Polityczna (i nie tylko!) bomba wybuchnie w Krakowie

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Polityczna bomba, która wybuchnie w najbliższych dniach w Krakowie przyćmi wszystkie polityczne transfery ostatnich lat. To już nie miękki Marcinkiewicz, czy zrekomunizowany Sikorski. Zresztą wolta nie jest czysto polityczna, gdyż poglądy osoby, o której mowa, bynajmniej nie wykluczają porozumienia z Platformą Obywatelską, gdyż to ta partia będzie - kolejny raz - stroną korzystającą na tym wydarzeniu.
Ostatnie sondaże dają Róży Thun jedynie 10% poparcia wśród mieszkańców Krakowa, tak więc kandydatka PO nie ma szans w prestiżowym starciu ze Zbigniewem Ziobrą. W obecnej sytuacji nie można zresztą wykluczyć, że kandydatura pani Thun była tylko zasłoną dymną, uśpieniem czujności przeciwnika. Zresztą niezależnie od nazwisk, czy ktoś spodziewałby się, że nowy kandydat PO do europarlamentu będzie osobą duchowną? Co prawda przed wojną zdarzali się księża zaawansowani czynnie w politykę, jednak po wojnie, nie tylko z przyczyn związanych z komunizmem, nie było takich przypadków. Gdy w drugiej połowie lat 90-tych jeden z proboszczów zapisał się do SLD, spowodowało to surową reprymendę władz kościelnych i rezygnację kapłana z politycznych planów. Kościół zawsze wolał wspierać partie, czasem nawet dyskretnie wpływać na ich politykę, nigdy jednak żaden ksiądz nie połączył powołania duchownego z polityczną karierą. Zresztą tylko w przypadku osoby nietuzinkowej, obdarzonej mocną pozycją i wielkim autorytetem takie połączenie mogłoby być społecznie zaakceptowane. I tak też zapewne się stanie, choć nie wiadomo jeszcze, jak przyszły europarlamentarzysta połączy obowiązki w Brukseli ze swoją posługą w Krakowie. Można jednak założyć, ze da się ułożyć kalendarz spotkań, posiedzeń i mszy świętych bez szkody dla żadnej z dziedzin, którymi równolegle zajmować się będzie tajemniczy kandydat Platformy. Jako wybitny autorytet wprowadzi pierwiastek moralny w prace europarlamentu, zarazem Polakom pozwoli do końca przekonać się do instytucji europejskich, uczestnicząc w nich i potwierdzając je autorytetem Kościoła. Pora ujawnić nazwisko tego człowieka. Dla wielu będzie ono szokiem, nie wiadomo nawet, jak zareagują na nie lokalni działacze PO. Jednak w sytuacji, gdy w Krakowie partia ta nie ma wygranej w kieszeni, zaś wygranej tej bardzo potrzebuje, jej taktyka wydaje się być słuszna i uzasadniona. W najbliższych dniach oficjalnie zostanie podane do wiadomości publicznej, że arcybiskup Stanisław Dziwisz jest jedynką na krakowskiej liście PO w wyborach do europarlamentu. Może budzić to zdziwienie, może nawet niesmak. Nie wiadomo też, jaka będzie reakcja Watykanu, choć zapewne ks. Dziwisz zachował tam spore wpływy. Jednak z punktu widzenia politycznego marketingu ten plan może być zabójczo skuteczny. Być może zostanie to przedstawione jako budowanie zgody narodowej w obliczu naprawdę ciężkich czasów. A zgody tej bez kościoła zbudować się nie da. Wiedzieli o tym komuniści, więc tym bardziej wiedzą to politycy PO, karnie uczestniczący w rekolekcjach, z których niewiele przecież wynoszą. Sojusz tronu i ołtarza jest faktem, na który nie wpływają ani pomoc udzielona czternastolatce w dokonaniu aborcji, ani też próby rozpętania awantury o eutanazję. Może faktycznie pora zalegalizować ten związek. Jest ironią losu, ze decyduje się na to partia liberalna. Ale czy polski kościół jest tak naprawdę konserwatywny? W to wierzą chyba tylko czytelnicy Gazety Wyborczej...
Brak głosów

Komentarze

Postępowa partia z postępowym ołtarzem. Co tu się DZIWIć...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#17019

Taka informacja dotarła i do mnie. Jako uzupełnienie dodam tylko, że arcybiskup zobowiązał się, iż w każdy pierwszy dzień kwietnia, przez cały okres kadencji, będzie celebrował mszę św. w intencji zdrowia wszystkich posłów (a posłów PO w szczególności).
Marek.

Vote up!
0
Vote down!
0
#17021

że ks Robert Nęcek jest tzw. cichym kandydatem z ramienia PO na szefa IPN :)

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#17023

oszołom z Ciemnogrodu
nawet trochę szkoda, że to tylko primaaprilis, bo dobrze byłoby dla pzrejrzystości zycia publicznego, by niektózry "duchowni" otwarcie się ujawnili jako politycy.

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#17022