POEZJA KRESOWIAN [18]

Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
Kultura

 

 

Na Podolu płacze kamień

 

Na Podolu płacze kamień

hen pod lasem jest ten kamień

Podolanka siadła na nim

Samiusieńka, jak ten kamień.

 

Siedzi, szlocha, ręce łamie

gdzie jest prawda, a kto kłamie

oczy we łzach, głos się łamie

Jaka prawda i kto kłamie?

 

Słyszał głośny płacz młodzieniec

piękny był to Ukrainiec

Dam Ci serce, Ty daj wieniec

chętnie z Tobą się ożenię.

 

Czule szepce wciąż dziewczynie

Słodko gra na mandolinie

śpiewa po całej krainie.

Słychać go w każdej dolinie.

 

Chętnie bym ci wianek dała

może bym i pokochała,

dałabym Ci wianek, dała,

gdybym Ciebie się nie bała.

 

Nie bójże się moja luba

Nie bój mnie się moja luba

Polkę żonę mieć, to chluba

Taką żonę mieć, to chluba.

 

Potem do niej szeptał skrycie

kochać będę Cię nad życie

dbać o dzieci należycie,

bo ja kocham Cię nad życie.

 

Wysłuchała, przemyślała

całkowicie zaufała

całym sercem pokochała

i swą rękę mu oddała.

 

Przyszła wojny zawierucha

ta wojenna zawierucha

odmieniła serce zucha,

już rozkazów innych słucha.

 

Zapiał kur czerwony we wsi

pieje kur raz trzeci we wsi

wpadło zuchów sto czterdzieści

koszmar...w głowie się nie mieści.

 

Szarpie wiatr kościelne dzwony

bije wiatr w kościelne dzwony

z dymem poszły wszystkie domy

pogrom prawie ukończony.

 

Wkoło piękne są panienki,

urodziwe Ukrainki,

Nie chce zuch za żonę Polki

chętnie pozbyłby się żonki.

 

Jeden złapał ją za głowę

drugi trzymał ją za nogę

trzeci przeciął na połowę

że aż śpiewać już nie mogę.

 

Ogień strawił dom jak w hucie

Mąż nie kiwnął palcem w bucie.

wypaliło się uczucie,

Lepsze miał samopoczucie.

 

Wieś zagłady była bliska

wkoło płacz, aż serce ściska

wystraszyły się ogniska

i uciekły w las dzieciska.

 

Z Polskich Kresów wyjechały

W nowej Polsce zamieszkały

choć spokoju nie zaznały

końca wojny doczekały.

 

Piękny wyrósł tam młodzieniec

Polak to czy Ukrainiec?

jakże piękny ten młodzieniec

Polak to czy Ukrainiec?

 

Jedzie szukać grobu matki

szuka wsi i grobu babki.

Nie ma grobów, żadnej chatki

gdzie wieś była, rosną kwiatki.

 

Ujrzał hen ogromny kamień

skądże tu czerwony kamień?

Siada, płacze, głos się łamie,

gdzie jest prawda, a kto kłamie?

 

Słyszy cała Ukraina,

usłyszała płacz dziewczyna,

pytać chłopca się zaczyna

- jaka łez Twych jest przyczyna?

 

On historię opowiada

swą historię we łzach składa,

a dziewczyna całkiem blada

na kamienia skraju siada.

 

Znów po chwili przerażona

osunęła się zemdlona,

wpadła jemu wprost w ramiona,

choć historia nie skończona.

 

Nie raz o tym już słyszała

cicho niania pieśń śpiewała

nie wierzyła, zaprzeczała

że się tak historia miała.

 

Chociaż wtedy byłam mała.

W Tobie ojca dziś ujrzałam,

czasem we śnie Cię widziałam

mego brata rozpoznałam.

 

Nie chcę mieć za ojca kata.

Hańby ojca w oczach świata!

Dziś mam rodzonego brata.

Niechaj spłonie mordu szata.

 

Jam tu wiosną siała kwiatki

niezapominajki, bratki

nie dla mojej tylko matki

dla sąsiada, dla sąsiadki.

 

Tak to ukraińska grupa

OUN, banderowska UPA

zamiast ziarna siała trupa

i udaje dzisiaj głupa.

 

Biały kamień dziś czerwony

zamiast biały, wciąż czerwony

krwią niewinną przesączony,

jakby rosą był zroszony.

 

Kresów Polskich kres w Katyniu

na Podolu, na Wołyniu.

Małopolska śpi w Katyniu

rzeź ukryta na Wołyniu.

 

Zakłamania nadszedł koniec.

Musi stanąć tam grobowiec,

by zobaczył go światowiec,

by nie rządził banderowiec.

 

W całych Kresach płacze kamień

zamień go na serce ! Zamień...

Cała prawda wryta w pamięć

odmień serce, odmień kamień.

