O "Najwyższym Czasie" - tekst wielokrotnie odkładany

Obrazek użytkownika Budyń78
Blog

Od kilku miesięcy czytam regularnie "Najwyższy Czas!".

Wcześniej oczywiście też oczywiście zdarzało mi się tygodnik ten przeglądać, z różnym natężeniem i w różnych odstępach czasu, niemniej stałym czytelnikiem mogę nazwać się mniej więcej od początku tego roku. Lektura każdego numeru po 10 kwietnia inspiruje mnie do napisania tekstu, którego ostatecznie nie piszę. Może teraz...

Z "NCz!" mam kilka kłopotów. Dość chaotyczna polityka redakcyjna (której najbardziej drażniącym mnie elementem jest nadawanie tekstom tytułów nie zawsze oddających zawartość) i pewien chaos w ułożeniu tekstów można potraktować jako specyfikę i się do niej przyzwyczaić, zwłaszcza, że rekompensują to naprawdę ciekawe artykuły, z których dowiedzieć się można sporo. Tym więcej, im odleglejszych czasowo lub geograficznie spraw dotyczą. To jednak truizmy, o których każdy czytelnik wie, więc tu nie ma się co rozpisywać. Gorzej z czymś, co można by określić jako spójność ideowa.

Oczywiście, można założyć (czym przecież i sobie samemu, jako czytelnikowi "NCz!" bym pochlebił), że redakcja ma swoich czytelników za ludzi inteligentnych, którym warto przedstawić różne spojrzenia na konkretne sprawy, by sami wyciągnęli swoje wnioski i wykształcili swoje opinie. Chwała jej za to - przecież tego brakuje nam w mediach głównego nurtu, chciałoby się rzec. "Jednak coś jest nie tak, coś tu nie pasuje", nieraz bowiem czytelnik może przy okazji odnieść wrażenie, że brakuje jakiejkolwiek komunikacji między poszczególnymi autorami czy w ogóle między redakcją a piszącymi, którzy nieraz sprawiają wrażenie osób nie mających pojęcia, co, oprócz ich artykułów, publikuje tygodnik.

Najbardziej widowiskowy jest w tym Adam Wielomski, który w wielu tekstach pisanych po 10 kwietnia pastwił się nad pisowskimi dziennikarzami i fanatykami, żyjących spiskowymi teoriami na temat katastrofy w Smoleńsku. W tym samym czasie kaźdy kolejny numer "NCz!" przynosił kolejne sensacyjne doniesienia w tej samej sprawie, liczne teksty i analizy, bynajmniej niewspółbrzmiące z oficjalną propagandą władz, której podważanie jest dla Wielomskiego oznaką fanatyzmu. Czyżby więc redakcja "Najwyższego Czasu" była dla Wielomskiego siedliskiej pisowskich oszołomów?

W każdym numerze "NCz!" kolumny poświęcone sytuacji w kraju otwierają teksty pana Krzysztofa M. Mazura, który spokojnie mógłby publikować je w "Gazecie Wyborczej" jako koncesjonowana prawica w rodzaju Aleksandra Halla. tak się jednak składa, że publikuje je jednak w "Najwyższym Czasie". W ostatnim tygodniu Mazur wyśmiewa się z doniesień "Gazety Polskiej" o obecności pana "Niemca" przed pałacem prezydenckim, a później rozwija nowy wątek: Czyżby do tej kampanii nienawiści miał dołączyć Episkopat, już "prześladujący" ks. Małkowskiego, który pozazdrościł widać sławy ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu i postanowił nagle awansować na księżowski autorytet moralny patriotycznej prawicy?

Delikatnie mówiąc kompromitujące jest określenie "nagle awansować", jednak cóż - Mazur czas jakiś temu odkrył istnienie jakiegoś patriotycznego skrzydła PO, skupionego wokół Schetyny, więc może nie miał czasu na śledzenie innych spraw i ks. Małkowski jest dla niego człowiekiem znikąd. Na szczęście, dzięki polityce redakcyjnej swego pisma, ma szansę się jeszcze poprawić, bowiem już dwie strony dalej może wraz z innymi czytelnikami przeczytać artykuł "Kapelan non gratus" Leszka Szymowskiego, w zupełnie innych duchu przedstawiający postać księdza Małkowskiego. Czy jednak skorzysta z tej okazji? Moje dotychczasowe wrażenia z lektury "NCz!" niestety nie nastrajają mnie w tej sprawie optymistycznie.

