Dr Jekyll i Mr Hyde czyli skąd wiecie o TW "Bolek"
Czy wiedzą Państwo, co cechuje leminga ? To, że wie swoje i go nie przekonacie, iż się myli. A skąd on wie swoje ? Ano z mediów wtłaczających mu tę "wiedzę" do głowy, ze środowiska, w którym się obraca, a które te stereotypy medialne powiela, a przede wszystkim wynika to z jego konformistycznego nastawienia i przywiązania do wygodnego obrazu świata. Własnej kwerendy leming nie przeprowadzi, bo wystarczy mu standardowa papka oferowana przez system konsumpcjonistyczny. Gdyby zrobił inaczej naraziłby się na dysonans poznawczy i jego społeczne konsekwencje.
Ale przejdźmy do konkretów . Skąd Państwo wiedzą o TW "Bolku" ? W kręgach opozycji antypeerelowskiej, w której się obracałem sprawa była znana, ale w dużym stopniu bagatelizowana i dopiero po r.1989 pojawiły się opracowania historyków takich jak Cenckiewicz, Gontarczyk i Zyzak. No i mamy w pewnej grupie odbiorców informacji dylemat - czy za nazwiskiem Cenckiewicz ukrywa się dwóch różnych facetów - jeden dobry, który pisuje o Wałęsie i drugi zły, piszący o Kieżunie ? Dr Jekyll i Mr Hyde ?
Zdarzyła się więc rzecz zabawna, bo komuś zabrakło powagi, niezbędnej dla oceny sytuacji. Ale żeby móc ocenić sytuację, trzeba przeprowadzić stosowne badania, wg obowiązujących kryteriów, obowiązujących wszystkich bez wyjątków. No, ale nie wszyscy tak uważają i w ten oto sposób dorobiliśmy się po prawej stronie własnych lemingów - uprawiających dwójmyślenie, mających takie kryteria w dużym poważaniu.
Dodam,że uważam kwestię za marginalną, jednak mającą duże znaczenie metodologiczne, podobnie jak kwestia stosunku do badań w zakresie aternatywnej polityki Polski w latach 30-tych. Można przy okazji nauczyć się paru rzeczy, bo komunizm i marksizm strasznie ludziom w umysłach nabełtały wprowadzając do nich wiarę w wypaczony determinizm.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 100817 odsłon
Komentarze
Zetjot
27 Września, 2014 - 12:54
Wszystko ok. Nie można dawać ponosić się emocjom. Należy analizować fakty i wyciągać wnioski. Proponuję do zakresu badania dodać rozdziały:
1.Kto, dlaczego i w jakich okolicznościach dał zlecenie czy zainspirował historyków do badania przeszłości: z jednej strony Bolka, z drugiej prof. Kieżuna.
2. Jakie są skutki powyższych analiz, szczególnie w kontekście przewartosciowania sił: patriotycznej vs postkomunistycznej?
Wystarczy bezemocjonalnie odpowiedzieć sobie na te pytania aby wyciągnąć właściwe wnioski.
Uważam że w proponowanym przez siebie badaniu zbyt mocno uprosciłeś założenia i model, co sprawia że nie jesteśmy w stanie wyciągnąć najważniejszych wniosków.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Jest różnica między mną a
27 Września, 2014 - 13:28
Jest różnica między mną a Cenckiewiczem. Cenckiewicz działa w obszarze nauki, a w naukę wpisane jest, oprócz metodologii naukowej, także ryzyko i możliwość popełniania błędów, tak jak w każdej dziedzinie. Ja wprawdzie, z przyczyn zawodowych mam pewne obycie w rozmaitych dziedzinach nauki, ale moją dziedziną zainteresowania jest język i komunikaty, jakie przy jego pomocy formułujemy. Ale tu na forum działam jako konsument treści medialnych i ich komentator. Z racji tego,że moją dziedziną jest komunikacja podchodzę bardzo krytycznie do tez formułowanych na forum przez niektórych blogerów i komentatorów, zapominających, że istnieje coś takiego jak wielowarstwowa metodologia niezbędna przy analizie zjawisk, szczególnie zjawisk z dziedziny życia społecznego.
Jako że mamy do czynienia z materią wysoce skomplikowaną, bardzo ryzykowne są próby wszechstronnego łączenia danego zjawiska z innymi zjawiskami, o ile nie ma się w tym zakresie kompetencji, bo w efekcie brak wiedzy i luki w prezentowanym obrazie w pewnych dziedzinach ludzie wypełniają plotkami, domniemaniami i teoriami spiskowymi, opartymi nie na kwerendzie lecz na emocjach wywiedzonych z własnych idiosynkrazji.. Dlatego też nie wchodzę w motywacje jakie kierowały Cenckiewiczem w badaniu wątku Kieżuna a następnie w opublikowaniu ich na łamach "Do rzeczy". To by oznaczało przyjęcie perspektywy pozanaukowej i nieweryfikowalnej. My tu lepiej poczekajmy, zobaczymy, jaki będzie przebieg dalszych wydarzeń, bo nie jesteśmy historykami.
Zetjot
27 Września, 2014 - 13:46
A ja uważam że motywy, tak samo jak wyznaczone cele, są dla takich naukowych odkryć bardzo ważne. Dlaczego? Otóż obie publikacje naukowców są związane ściśle z polityką. Nie zaspokajają one głodu nauki i jej ciekawości w oderwaniu od polityki. Występują i są nagłaśniane ściśle i głównie w kontekście sytuacji politycznej.
Publikacja o Bolku - jej celem było pokazanie prawdy o zdrajcy ideałów milionów Polaków. Publikacja jak najbardziej pożyteczna i zdecydowanie spóźniona.
Publikacja o prof. Kieżunie - jej celem jest poddanie w wątpliwość bieżących, politycznych osądów i opinii profesora. Osądów bardzo ważnych, słusznych i "prawdziwych". Warto zauważyć że prof. Kieżun stał się politycznie aktywny zaledwie kilka lat temu.
Rozumiem że Cię to nie interesuje, ale moim zdaniem powinno interesować, każdego kto chce zrozumieć mechanizmy, motywy, cele. Nie interesować się tymi aspektami to tak, jak nie interesować się stanem wyższej konieczności, koniecznością zastosowania obrony koniecznej w sprawie zabójstwa dokonanego w obronie własnej..
