Zapomniana zbrodnia transformacji ustrojowej
Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski maja na sumieniu naprawdę wiele zła. Mało kto pamięta, że gdy w Polsce w latach 1989/90 zwalniano przestępców, dzięki czemu odzyskująca suwerenność Polska spłynęła krwią ofiar wypuszczanych z więzień recydywistów (zasilających także bardzo niebezpieczne grupy przestępcze lat 90-tych), wypuszczano także pacjentów szpitali psychiatrycznych.
Wypuszczając bandytów, dogorywająca komuna wbiła sztylet odradzającej się Niepodległej Rzeczypospolitej. W ten sposób układ okrągłostołowy zapewnił sobie immunitet od obciążanej i nieprzygotowanej do walki ze zorganizowaną przestępczością policji. Ogromna przestępczość lat 90-tych obrazowała również zdziczenie mieszkańców ówczesnej Polski.
Wypuszczano również chorych psychicznie pozostawiając ich bez opieki, a narażając na obelgi, zniewagi i pospolite ataki. PRL, państwo doprowadzone do upadku gospodarczego i moralnego przez zarządzającą nim juntę wojskową - zapewne z powodu oszczędności wypuszczało ze szpitali osoby w zaawansowanych stadiach chorób psychicznych. Czemu o tym się nie wspomina jak o amnestii z 7 grudnia 1989 r.? Może dlatego, że to bardzo wstydliwy temat. Przecież stosunek do słabszych i bezbronnych pokazuje stan moralny człowieka. Czymś takim jest np. stosunek do aborcji i eutanazji.
Było to coś podobnego do niemieckiej akcji T4 eksterminującej osoby zniedołężniałe i chore psychicznie. Tak PRL pozbywała się „problemu” chorych.
***
Oj, radochę mieli 28 lat temu mieszkańcy PGR-ów, ich dzieci, ale i inni mieszkańcy tych kilku wiosek skupionych w okolicy M., największej wsi.
Z tamtych czasów pamiętam m.in. nauczyciel fizyki i biologii, niejakiego Ł., który tuż po studiach we Wrocławiu ze wsi R., jako syn nauczycieli, w tym ojca używającego przemocy fizycznej wobec uczniów, sam powinien być wyrzucony z pracy nie tylko za tłumaczenie kim są geje i demoralizację młodzieży, ale także dotykanie uczniów szkoły podstawowej w tychże M., ekscytując się m.in. rozmowami o seksie z 12-latkami. On to z chorych śmiał się najbardziej.
I dawał przykład uczniom, z których najgłośniej śmiały się pyzate gęby dzieci mieszkańców zaangażowanych w życie PGR-u i menelsko-pijackie życie wsi. Od razu zaznaczę, że choć ta wieś nawet dzisiaj należy do krajowej czołówki menelstwa, braku kultury i poczucia dobra wspólnego, to podobnie jest w wielu innych regionach Polski, w tym „wielkich miastach”, gdzie bywa, że poważanie społeczne zależy od stopnia chamstwa jednostki. Tak też było w czasach przełomu, gdy jako dziecko obserwowałem ludzi, np. na wspomnianej wsi czy na targowiskach w Brzegu lub Opolu.
Tak, mieszkałem wówczas w bardzo prymitywnym rejonie. Np. znany profesor filozofii, syn kolegi mojego dziadka, a pochodzący z tych okolic, w czasie swoich studiów był wyśmiewany - a bo przez to, że chodził w czarnym kapeluszu i płaszczu, a to, że wszyscy naukowcy to głupki... Te i tym podobne mądrości były tam codziennością.
Wielką popularnością wśród tych ludzi cieszyli się znachorzy i „cud w Oławie” z połowy lat 90-tych, gdzie miała ukazywać się Matka Boska. Co bardziej zaangażowane katoliczki w sklepie w T. mówiły – „wydrapię oczy każdemu, kto powie, że tam nie było cudu”.
Przez wspomnianego nauczyciela najbardziej wyśmiewany był wypuszczony i pozostawiony samemu sobie, ranny w wojsku w brzuch, mieszkaniec wioski, gdzie mieszkał nauczyciel Ł. Obiecał, że wszystko załatwi i takie tam. Był powodem do śmiechu, podobnie jak paru innych dziwaków, mieszkających w tym rejonie, opuszczonych przez państwo i społeczeństwo. Widziałem, jak wielu z nich wyzywano na środku wioski, obrażano... To zbydlęcenie było czymś normalnym, i najczęściej robiły to rozwydrzone dzieci miejscowych czerwonych notabli. Z tego to byłby film Panie Wojciechu Smarzowski!
Pamiętam samotną młodą i włóczącą się po wioskach kobietę w czapce i płaszczu, która obowiązkowo „robiła” za pośmiewisko i dziwadło, ale też jednego człowieka, wykształconego kloszarda Michała, który przez to, że w czasie wojny banderowcy zabili jego rodzinę, bał się nocować w zamkniętym domu. Był inny, ale bardzo inteligentny. Nocował na cmentarzu, a w zimie w stodołach gospodarzy. Pod koniec lat 80-tych, grupa naprawdę małych, ale zdemoralizowanych uczniów szkoły podstawowej, napadło na tego człowieka, bijąc go, paląc jego wiersze, i wykopując z poniemieckiego grobowca czaszkę, którą kopano po całej wiosce. PGR...