Nie jest problemem to, że możemy poczytać sobie tak przeciwstawne teksty, jednak może lepiej byłoby przynajmniej publikowanie ich jako dwugłosu? Może ograniczyłoby to nerwowość niektórych czytelników, którzy zresztą - co widać z listów do redakcji, zamieszczonych w ostatnim numerze, też prezentują równie odmienne stanowiska na niektóre sprawy. To zaś prowokuje mnie do innego, o wiele poważniejszego pytania. Tworzy się nowa struktura o nazwie "Wolność i Praworządność" skupiona wokół JKM. Można chyba bez specjalnego ryzyka założyć, że wyraźna większość czytelników tygodnika jest potencjalną bazą tej formacji. Co łączy czytelników "Najwyższego Czasu"? Co łączy sympatyków "WiP"? Ktoś mi odpisze - "Niechęć do socjalizmu". Ok, ale założę się, że dla jednych socjalizm ten będzie miał twarz Donalda Tuska, a dla innych, pewnie trochę większej grupy, Jarosława Kaczyńskiego. Dla jednych symbolem tego socjalizmu będzie siedziba "Agory", dla innych - grupa obrońców krzyża na Krakowskim.

Co mnie to wszystko obchodzi? Obchodzi mnie o tyle, że zdaję sobie sprawę, że są pewne głosy do zagospodarowania i nie mam nic przeciwko temu, by jakaś część tych głosów przypadła środowisku, któremu niespecjalnie ufam polityczne (zresztą, jak napisałem, trudno tu ustalić linię polityczną, gdy każda "gwiazda" ma swój pogląd na wiele spraw, nieraz całkowicie sprzeczny z poglądami "gwiazd" innych, czego życzliwie zdają się nie zauważać), ale którego głos chciałbym słyszeć wyraźniej w dyskusji o gospodarce.

Jednak trzeba będzie sprawy te chyba uporządkować, bo gdyby spore poparcie z wyborów prezydenckich JKM udało się przekuć na sukces (prawdziwy, skutkujący wejściem do sejmu w wyborach parlamentarnych) może się okazać, że są sprawy, w których posłowie WiP najostrzej kłócą się sami ze sobą, a o dyscyplinie partyjnej trudno w takich warunkach pomyśleć.

Mimo wszystko zaś lepsze jest chyba tworzenie kolejnej własnej reprezentacji niż postulowane przez Wielomskiego przyłączanie osób o poglądach Korwinowskich i monarchistycznych do Platformy, by próbować zmieniać coś od środka, lub przynajmniej przetrwać, w stylu dawnego PAX-u. Niezależnie od tego, ile w tym chłodnej kalkulacji, ile zaś nienawiści Wielomskiego do PiS, najlepszą odpowiedź na te pomysły przyniósł oczywiście inny numer "Najwyższego Czasu". W artykule Z UPR do PO. Co z tego wynikło?, Rafał Pazio pisze, iluż to głośnych polityków związanych z PO miało swój UPR-owski epizod. Czy zmienili politykę, czy polityka zmieniła ich? Podpowiedź znajduje się na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej w Warszawie, gdzie były działacz UPR, dziś zaś współpracownik Hanny Gronkiewicz-Waltz przyznał na warunkach opisywanych wielokrotnie opisywanych (np tu) lokal Krytyce Politycznej.

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)

Komentarze

To on już pisze oficjalnie o włączeniu się w struktury PO? :-) Kiedy im to "podpowiadałem" dawno temu na konserwatyzm.pl spotkałem duży opór. Ach... jak zwykły internauta może wpłynąć na decyzje wielkich "myślicieli" politycznych. Potęga netu :-)

Tak poważnie - nie zauważa i ja też nie zauważałem w odpowiednim stopniu, że Kaczyński chce po prostu rozbić dzisiejszy establishment, który według nawet NCz ma niewiele wspólnego z liberalizmem gospodarczym. I idzie tu nie o socjalistyczne prawa, ale o tych "rekinów biznesu", którzy podzielili się Polską. Mają oni tyle wspólnego z wolnym rynkiem, co UBecja z demokracją.

