Tomasz Lis jest obiektywny, a Stalin budował pokój na świecie

Wczorajszy program „Tomasz Lis znowu nadaje”, w którym gościli

Piotr Najsztub, Ireneusz Krzemiński, Aleksander Smolar oraz jako jedyny wyraziciel przeciwnej strony, tej zagrażającej demokracji, Czesław Bielecki, był przegięciem intelektualnym. Czesław Bielecki pokazał klasę, niewątpliwie ten program „należał do niego”, ale co z tego... wymowa jest jednoznaczna.

Co raczej nie dziwi, ale Tomasz nie ukrywa swoich poglądów. W ogóle. Gdyby chociaż robił to bardziej inteligentnie, a on, mnie-widza ma za imbecyla, który nie rozumie tego co się wokół dzieje. Tomasz jednak wie lepiej, co jest dla mnie dobre.

Nie mam ochoty przytaczać wszystkich tez, kłamstw i metod manipulacji, jakich „Tomasz, co Ty w ogóle w głowie masz?” się dopuścił.

Teza jest taka, że Jarosław razem ze swoimi wyborcami (już nawet nie tylko z samym PiS-em) zagraża demokracji, planuje rewolucję, krew, system totalitarny, nie uznaje demokratycznych wyborów itd. (dobrze, że przeróżne rude lisy uznały wynik wyborów w 2005 roku, wcale nie igrając z Moskwą przeciwko wybranemu Prezydentowi Kaczyńskiemu). wszystko byłoby fajnie, ale ten bełkot robi wodę z mózgu moim „wykształconym z wielkich miast rodakom”, z których niektórzy są po prostu głupi, inni by za darmo sprzedali Polskę, jednakże większość moich „wykształconych” rodaków, na polityce się po prostu nie zna, a że ufa mediom, to im wierzy.

My, partyzanci IV RP, naprawdę zagrażamy demokracji. Ale takiej, w wydaniu sowieckim, której obawiam się, że jestem antywyrazicielem, i za to wszystkich salonowców gorąco przepraszam.

Już nie tylko Jarosław Kaczyński jest zły, ale wszyscy Ci, którzy go popierają i którzy nie są zadowoleni z przebiegu nonsensopedio-śledztwa smoleńskiego. Czy w programie była mowa o skandalu z wymianą tablicy na miejscu tragedii, o przyczynach niezadowolenia 65 procent Polaków ze śledzia smoleńskiego, tzn. śledztwa? Czesła Bielecki, gdy zaczynał ten wątek, natychmiast był atakowany salonowym czterogłosem.

Tomku, to nawet nie jest tak, że ja Ciebie nie lubię, ja Ciebie po prostu nie szanuję. Naprawdę myślisz, że to co wyrabiasz ujdzie Ci na sucho? Te gotowe tezy, że Jarosław zagraża demokracji, że protestujący nie uznają demokratycznego wyboru... A Ty razem z kolegami robisz program, taką przepiękna podróż sentymentalną, do moich dziecięcych lat spędzonych w PRL...

Na wszelki wypadek, w ramach pokuty, zamiast liczyć barany, będę powtarzał przed snem:

Tomasz Lis jest bardzo inteligentny i zawsze zadaje dociekliwe pytania

Tomasz Lis ma farbowane włosy i śmieszne nazwisko, ale nikt mu za to nie dokucza

Tomasz Lis bardzo martwi się o przyszłość Polski i losy demokracji

Tomasz Lis wie dlaczego się boi, nie może jednak tego uzasadnić

Tomasz Lis wymyślił nową definicję obiektywizmu

Tomasz Lis świetnie analizuje to, co się wokół niego dzieje

Żarty żartami, ale poniedziałkowy (z 11 kwietnia) Program „Tomasz Lis na żywo” powinien zostać ukarany przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji za karygodny brak obiektywizmu i gotowe tezy. To jest bardzo proste do zrobienia, tymczasem wciąż patrzymy bezczynnie na to, co robi się z wolnością słowa w Telewizji Publicznej.

Warto wspomnieć, że Polska w 2010 roku indeksie wolności słowa zajęła 32. miejsce, podczas gdy w 2009 była na 37.

Autorytety się boją. Ten program jest takim chyba krzykiem kapitana na tonącym okręcie. Tomku, nie martw się, Ciebie nie czeka proces w związku ze zdradą stanu, jaka w przygotowywaniu wizyty Lecha Kaczyńskiego miała miejsce. Zachowaj przyzwoitość, masz jeszcze szansę. Jesteś jeszcze młody i masz tyle do zrobienia... Naprawdę. Możesz zrobić wiele dobrych rzeczy. Gdy będzie zmiana władzy, i wyjdą wszystkie machlojki, przekręty, zdrady, to tym razem nie będzie grubej kreski. Wiesz o tym. Odpuść sobie. Tym razem przegracie.