Profesor Sadurski - sympol mainstreamowego podziemia

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Minęły Święta, a nawet Sylwester, a ja ciągle nie pochwaliłem profesora Wojciecha Sadurskiego za kilka zdań zapisanych na Salonie24 już 20 grudnia! Dopiero teraz nadrabiam ubiegłoroczne zaległości.

Profesor zadziwił mnie tylko trzema zdaniami. Za to jakimi! Tłumacząc swoją obecność na Salonie24 stwierdził:

"Jest tam sporo świetnej publicystyki „poza-mainstreamowej”. Polecam zwłaszcza dwóch wybitnych publicystów niezawodowych – Chevaliera i Galopującego Majora. Obu zresztą poznałem w realu, więc nie są dla mnie specjalnie anonimowi".

Nie odmawiam geniuszu pisarskiego ani Chevalierowi, ani Galopującemu Majorowi. Natomiast nazwanie ich publicystyki "pozamainstreamową" obaj wymienieni mogli by uznać za obraźliwe...

Nurt poprawności politycznej panuje w polskiej prasie niepodzielnie. Dziennikarze o najmocniejszej pozycji (Olejnik, Lis, Durczok, Paradowska) bez względu na okoliczności, nie próbują płynąć "pod prąd", a czasem nawet walczą o pozycję żeglarza surfującego samym środeczkiem medialnej rzeki. Ich mniej popularni koledzy wydają się przestrzegać reguł poprawności politycznej nie mniej gorliwie. Taki jest nasz "mainstream"!

Jak na tym tle wygląda publicystyka wymienionych przez profesora Sadurskiego blogerów? Według mnie, Obaj mogliby z powodzeniem pracować dla każdej z wysokonakładowych gazet... Obaj powinni być dla profesjonalnych dziennikarzy wzorem!

Tekstów Galopującego Majora nie czytałem już od dość dawna. Natomiast lektura bieżących notek Chevaliera nie pozostawia żadnych wątpliwości. Opinie profesora Sadurskiego umieszczające Jego publicystykę poza głównym medialnym nurtem są dla Autora mocno krzywdzące.

Poglądy prezentowane przez Chevaliera nie różnią się od tych, które popularyzuje profesor Sadurski!  Porównywanie Chevaliera z "przeciętnymi dziennikarzami" jest dla Niego jeszcze bardziej korzystne. Według mnie, Chevalier umie spojrzeć na wydarzenia polityczne  szerzej niż przeciętny reprezentant dziennikarskiego światka.

Dla przykładu: Chevalier potrafi oburzać się na innych blogerów po ich krytyce działań poprawnego politycznie polityka, nawet gdy jest to polityk należący do ogólnie niepoprawnego PiS! Uczcie się dziennikarze!

 

Dla profesora Sadurskiego doskonalym przykladem "publicystyki pozamainstreamowej" jest twórczość blogerów mających - podobnie jak On - postępowe, dominujące wśród medialnych elit poglądy polityczne i... osobiście profesorowi znanych.

Przy tych kryteriach, lepszym symbolem polskiego "podziemia" medialnego mógłby być jedynie sam Profesor. Ma poglądy z którymi się z reguły zgadza. No i jest sobie bardzo dobrze znany...

Brak głosów