Tyle, że Wielomskiemu jest to w smak. Bo bardzo zaprzyjaźnił się z Engelgardem. Kiedy czyta się teksty wspomnianych panów oraz takiego K. Rękasa widać u nich ten pewien rodzaj sentymentu względem PRL-u, który nigdy nie pozwoli im na bunt przeciw dzisiejszemu systemowi, przecież dziecku poprzedniego. Wiadomo zaś, że niedaleko pada śliwka od śliwy :-)

Zresztą Wielomski i jego "środowisko" to plankton nawet wśród korwinowców. Wystarczy prześledzić ich sekciarskie boje z Org. Monarchistów Polskich.

Warto też "zbadać", kto tworzył i nadal tworzy Akademię Podlaską, gdzie profesor otrzymał ciepły kąt, zapiecek można rzec.

Marzy mu się paxowskie skrzydło w PO? A jak wyszedł PAX na układach z komuną? Możliwe jest jedno - dzisiaj Wielomski bliżej celu. Biorąc pod uwagę "gowinowców-schetynowców" (jeżeli to istnieje?), "politykę" Giertycha (naśladujemy Ojca?) oraz niejasne związki, o których wspominał sam Korwin (czwarty założyciel PO wcześniej był w odwiedzinach u UPR?), imiennik Michnika, ma szansę pójść śladami Piaseckiego :-) Przy błogosławieństwie Engelgarda. No bo ocieplenie stosunków z Rosją widać przecież gołym okiem, prawda? :-)

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#88961

Wielomski, Engelgard, Rękas śmierdzą ruską agenturą na kilometr. Rękas nawet swoje dzieci nazwał Dymitrem, Nataszą i Olgą.

Faktycznie, trzebaby się przyjrzeć, kto założył Akademię Podlaską, ale odpowiedzi możemy i tak łatwo się domyśleć.

A PAX jednak wyszedł na kolaboracji z komuną całkiem nieźle, o czym świadczy chociażby "niekomunistyczny" premier Mazowiecki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#88967

PAX czy jego szeregowi członkowie? Myślałem, że Wielomski to realista, ale dla idei :-) Chyba że chodzi o dobre ustawienie się w życiu? Nie idzie o to, prawda? :-)

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#88976

Pełna zgoda!

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#89023

moim zdaniem Wielomski kompletnie stracił kontakt z rzeczywistością. Można Kaczyńskich nie lubić, ale to, co wyprawia rzeczona persona wpisuje się w etiologię jakiejś manii albo paranoi. Jeżeli już mówi o włączeniu się do PO... a kiedyś napisał, że to partia ateistyczno-centrolewicowa, która z prawicą nie ma nic wspólnego. Można by pogrzebać na jego blogu na Shalomie, to tam znajdzie się coś takiego.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#88979

Z tym wchodzeniem do PO - naprawdę zaczął tak smęcić, kiedy mu to podsunąłem. Dlatego jestem zaskoczony :-)

Myślisz, że to co Wielomski wypisuje wynika z jego wiary w to co wypisuje? :-) Klasyczny przykład człowieka, który znalazł niszę :-) Cenię jego książki za odwołania do stron netowych, które mogę sobie poczytać :-)

Na pewno pracowity gość. Mi by się nie chciało tak wiele kompilować (źródeł, oczywiście źródeł).

Poza tym - rozbił swoimi działaniami środowisko. Danek, Bartyzel? Ciekawe teksty. A teraz został mu Rękas i Bała. Niezła chała...

Przepraszam za te uśmiechy. Ale ja naprawdę się uśmiecham przed kompem, kiedy to piszę.

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#88985

Jeżeli pan dr hab. Wielomski porównuje do siebie generała Franco z generałem Jaruzelskim i w tym kontekście ocenia postać renegata zdrajcy Jaruzelskiego, to w moich oczach taki człowiek nie zasługuje na nic. Nie wiem tylko w jaki sposób pan Wielomski doktoryzował się, a potem przeprowadził habilitację. Widocznie w Polsce mamy taki cały świat polskiej nauki, swój swojego popiera, dzięki temu potem można z tego żyć, wydawać publikacje, książki itd. itp...Być może to jest TEN największy problem polskiej nauki, która jest również opanowana przez komunistów różnej proweniencji...

