Krzyżyk na drogę! Niech Was Bóg prowadzi!

Obrazek użytkownika matka trzech córek
Idee

 

   Z pięciu Polaków, aż czterech, zapowiada chęć wyjazdu. Już nie tylko bezrobotna młodzież ale i ludzie dojrzali, z dochodami z pracy zawodowej, przekraczającymi średnią krajową decydują się na zagranicę.

 Poza niżem demograficznym przyszło Polsce zmierzyć się z masową emigracja zarobkową. Co gorsza, mało kto, z już obecnych na Zachodzie, deklaruje powrót do kraju.

 Zachód kusi wygodnym, ustabilizowanym życiem i spełnieniem wytyczonych sobie celów.

 

 Trzy czwarte moich kuzynów wyemigrowało. Jedni wcześniej, inni później. Wszyscy układają sobie życie na obczyźnie, chwaląc sobie dostatek.

 Przeniosły się też na Zachód moje najlepsze przyjaciółki. Jedna jest w Anglii, druga w Niemczech.

 Straciłyśmy kontakt. Już nie potrafimy się porozumieć. Nadajemy na innych falach…

 Córka tej z Niemiec, trafiła tam w wieku jedenastu lat. Dzisiaj ma trzydzieści i chociaż mówi po polsku, to przyznała, że książki woli czytać po niemiecku. Lepiej rozumie ich treść!

 Podczas wakacyjnego spotkania, mąż tej z Anglii, chwaląc sobie tamtejsze życie, zamilkł, kiedy przerwałam wywód pytaniem: A tak naprawdę? Tak szczerze?

Po chwili, wyrzucił z siebie pełen rozpaczy monolog:

To niebo w Polsce! Ja tęsknię za tym niebem, za jego barwą, za obłokami na nim! Polska pachnie! Polska jest… największym skarbem. Nie wyobrażam sobie, bym został tam, w tej Anglii na zawsze.

Wrócę! Wrócę na starość.

 

 

Jakiś czas temu opisałam historię Reniusia. Wyemigrował do Francji ze względów politycznych. Był jednym z Wyklętych. Mieszkał wygodnie i dostatnio w Paryżu, otoczony liczną rodziną.

Jego największym marzeniem był mały domek pod lasem. W wolnej Polsce. Nie doczekał. Zmarł przedwcześnie. Na serce. Był grudzień 1981 roku.

http://niepoprawni.pl/blog/5734/renius

 

 

 Szkocja, Anglia, Irlandia, a nawet Islandia. Tam zapuszcza korzenie młodzież z mojej rodziny. Cieszą się. Kupują samochody, urządzają mieszkania, zakładają rodziny. Ich dzieci chodzą do angielskich szkół. Barwnymi fotkami zasypują facebook, radując się z lajków i pełnych uznania komentarzy znajomych z Polski.

 Wszystko co robią ma specyficzny charakter. Mam wrażenie, że pokazówki, mają za cel zagłuszenie głosu serca. Te popisy w internecie mają zabić tęsknotę za krajem. Skonfrontować ich aktualną pozycję materialną z tym, czym dysponują ci, którzy pozostali w Polsce z wyboru. To rodzaj zadośćuczynienia.

Czasem tylko, któreś z nich rzuci znienacka słowa o chandrze. Liczą wtedy miesiące do urlopu. Urlop, to wyjazd do Polski. Parę tygodni na podładowanie akumulatorów. Do następnego lata.

 

Pewien znajomy, ojciec trojga młodych ludzi, z zadowoleniem patrzy na exodus.-  Niech jadą! Będzie więcej pracy dla moich dzieci!

 

 

 Życie za granicą nie jest i dla mnie obce. Przez kilka ładnych lat mieszkaliśmy z mężem w NRD. Nasz los przeplatał się z losem Niemców, a codzienne kontakty sprawiały, że człowiek wtapiał się w ten obcy sobie świat i z miesiąca na miesiąc coraz bardziej utożsamiał się z tubylcami.

 Prowadziliśmy bogate życie towarzyskie, a pasja siatkarska mojego małżonka, zaprowadziła go pomiędzy miejscowych sportowców. Mieliśmy kilkoro sprawdzonych przyjaciół.

 Jedno  tylko było inne. Wtedy, mieliśmy określony terminem plan działania. Od pierwszego dnia pobytu, liczyliśmy czas do powrotu. Polska na nas czekała! Mieliśmy tego świadomość i to dodawało nam pewności siebie. Pewności jutra.

