Obrazki. Wtopa.
Kiedyś przechodziliśmy obok jakiegoś ślubu. Koledzy złożyli parze młodej życzenia wszystkiego najlepszego. No, i zostaliśmy na wesle zaproszeni. Na początku goście byli nieco skrępowani naszą tam obecnością. Bo byli pewni, że jesteśmy jakimiś księżmi. Spoglądali tylko tęsknym i łakomym wzrokiem na ustawione na stole butelki wódki. Ale ich nie ruszali. Jakoś było tak niezręcznie. Było słychać jak głośno przełykają ślinę. W końcu jeden z kolegów się nad nimi zlitował. Wziął jedną z butelek i ją otworzył. Polał sobie i najbliższym gościom. Potem poszedł tańczyć. Było można usłyszeć głośne westchnienie ulgi i głosy: "swój chłop".
Nowi koledzy lubili zaglądać do kieliszka. Doszło do tego, że nawet z obrazkami chodzili po wpływem. Kiedyś podejrzał jednego z nich prawdziwy ksiądz. Zaczął nawet mu robić zdjęcia. A ten pijany jeszcze się cieszył i mu pozował. Z tymi "świętymi obrazkami". Znacznie już mniej zadowolony był gdy trafił przed oblicze Temidy. I dostał wyrok bez zawisów. Wtedy płakał. C.d.n...
"Naszywka z przodu". Fragment.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1100 odsłon
Komentarze
@ Marian...
11 Marca, 2015 - 16:49
....och Maryś, kiedy doczekam się Twojego, pełnego zbioru opowiadań ?
Chyba marnujesz czas ??
pozdrawiam
Mój pełen zbiór opowiadań pt.
18 Marca, 2015 - 17:29
Mój pełen zbiór opowiadań pt., Naszywka z przodu" jest już gotowy. Zamieszczam tu jedynie fragmenty. Wkrótce dam znać więcej na ten temat. Pozdrawiam wszystkich moich Czytelników.