Zresztą pan dr hab. Wielomski, który każe nazywać się profesorem sam o sobie pisze, że jest Urbanem polskiej prawicy...He, he.

Zresztą pan Janusz Korwin - Mikke to też niezły oryginał i zarazem fantasta, rusofil i monarchista tradycjonalista, ten tradycjonalizm w ich nazwie to tylko tak dla hecy. Ci ludzie chyba są tylko po to na polskiej prawicy, aby ją rozbijać i hańbić ideę polskiego ruchu narodowego oraz zaprzeczać nurtowi związanemu z polskim monarchizmem i przedwojennym nurtem polskiego ruchu narodowego i katolicyzmu, który sobie te osoby bezprawnie przypisały i przywłaszczyły w dzisiejszej Polsce. Ci ludzie w swoich opracowaniach narażają się na śmieszność w oczach świadomych Polaków na nic więcej. To samo dotyczy rusofila Engelgarda. Wyżej wymienieni wszyscy do siebie pasują jak ulał. Ostatnio też w samym UPR-e widać masońskie zmiany na lepsze, które nie posłużą na dobre tej partii na pewno.

Polscy Jakobini rulez Rex!

Endokomuniści już od dawna weszli w koalicję z PO, nie wiem skąd u Państwa to zdziwienie dotyczące tego co robią w Polsce dzisiaj spadkobiercy PAX-u?

Polecam swój tekst na ten temat zamieszczony na niepoprawnych:

http://niepoprawni.pl/blog/1098/polscy-uzurpatorzy-mysli-konserwatywnej-i-monarchistycznej

Vote up!
0
Vote down!
0
#89034

Tworzenie kolejnej kanapowej partii przez Korwina skończy się tak jak dotąd. Zresztą zauważyłem, że JKM bardzo się uaktywnia akurat wtedy, gdy prawicy potrzeba jedności. On wtedy tworzy nową partyjkę i atakuje PiS. W pewnych kręgach jego zarzuty, że Kaczyński i PiS to "socjaliści" trafiają na podatny grunt. Moim zdaniem zideologizowane hasła "liberalizmu" w stylu Korwina trafiają głównie do młodych ludzi - licealiści często deklarują głosowanie na JKM (jego "liberalny populizm" jest atrakcyjny dla ludzi o niezbyt dużej wiedzy społeczno-politycznej i nikłym doświadczeniu). Część z tego nie wyrasta i angażuje się w kolejne kanapowe partyjki, które oczywiście - w przeciwieństwie do innych - są prawdziwie prawicowe. Bo wiadomo, że inni to tak naprawdę socjaliści - na czele z Kaczyńskim i PiS-em.

oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#88962

A może to jest tak, że PiS się uaktywnia w czasie wyborów i zaczyna wtedy mówić o jednoczeniu prawicy? Przecież ostatnim razem Korwin poparł ostatecznie Kaczyńskiego (Wielomski wyrwał sobie ostatnie włosy?:-)

Ciekawy tekst i żywa dyskusja tutaj:
http://polskijuzniema.salon24.pl/191959,pan-jkm-tania-prowokacja-9-pytan-do-korwinowcow

Co do kanapy. No jak do jasnej i rozciągniętej ma to nie być kanapa, kiedy tworzy się takie postulaty wyborcze w wyścigu do fotela prezydenta Warszawy, jak np. opłaty za chodnik przy demonstracjach, likwidacja części linii tramwajowych itp. Może sobie darować wspominanie o takich pomysłach? A skupić się na obniżaniu obiążeń? :-)

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#88965

[quote="oszołom z Ciemnogrodu"]Bo wiadomo, że inni to tak naprawdę socjaliści - na czele z Kaczyńskim i PiS-em.[/quote]

Jakiej prawicy? Lewica niepodległościowa to nie jest prawica, tam gdzie postulaty się pokrywają i są słuszne, to poprzeć należy, jednak bez fraternizowania się.

[quote="oszołom z Ciemnogrodu"]W pewnych kręgach jego zarzuty, że Kaczyński i PiS to "socjaliści" trafiają na podatny grunt.[/quote]

A Kaczyński nie jest socjalistą? To stwierdzenie faktu. Socjalistami są również inni politycy politycznego głównego nurtu.

