Przed chwilą obejrzałem jakiś program publicystyczny w jakiejś telewizji.
Niby nic ważnego, ale... pojawił sie tam polityk, którego zawsze słucham z zainteresowaniem: Ludwik Dorn.
Dlaczego z zainteresowaniem? Bo to rasowy polityk. Dla mnie jest równie wyrazistym symbolem polityka, jak Lis Tomasz symbolem dziennikarza.
Zawsze dowcipny, zawsze opowiada ze swadą, półgębkiem uśmiechnięty...