie kłamstwa rozpowszechniać.

Francisa Fukuyamę już w latach dziewięć dziesiątych, po dwukrotnym przeczytaniu The End of History ( eseju i książki) odrzuciłem, bo jest to właściwie polemika z hasłami Karola Marxa, a koniec historii należy wg. niego, rozumieć jako ostateczny upadek demokracji liberalnej, a'la Obama, Merkel, a dzisiaj również Macron, Junckers, czy nawet to zero, Tusk. To również koniec socjo - kulturalnego przeobrażenia świata - wszystkie te multi-kulti, LGBT, swobodna aborcja i eutanazja, rozpad tradycyjnej rodziny.

Ironicznie Fukuyama przewidując upadek tego, miał rację. Tylko on, zapiekły kryptokomunista oznajmiał, że to będzie oznaczać koniec świata. Biedaczysko. Nie był w stanie znieść możliwości renesansu cywilizacji łacińskiej, jako następny i właściwy krok w rozwoju ludzkości.

Dlatego wcale się nie dziwię, że ten miłośnik tęczowych, szesnastopłciowych marszów dzisiaj nad Polską skowycze.

Wbiliśmy twardy klin w tworzenie zhomogenizowanego, niewolniczego NWO. Lewacy przez to, nigdy nam nie odpuszczą.

Tylko, że... mogą nas pocałować w żyć.

"Bóg, Honor i Ojczyzna", to sukces Polski, sukces "zwykłych Polaków" - Polskich Patriotów, Narodowców, którzy w liczbie 300 - 400 tysięcy świętowali w Warszawie, a równie licznie w innych miastach Polski - Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej!!!

Cóż, trzeba przypomnieć, że tzw. "nieZWYKLI POLACY", czyli politycy zrobili bardzo dużo, albo nawet więcej niż b. dużo, aby ten przekaz zepsuć. Sami wielokrotnie podłączali się do parszywej narracji wewnętrznych i zewnętrznych wrogów Polski, mówiących o Narodowcach, Polskich Patriotach, zwykłych Polakach jak o faszystach!

Chociaż nawet największy przymuł wie, że faszyści to lewactwo, dość wspomnieć o ojcu faszyzmu, socjaliście, czyli lewaku Benito Mussolinim, czy austriackim żydzie, socjaliście narodowym - Hitlerze, który z takim powodzeniem propagował faszyzm na w Europie i na świecie, wywoławszy dzięki pieniądzom żydo-amerykańskich bankierów, II wojnę światową!

Mimo to wielokrotnie tzw. czynnik prezydencko-rządowy wypowiadał się negatywnie, krytykował, powielał nikczemne  oskarżenia syjonistów i nawet wspominał o likwidacji ruchów narodowych, a teraz ww. i ich klakierzy leją krokodyle łzy - żałosne i śmieszne przedstawienie!!!

Kogo chcecie oszukać wy "nieZWYKLI POLACY"???

Ostrzał jak przed zaborami i ostatecznym rozwiązaniem, wtedy do obrabiania Polski był wynajęty Wolter, teraz Fukujama i inne pajace.

Najwyższy czas pomyśleć o sensownej obronie. Na początek należałoby skasować totalną targowicę razem z TVNem bo z V kolumną na karku dzień w dzień ogłupiającą połowę ludności to wiele nie zwojujemy. Sam Fukujama kwalifikuje się do wytoczenia procesu - formalnie przez Polonię, a nieformalnie powinien być przewidziany specjalny fundusz na wspieranie tego typu działań. Pieniądze łatwo znaleźć bo wystarczy obciąć finansowanie ośrodków żydowskich i banderowców - obecnie to najgłupiej wydawane pieniądze jak tylko można sobie wyobrazić. No i media, media i jeszcze raz media - nie tylko lokalne, ale co najmniej dwujęzyczne. Prawda się wcale sama nie obroni. 

I a propos prawdy - należałoby w jakiś przemyślany sposób zacząć ujawniać prawdę o kolaboracji Żydów i ich postawie w czasie wojny. Rzetelne opracowania naukowe i fakty. Mamy takiego asa w rękawie, że tylko po niego sięgnąć i szybko się uspokoją. Liczenie na to, że uda się ich ugłaskać to zwykła głupota, w ich mentalności tchórzliwymi ugłaskiwaczami gardzi się podwójnie i podwójnie nienawidzi. Dlatego salutują Niemcom, a na nas plują.

" Pytanie do Agnieszki Pikuleckiej-Wilczewskiej: Ile ci płacą za te łgarstwa? " 

Takie dzienniqrestwo  powinno być z urzędu ścigane przez prokuraturę - 
z paragrafów o zniesławianiu Narodu.  Kara zas powinna opiewać na turnus w obozie pracy poprawczej -

nie jakieś wczasy na koszt podatników. 

Przy takim przewodniczącym Rady Europejskiej, o neo rasistowskim zacięciu, który dzieli Polaków na wspólczesnych bolszewików i na tych co popierają jego skrzywioną politykę, nie sposó poważnie traktować samą Unię! Jak można planować wspólną europejską armię, gdy przewodniczący Komisji Europejskiej, chodzi nawalony jak autobus, a unijni dygnitarze tłumaczą alkoholizm, jako rwę kulszową, czy podobne schorzenie! Jak można poważnie traktować równość, jedność i sprawiedliwość europejską, gdy Niemcy pod okiem kanclerz Merkel budują gazociąg Nord stream 2, ponad interesem wspólnym państw unijnych! O jakiej wspólnocie mówią rozpasani dygnitarze? O wspólnocie nadzwyczajnej kasty eurokołchozowej, z grubymi portfelami, napasionymi po dziurki w nosie, wciąż knującymi, jak ubezwłasnowolnić narody! Pierwszy lepszy z brzegu, Pan Tusk, nie umie nic innego, niż wyuczone na pamięć, napastliwe kwestie, które klepie jak mantrę, tylko w różnych kontekstach, w zależności od sytuacji, przyjeżdża do  Polski, szczególnie w momentach, gdy Polacy próbują się zjednoczyć? Tusk pilnuje, żeby zniweczyć naszą polską wspólnotę! Po to był postawiony na czele rządu, aby rozpirzyć co się dało! Jednym słowem „brudas polityczny“! Z normalnych ludzi, logicznie myślących, komando pro niemieckie, próbuje robić idiotów! Polityka określona w 1920 roku i w latach 30-40, na tępienie normalności, u części społeczeństwa ma się bez zmian!