[quote="oszołom z Ciemnogrodu"]Moim zdaniem zideologizowane hasła "liberalizmu" w stylu Korwina trafiają głównie do młodych ludzi - licealiści często deklarują głosowanie na JKM (jego "liberalny populizm" jest atrakcyjny dla ludzi o niezbyt dużej wiedzy społeczno-politycznej i nikłym doświadczeniu).[/quote]

Mam wrażenie, że JKM w pewnych kręgach jest popularny ze względu na swoistą, nonkonformistyczną postawę oraz hiperindywidualizm. A młodzi ludzie... co by nie powiedzieć... do takich lgną, niekoniecznie rozumiejąc, o co tym ludziom chodzi. Po prostu opakowanie sprawia, że pewien towar jest atrakcyjny. Tak tłumaczyłbym popularność JKM. Gdyby ktoś wygłaszał tego typu liberalne i konserwatywne poglądy z akademicką powagą, pisał poważne rozprawy na ten temat, to zapewne nikt by go nie poznał.

[quote="oszołom z Ciemnogrodu"]Część z tego nie wyrasta i angażuje się w kolejne kanapowe partyjki, które oczywiście - w przeciwieństwie do innych - są prawdziwie prawicowe.[/quote]

Miło wiedzieć, że nie dorosłem, raczej utwierdziłem się w pewnych przekonaniach, jak trochę podrosłem i zobaczyłem funkcjonowanie państwowej biurokracji. Widać tylko jedno: jak w PRL, nie odstępować od koryta i pogłębiać dno.

[quote="oszołom z Ciemnogrodu"]Bo wiadomo, że inni to tak naprawdę socjaliści - na czele z Kaczyńskim i PiS-em.[/quote]

Wyjaśniłem wyżej. No bo kto, jak nie socjaliści? Chciałbym wiedzieć.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#88977

Zbliżają się, na razie, wybory samorządowe. Jestem ciekaw jak wypadnie WiP, to będzie miarą czy cokolwiek się zmieniło w kwestii poparcia/popularności.

"...spore poparcie z wyborów prezydenckich JKM..."

Obawiam się, że jest to, łagodnie mówiąc, zbyt optymistyczny wniosek. Przepraszam, "spore"?

Vote up!
0
Vote down!
0
#88970

A ile oni mają dywizji? Mozna skwitować ich działalność uzywając popularnej frazy. A poważnie: kim są ci ludzie? Są malutkimi którym się nie udało. I próbują. Próbują każdy  na swój sposób i aby być oryginalnym a przez to zuważonym. Kąsają nogawki tych którym się udało. Sedno tkwi w odpowiedzi na pytanie kamu i dlaczego się udało? Jak dla mnie UPR zawsze był peryferium poliityki. Własnie dlatego że postuluje rzeczy które potem okazują się być dla Korwina czy cxałej UPR kotwicą. Chcąc rządzić i mieć realny wpływ na losy Polski nie wolno ograniczać się do ekscytujących, ale jednak nie najważniejszych hasełek. Korwin był jest i będzie marginesem polityki nie dlatego że taki jest jego l;os, ale że sam się ograniczał i ogranicza innych. Stawia siebie w roli petenta i tak już zostanie. I cokolwiek zrobi zawsze będzie to obliczone na krótką metę i małe w swojej skali. Brak w Polsce ludzi z wizją którzy by byli w stanie zmobilizować większość do pracy organicznej. Zresztą ta praca, tak niewdzięczna i obdarzona przykrymi do zniesienia ograniczeniami jest towarem trudnym do sprzedarzy i mało medialny ma wygląd. Dlatego łatwiej Korwinowi i podobnym eksytować publikę swoimi niewyważonuymi hasełkami niż zrobić coś naprawdę godnego wyzwań przed jakimi ciągle sterczymy w miejscu. Czy UPR będzie się liczyło politycznie? Jesli ludzie którzy tworzą UPR zrezygnują i wejdą do PIS wzmacniając tę partię to na pewno tak. Jeśli pozostaną w swoich "okopach" będą skazani na niebyt. W końcu dla większości aktywnych w polityce ludzi liczy się przedewszystkim źródło dochodów królika i jego znajomych a nie sama klatka w której siedzą wraz z resztą gawiedzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#88984

Do "NCz" dawno nie zaglądałem, ale pamiętam sprzed lat, że zawsze było tam pewne rozchwianie opinii. Mnie to się akurat podobało. Co do Wielomskiego, pamiętam jego felietony w stałej rubryce Klubu Zachowawczo - Monarchistycznego, tak więc zero zdziwień.

