Ocalić orkę.

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Parę dni temu spotkałem mieszkankę, której nigdy wcześniej tu nie widziałem. Od opiekunki dowiedziałem się, że to moja nowa sąsiadka zza ściany. A gdzie jest poprzednia? Zmarła. Po następnych paru dniach zmarła druga Pani. Teraz mam już dwie nowe sąsiadki.
Na korytarzu podszedł do mnie znajomy Pan. Powiedział mi, że zdrowie mu się tak pogorszyło, że chyba będzie umierał. W każdym bądź razie się ze mną pożegnał i powiedział mi, że się za mnie będzie modlił.
Myśli miałem niezbyt wesołe gdy zjeżdżałem windą piętro niżej. Tak sobie myślałem, że na wojnie to ta śmiertelność jest niższa. Chyba, że uważa się tak jak pewien zarządca (sołtys?) wsi. Na pytanie jaka jest u niego średnia śmiertelność odpowiedział, że jest taka jak wszędzie. Średnio przypada jedna śmierć na osobę.
Spotkałem Panią Alę. Chodzi razem ze mną na rehabilitację. Spytałem się co słychać? Zapłakała i powiedziała mi, że zmarł jej syn. Kto ją będzie teraz odwiedzał? Stwierdziłem, że czasami są takie chwile gdy brakuje słów.
Wstąpiłem do Zenka. Bohatera jednej z moich poprzednich notek, zatytułowanej "Horror". W skrócie przypomnę. Pracował za granicą. Uległ tam wypadkowi. Pracodawca, żeby zasugerować potrącenie przez samochód, połamał mu kości i przejechał po nim wózkiem akumulatorowym. Gdy już był pewien, że nie żyje to porzucił go na poboczu pobliskiej autostrady. Ale przeżył. Przeleżał tylko w śpiączce kilka miesięcy. I na stałe wylądował na wózku inwalidzkim.
Wszystko mu opowiedziałem. A on mi na to, że rozumie. W ciągu roku, od swojego wypadku, zmarły mu żona i teściowa. I syn. Matka chyba także. I jak tu nie mieć depresji?
W drodze powrotnej spotkałem Panią Zosię. Też o niej kiedyś pisałem. Powiedziała mi, że czuje się fatalnie. I zaprosiła mnie na swój pogrzeb. Czym, jak można się zapewne domyślić, poprawiła mi nastrój.
Mój sąsiad powiedział, że w ciągu swojego kilkuletniego tu pobytu, przeżył śmierć wielu mieszkańców. I powiedział ilu. Czym mnie jeszcze bardziej przygnębił - o tylu zmarłych to ja słyszałem w ciągu miesiąca.
Bardzo chciałbym kiedyś wrócić do domu. Włączam telewizor. Leci film "Ocalić orkę". Oglądałem go już wiele razy. Ale co mi tam! Powzruszam się jeszcze raz.

***********************************************
Wydałem całościowe wspomnienia na wydaje.pl
Link do wspomnień:

http://wydaje.pl/u/mefi100

Wspomnienia ukazały się pod tytułem "Naszywka z przodu". Książkę starałem się pisać zwięźle, lecz wyszło tego i tak dużo. Podzieliłem na dwie części. Pierwsza to "Naszywka z przodu cz.1". Część druga to "Naszywka z przodu".
Gdy się dowiem jak ją udostępnić za darmo, zrobię to. Proszę o pomoc w tym temacie.

Brak głosów

Komentarze

Wzruszajace - nie wiem, plakac sie czy smiac...Jedna smierc na osobe...

Pewien Polak , lekarz praktykujacy w Niemczech opisal na NB bardzo obszernie jak funkcjonuje sluzba zdrowia w Niemczech, ja napisalam o lecznictwie w opinii pacjentki - bo tez mieszkam od wielu lat w Europie Zach. i bywam pacjentka. Pisalismy, ze reformy sluzby zdrowia sa NIEZBEDNE , jak to powinno funkcjonowac:

http://www.de.wikipedia.org/wiki/Gesundheitssystem_Deutschlands

http://www.de.wikipedia.org/wiki/Krankenversichertung in Deutschland

http://www.de.wikipedia.org/wiki/Privatekrankenversicherung

We wszystkich krajach Eur.Zach. sluzba zdrowia funkcjonuje podobnie.

NIKT sie tym o czym pisalismy nie interesowal, obrzucono nas wyzwiskami. Ten madry i zaangazowany w sprawy polskie lekarz przestal pisac.

Polsce potrzebne jest madre i swiadome spoleczenstwo. Bez tej reformy i innych Polska bedzie sie dalej przeksztalcala w kraj taki, jak te w Trzecim Swiecie...

Pozdrawiam

PS: W Eur.Zach. nie ma klinik rzadowych. Lecza sie tak jak wszyscy obywatele. A w Polsce ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#397232

a to nie to samo.
A co do Europy Zachodniej to kliniki rzadowe sa zastapione klinikami wojskowymi gdzie leczy sie elita tak ze na to samo wychodzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#397307

Nie, niestety myli sie Pan. Kliniki rzadowe nie sa u nas zastapione klinikami wojskowymi. Sa szpitale dla obowiazkowo ubezpieczonych (sa rozne systemy ubezpieczen - w zaleznosci od grupy zawodowej) i szpitale prywatne, gdzie albo placi sie prywatnie albo  ma sie prywatne ubezpieczenie - i to ubezpieczenie placi.

Politycy maja do wyboru - jak kazdy obywatel. Pojecie "elita" tutaj nie istnieje. Uzywane jest np. okreslenie "osoba prominentna" - wybitni artysci , aktorzy, pisarze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#397329