Czy możliwa jest inna ścieżka rozwoju, poza technologiczną ?
Kryzys Zachodu wkroczył w nową fazę, a pandemia koronawirusa jest, jak mi się wydaje, tylko dość przypadkowym czynnikiem ten kryzys ukierunkowującym. Kryzys opiera się głównie na niekompatybilności rozwoju technologicznego z rozwojem społecznym. Pojawia się więc pytanie, czy mozliwy jest rozwój bez rozwoju czynnika technologicznego lub ze znacznym ograniczeniem tego czynnika. Zmiany technologiczne wywołują niekontrolowalne i niekorzystne zmiany społeczne.
Okazuje się oto, że najbardziej dotknięte pandemią są najbardziej technologicznie rozwinięte i zurbanizowane kraje świata. Wniosek jest oczywisty – coś jest nie tak z koncepcją rozwoju przyjętą w tych obszarach.
Wydarzenia związane z pandemią koronawirusa rzucają światło na rolę technologii. Kiedyś zarazki dźumy wędrowały do południowej Europy latami szlakami handlowymi. Teraz technologia przyśpieszyła przemieszczanie się zarazy, a także sprzyja rozprzestrzenianiu się paniki, gdy umysły są ciągle bombardowane doniesieniami z licznych frontów walki z wirusem. Osaczony taką nawałą wieści umysł może popaść w neurozę.
Ludzie nie zdają sobie sprawy z niekompatybilności technologii z rzeczywistością.
Otóż technologia jest wytworem idei, koncepcji naukowej, która dotyczy jedynie jakiegoś fragmentu rzeczywistości i trudno przewidzieć konsekwencje jej wdrożenia w realnych warunkach.
Technologia w sposób dla świadomości niedostrzegalny narusza aktualny stan rzeczy i zmienia cząstkowo warunki społeczne, a ostateczny efekt rozlicznych fragmentarycznych rozwiązań połączonych razem nabiera takich rozmiarów i przyjmuje tak nieoczekiwaną postać, iż obserwatorzy nie potrafią się temu nadziwić w swej nieświadomości.
W przypadku technologii medialnych jest podobnie - zyskujemy mozliwość monitorowania rzeczywistości w trybie on-line w czasie rzeczywistym. Zagwozdka polega jednak na tym, że rzeczywistość jest wielowarstwowa, a każda jej warstwa zgodnie z zasadą emergencji charakteryzuje się pewną odrębnością i swoistością, o której reporterzy medialni nie mają pojęcia, iż przedstawiają wykrzywiony obraz rzeczywistości. Tak więc społeczny pożytek z technologii medialnej jest, w najlepszym razie, niewielki.
Można monitorować tylko pewne, dostępne fragmenty rzeczywistości, a innych monitorować się po prostu nie da z racji ich niedostępności. Żeby do nich dotrzeć potrzebna byłaby analiza ekspercka, która wymaga innego trybu czasowego. Na przykład procesy społeczne i polityczne toczą się w innym rytmie niż natychmiastowy przekaz medialny i próba przekazywania powierzchownych informacji na ich temat stwarza fałszywy obraz rzeczywistości, bo efekty takich procesów będą dostrzegalne dopiero po wielu miesiącach lub latach.
Bardzo często też media, motywowane politycznie lub komercyjnie , przedstawiają fałszywy obraz rzeczywistości i prowadzą społeczność na manowce, w czym celują media lewicowo-liberalne.
Mamy więc w mediach do czynienia z bieżączką medialną, a przekazy informacyjne nabierają charakteru śmietnika, w którym pomieszane są powyrywane z pełnego kontekstu społecznego ułamki z różnych sfer rzeczywistości. Szydło, mydło i powidło.
Teoretyk mediów, Marshall McLuhan powiedział kiedyś „ The medium is the message” i faktycznie media wytwarzają swój własny, wirtualny rodzaj rzeczywistości, mający niewiele wspólnego z rzeczywistością obiektywnie istniejącą. Różne gremia polityczne i biznesowe są świadome tego stanu rzeczy i usiłują wykorzystywać nowe technologie medialne do swoich celów przy pomocy manipulacji algorytmicznej.
Tak więc okazują swoją niezbędność media publiczne, odporne na pokusy komercyjne, pozbawione reklam i nie ulegające bieżączce medialnej.
Pojawiają się nowe technologie, które wciągają nieświadomych entuzjastów w pułapkę, jak na przykład Facebook,Twitter czy Instagram, jak na ironię zwane społecznościowymi.
Głupi rodzice pozwalają małym dzieciom na zabawy smartfonami czy tabletami, które są w stanie uniemozliwić prawidłowy rozwój ruchowy i intelektualny i zabić kreatywność i pogrążyć dzieci w cyfrozie.
Z okazji koronawirusa ujawniła się w Chinach potęga systemu inwigilacji opartej na wprowadzanym tam rankingowym systemie punktacji społecznej.
Przy okazji pandemii koronawirusa pojawiła się kolejna pułapka związana tym razem z płatnościami za zakupy. W poczuciui zagrozenia klienci korzystają chętnie z płacenia bezdotykowego, co wzmacnia skłonność, bardzo niebezpieczną w skali społecznej, do likwidacji operacji gotówkowych. Z jednej strony wzrasta mozliwość wykrywania nielegalnego obrotu oraz inwigilacji, ale z drugiej strony w razie awarii systemu ludzie pozbawieni zostaliby dostępu do pieniędzy. A skoro taka możliwość jest wyobrażalna, wcześniej czy później może się ziścić.
Z powodu pandemii koniecznością i nową mozliwością stała się praca zdalna poprzez internet, a ja nie mam przekonania do sfery wirtualnej, bo widzę więcej zagrożeń niż zysków. Samo myślenie w kategoriach zysku finansowego także uznaję za niebezpieczne jako że pogłębia szkodliwe trendy konsumpcjonistyczne.
Problem z technologią polega też na tym, że technologia oparta na naukowej obserwacji rzeczywistości proponuje konkretne rozwiązania szczegółowych problemów ułatwiając nam ich rozwiązanie. Ale gdy złożymy te technologiczne wynalazki do kupy, efekt może być groźny. Kżde technologiczne rozwiązanie stanowi zaledwie drobny ułamek rzeczywistości a połączenie tych ułamków wcale nie atworzy znanej nam dotychczasowej i spójnej całości.
Może powstać coś w rodzaju alternatywnej rzeczywistośći, która przecież jest faktycznie sztuczna i może być niezgodna z ludzką naturą, a więc może okazać się szkodliwa. Przykładowo, wprowadzenie technologii cyfrowej do świata dziecka może zaszkodzić jego rozwojowi ruchowemu, manualnemu i intelektualnemu. Zamiast przesuwać obrazki w tablecie, dziecko musi nauczyć się rysowania obrazków trzymanym w ręku ołówkiem czy kredką. I w poznawaniu literek nie wystarczy przyglądanie się im – musi dziecko aktywnie je przepisywać ręcznie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 541 odsłon
Komentarze
Polecałbym jedną z najstarszych powieści Kurta Vonneguta jr
10 Kwietnia, 2020 - 11:41
"Pianola". A w niej rozważania nt. wolnego czasu pewnego dostojnego gościa z Azji.