James Bond kontra Tomasz Lis
„Media donoszą, że TVP chce celowo obniżyć oglądalność programu Tomasza Lisa nadając w tym samym czasie filmy o agencie 007.
Wszystko po to, by prezes TVP Andrzej Urbański mógł wypowiedzieć dziennikarzowi kontrakt. Informacja oburzyła przedstawicieli publicznego nadawcy.
Zdaniem dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i "Dziennika" Tomaszowi Lisowi ma zaszkodzić cykl filmów o Jamesie Bondzie w TVP1, który przed tygodniem przesunięto z 22.30 na 22.00.”
Taki oto alarmujący tekst ukazał się na portalu wp.pl.
Rzeczywiście wszystko to wygląda na wielki skandal. Zapewne w kontrakcie Jamesa Bonda polskiego dziennikarstwa jest klauzula zawierająca wymagania, co do poziomu oglądalności. Dziennikarze Gazety Wyborczej i Dziennika są oburzeni, że sztucznie pompowana popularność salonowego dziennikarza może gwałtownie spaść. Najlepiej byłoby, aby jedynka w czasie emisji programu Lisa emitowała jakiś program poświęcony hodowli trzody chlewnej lub uprawie buraka cukrowego. Wtedy nasza gwiazda mogłaby świecić niezmiennie wielkim blaskiem.
Widzów telewizji publicznej czeka teraz wielki dylemat. Co wybrać?
Film, którego bohaterem jest kultowa postać, a jej przygody są zupełną fikcją niemającą nic wspólnego z rzeczywistością, czy dziennikarza manipulatora, który z brawurą Bonda walczy od lat ze wszystkim tym, co zwie się obiektywnością i rzetelnością dziennikarską?
Ja wybieram Bonda. Mimo wszystko jest bardziej wiarygodny i przekonywujący.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1512 odsłon
Komentarze
Kokos, ja też wolę James,a i szklaneczkę whisky z lodem niż
16 Grudnia, 2008 - 18:56
te ordynarne, chamskie, robione POd głuPOli "programy"
pozdr
antysalon
Nie panie kolego. To jest
16 Grudnia, 2008 - 20:35
Nie panie kolego.
To jest właśnie tabloidyzacja.