A wspomniany nauczyciel z sadystycznej rodzinki (jego wujek nauczyciel, to dopiero zniszczył ludziom życie), śmiał się np. z „Pawiego Oczka”, człowiek z marginesu, który oprócz dziwnej twarzy posiadał sklejone palce. Czasy studenckie we Wrocławiu, łażenie do knajp i miejscowy upośledzony alkoholik, wsadzający palce do kieliszków innych bywalców, którzy, co nie dziwne, rezygnowali z napitki. To jedna z nauczycielskich opowieści w szkole podstawowej. Czy to nie przypadek, że wszyscy z nich mieli czerwone legitymacje PZPR, o żona nauczyciela, wiele lat później kandydowała do rady powiatu z PO?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3437 odsłon
Komentarze
Faktycznie miałem okazje zobaczyć "Pawie Oko" w akcji
24 Września, 2018 - 20:45
Raz w "restauracji" Grunwaldzka, gdzie władował paluchy do kufla.
Drugi raz w tramwaju nr. 7 na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Świdnickiej, gdzie wykorzystywał swoje kalectwo do zbierania kasy na picie. Dobry był z niego aktor. Niezły spryciarz. I nie zgadzam się, że był chory psychicznie. Kaleka fizyczny, ale nie psychiczny. Raczej będąc odtrąconym przez ogół poszedł w chlanie, a żulernia każdego skrzywi.
Co do mieszkańców PGR i ich "kultury", oraz sposobu życia... to mój kolega ciągle obnosi sie z zamiarem napisania pracy na ich temat. Dokładnie to na temat mieszkańców PGR Osobowice, oddział Świniary.
Pozdrawiam.
Dzięki za uzupełnienie!
25 Września, 2018 - 10:02
Historia Pawiego Oczka jest sprzed 27 lat. Jak widzimy to niestety prawda. Jak nazwać ludzi, którzy śmieją się z nieszczęśliwych i chorych? O takich ludziach powinien powstać film dokumentalny. Tak sobie myślę, że jak jest się tak parszywie odrzuconym przez społeczeństwo, to co pozostaje innego niż picie.
"Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem do nich należy królestwo niebieskie"
Jezus Chrystus
Romuald Kałwa
Bardzo smutny, ale niestety boleśnie prawdziwy jest
24 Września, 2018 - 22:07
Twój tekst i rzeczywiście szkoda, że tzw. twórcy, a raczej powinnam napisać tfuuuuuurcy - w znakomitej większości przedstawiciele "chamelit" (to bardzo trafne określenie), tacy jak akcyjny reżyser "Kleru" nie decydują się na mówienie prawdy o żydo-komunie, jej nikczemnej spuściźnie i II RP założonej przez cwanych lewacko-liberalno-żydowsko-ubeckich działaczy!
To jest temat rzeka, tyle, że dość niebezpiecznie jest pisać , czy pokazywać prawdę o tamtych czasach i elytach o brudnych rękach i czarnych sumieniach, wywindowanych przez różne wewnętrzne i zewnętrzne przekręty polityczno-gospodarczo-społeczne!
Takim tematem można się tylko narazić, a sława, czy poklask żaden.
Natomiast napluć albo i nawet n****ć na kościół, na wierzących, opluć wszystko co święte, zszargać i ob****ć wszystko, to co dla wielu bardzo ważne, to jest dopiero fajna zabawa, a jaki poklask wśród chamelit, wśród tych wszystkich zaprzańców, dewiantów i nihilistów, czy satanistów, jaka sława, jakie nagrody, jakie profity, także zagraniczne!
Tak to było ze wszech miar korzystne działanie - brawo nikczemniku, już tam szatan dla ciebie szykuje beczkę ze smołą, co - nie boisz się, poczekaj minie parę latek i wraz z upływem lat poczujesz strach "u tyłka", jak wielu nikczemników przed tobą, tak będzie - zobaczysz!!!
Tantum nudam veritatem
Poprawka do mojego komentarza powyżej
24 Września, 2018 - 22:14
w pierwszym akapicie powinno być oczywiście nie II RP, a III RP założonej przez cwanych lewacko-liberalno-żydowsko-ubeckich działaczy!!!
Niestety mój komputerek płata figle i nieraz trudno nad nim zapanować, ale staram się :)
Tantum nudam veritatem
Dzięki!
25 Września, 2018 - 10:11
Ciekawe, kiedy powstanie film o zakonnicach opiekujących się upośledzonymi al o o mordowanych księżach katolickich w krajach lewantu...
Romuald Kałwa
FAKT! Wojciech Smarzowski załapał się na judaszowe srebrniki.
25 Września, 2018 - 13:03
P.S.: FAKT! A Wojciech Smarzowski załapał się na judaszowe srebrniki i nakręcił film "Kler"
michael
Znakomite uwagi!
25 Września, 2018 - 14:13
Nic dodać nic ująć. Jesteśmy otoczeni przez wroga wewnętrznego wspomaganego przez: ruskich, niemców, jUeSey i żydoland, oraz Unię Eurohomoseksualną.
Pozdrawiam!
Romuald Kałwa