Czerska goni w piętkę

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Fanzin political fiction Adama Michnika powraca do sprawy ujawnienia danych pozwalających na ustalenie, kim jest ofiara peowskiego pedofila. Niestety, przy okazji rozszerza krąg osób ujawniających... o rzecznika prasowego szczecińskiego Sądu Okręgowego sędziego Tomasza Szmaja.

Kolejna odsłona ataku na polską telewizję i radio w wydaniu „chłopców z Czerskiej” zaczyna przypominać gonienie w piętkę.

Niejaki Piotr Żytnicki, wszechstronnie utalentowany żurnalista, kilka razy nominowany do nagród, jakie przyznaje swoim ludziom czerskie środowisko, zdemaskował złowrogą rolę Ziobry i jego drużyny (czy też drużynki ze względu na szczupłość szeregów partyjnych) z Solidarnej Polski.

Okazuje się, że ujawnienie danych pozwalających ustalić, kto jest ofiarą peowskiego pedofila Krzysztofa Falińskiego, w przeszłości m.in. męża zaufania Rafała Trzaskowskiego, jest… zemstą.

I to wcale nie z pobudek politycznych, ale pospolitych.

Nominowany kilkukrotnie do nagród Żytnicki pisze:

Kluczem ma być zdanie, które Filiks zamieszcza na Twitterze 23 listopada, po kontroli w siedzibie Lasów Państwowych. Zwraca się do leśników: „Podobno u was gorąco. Niektórzy do pracy nie przychodzą? Praca zdalna u was wrze".

– To zdanie nieczytelne dla osób postronnych – mówią znajomi posłanki. – Odczytać miał je konkretny człowiek: Dariusz Matecki.

Wg nominowanego wielokrotnie żurnalisty Matecki miał fingować pracę w Lasach Państwowych pobierając wysokie wynagrodzenie, naprawdę zajmując się różnymi pracami dla złowrogiego Ziobry etc.

Filiks miała to wykryć, zatem w ramach zemsty został wyemitowany materiał w szczecińskiej rozgłośni.

To, że sprawca był prominentnym członkiem PO, synem jeszcze bardziej prominentnego działacza partyjnego (od PZPR przez SLD do PO właśnie) nie miało znaczenia.

33-letni Matecki jest zatem na tyle mocnym człowiekiem w Zachodniopomorskiem, że słucha się go Radio a nawet TVP Info.

Wypada tylko pochylić czoła przed przenikliwością, a przede wszystkim logiką żurnalisty Żytnickiego, nominowanego etc.

Trzeba jednak zauważyć, że wbrew intencjom żurnalistów z Czerskiej oraz funkcjonariuszy TVN upadł właśnie kolejny zarzut stawiany red. Tomaszowi Duklanowskiemu z PR Szczecin.

Jak pamiętamy ujawnił on, że chodzi o dzieci znanej posłanki, w chwili czynu mające odpowiednio 13 i 16 lat. To miało rzekomo stuprocentowo niejako wskazać na dzieci poseł KO Magdaleny Filiks.

Tymczasem tekst opublikowany w fanzinie political-fiction, autora prawie-że nagrodzonego żurnalisty Żytnickiego publikuje wstrząsającą w tym kontekście informację:

– Redaktor Duklanowski z Radia Szczecin skontaktował się ze mną 28 grudnia, dzień przed publikacją. Prosił o informację o wyroku – opowiada Tomasz Szaj, rzecznik sądu w Szczecinie. – Proces był niejawny. Nie było jednak problemu z odnalezieniem tej sprawy, bo dziennikarz znał i podał sygnaturę.

Sygnatury spraw sądowych nie są publicznie dostępne. Znają je tylko strony procesu, sąd i prokuratura.

Przekazałem lakoniczną informację o wyroku, płeć i wiek pokrzywdzonych. Nie podawałem imion, nazwisk – mówi rzecznik sądu. – Nie wiem, skąd redaktor Duklanowski wiedział, że chodzi o rodzinę „znanej parlamentarzystki". Ja tego nie mówiłem, sam nawet nie wiedziałem.

]]>Gazeta Wyborcza]]>

Tak więc mamy tu do czynienia z ujawnieniem przez rzecznika sądu kolejnej, istotnej dla ustalenia tożsamości poseł PO informacji, a mianowicie płci oraz wieku dzieci.

Powstaje pytanie, zdaniem autora całkowicie zbędne, czy red. Duklanowski miał pominąć część wypowiedzi rzecznika prasowego Sądu i utajnić podane przez niego dane dotyczące płci i wieku ofiar?

Warto też pamiętać, że sygnatury spraw są powszechnie dostępne i wiszą sobie na wokandach przez cały dzień pracy sądu. Jedynie od kilku lat w ramach ochrony danych osobowych pominięto informowania osób postronnych o zarzutach. Niemniej nie tak dawno nie wchodząc do sali sądowej można było wyczytać kto i za co jest sądzony, a także poznać imiona i nazwiska świadków.

Dzisiaj nie poznamy jedynie artykułu, z jakiego jest zarzut.

