Immunitet. ZA i PRZECIW Adama Bodnara
Aktualnie głoszona przez protuskowe me(n)dia teza brzmi: immunitet parlamentarny obejmuje jedynie osobę posła. No to sięgnijmy w przeszłość…
Zaczęło się w 2014 roku. Na kanwie przeszukania domu ówczesnego posła Jana Burego konstytucjonalista dr hab. Ryszard Piotrowski w opinii sporządzonej na zlecenie PSL-u stwierdził:
Dopuszczenie przeszukania pomieszczenia parlamentarzysty bez uchylenia immunitetu formalnego - na zasadzie, że prowadzone jest postępowanie +w sprawie+ albo, że przeszukanie pomieszczenia parlamentarzysty nie narusza jego wolności osobistej - prowadzi do obejścia przepisu art. 105 ust. 2 Konstytucji, ponieważ pozwala na faktyczne prowadzenie postępowania karnego przeciw parlamentarzyście bez uchylenia immunitetu.
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/przeszukanie-bez-uchylenia-immunitetu...
Podobnego zdania był również obecny guru prawny rudej ekipy prof. Marek Chmaj. Co więcej w działalności organów doszukał się znamion przestępstwa:
Działania prokuratora wypełniają znamiona przestępstwa nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego z art. 231 kodeksu karnego.
(op. cit.)
Zdecydowanie ciekawiej zaczęło się jednak robić podczas dwóch kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy.
Oto 28 września 2020 roku ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich na kanwie sprawy sędzi Beaty Morawiec pisał:
Zasadnicze wątpliwości RPO budzi także dopuszczalność przeprowadzenia przez prokuraturę czynności zmierzających do przeszukania w domu sędzi. W ich wyniku, jak podaje prasa, zajęto jej laptop.
Tymczasem sędzia nadal jest objęta immunitetem. Przeprowadzenie takich czynności może zatem bezpodstawnie ingerować w immunitet sędziowski gwarantowany przez art. 181 Konstytucji.
https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/powazne-watpliwosci-rpo-ws-dzialan-pr...
Pamiętajmy, że immunitet poselski i sędziowski praktycznie niczym się nie różnią.
Pozostańmy jeszcze przez chwilę przy sędzi Morawiec.
W tzw. Archiwum Osiatyńskiego znajdujemy datowany na 30 stycznia 2021 roku tekst Mariusza Jałoszewskiego o wiele mówiącym tytule Sąd: Przeszukanie domu sędzi Morawiec nielegalne. Prokuratura Krajowa naruszyła jej immunitet.
Prezes Iustitii Krystian Markiewicz podkreślał w opinii dla OKO.press, że immunitet chroni sędzię nie tylko przez zarzutami karnymi, ale chroni też miejsce pracy i zamieszkania przed przeszukaniem. I Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w postanowieniu z 15 grudnia 2020 roku w najważniejszej dla wszystkich sędziów kwestii przyznał rację Beacie Morawiec. Orzekł, że decyzja o przeszukaniu jej domu – w razie gdyby odmówiła dobrowolnego wydania rzeczy – jest nielegalna.
Sędzia Ewa Bałan-Gonciarz orzekła, że nakaz przeszukania domu sędzi jest niezgodny z artykułem 181 Konstytucji, który mówi, że „Sędzia nie może być, bez uprzedniej zgody sądu określonego w ustawie, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności. Sędzia nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się prezesa właściwego miejscowo sądu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego”.
Sąd orzekł też, że Prokuratura Krajowa naruszyła artykuł 80 paragraf 1 ustawy o ustroju sądów – powiela i precyzuje normę konstytucyjną – oraz artykuł 219 paragraf 1 kodeksu postępowania karnego. Bo prokuratura groziła przeszukaniem domu sędzi, w sytuacji gdy nie uchylono jej immunitetu.
https://archiwumosiatynskiego.pl/wpis-w-debacie/sad-przeszukanie-domu-se...
Żurnalista Jałoszewski (nawiasem mówiąc laureat jakiejś nagrody ufundowanej przez Iustitię) na zakończenie szczególnie mocno raz jeszcze podkreśla:
Sędzia Ewa Bałan-Gonciarz podkreśla w orzeczeniu, że immunitet ten obejmuje nie tylko nietykalność osobistą, chroniąc przed zatrzymaniem i aresztem, ale również ma chronić przed stosowaniem wobec sędziów środków przymusu procesowego o charakterze nieizolacyjnym.