 Obecni emigranci pozbawieni są tego fenomenu. Nikt na nich nie czeka. Zdarza się coraz częściej, że za dziećmi podążają starzy rodzice. Zajmują się wnukami. Troszczą o dom. Znam kilka takich przypadków wśród znajomych. Ze smutkiem spoglądam na opuszczone przez nich, puste, ponure domostwa.

 

 Moje dzieci nie myślą o emigracji. Średnia, ostatni weekend spędziła w Paryżu. Korzystając z przywileju bycia studentką, z zapałem zaliczała kolejne muzea nie płacąc za to ani euro centa.

 Pośród Francuzów wyróżniała się pozytywnie. Ściągała spojrzenia przechodniów. Wyglądała bardziej europejsko niż niejedna z miejscowych dziewczyn. Ona nie ma kompleksów. Jest dumną Polką.

 Nie wyobraża sobie jednak zamieszkania na stałe w którymś z zachodnich krajów. Nade wszystko przedkłada życie u siebie. Pośród swoich. Kocha Polskę i chce ją doskonalić w miarę swoich możliwości i według własnych wyobrażeń. Pożyjemy, zobaczymy.

 

Najmłodsza, regularnie odwiedza europejskie stolice. Już jako dziesięciolatka, wraz ze swoją szkolną orkiestrą, zasiadała na scenach Bratysławy, Pragi, Wiednia, a potem Brukseli czy Lwowa. Lodówka oklejona pamiątkowymi magnesami przypomina o jej wojażach. Muzyka nie zna granic. Mała czuje się dobrze w każdym miejscu.

 Czy wybierze Polskę? Nie wiem. Teraz marzy o Japonii i podziwia Mangę.

 

Najstarszej, nawet dźwigiem nie ruszy. Jest wczepiona w ojczyznę zębami i pazurami.

 

  Lubię ludzi. Uwielbiam poznawać inne kultury, obyczaje. Nie pragnę jednak stać się ich częścią. Wystarczy, że przyjrzę się im z bliska. Ostatecznie i tak szybko znajduję jakiś powód, by zaznaczyć jeśli nie wyższość, to przynajmniej porównywalność poszczególnych detali.

Taki Luwr, na przykład: i cóż że wspaniały w  każdym calu, skoro nawet kanalizacji w nim nie było, podczas kiedy nasz Wawel posiadał już eleganckie toalety.

 

Córka nazwała mnie ksenofobką. Pewnie ma rację.

 

Ktoś przecież musi pilnować Polski, kiedy już większość obywateli wyemigruje.

  

  

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (12 głosów)

Komentarze

Dziekuje ci, matko polko.

Vote up!
7
Vote down!
-3

Lotna

 

#421323

Krzyżyk na drogę, to znak krzyża kreślony na czole, lub nad głową, wybierającego się w podróż, bliskiego człowieka. Stary, polski zwyczaj.

Dziękuję, ja Tobie blogosławieństwo, a Ty we mnie pałką! Dobre.:)

Mimo to, pozdrawiam

Vote up!
9
Vote down!
-4
#421325

"Krzyz na droge" mowi sie do kogos, ktorego odejscie raduje. Nie zauwazylas ironicznego podobienstwa? Dobre :)

Vote up!
5
Vote down!
-2

Lotna

 

#421328

W moim środowisku," krzyżyk na drogę", jest równoznaczny z błogosławieństwem. 

Znakiem krzyża błogosławi kapłan po mszy. Znak krzyża kreśli się na czole chrzczonego dziecka.Znakiem krzyża błogosławią swoje dzieci rodzice na Nową Drogę Życia,

To dobra symbolika , Lotna. Pozytywna.

Vote up!
10
Vote down!
-1
#421331

ze boli jak uderzenie w twarz.

Vote up!
3
Vote down!
-4

Lotna

 

#421333

Nie taki był cel mojego pisania.

Ty przecież do "dezerterów" nie należysz. Walczysz o Polskę nawet stamtąd, gdzie jesteś.

Pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
0
#421334

KRZYZ CI NA DROGE bylo zawsze porownywalne z -spadaj labo niech cie diabli wezma!

W jezyku rosyjskim jest podobny zwrot Boch z taboj i to wcale nie jest blogoslawienstwo jak by sie wydawalo tylko gleboki sarkazm.