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Jeden z komentatorów w s24
27 Września, 2014 - 14:32
Jeden z komentatorów w s24 wskazał na kalizm, który tu się objawił w kwestii prof.Kieżuna i myślę, że ma rację. A co do badaczy, to mają badać zjawisko merytorycznie a nie bawić się w dzielenie włosa na czworo.
Wielu komentatorow w sieci ma inne zdanie
27 Września, 2014 - 14:54
1.Ten Cenckiewicz to sie mieni byc historykiem, czy jakims politycznym, hiennokrwistym celebryta ? Nazwisko mi mowi "cyckiewicz" niemalze, ten gosc chyba byl nieudacznikiem w liceum i teraz sie tak odgrywa kosztem innych probujac budowac swoje zgnile ego. Dziwny jest ten swiat.
2.Panie Cenckiewicz , panie Woyciechowski - kiedy chamie dodałeś do nazwiska YYY jak to stwierdził klasyk.. |Jesteście hienami na archiwach bezpieki. Wykorzystujecie to co wam odpowiada. Wiadomo ile jest w tym prawdy. Człowiek ma 93 lata i jakis dorobek naukowy. Wy zeby nie powstał IPN to uczylibyście historii a a moze w porywach religii w szkole 6-cio klasowej. Jesteście obaj obrzydliwi
3. Zastanawia mnie jedno. W jakim stopniu da się kierować ludźmi typu Cenckiewicza. Czy są oni na tyle inteligentni by wiedzieć jak oddzielić ziarno od plew i na ile ufać dowodom przygotowanym lub spreparowanym. Moje osobiste odczucia są tego typu, że tymi ludźmi da się niesamowicie manipulować i jak by żyli w czasach głębokiej komuny zostali by nieświadomymi t.w na bank
4.Panie profesorze Cenckiewicz. Chce pan poprawiać świat? To proszę zacząć go poprawiać od własnego podwórka. Dogłębna kwerenda akt ojców ze Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela w IPN aż się prosi o tę łaskę!
5. Do Rzeczy zabrakło wrogów więc teraz szukają wrogów wśród swoich.
itd,itp
Pan chyba zaliczył kompletny
27 Września, 2014 - 16:50
Pan chyba zaliczył kompletny odlot - sugeruję powrót do Polski, zapoznanie się z namacalnymi realiami i zajęcie się zawodowe kwestiami historycznymi tu na miejscu - zobaczy Pan na własnej skórze, jakie są reguły gry i z jakimi szykanami stykają się historycy, najpierw ze strony polityków, a następnie, po komendzie, ze strony ich popleczników.
Zachowuje się Pan dokładnie jak Tusk i jak Gomułka - obaj ci panowie takim właśnie językiem odnosili się do niepokornych historyków. W eleganckim towarzystwie żeś Pan wylądował. Tak się przydarza ludziom, którzy stracili poczucie rzeczywistości.
Zetjot
27 Września, 2014 - 15:19
Kalizm? Nie spotkałem się z takim pojęciem - to chyba neologizm - mogę się tylko domyślać że geneza jest odrzeczownikowa?
Szanuję Twoje zdanie, ale go nie podzielam. Nie rozumiem także braku choćby krótkiego odniesienia się przez Ciebie do tematów które poruszam, nawet jeśli nie uznajesz ich za ważnych i merytorycznych. Zamykasz mój wątek zarzutem braku merytoryki, kasując go.. To chyba mało naukowe.
Włos na czworo - właśnie badanie ćwiartki włosa bez wiedzy, że jest to część włosa skutkuje tym, że porównujesz ćwierć słonia do ćwierci włosa doszukując się analogii, sugerując że to merytoryczne i naukowo poprawne.
Musimy pozostać przy swoich stanowiskach.
Dziękuję za dyskusję.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika zetjot nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Jeśli chodzi o kalizm, to27 Września, 2014 - 17:04
Jeśli chodzi o kalizm, to dowód,że Pan nie nadąża. Ten neologizm ma już parę dobrych lat.
A co do meritum to są dwa meritumy. Podstawowe meritum nie dotyczy prof.Kieżuna,lecz metody formułowania komunikatów przez polemistów i metodologii przez nich stosowanej. I tu mi kwestia prof.Kieżuna nie jest do niczego potrzebna. Nikomu zresztą nie jest potrzebna. Mam nadzieję, żę zrozumiał Pan o co tu mi teraz chodzi. Jak powiedział jeden z komentatorów w s24 - chodzi o postawę wewnętrzną polemistów.
A teraz drugie meritum - to które większość myli z pierwszym meritum, czyli sprawa Kieżuna. Tu też nie mam wątpliwości - historyk ma prawo do badania tego, co uzna za stosowne.
Jest jeszcze trzecie meritum. Błędy Cenckiewicza należy mu wykazać posługując się podobną metodą jaką on stosuje. Natomiast to co widzę, to stek dywagacji ludzi nawiedzonych zajmujących się insynuacjami - "jaki imperialistyczny spisek i siły antysocjalistyczne kryją się za poczynaniami pana Cenckiewicza i spółki ?"
No to żeśmy ponownie wylądowali w peerelu. Gorzej być nie mogło - z postpeerelu przenieśliśmy się do peerelu na portalu Niepoprawni a to jest zabawna i nioczekiwana zamiana miejsc.
Zetjot
27 Września, 2014 - 20:34
Kalizm - przecież sam napisałem że się nie spotkałem. Zamiast wnioskować z tego że się nie spotkałem i udowadniać o tym że "nie nadążam" (co jest brzydką supozycją) mógłbyś podać lub skierować na definicję. Czynienie takich brzydkich i nieprawdziwych supozycji jest nie najlepszą metodą formułowania komunikatów w dyskusji.
Meritumy
1. Metoda formułowania komunikatów. Chyba nikt nie powinien się dziwić, że po bezczelnym i nieprzypadkowym ataku na profesora, postawa obrońców wyrażona w formie komunikatów będzie adekwatna i wprost proporcjonalna do tej bezczelności.