 

Tylko prawda chwałę głosi.

Hańba dziś o piętno prosi,

krew niewinnych modły rosi,

niech się krzyż nad groby wznosi.

 

15 marca 2010 r.

Aut. Grażyna K.

 

Kresy to najboleśniejsza i najtragiczniejsza amputacja wschodniej Polski. Najtragiczniejsza, bo nie zaszyto ran, które krwawią ropiejąc do dziś. Wszystko można spalić, wyciąć i skasować. Nawet pamięć. Ale za wszystko przyjdzie kiedyś zapłacić, bądź odpokutować....

Pieśń powstała jako wyraz hołdu dla ludzi, którzy nie doczekali się satysfakcji ze spokojnej starości i nie było im dane cieszyć się normalnym życiem jakiego wszyscy oczekujemy. Szczególnie chciałabym ją zadedykować Podolance Annie, której wspomnienia miały ogromny wpływ na kształt tej pieśni. Pieśń opublikowana 27 grudnia 2010 r.i ma już ponad 100000 odsłon.

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

ale pamiec zostala

Piekny ,  smutny wiersz, przy tej okazji zamieszczam piekny wiersz F. Konarskiego

"Trzy ziemie"

 

"Od lat, jakże długich i trudnych, ta sama W sercu troska,
Że tam gdzieś zostały trzy Ziemie: Wileńska, Wołyńska i Lwowska.
Jak w nowych księgach pielgrzymów i genezie naszego tułactwa
trzy Ziemie, trzy ofiary największego w świecie łajdactwa.

Wymazali, skreślili z mapy, Oddzielili drutów zasiekiem,
Nie mieli kruszyny litości nad ziemiąi nad człowiekiem.
Człowieka wygnali z ziemi, ziemię człowiekowi wydarli.
Zostali w ziemi ci tylko, którzy kiedyś wolnymi tu zmarli.

Kara ludzka ich nie dosięgła, nie ulekli się przeto i boskiej –
i plądrująi chodzą po Ziemi Wileńskiej, Wołyńskiej i Lwowskiej.
Wykarczować by chcieli korzenie, przeoraliby ziemie do spodu,
żeby nic tu nie mogło przypomnieć jej przeszłości i tego narodu,
który w Ziemie te wrósł od prawieków, który był tu od dziadów ~ pradziadów,
żeby nikt nie odnalazł tu więcej – raz na zawsze zatartych śladów.

Przesiedlili, przegnali, wywieźli, Oddzielili dusze od ciała,
zapomnieli tylko ojednym, przeoczyli, że ziemia została,
Ziemia, której ni wygnać, ni wywieść, z której nadal z nadejściem wiosny,
zielonością w niebo strzelają: buki, klony, topole i sosny.

Bo już gaj się rozszumiał, rozgadał po dawnemu wileńską brzozą.
Łatwo było wywieźć człowieka, ale brzóz ~ wszystkich brzóz nie wywiozą!
A tu las się po lwowska rozśpiewał i po człowieku została scheda. „ ..
Łatwo było wysiedlić człowieka, ale lasu wysiedlic’ się nie da.

A tu chabry wśród zbóż modrookie barwiły tę ziemię żałosną,
Łatwo było wyplenić człowieka, ale chabry na nowo wyrosną,
Ani słońca nikt przegnać nie zdoła, ani wiatru nikt nie wyrzuci,
bo i słońce na nowo zaświeci, bo i wiatr tu na nowo powróci.

Miasto da się przemienić, przestawic’, można z każdą rozprawić się wioską,
Ale ziemia wciąż Ziemią zostanie tą Wileńska, Wołyńska i Lwowską!
I zostaną w tej ziemi mogiły, i te prochy zostaną i kości –
Jako symbol dawnego dziedzictwa, jako prawo odwiecznej własności.

I gdy człowiek po latach tułaczki, wróci tu z własnym synem lub wnukiem,
I usiądzie znużony wędrówką pod modrzewiem, topola czy bukiem,
na tej ziemi żyjącej i żywej ~ wtedy nagle usłyszy z daleka,
jak doń las po wołyńsku zagada. „ jak po lwowsku zaszumi mu rzeka. .,
która burze najgorsze przetrwała. O tej Polsce na części rozdartej,

z mapy świata zmazanej – a przecież znów całej. I wtedy zrozumie,
że ta ziemia, najmilsza, go wita! I usłyszy W głębi po szumie
jak raduje się jego powrotem, czekająca na niego, ojcowska,
jego ziemia, za którą tak tęsknił… ta Wileńska, Wołyńska i Lwowska,"

Vote up!
5
Vote down!
0

Gosia

#1582731

Dzięki mary za ten piękny wiersz Feliksa Konarskiego pt. "Trzy ziemie". A w podzięce za czas i zainteresowanie, ten niesamowity: “Znak Orła”, a zatem:

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1582952