PT i DT
9 sierpnia na polskiej scenie politycznej pojawił się młody człowiek. Dominik Taras (będę nazywał go skrótowo DT). Kucharz, jaki to podobno zawód uprawia. Ale nie o tym tu będziemy mówili. Pan DT o dziwo, na wielu filmach sprawiający wrażenie lekko odstępującego od tradycyjnego spojrzenia na młodych, wychowanych dobrze ludzi, w pijackich bredzeniach do strażników miejskich mówiący "Jestem gównem" i "Wy wierzycie w gówno", po czym kładący się na ziemi wołając "to jest mój krzyż i będę go bronił", zyskał niesamowite grono wyznawców.
Zadziwiające, jak człowiek o takiej "aparycji" może zyskać taki poklask ? Można argumentować to tym, że film kompromitujący DT (http://www.youtube.com/watch?v=by7Ot5IMMVU) pojawił się po całej akcji. Jasne, ale przecież przed akcją okazało się, że pan DT umieścił na swojej stronie zdjęcia z bronią i tekstami sugerującymi ewidentnie chęć wywołania zamieszek/konfliktu. W tym momencie nasuwa się pytanie: kto i dlaczego wydał pozwolenie na taką akcję w środku miasta i to po 22ej ?
Nie było to dla mnie zrozumiałe, kompletnie. Rzecz jasna można to również argumentować grą polityczną prezydent miasta, ale przecież żaden nawet najgłupszy urzędnik nie podejmie takiego ryzyka, nie mając jakiegoś zabezpieczenia. Jakiegokolwiek. I tu mi się nasuwa pytanie: kto był z panem Dominikiem w Urzędzie Miasta Warszawy podczas składania wniosku o organizacji "spędu b...a" na Krakowskim Przedmieściu ?
Do niedawna pytanie to nie dawało mi spokoju. NA początku myślałem,że może poprostu jakiś urzędnik przecholował, później, że zrobił to któryś z polityków PO, SLD, albo PSL. Ale kto podjąłby takie ryzyko ? Palikot ? Przecież Palikot to marionetka stworzona przez marketingowców politycznych, spin-doktorów. Jak sam DT mówi, kontaktował się z Palikotem. Idąc logicznie tym tropem, uważam za zasadne zadanie pytania o spontaniczność działania pana DT.
Spontaniczność, którą jasno przedstawił podczas wiecu poparcia Palikota. Można to zonbaczyć tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=I5coefx2wdY
Moją uwagę zwróciło w jego przemowie kilka szczegółów. Ton wypowiedzi, sposób operowania retorycznymi srgumentami, konstrukcja wystąpienia. Przejdźmy zatem do szczegółów:
Żart na początek: niezbyt wyszukany, ale nie o to chodzi. Miał na celu tylko i wyłącznie zakotwiczenie u publiczności faktu, że Palikot nie miał z tą akcją nic wspólnego. Patrząc na twarze na scenie widać jednak, że każdy wiedział dokładnie, że to fałsz. Żart był skierowany dla widzów przed telewizorami.
Wytłumaczenie motywacji: klasyka. "Mam już dość życia w takim państwie, marzy mi się to, co zobaczyłem w Szkocji 2 lata temu". Mój jedyny komentarz to: Ojej, no poprostu łzy w oczach zatroskanych o Polskę. Ani to zweryfikować (bo DT najprawdopodobniej był tam i pracował na czarno), ani nijak nie można zweryfikować, co takiego pan DT tam fantastycznego zobaczył ? Tego nie mówi. I o to chodzi. Klasyczna zasada retoryki: "nie stawiania kropki nad i".
Pytanie o emigrację młodych Polaków: Hmmm, jak można było przypuszczać, wszyscy poprostu emigrują, tak jak pan DT z powodu.... no, no, kto zgadnie ? Z powodu Jarosława Kaczyńskiego ! Bingo. Przy okazji pan DT drapie się w tym momencie w nos, co dobitnie świadczy o kłamstwie w mowie ciała. Co więcej, w Szkocji pan DT mógł podobno "za marne pieniądze wynająć mieszkanie, stać go było na najlepsze ciuchy" itp.. Nasuwa się tu pytanie, dlaczego w takim razie wrócił, skoro było mu tam tak dobrze ? Ano wrócił, bo PO wygrało wybory i myślał, że będzie lepiej jak za PIS. A to ciekawe, bo PO wygrało wybory w 2007 toku, a skoro pan DT wyjechał do Szkocji 2 lata temu, to był najpewniej rok.. 2008 ! Wyjechał więc po wygranej PO !
A potem gorzka konkluzja odnośnie PO. Niby nie ma "konkretnych nieprzyjamności" od PO, ale "nic sie nie dzieje". No poprostu wstrząsnęło mną to do głębi. I właśnie, by to zmienić, pan DT przyłączył się do Palikota.
Krótko, bez emocji prawie, zwięźle, posługując się sprawnie retoryką, swoje wystąpienie prowadzi pan DT, który mówi o sobie po pijaku "jestem gównem".
Przepraszam, ale śmiem twierdzić, że wszystkie zachwycające się "młodym człowiekiem, który porwał tłumy" media są albo zmanipulowane, albo pracują w nich kompletni idioci/dyletanci.
