Parada infamisów

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Pojawiają się w mediach nawoływania by nie obciążać dzieci odpowiedzialnością za czyny rodziców. Wydawałoby się, że to rozsądny postulat. Ale chyba nie do końca - przecież dzieci resortowe nie wzięły się znikąd. Poza tym, przyjrzyjmy się temu bliżej – dlaczego mówi się tylko o tej jednej stronie medalu, skoro medal ma dwie strony. Popatrzmy na problem od strony rodziców. Czy rodzice podejmując określone działania publiczne biorą pod uwagę konsekwencje jakie to może mieć dla ich dzieci ?

Parafrazując, możemy przypomnieć całkiem rozsądne hasło - “Hańba na was i na dzieci wasze”. Nie należy więc się dziwić, że nieprzemyślane i niegodne zachowanie rodziców odbija się potem na dzieciach. Na tym polega rola tradycji.

Weźmy np. skandaliczne zachowanie Bronisława Komorowskiego nagradzającego generalskimi szlifami kapciowego z BOR, Mariana Janickiego, Inne, równie żenujące występy tego nieszczęśnika darujmy sobie. I co sobie myślał pan Komorowski, że takie skandaliczne zachowania przejdą niezauważone ? Czy można się potem dziwić, że zasadne uczucie antypatii do BK przenosi się potem na stosunek do jego dzieci? Ludzie przecież pamiętają, że jabłko niedaleko pada od jabłoni. Że co ? Że stereotyp ? Stereotypy niejednokrotnie ludziom życie uratowały. Po to zresztą są.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (19 głosów)

Komentarze

Zgadzam się całkowicie. Dzieci to zwierciadło rodziców bez żadnych wątpliwości. Dlatego życiorysy tych wszystkich autorytetów zaczynają sie po 1990 roku kak mawia mój ulubiony felietonista Stanisław Michalkiewicz.

Vote up!
6
Vote down!
0

spider

#1526897

Bredzisław wraz z rodzina i kolesiami realizowal przez lata stary progrma PSL-u - "Rodzina na swoim"...czemu się dziwi teraz,że Polacy z niego kpią...?

Vote up!
4
Vote down!
0

Yagon 12

#1526913