Onegdaj Korwin, zanim rozstał się z UPR stwierdził, że partia ta miała być "pepinierą", jest to zresztą zawarte w deklaracji programowej z 2004. Cyt:

UNIA POLITYKI REALNEJ służyć ma łączeniu praktycznych wysiłków tych, których wiele dzieli - ale i wiele łączy. Nie chcemy doprowadzić do ujednolicenia postaw: sądzimy, że UNIA będzie pepinierą różnych ugrupowań politycznych mieszczących się w tradycyjnym kręgu konserwatystów, liberałów, ludowców, monarchistów i narodowców.

Pewnie stąd te niekonsekwencje w linii pisma.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#89016

Miałem dłuższe i krótsze okresy regularnego czytania Najwyższego Czasu, w sumie pisma dobrego i ciekawego.

Jakiś czas temu opublikowano tam artykuł dziennikarza śledczego w o którym Pan wspomina – Leszka Szymowskiego, o tytule „Dowody matactwa”.

Oto interesujący fragment tego artykułu:

"W ręce dziennikarza „Najwyższego CZASU!” wpadło ponad 100 zdjęć wykonanych w miejscu katastrofy przez funkcjonariusza Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Zdjęcia te zdobył polski wywiad, a naszej redakcji przekazał je znajomy oficer Agencji Wywiadu. Najważniejsze zdjęcie zostało wykonane o godzinie 14.52 czasu moskiewskiego czyli o 12.52 czasu polskiego. Przedstawia zwłoki Lecha Kaczyńskiego leżące wśród szczątków rozbitego samolotu. Zwłoki są w stanie zbliżonym do nienaruszonego. Gdyby nie oderwana noga,Lech Kaczyński wygląda, jakby spał. To zdjęcie obala wiele fałszywych informacji na temat katastrofy. Po pierwsze: dowodzi, że zwłoki prezydenta zostały zidentyfikowane znacznie wcześniej, niż ogłosili to oficjalnieRosjanie. Bowiem dopiero kilkanaście minut po godzinie 16.00 gubernator obwodu smoleńskiego poinformował opinię publiczną o odnalezieniu zwłok Kaczyńskiego.

Omawiane zdjęcie nie pasuje do wersji, którą przedstawili później Maks Kraczkowski i Joachim Brudziński – dwaj posłowie PiS, którzy 10 kwietnia wieczorem towarzyszyli Jarosławowi Kaczyńskiemu w drodze na identyfikację zwłok. – Zwłoki prezydenta były zmasakrowane. Noga i ręka były oderwane od korpusu – wspominał jeden z posłów, odmawiając podania do publicznej wiadomości dalszych szczegółów. Jest absolutnie niemożliwe, aby Jarosław Kaczyński i jego najbliżsi współpracownicy kłamali, mówiąc o tym, w jakim stanie są zwłoki prezydenta. Wyjaśnienie tej zagadki może być tylko jedno: zwłoki Lecha Kaczyńskiego najpierw przez ponad 4 godziny leżały nie pilnowane obok wraku samolotu, a później zostały celowo zmasakrowane przez Rosjan! I w takim stanie zobaczyli je dopiero wieczorem posłowie PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Nasuwa się więc pytanie: czy zwłoki zmasakrowano po to, aby ukryć prawdziwe okoliczności śmierci polskiego prezydenta?"

Na usta ciśnie się pytanie: dlaczego NCz nie opublikował choćby kilku spośród tych 100 zdjęć? Bez publikacji fotografii relacja Szymowskiego jest gołosłowna i niewiarygodna. Ujawnienie zdjęć miałoby fundamentalne znaczenie dla niepodważalnego udowodnienia matactw władz polskich.
Czyżby redakcji Najwyższego Czasu zabrakło odwagi?

Pozdrawiam Pana.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#89021

A jakież to realne znaczenie mają GŁOSY? ("Do zagospodarowania", czy inne.)

Dawno już nie jesteśmy na etapie, kiedy o czymś istotnym przesądzają "głosy".

Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#89058