Tak...
Wszystkie te rozważania i pytania można stawiać tylko i wyłącznie przy założeniu, że wyskoki pana DT to spontan. Niestety, jego kłamstwa i nieścisłości jasno demaskują ten teatrzyk. Bardzo prymitywny teatrzyk. Niemniej w naszym spamowanym mendiami społeczeństwie i taki człowiek, który jak sam się określił czym jest, potrafi wejść na salony.
Ano właśnie. Przy odpowiedniej pracy, odpowiednich środkach i odpowiednim zapleczu, każdy może wejść na salony. Kazdy, odpowiednio przeszkolony agent wpływu politycznego, każda marionetka potrafi "ruszyć" odpowiednio zmotywowane tłumy i obalić to i owo. Dobitnie o prawdziwości takiej tezy świadczy wynajmowanie łamistrajków przez dyrektorów firm, oraz cała historia PRL.
Jesli o mnie chodzi, jestem na 100% przekonany, że pan DT jest sprawnie/profesjonalnie wyszkoloną przez speców od PR (spin-doktorów) marionetką.
A jak takiego człowieka wprowadza się na salony, dobitnie pokazał pan Piotr Tymochowicz (PT) w filmie "Jak to się robi". Niewykluczone, żeon sam, albo ktoś jemu podobny przez wiele miesięcy przed 9 sierpnia pilotował pana DT, przygotowując mu profesjonalną "kampanię wizerunkową" (tak tak, to też wizerunek) i przygotowując go do urządzenia w naszym kraju nowej szopki noworocznej w postaci zniszczenia najświętszego symbolu polskiej tradycji, która przez wieki spajała nasze społeczeństwo: Krzyża.
W końcu to tylko PR-owy eksperyment. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że wymknął się on jednak spod kontroli, a jeśli takie jednak były jego zamierzone skutki, przygotowujący go ludzie są nie tylko cyniczni, ale działają na szkodę naszego kraju, tak jak wykreowane przez nich kukiełki. I jak zdrajcy powinni zostać potraktowani, zgodnie z obowiązującym w naszym kraju prawem.
"Jak to się robi" : http://www.youtube.com/watch?v=bcTCRTnW1_g
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2826 odsłon
Komentarze
gdyby tak było, jak twierdzi Tymochowicz, on sam byłby dziś....
30 Października, 2010 - 20:17
... Cesarzem :):):)
Niewątpliwie istnieje coś takiego jak "język ciała", ale znajomość jego tajników nie wystarczy. Ważne jest też zapotrzebowanie społeczne, moment historyczny i zaplecze ( w tym kasa).
Kaczyńscy ignorowali te sztuczki, wiec tracili (choć nie na wiarygodności). Tusk i PO jada na socjotechnice, ale tez nie dajmy się zwariować. Liderzy Platformy nie są genialnymi dyrygentami tłumów. To badziewne typki, tyle, ze spełniające badziewne oczekiwania lemingów.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Jak bardzo są nieskuteczni
30 Października, 2010 - 20:30
Niestety, jak bardzo PO jest "nieskuteczna" w swoich działaniach spotykam się codziennie "na mieście" i niestety w najbliższym otoczeniu.
Poza tym: zapotrzebowanie się tworzy, by przedstawić swój sposób na jego zaspokojenie. I nie ja to wymyśliłem :(
****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******
podoba mi się teza Ziemkiewicza, że każdy "burak" chce sobie..
30 Października, 2010 - 20:47
... i innym udowodnić, że nim nie jest (Kaczyńscy byli, n.b. nazywani przez niemiecką prasę "kartoflami", co dodaje nowy aspekt). To zjawisko szersze niż propaganda i PR Platformy. Oni tylko korzystają z "tryndu". Bardzo skutecznie.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Jan Bogatko ....trynd.
30 Października, 2010 - 21:16
Jan Bogatko
....trynd. Dokładnie (na dzień dzisiejszy, jak mówią). W końcu elita.
Jan Bogatko
Tak działa bezpiekia.
31 Października, 2010 - 15:15
Ten człowiek jest przygotowany przez bezpiekę do zadań dezintegrujących. Jesteśmy zazwyczaj przyzwyczajeni do wyobrażeniowego wizerunku dawnej SB, ale czasy się zmieniły. Dzisiaj tacy ludzie jak Palikot czy Taras są narzędziami w rękach obecnej bezpieki, oczywiście czasy się zmieniają, ale metody prowokacji bezpieki pozostają niezmiennie te same co kiedyś.
miro
PT i DT
31 Października, 2010 - 15:43
Jak juz przedowca stwierdzil ludzie sie zmieniaja, ale trynd nie!
Do DT dołączają
31 Października, 2010 - 23:34
następni młodzi, z wielkich miast, wykształcenia i dokształcający się. Hakerzy w moro?
http://www.gazeta.razem.pl/index.php?id=2&t=1&page=4271
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Re: PT i DT
6 Listopada, 2010 - 16:51
Bardzo inteligentny przekaz dla ludzi myślących i ku pokrzepieniu serc ale dla lemingów prawdopodobnie nieprzyswajalny.
Dziękuję i pozdrawiam.
niezależny Poznań
niezależny Poznań