2. Pewnie że wolny historyk ma prawo badać co chce, kiedy chce, na czyje zlecenie chce, publikować i brać pieniądze od tygodnika który sobie wyboerze. Z jednym zastrzeżeniem. Skoro w biznesie funkcjonuje takie pojęcie jak etyka, to w nauce, dziennikarstwie, publicystyce nie ma mowy aby doświadczony historyk o takim pojęciu nie wiedział. W tym właśnie jest problem. Że wolny, inteligentny historyk "bierze się za takie badania". To mało rozgarnięty człowiek odpowiedziałby sobie od razu na pytanie: czy, komu, w jakim stopniu zrobię moim badaniem krzywdę? Wolność to odpowiedzialność.
3. Ja wogóle nie poruszałem tematu błędów Cenckiewicza. Kieżun miał gorszy czas w swoim życiu i tyle. Wierzę mu, że nawet nie miał świadomości tego, że ktoś go zarejestrował. Żaden to dla mnie skandal bo znam szlachetnych ludzi, którzy popełnili podobne błędy. W całej tej sytuacji bulwersujące jest to że ktoś takiego człowieka świadomie niszczy. Porównywanie tego rodzaju błędów do płatnej i świadomej zdrady Bolka też może bulwersować. Porównywanie portalu gdzie rządzi wolność słowa i poglądów do PRL (czasów gdy za poglądy ginęli ludzie) - też niesmaczne i chyba na bazie oderwania od rzeczywistości. I wypowiada to bloger zarzucający złą "metodę formułowania komunikatów". Czy to jakieś emocjonalne uniesienia.. Kalizm? Powinno być Ci wstyd..
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Popieram i dorzucę
27 Września, 2014 - 21:52
Jak przeczytałam poniższy cytat:
"Współautor artykułu mówił, że podczas pierwszego spotkania, które odbyło się 13 maja, namawiał go aby złożył wniosek do IPN o komplet dokumentów dotyczących swojej osoby. - Przez 4 miesiące tego nie zrobił - podkreślił. - Nie rozumiem, dlaczego nie chciał samodzielnie ich przeanalizować i się do nich ustosunkować - dodał."
http://telewizjarepublika.pl/cenckiewicz-zrobilismy-kwerende-dot-wspolpr...)
To zaczęłam się zastanawiać czy żyję w normalnym świecie. Namawia się osobę, która w maju ma 92 lata i 3 miesiące do tego typu czynności? Powtórzę co już wcześniej napisałam: Nie zrobił tego, bo ma swoje lata i to jest bardzo trudne w jego wieku, za trudne. Poza tym starsi cierpią na brak bezpieczeństwa, to podobno jedna z przypadłości w tym wieku. Dlatego nie będą podejmowali działań, które mogą wywoływać emocje. Dlatego wcale się nie zdziwię, że profesor nie przedstawi im jakichkolwiek dowodów na swoją niewinność. Traktują profesora jakby miał tyle lat co oni.
Dalej dziwią się, że profesor nie pamięta nazwisk, coś mu się tam myli. Każdy lekarz powie, że w tym wieku ma prawo mu się mylić i ma prawo nie pamiętać. To trzeba było wziąść pod uwagę zanim zaczęło się całą sprawę.
Zniesmaczyło mnie, że w tym badaniu nie wzięto pod uwagę człowieka, starego człowieka. Przecież dla każdego człowieka taka informacja jest szokiem, a co dopiero dla osoby w jego wieku. A starość powinna być spokojna i pogodna.
NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych
Leopardo
27 Września, 2014 - 22:09
Właśnie o to mi chodzi. O etykę. Jestem w stanie uwierzyć bez żadnej kwerendy, że profesor mógł mieć gorsze chwile w swoim życiu. Jestem jednak za tym aby historycy publikujący swoje materiały jako rewelacje medialne trzymali się pewnych zasad etycznych. Mogli zostać historykami - gdyby zrobili swoje badanie, jako jedno z wielu i opublikowali w branżowych biuletynach, czasopismach. Oni jednak zdecydowali się wziąć pieniądze za publikację w popularnym tygodniku politycznym.. Stali się czymś więcej niż historykami.
Dlaczego nie ujawnili rewelacji o peerelowskich życiorysach ojców, matek jakichś ustawionych medalnych cyngli z TVP, TVN, Polsatu czy jakiegoś innego medium szkodzącego Polsce? Dlaczego nie opisali korzeni jakiegoś wpływowego polityka szkodzącego Polsce. To jest główny problem.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Gawrionie
27 Września, 2014 - 23:12
Zgadzam się w całości. Ktoś napisał, że ostatnio profesor poruszał różne sprawy. Teraz ta informacja. Wniosek nasuwa się sam. Kiedyś czytałam przy okazji publikacji w Niemczech książki o kanclerz Merkel, że taka książka o naszym polityku byłaby w Polsce niemożliwa. Masz rację, jest to problem.
NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych
@Gawrion (ale nie tylko)
27 Września, 2014 - 21:29
Gawrionie,
Nie opowiadając się po żadnej ze stron, chciałbym zadać Ci pytanie - a co jeśli Cenckiewicz ma rację? Nadal będziesz uważał, że od prawdy ważniejsze są motywy jej ujawnienia? Na początku lat 90-tych w ten sam sposób argumentowano w sprawie "Bolka" - że nie można kalać autorytetu, symbolu Solidarności i jedynego Polaka znanego na całym świecie (pomijając często w tym porównaniu Jana Pawła II). Na Cenckiewicza także wtedy wylewano wiadrami pomyje i wybaczcie szanowni blogerzy i komentatorzy, ale wiele z Waszych wpisów jest jakby żywcem przekopiowana z tamtych lat.
Mam w domu kilka publikacji Cenckiewicza, czyta się go fatalnie, bo niestety pióra lekkiego chłop nie ma, ale trudno mu zarzucić brak profesjonalizmu w doborze i analizie źródeł. Każda teza jest szczegółowo omówiona i udokumentowana źródłami - można sprawdzić i wyrobić sobie własny pogląd. W przypadku, gdy archiwa dopuszczają alternatywne wersje - uczciwie o tym pisze, gdy nie ma twardych dowodów - często pomija dany wątek, bądź zastrzega, że jest to wyłącznie jego opinia (tak jest m.in. kilkukrotnie w publikacji "SB a Lech Wałęsa"). Jeśli podobnie podszedł do badań nad życiem prof. Kieżuna... to jest to przerażające.
