Pisałem już na tym blogu, że jest pewna część niereformowalnych lemingów, którzy z pieśnią na ustach będą zdychać z głodu (albo bardziej aktualnie: smażyć się żywcem w płonących pociagach metra), byle tylko nie dopuścić pisowców do władzy. W sumie, czy to dla nas źle?
Wiem, że to mało chrześcijańskie, ale ja dla tekich debili nie potrafię znaleść nawet cienia współczucia. Oni chcieli nas...