Pamiętać również należy, co w praktyce oznacza termin sprawa z wyłączeniem jawności.

Otóż zgodnie z art. 364 Kodeksu postępowania karnego nawet wówczas ogłoszenie wyroku musi być jawne (§ 1). Dopiero przytoczenie powodów wyroku odbywa się z wyłączeniem jawności (§ 2).

Nie ma zatem problemu, by dowiedzieć się o sentencji wyroku a także sygnatury akt pod warunkiem jednak, że znane jest nazwisko przynajmniej jednej strony (sprawy cywilne) bądź też oskarżonego.

Czynienie z tego zarzutu świadczy albo o infantylizmie nominowanego wielokrotnie żurnalisty albo też, że swoich czytelników traktuje jak głupków.

Tak więc „misternie” szyta sieć (wg poseł Scheuring-Wielgus przeciek miał nastąpić z Prokuratury) rwie się.

Żeby było zabawniej, wskutek publikacji najbardziej zajadle atakującego dziennikarzy Radia Szczecin i TVP Info fanzinu political-fiction, znanego jako gazeta wyborcza.

Cóż, jak to mówią, gdy Bóg chce kogoś pokarać, zabiera mu rozum.

Ale kiedy przypomnę sobie sprawę pewnego krakowskiego celebryty, zakończoną równo dekadę temu, kiedy to dzisiaj pałające świętym oburzeniem „media” nie widziały niczego zdrożnego w pisaniu o 6-letnim synku sprawcy… kazirodztwa! i podawania jego pełnych danych, co w efekcie doprowadziło do zmiany przez niego nazwiska, zastanawiam się, jak bardzo Michnik i reszta mają zryte berety.

Ale niech brną dalej w szaleństwo, a poseł Piotr Borys, który ujawnił, że znana posłanka to jego koleżanka z PO, powinien wytoczyć proces rzecznikowi SO w Szczecinie Tomaszowi Szaji.

Jak już się jest głupcem, to co z tego, że stuprocentowym?

14.03 2023

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Ale rzeczywistość jest jeszcze gorsza. Ci faceci nie mają zrytych beretów, lecz są wojskiem sumiennie wykonującym rozkazy dowódców gry operacyjnej, której celem jest zdemolowanie polskiej rzeczywistości.
Nie jest to profesjonalna armia, ale coś na kształt formacji zaciężnego korpusu podobnegodo do rosyjskich zielonych ludzików Wagnera albo niemieckiego SA (Sturmabteilung) Ernesta Röhma w hitlerowskiej kampanii wyborczej 1932 roku.

Te niby idiotyzmy, które oni wyczyniają są przez nich świadomie i celowo generowane jako szum albo chaos informacyjny, który służy im jako podstawowe narzędzie dezinformacji. Dlatego nie sądzę, że na przykład Piotr Borys nieświadomie i pod wpływem chwili ujawnił platformerskie pochodzenie ofiar pedofilii. Doskonale wiedział co robi, mówiąc to na antenie TVP Info i to jeszcze pani Magdalenie Ogórek. Parę dni później ten sam poseł Piotr Borys bezczelnie, w czasie sesji sejmowej, oskarżał o to "szczecińskie służby PiS", z redaktorem Duklanowskim na czele, mimo tego, że doskonale wiedział, że pierwszego ujawnienia dokonał on sam osobiście. Co z tego, że donosicielem był agent PO. To nie było istotne. Ważne dla PO SA jest to, że stalo się to na antenie TVP Info.

Taki jest oczywisty mechanizm czarnej dezinformacji wojennej - metodą tej akcji nie jest porządkowanie rzeczywistości, ani celem nie jest rzetelna informacja. Cel jest przeciwny - celem jest zniszczenie wszelkiego porządku, celem jest sianie chaosu, celem jest dezinformacja. To jest abecadło dywersji informacyjnej, której celem jest destabilizacja państwa.

A więc to co opisujesz jest dokładną relacją rzeczywistości polegającej na świadomie realizowanej i dokładnie planowanej kampanii dezinformacyjnej. Żaden z żołnierzy PO SA nie ma zrytego beretu - on wykonuje polecenia, zgodnie z instrukcjami, które otrzymał. Dotyczy to podoficerów tej armii, takich jak ten Piotr Borys i takich żołnierzy jak wspomniani wyżej agenci plutonu egzekucyjnego PO SA działajacy pod przykrywką dziennikarzy GazWyb.

Jednym słowem - TERAZ JEST WOJNA. Celem tej wojny jest «CAŁKOWITY ROZKŁAD PAŃSTWA» Polskiego. Ich celem jest udział we wrogim przejęciu władzy, by móc zlikwidować Polskę. 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1650828

(Rejtan – Upadek Polski – obraz Jana Matejki z 1866 przedstawiający protest Tadeusza Reytana przeciwko I rozbiorowi Polski na Sejmie Rozbiorowym, fot. Getty Images)

«W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie.
Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie
»
Adam Jerzy Czartoryski (1770 - 1861)

Vote up!
1
Vote down!
0

michael

#1650829