Bardzo chciałbym, aby okazało się, że Cenckiewicz został wprowadzony w błąd, a papiery okazały się prowokacją mającą na celu zdyskredytowanie zarówno niepokornego historyka, jak i nieustraszonego Powstańca. Ale, powtórzę pytanie - co w przypadku, gdy Cenckiewicz ma rację? Nadal będziesz bronił tezy, że od prawdy ważniejsze są motywy jej ujawnienia?
Bodaj M3C w jednym z komentarzy napisała najcelniejsze podsumowanie obecnej sytuacji - prof. Kieżun płaci aktualnie straszliwą cenę za zaniechanie dwie dekady temu przeprowadzenia rzetelnej lustracji. Dlaczego np. w Niemczech praktycznie nie ma tego typu skandali? Bo zaraz po zjednoczeniu zabezpieczono wszystkie dostępne akta ichniej bezpieki, milicji etc. utworzono Instytut Gaucka i sukcesywnie odtajniano, ujawniając nazwiska współpracowników reżimu. Wszystkich, bez wyjątku. Nawet, gdy okazało się, że 99% tzw. "opozycji" mniej, bądź bardziej czynnie współpracowała, nie wyłączając biskupa X (nie pamiętam nazwiska), który był uważany za legendę i największy autorytet oporu przeciw władzy komunistycznej.
Gawrionie, z całym szacuniem, ale nie podzielam Twojego zdania. Waldemar Łysiak, wiele lat temu, z właściwą sobie celnością sformułował maksymę, która jest mi bliższa - "Prawda przeciw światu". Nawet, jeśli ta prawda miałaby mieć gorzki smak zawodu.
pozdr...
/benjamin
@benjamin
27 Września, 2014 - 21:40
Moze odpowiesz ale krotko i zwiezle
A co sie stanie gdy prawda wyjdzie na jaw i okaze sie ze to zwykla manipulacja a ten schorowany czlowiek przyplaci to nie tylko zdrowiem ale moze i zyciem.
Co wtedy takie jak TY i inne "omnibusy lustracyjne inaczej" powiedza, ze co ? nic sie nie stalo ?
Józefie, do mnie masz
28 Września, 2014 - 12:33
Józefie, do mnie masz pretensje? Ja jestem całym sercem za tym (o czym już pisałem) aby to wszystko okazało się kłamstwem i prowokacją. Tylko dotychczasowe tego typu sprawy nie napawają optymizmem.
A swoje pretensje skieruj do tych, którzy orzekli, że odtajnienie akt SB jest niemoralne, nieetyczne, niezgodne z nauką Chrystusa etc. etc. i nie można niszczyć ludzi za chwilę słabości. Dlatego teraz te akta niszczą nie wszystkich, tylko wybiórczo tych co należy. Akurat trafiło na prof. Kieżuna.
Ja zawsze twierdziłem, że upublicznić należy wszystko, jeśli ktoś współpracował - trudno. Miał "odwagę" podjąć współpracę - musi ponieść tego konsekwencje moralne. Mielibyśmy dzisiaj inny rząd, inny kraj zupełnie innych ludzi w parlamencie. Niestety zadecydowano inaczej.
pozdr...
/benjamin
Benjaminie
27 Września, 2014 - 22:52
Ja nigdzie nie napisałem że Cenckiewicz nie ma racji. Ja skupiam się na innym problemie - nie ma sensu abym dublował:
http://niepoprawni.pl/comment/1442505#comment-1442505
Dodam aby nie było nieporozumienia:
1. Publikacja historyków ma bardzo mocny akcent, motyw, cel polityczny. Raczej ciężko z tym dyskutować. Biorąc to pod uwagę można stwierdzić że historycy umoczyli się w politykę.
2. W polityce istnieje takie węższe pojęcie jak np. polityka historyczna. Nie ma sensu tego podważać.
Biorąc pod uwagę powyższe założenia:
O to głownie mi chodzi.
Dodam jeszcze bardzo trafne sformułowanie z artykułu z Wikipedii (podkreslenie moje):
Polityka historyczna rozstrzyga jakie będą: budowane pomniki i muzea, nadawane nazwy ulic i placów, powoływane do życia instytucje służące pamięci historycznej wspólnoty, a także wspierane przez państwo i samorządy badania naukowe oraz działania kulturalne i edukacyjno-wychowawcze.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
słowo o polityce historycznej
28 Września, 2014 - 12:46
Gawrionie, to trzecia odpowiedź pod rząd, więc wybacz lakoniczność.
Zgadzam się z Tobą w kwestii koniecznośći podtrzymywania polityki historycznej, która jest bardzo ważna dla życia i rozwoju kraju, jako wspólnoty dziejów. Tylko niech będzie ona prawdziwa, bo na razie to mamy na piedestale rosyjskiego agenta Stanisława Augusta Poniatowskiego, wybranego na "ostatniego króla Polski" za rosyjskie pieniądze i przez cały okres sprawowania urzędu pobierającego regularną wypłatę od Katarzyny II.
Mamy też Lecha Wałęsę, drobnego kombinatora, umoczonego w kapowanie na kolegów, który jednak ma swoje ulice, szkoły a nawet port lotniczy. Mamy pewną noblistkę, uzdolnioną poetkę, o której już nie chce mi się nawet pisać...
Więc... polityka historyczna - jak najbardziej, ale uczciwa i rzetelna. Jeśli jest jakaś wątpliwość - może lepiej się wstrzymać przed wciąganiem postaci na piedestał, tym bardziej, że jako naród mamy w czym wybierać.
Co do Twojej opinii o nieprzypadkowym czasie afery... powiem szczerze nie wiem. Rozumiem Twoje argumenty, choć z drugiej strony - jaki byłby dobry czas na rozstrzygnięcie tych dylematów? Jak słusznie Józio z Londynu zauważył, pan profesor jest starszym, schorowanym człowiekiem, czy za 2 lata byłby lepszy czas? Nie polemizuję z Tobą, bo nie wiem co o tym myśleć, może masz rację, ale niekoniecznie.
pozdr...
/benjamin
@@@
27 Września, 2014 - 20:06
Byłem fotografem i kronikarzem na obchodach XXX lecia Federacji Młodzieży Walczącej. Jednym z założycieli był Cenckiewicz.
