Czy Donald jest, jak sugerowali kibice, matołem ?
Chyba nie, był raczej cwaniakiem żerującym na matołach, co najjaskrawiej objawiło się w r. 2007, gdy podstawą jego zwycięstwa wyborczego stał się sojusz filistra z buractwem.
Cechą matoła jest to, że zachowując się tak lub inaczej nie dostrzega kontekstu, w jakim to robi. A nazywa się to po prostu zachowaniem nieodpowiednim, słowem nieznanym wielu...