Takim środkiem jest przeszukanie domu i zastosować go wobec sędziego można tylko za zgodą sądu dyscyplinarnego.
Sąd mokotowski orzekł ponadto, że do czasu uchylenia immunitetu prokurator nie może przeszukać domu sędziego. Więc gdyby sędzia Morawiec odmówiła jednak wydania rzeczy, a prokurator przeszukał jej dom, byłoby to nielegalne. Ale do tego nie doszło. Więc sąd w orzeczeniu stwierdził, że prokurator dając zgodę na przeszukanie uchybił przepisom Konstytucji i ustawy o sądach.
(op. cit.)
Raz jeszcze podkreślam - pomijając drobne różnice immunitety sędziowski i parlamentarny działają tak samo.
Zatem powyższe uwagi byłyby równie zasadne, gdyby Beata Morawiec nie była sędzią, ale posłanką bądź senatorzyną.
Tymczasem protuskowy organ Rzeczpospolita grzmi w obronie kolejnego przykładu bondaryzacji prawa:
Immunitet nie chroni mieszkań polityków
Tak było w przypadku Jana Burego, posła PSL, czy prezesa NIK Mariana Banasia, któremu CBA przeszukała mieszkanie oraz gabinet prezesa w 2020 r. – Sądy nie podzielają opinii prawników i dopuszczają przeszukanie domu czy biura bez uchylenia immunitetu – mówi „Rz” mec. Marek Małecki, obrońca Mariana Banasia.
https://www.rp.pl/przestepczosc/art40062411-immunitet-nie-chroni-mieszka...
Jak widać nie jest to prawdą, przynajmniej jeśli chodzi o sędziów.
Oczywiście możliwa jest też interpretacja zakładająca nierówność immunitetów. Skoro sędziowie tworzą nadzwyczajną kastę, jak stwierdziła to całkiem niedawno sędzia Irena Kamińska nic dziwnego, że również ich immunitet musi być nadzwyczajny.
Wątpię jednak, by znalazło to szersze uznanie. ;)
Stare polskie przysłowie mówi, że tylko krowa nie zmienia poglądów.
Jak widać niegdysiejsza opozycja, obecnie tworząca egzotyczną koalicję 13 grudnia jest tego przykładem.
Szczególnie zaś Adam Bodnar, całkiem wyraźnie podążający tropem wyznaczonym ongiś przez wielkiego elektryka.
W odróżnieniu jednak od Wałęsy najpierw był PRZECIW, dopiero teraz jest ZA.
Punkt widzenia zależy bowiem od punktu siedzenia.
Trawestując zaś słynną wypowiedź ojca lewicowych ruchów niejakiego Uljanowa (nick Lenin) – moralne jest to, co służy koalicji 13 grudnia.
27.03 2024
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 221 odsłon
Komentarze
Jak co do czego.
28 Marca, 2024 - 09:16
Do tej pory pierwszym cytatem ujawniającym wszem i wobec charakter ZOG(od Zorganizowanej Grupy... )aktualnie u koryta stał się ten na temat wsadzenia.
I wygląda: skoro się nam wyrwało, musimy być jeśli nie dwa kroki przed nawet domysłami naszych ofiar, pardon, przeciwników politycznych, to użyć starych i sprawdzonych metod.
Paragraf czy inny paragon? Sie znajdzie.
Wpadniemy jak do jakiejś Masy Kiełbasy. Nie będziemy mieć nawet kopii kopii do"odnalezienia"? Albo kilku wyników kartkówek dzieci czy listu od teściowej.
W najgorszym wypadku podrzuci się jakiś proszek. Może kilka blancików. Do wyjaśnienia czyli pełnej dyskredytacji przy burzy oklasków naszych umiłowanych moczodawców.
A co jeśli jakimś cudem, bo chyba tego by było trzeba, nastąpi obrót, przewrotka lub łunijny prikaz: teraz jesteśmy wzorem, znajdźcie winowajców"nieprawidłowości proceduralnej" albo jakiegoś najmniej naginania.
Co jeśli sam pan"B" stanie się"be". Bo przyjdzie właśnie taka dyspozycja?
Kto zawrzeszczy najgłośniej?
Teraz nie wyobrażam sobie szczegółów choć możliwość owszem.
Ale nie takie hop- sztossy tu mieliśmy.
brian