- Obserwacja żywego człowieka : Cenckiewicz poproszony przeze mnie o wpisanie autografu, przewraca kartki i komentuje z marszu inne podpisy. Decyduje się dzielić stroniczkę z Cezarym Gmyzem : " oo.. Lady Gaga polskiej żurnalistyki !!! ". Macierewicz, Pospieszalski, Kukiz - do mojej wiadomości.
Zdałem sobie wtedy zdanie że nie patrzę na obrazek "szacowny naukowiec, prof. historii" , tylko na (dla mnie [63 l] ), młodzieńca wspominającego szczeniackie czasy. Człowieka mającego osobiste nastawienie.
Mielimy w notkach informacje z internetu, przyczyniając się do wzrostu entropii informacji ! Tu można się uśmiechnąć, ale to fakt ! Wzięcie pod uwagę że istnieje spora grupa ludzi która w w latach osiemdziesiątych była "młodymi wilkami", którą my trzydziestolatki, staraliśmy się wyprowadzić z pola walki i często traktowaliśmy jak dzieciaki, które mogą tylko rodzicom narobić kłopotów - jest bardzo ważne ! Dla nich taki akowiec to wykopalisko ! Dla dobra nauki powinien się nie ruszać, zamrozić w sobie stan duszy z powstania. Oczywiście prof. historii powinien się zastanowić nad przerabianiem tejże w naukę stosowaną, poprzez wchodzenie w interakcję z obiektem badań ;-)
zlecenie
27 Września, 2014 - 13:19
Kto dał zlecenie na uzycie prof.Kiezuna jako autorytetu "prawicy"?
Czy nie zostal autorytetem wtedy, kiedy kiedy ta prawica sięgnąla po Powstanie Warszawskie jako swoj sztandar, fundując muzeum w zajezdni tramwajowej (i jednoczesnie Muzeum Historii Żydow za pięc razy tyle)?
Czy juz wtedy "kwity" na profesora znajdowaly sie we wlaściwych rekach?
Pytania mozna mnozyć. Jak dotychczas obroń profesora uzywaja emocji zamiast konkretow. Fakty mozna zakrzyczec, ale zmienic ich nie mozna.
Ja na pewno wiem jedno, bo jestem rówieśnikiem Polski Ludowej. Nikt nie musiał zostawać kapusiem. Podobnie jak nikt nie musial wstępowac do PZPR czy SD (ani wykładać w PZPR-owskich instytucjach).
cui bono
@synteticus
27 Września, 2014 - 13:54
Tak oto pachołki bolszewików zwyciężają po raz kolejny ,ich marne wypociny decydują dzisiaj czy ktoś był porządnym człowiekiem czy też nie, codziennie spotykam wiele osób tak jak ja ,tak i oni są dla mnie źródłem różnych informacji, jeśli by mieli potem hipotetycznie napisać notatkę służbową ze swojego dnia pracy, mogli by powoływać się na to co mówiłem, czy to by znaczyło dla historyków, po trzydziestu latach że byłem zdrajcą ?Zdrajcą i kolaborantem jest człowiek który z premedytacją ,świadomie donosił na swoich bliskich i przyjaciół, za swoje informacje brał pieniądze w sposób pośredni lub bezpośredni. Pośredni to znaczy był awansowany, mógł być kierownikiem, dyrektorem, wyjeżdżał bez problemu za granicę, dostawał talon na samochód. Bezpośredni ,odbierał kasę za pokwitowaniem osobistym i tu często pojawia się kłamstwo ,gdyż oficer prowadzący pobierał dla takiego tak zwanego kolaboranta ,kwitował za niego fałszując jego podpis i nigdy żadnych pieniędzy nie dostarczał tej osobie która nie miała świadomości że figuruje na liście płac w U.B. To jest oczywiście do sprawdzenia, możliwe jest jeszcze że pracował na zlecenie osób trzecich co też jest do sprawdzenia kto , kiedy i w jakim celu wydał mu takie polecenie by był agentem w agencji U.B. Podstawową zaś formą było pisemne zgodzenie się na współpracę jeśli ktoś to podpisał to znaczyło że praktycznie o wszystkim informował oficera prowadzącego, dzisiaj takie bonie i inni nazywają to pieszczotliwie lojalką nie to była deklaracja donoszenia na przyjaciela, ojca i brata praktycznie o wszystkim. Trzeba mieć twarde dowody na to że potencjalny kolaborant nie był ofiarą prowokacji tych którzy łamali ludzkie życie, sumienia i zasady ,którzy dzisiaj śmieją się w kułak pobierając duże emerytury i w dalszym ciągu wpływają na losy Polski poprzez szantażowanie tych którzy przez tyle lat nie ujawnili się mimo iż byli współpracownikami służb PRL i w dalszym ciągu piastują ważne funkcje państwowe w naszej ojczyźnie .Należy się także przyjrzeć ludziom którzy po tylu latach informują nas o potencjalnych zdrajcach ,czy czynią to w sposób rzetelny czy wybiórczy, czy może czerpią z tego korzyści osobiste i czy ich publikacja była wcześniej znana osobie której dotyczyła ze zwykłego moralnego powodu czyli czy ta osoba miała szansę na to by się wypowiedzieć w sposób jednoznaczny czy była kolaborantem, dlaczego czy też nie .Czy miała możliwość ustosunkować się do materiałów które ją obciążają lub wydaje się im że są obciążające , wydaje mi się że tak powinno być w cywilizowanym świecie ,tym bardziej kiedy chodzi o osoby które są autorytetami moralnymi Polaków których i tak mamy dzisiaj w dużym deficycie.
z sieci :
@ Tak, Synteticusie !
27 Września, 2014 - 14:27
... znakomity komentarz. Zupełnie nie wiem dlaczego pałownik nie przeczytał uważniej ?
Dla mnie jako urodzonego warszawiaka, Powstanie Warszawskie jest świętością a prof. Kieżun , jedną z ostatnich, żyjących ikon tego tragicznego czasu.
Nawet, gdyby się okazało, że dokumenty wskazują na winę prof.- w co bardzo wątpię- to napewno nie będę osądzał :
winny czy nie winny .
Bilans życia profesora, jest zdecydowanie na plus !
Ktoś uwikłał Pana Kieżuna z bohatera w postać tragiczną.... i to na naszych oczach ! ? dlaczego ?
Tylko jest jedno ale.... na miły Bóg, przecież Cenckiewicz nie jest samobójcą ? ! Nie mógł tego napisać bez dowodów ?
Chyba nie trza wielkiej wyobraźni, jak *Bolek* i gen. Ścibor- Rylski , zacierają rączki i czekają na przeprosiny.
Smutny to czas.
Polecam tekst naszego blogera M.Ciesielczyka
27 Września, 2014 - 13:23
Jak prawica szkodzi samej prawicy
- albo o tym, że Sławomir Cenckiewicz nie jest wiarygodnym historykiem
Niemal wszystkie zdobyte w przeszłości przez zachodnie wywiady instrukcje sowieckie dla KGB i GRU podkreślały znaczenie tak zwanych „środków aktywnego działania”, to jest np. dezinformacji, bezpośredniej destabilizacji czy też operacji tzw. agentów wpływu. By zaszkodzić przeciwnikowi, należy w jego szeregach umieścić swego człowieka lub „nieświadomego multiplikatora wpływu”, który po wcześniejszym uwiarygodnieniu się w tym środowisku, zacznie realizować właściwy plan niszczenia obiektu lub jakiejś konkretnej operacji. Piszący te słowa uważa, iż w decydującym momencie, gdy Prawo i Sprawiedliwość będzie miało szansę wznowienia budowy IV. RP, zainstalowani w tej partii wcześniej przez przeciwników PiS ludzie, będą próbować zadać Kaczyńskiemu cios w plecy.
Jak skutecznie zniszczyć obóz przeciwnika jego własnymi rękoma?
http://m.ciesielczyk.salon24.pl/557193,prawica-niszczy-sie-sama-albo-o-tym-ze-slawomir-cenckiewicz
Pan Marek Ciesielczyk pisze tez na naszym portalu
Tak zwani historycy
27 Września, 2014 - 13:37
Opinia z sieci :
Tak zwani historycy wierzą w prawdziwość lub nie akt "komunistycznej bezpieki" w/g politycznego zapotrzebowania. Tak kiedyś jak i dziś służby każdego państwa preparują dowody kompromitujące lub mogące w przyszłości skompromitować osoby niewygodne. Oglądałem program TV "Z akt KGB" i program "Z akt CIA" i wiem że można każdego oskarżyć o absolutnie wszystko na podstawie "dowodów" zgodnie z politycznym zapotrzebowaniem a przy dzisiejszych możliwościach służb to po prostu pestka. Zastanawiam się czym różni się przynależność ludzi do jakiejś partii, donosiciel czy współpracujący ze służbami specjalnymi czasu peerelu a współcześnie? Czy gdy zmieni się opcja polityczna znów będą oskarżani o niepoprawną ideologię i przynależność, znów będą burzone pomniki, zmieniane nazwy ulic itp.? Cokolwiek było w przeszłości jest to nasza historia, mamy prawo ją oceniać ale też trzeba wyciągać wnioski i uczyć się by nie powielać wciąż tych samych błędów
To są dywagacje umysłów
27 Września, 2014 - 14:35
No i jeśli będziemy ustalać, którzy historycy są "tak zwani..." a którzy mają nasz certyfikat, to rzeczywiście błądzimy we mgle.To są dywagacje umysłów zagubionych we mgle. Jeśli ktoś się przyłoży, znajdzie sposób na dotarcie do prawdy. To wbrew pozorom nie takie trudne. Tylko trzeba posługiwać się a d e k w a t n y m i środkami i nie wykraczać poza swoje kompetencje.
I nie jest to KALIZM
27 Września, 2014 - 20:48
Stare polskie przysłowie mówi:
Jaką miarką mierzysz, taką ci odmierzą.
Wszystkim zainteresowanym
27 Września, 2014 - 19:45
Wszystkim zainteresowanym polecam tekst Zaremby na temat "sprawy Kieżuna":
http://wpolityce.pl/polityka/215681-lustracja-nie-miala-byc-zastepczym-narzedziem-zemsty-kiezunowi-odmowiono-uczciwego-procesu
Pies wam mordę lizał głupio-mądrzy palanci
27 Września, 2014 - 21:12
Kariera zawodowa obu panów, tj. Ziemkiewicza i Cenckiewicza powinna zostać zakończona. Tu tylko chodzi o osobiste urazy w sporze z profesorem. Sprawa była znana od pewnego czasu a panowie upublicznili ją dopiero teraz. Dlaczego? To nie jest rzetelność z ich strony tylko jakaś polityczna gra, a to mi się nie podoba. Dziennikarsko- historyczne szambo. Walcie się kołtuny. Wpierw przeżyjcie to, co przeżył prof. Kieżun, później zastanówcie się, czy wy zrobilibyście inaczej. Pies wam mordę lizał głupio-mądrzy palanci. Profesorze proszę dbać o zdrowie i nie przejmować się hienami. Dla mnie jest Pan bohaterem nie tylko dlatego, że brał Pan udział w w Powstaniu Warszawskim, ale także dlatego, że teraz ma Pan odwagę mówić o kulisach powstania III RP. Widać, że nadepnął Pan komuś na odcisk. Wierzę, ze jest Pan porządnym człowiekiem. Komuś zalezy, żeby Pana uciszyć, albo przynajmniej odebrać autorytet, aby Pana słowa miały mniejszą siłę. Niech się Pan nie poddaje, jeszcze Pan ma dużo do zrobiena także dla młodego pokolenia i nie tylko. 100lat!!!
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Marek Lipski (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Komunizm?Socjalizm?Kapitalizm?Wałesa i jego brat27 Września, 2014 - 20:26
chcieli forsy aby przetrwać.SB była doskonale poinformowana o globalnych planach CCCP jak i administracji USA i przygotowała ...Lecha Wałęsę jak i jego rodzinę aby nie było krwi na ulicach w Polsce.Autora felietonu serdecznie pozdrawiam ale proszę się zapoznać z faktami na giełdach.RWPG jak i PRL były Chinami 2014.Pozwalam sobie pomimo że ja, Parol, Grabowski mamy domeny NOWY EKRAN na link do mojego Hobby Blogu:http://nowyekran.wordpress.com/2013/11/30/43-rocznica-sluzby-walesy-jako-t-w-bolek-rozmowastanislaw-walesa-i-lech-wasela/
Wordpress w USA jeszcze mi pozwala na moje hobby Blogi.W Polsce może one są kontrowersyjne ale przepisy prawne w USA jeszcze mi pozwalają na realne analizy i na Hobby.
______________
Proszę wszystkich komentujących jak i autora felietonu.Przestańmy tworzyć iluzje polityczne.Nie ma systemów politycznych tylko gospodarcze,które potrzebują ALIBI dla mieszkańców naszej planety.Wszystkie pseudo systemy polityczne są wymyślone aby GRUPA wybranych miała dochody i zyski.
Panowie, źródła
27 Września, 2014 - 21:10
Widzę, że sprawa prof. Kieżuna rozpala głowy do białości. Po co? Przecież Cencekiewicz publikując swoje tezy musi podawać źródła. I zamiast dyskutować nie wiadomo o czym należy te źródła sprawdzić, dotrzeć. Jeśli tezy są błędne, należy je obalić, jeśli natomiast są prawidłowe, należy autora przeprosić i uznać, że to co napisał jest prawdą. Ot i wszystko.
Tak zupełnie mimochodem powtarzam raz jeszcze. Ktoś kto "uwalił" lustracje wiedział o takich właśnie konsekwencjach tego. Niestety oprócz całej postkomunistycznej hołoty w uwalanie wpisują się również bracia Kaczyńscy. Dlaczego to zrobili? Prezydent już nie żyje, a bezpośrednią przyczyną jego śmierci był właśnie brak lustracji, ale w dalszym ciągu może odpowiedzieć na pytanie Jarosław. Należy mu je zadać, a nestępnie oddanie głosu na PiS uzależnić od zdecydowanej i dogłęnej, bez żadnych kombinacji "humanitarnych" LUSTRACJI I DEKOMUNIZACJI! Myślę, że JK już zdążył sie przekonać, że chowanie głowy w piasek nic nie pomoże!
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
No właśnie napisałem gdzieś
27 Września, 2014 - 22:23
No właśnie napisałem gdzieś wyżej, że ino czekać a pojawi się Kaczyński jako agent. I właśnie się pojawił , a nawet dwóch Kaczyńskich się pojawiło. Moje gratulacje dla wszystkich polemistów, bo taki kierunek dyskusji został zaprogramowany przez ich własne emocjei przyjęte fałszywe założenia. A nie mówiłem, że bez emocji trzeba ?
zetjot, jacy agenci? Czytaj uważnie i....myśl.
27 Września, 2014 - 23:05
Zetjot zejdź na ziemię. Pamiętam czas rządów PiS-u i spólki. Zrobili wiele dobrego, ale jedna rzecz od której zależała cała przyszłość Polski została pogrzebana. LUSTRACJA I DEKOMUNIZACJA!!! To zaniechanie było praprzyczyną śmierci Prezydenta i całej reszty. To zaniechanie było i jest przyczyną sytuacji w której znalazła się Polska i Naród. Rozprawa z WSI nie dawała nic, KOMPLETNIE NIC!!! Co zresztą teraz widać wyraźnie.
Co do agentów. Myślę, że powinieneś wypić conajmniej wiadro zimnej wody i być może wtedy oprzytomniejesz. Gdzie to wyczytałeś, że mówię o Kaczyńskich jako agentach. Poprostu przypominam tamto zaniechanie. Wyborcy głosujący na PiS powinni wręcz nakazać jako punkt pierwszy przeprowadzenie LUSTRACJI I DRKOMUNIZACJI!!! Bez tego bowiem za lat dwa obudzimy się z nowym zamachem stanu lub jeszcze gorzej. I to wszystko drogi kolego!
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Oj ,nazbierało się fachowców....27 Września, 2014 - 22:16
od wydawania sądów na podstawie artykułu w jakiejś tam gazecie.
Nie zabieram w tej sprawie głosu,bo nie jestem ani historykiem ani dziennikarzem śledczym,a tylko tacy powinni się w tej sprawie wypowiadać merytorycznie.Reszta to ,nie wiem jak to elegancko nazwać,..ale może tak..."strzępienie języków lub bicie piany".Prawdę mówiąc nie wiem z jakiego powodu.Nikomu się nie stała krzywda,nie ma potrzeby obrony..ani profesora ani biskupa.
Popieram konkretną wypowiedz zetjota,bo sama czytałam wszystkie książki Cenckiewicza i wysko cenię go jako historyka.I tylko na ten temat się wypowiadam.
Pozdrawiam
Verita
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika zetjot nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Dziękuję za głos rozsądku.27 Września, 2014 - 22:25
Dziękuję za głos rozsądku.Świetnie się bawiłem, teraz idę spać.
@zetjot
28 Września, 2014 - 11:00
cyt. "Dziękuję za głos rozsądku.Świetnie się bawiłem, teraz idę spać."
Szanuje Cie jako dobrego blogera o czym swiadczy Twoja ranga i ilosc dokonanych wpisow.Niemniej jednak to co w ostatnim swoim komentarzu napisales a ja zacytowalem swiadczy ze tych 15 komentatorow i blogerow,potraktowales jak gowniarzy, twierdzac ze dla Ciebie byla to swietna zabawa.Zarowno temat jak i dyskusja pod Twoim wpisem,przez wiele godzin traktowano powaznie a Ty jak napisales ,swietnie sie nami bawiles.
Przykre to i nie swiadczy to dobrze o Tobie.Mam nadzieje ze nie obrazisz sie czytajac to co napisalem,ale niestety tak to odebralem
pozdrawiam
Licze ze nam odpiszesz nie bawiac sie juz nami
@Verita
27 Września, 2014 - 22:25
cyt. "Nikomu się nie stała krzywda,nie ma potrzeby obrony..ani profesora ani biskupa".
gratuluje samopoczucia i jakze merytorycznej wypowiedzi
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika tadman nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Wrzucam do jednego worka28 Września, 2014 - 00:10
Wałęsę, Maleszkę, Boniego i profesora.
Wyciągamy pierwszego. Wiele faktów świadczyło przeciwko niemu, ale kiedy go lansowano to wymuszono na nim posłuszeństwo i w okresie, gdy był w ONZecie, a Jacek Kalabiński tłumaczył jego wystąpienie to wszystko było OK. Kiedy objął stanowisko to urwał się ze smyczy i zaczął mówić swoim głosem i jego bon moty żyją do tej chwili. Początkowo byłem za nim, ale jak do piżamy przypinać zaczął plastikową plakietkę z Matką Boską to zadałem sobie pytanie - po co? I wyszło mi, że bez niej nie byłby zapewne katolikiem. No ale kto tak mógł myśłeć? Wiem, że nie ja, a więc ludzie, którzy traktują wiarę instrumentalnie. Był taki departament. Od tamtego czasu patrzyłrm na niego pod tym kątem, pamiętając, że ludzi oceniać należy po efektach ich działania.
Wracając do książli Cenckiewicza i Gontarczyka o Wałęsie umknęło mi jedno, że napaść na autorów jeszcze przed jej wydaniem i dyskusja o tej książki to był zwykły negatywny marketing, bo nie złamało to kariery obu autorom, czego nie można powiedzieć o Pawle Zyzaku (osławiona reakcja Kudryckiej w próbie złamania autonomii UJ, praktyczne wyrzucenie go z posady w krakowskim IPNie, bezrobocie i w końcu wyjazd do USA, by zejść z oczu).
Maleszka donosiciel, człowiek organizujący kampanie propagandowe Gazówie pracował w niej i właściwie wszyscy go tłumaczyli na różne sposoby.
Boni również donosił, najpierw się zapierał, a potem wyszło szydło z worka i widać, że nic mu to nie przeszkodziło w pracy w strukturach rządowych, no ale on swój, co potwierdza również jego żona.
A tu dopinają się do profesora, który całym swoim długim życiem pokazał, że z tych cholernie pokręconych polskich dróg wszedł w wydawało się w spokojną starość, ale te wszystkie skurczysyny mające za sobą wiele świństw postanowiły po raz kolejny zastosować patent z Jedwabnego i ogłosić światu, że nie jest profesor taki wspaniały jak się nam wydaje bo...
Kiedy koło sprawy zrobi się spory szum i ludziska staną za profesorem murem, to tak jak w Jedwabnem zakończyli w stosownym momencie ekshumację, tak tu zamknie sie dostęp do papierów i profesor niby bedzie niewinny, a może jednak winny. Takie pokrętne wykorzystywanie historii do łamania ludzi to tylko jewrieje importowani z ZSRR i to już w drugim, a nawet w trzecim pokoleniu. Kiedyś mordowano takich niepokornych w kazamatach MBP czy UB, a dzisiaj skazuje sie ich na śmierć cywilną.
Wracając do Sławomira Cenckiewicza. Byłem na jednym spotkaniu z nim, kiedy promował książkę "Długie ręce Moskwy".
Co zauważyłem. Człowiek dość chłodny w obejściu, świetnie panujący nad nerwami, nawet przy pytaniach niezbyt wygodnych. Podsuwam mu książkę do złożenia autografu. Nie pyta o dedykację i ewentualna formę tylko zamaszyście wali podpis na całą szerokość strony. Proszę o wpisanie daty, nie patrząc na mnie wpisuje ją w rogu.
Zadano mu pytanie czy nie boi sie pisać takich rzeczy i odpowiada, że nie bo pisze w oparciu o materiały IPN. I na pytanie czy nie miał jakiś nieprzyjemności z tego tutułu. Zastanawia się i po chwili podaje fakt, że jakiś czas temu wysmarowali jego żonie auto odchodami, a jemu zdarzyło się na Rynku w Krakowie usłyszeć wyzwiska w swoją strone od gościa z ogródka piwnego, ale nawet nie zatrzymał się, bo gość był wyraźnie pijany.
Z powyższego widać, że jest pewny siebie i nie jest mimozą i jak ktoś tu napisał wyżej ten artykuł godzący w człowieka u końca swej drogi to inwestycja Cenckiewicza na przyszłość i to też pokazuje, że nie jest chłodnym w obejściu, a jest raczej typem zimnym i wyrachowanym, a uderzając w profesora ma również bardzo zimne serce.
Dlaczego właśnie teraz ??? Oto jest pytanie.
28 Września, 2014 - 01:29
Przecież papiery od lat leżały i czekały na "pionierów" ale dopiero teraz dochodzi do "odkrycia". Właśnie w tym momencie:
- gdy fałsze i matactwa formacji "państwo polskie zdqało egzamin" w sprawie Smoleńska wyłażą jedno za drugim.
- gdy zamrażane są prace na Łączce i nie tylko
- gdy afera PO goni aferę, premier ucieka do Brukseli, prezydęt prędko "przejmuje inicjatywę"
Itd. itp.
Można wymieniać "zbiegi okoliczności" w nieskończoność, oczywiście zmiana premiera z drewnianego Pinokia na botoksowego i cała aferalna "otoczka" nowej premiery również nie jest bez znaczenia ale nikt nie chce odpowiedzieć na proste pytanie - dlaczego właśnie teraz ?
Odpowiedź jest wstydliwa czy... niebezpieczna ?
Pozdrawiam Autora.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
28 Września, 2014 - 08:01
Witaj
Ja ci odpowiem dlaczego właśnie teraz - bo ci od mieszania w polskim, prawicowym kotle mieszają mocniej po tych ostatnich obciachach platfusów.. Jakoś spokojnie na prawicy, nie żrą się jak trzeba, więc trzeba odkurzyć Żydów i ubabrać Kieżuna. Ma się dziać. Mamy skakać sobie do pysków.
Ustawiczny zamęt i nieufność jest celem. A nie pokój i jednoczenie.
Serdeczności
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
8:01
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika tadman został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
28 Września, 2014 - 09:44
W Gdyni wybiła godzina cudów. 8-[
KALIZM ???
18 Lipca, 2016 - 22:49
Mnie zastanawia w jaki sposób opisywani literaci dotarli do akt SB, skoro ani ja, ani większość mojej rodziny nie może nawet zbliżyć się do własnych domów - ryzykując to utratą życia, trwałym kalectwem, torturami, więzieniem i.t.p. ???
Wiem kto to Kali (bogini), lub Kali (postać z twórczości Sienkiewicza) albo co to Kali (niemieckie określenie na potas), lecz z powyższych dyskusji wciąż nie wynika co to kalizm, lecz jestem przekonany, że to zbędne określenie dla snobów i na pewno istnieje stary rodzimy odpowiednik.
http://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/1289-ostatni-sejm-cywilizacji-piastow
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>