A ztym krzyzem to sie kogos zegnalo i reka sie robilo znak krzyza,a ten krzyz o ktory mial byc na droge to chodzilo zebys

niosl ciezki krzyz czyli zebys cierpial.

Ale nie wykluczam jednak jakiegos maloregionalnego przeinaczenia tego znaczenia i takiego pojmowania jak ty sugerujesz.

 

Co do fal do porozumienia sie to normalne jest ze Polacy bedacy na zachodzie maja problemy z komunikacja z Polakmi

w Polsce w szczegolnych tematach, choc dzieki wielkiej migracji Polakow jest coraz lepiej z tym porozumieniem.

Widzisz Ty sie dziwisz ze corka kolezanki czyta ksiazki po Nimiecku i je lepiej rozumie,wlasnie to twoje pojmowanie swiata swiadczy o

tym ze ty nadajesz na innej fali.Ale to jest temat woda i nie bede go tu rozwijac bo nie ma potrzeby.

A tych co zegnasz lepiej powiedz niech wam wasz krzyz lekkim bedzie.

 

Vote up!
5
Vote down!
-1
#421338

Latwej opusćić ojczyznę ,niż walczyc o zmiany w kraju . Popatrzcie na ukrainski majdan chcieli zmian i doczekali zmiany .Tylko młodzi mogliby to zrobić ,a oni uciekaja do wygody, lepszego swiata .Razem młodzi przyjaciel .to Adam nakreslił nam droge ,realizujmy .TO NASZ KRAJ I TYLKO MY POLACY MOŻEMY GO ZMIENIAĆ,a kto go zmieni ,postkomuna ,oni wyjeżdzają tylko na wakacje ,jest im tu dobrze .Nasz rząd niepotrafi zadbac o kalekie dzieci ,ma je w dupie gadanie ,gadanie ,i gówno z tego jest .posłowie myslą o prywacie ,ciepłych posadkach.a glos narodu ,gdzie on jest .

Vote up!
7
Vote down!
-4

krenpel

#421326

 Wystraczy, że dojdzie do zawieruchy politycznej, czy jakiegoś kryzysu gospodarczego, a wtedy miejscowi wytkną obcość i pokażą palcem drzwi. 

Emigrant zarobkowy to nie turysta. To człowiek drugiej kategorii w kraju, w którym osiadł. Stara Europa to nie Ameryka.

 Nasz kraj... warto popatrzeć na mapę Europy bez Polski. Ku przestrodze.

Pozdrawiam

 

 

Vote up!
5
Vote down!
-1
#421329

Jesli sie wyjezdza tylko na krotki czas zarobic czy jak kiedys studenci na saksy to nikt cie zle nie traktowal bo sie nie dalas, no chyba ze sie dalas traktowac to

cie tak traktowali.Mieszkajac an Bawarji widzialem nie raz jak sie Polacy sami ponizali i jako gast arbajtezy byli tak traktowani jak sami chcieli,

Pamietam jak kiedys zpotkalem w polu grupe Polakow zbierajcych ogorki w upal i nie mieli wody nawet powiedzialem im ze im sie nalezy calyu czas picie i jedzenie jesli nie schodza z pola niewiedzieli o tym ze im sie cos nalezy, poszedlem do balera i go opiprzylem tak ze az czerwony sie zrobil i powiedzialem ze jak bedzie tak traktowac ludzi to zawiadomie arbejtsamt.

Pozniej jak ich spotkalem i zapytalem sie czy dostali wode to mi powiedzieli ze nie tylko wode ale i piwo i jedzenie.

Twoja kategorja zalezy od tego jak sie zachowujesz i czy siebie sam  szanujesz jesli sie Polak nie szanuje to trudno wymagac zeby go ktos inny sznaowal.

Bzdury piszesz ze w razie kryzysu to wywala Polakow pierwszych.

Pop pierwsze sa zwiazki zawodowe po drugie jesli masz obywatelstwo lub zintegrowales sie to zwalniac beda tych co sa najwiekszym obciazeniem dla firmy.

w kapitalizmie rzadzi kapitalizm.

Polacy dosc szybko sie asymiluja i integruja i generalnie najmniej w kulturze zachodniej sa uwazani za obywateli drugiej kategori.

Ale zawsze Polak ktory w Polsce byl drugiej kategorji na zachodzie tez naogol jest drugiej kategorji co by w tym momencie potwierdzalo twoja teze,

ale chodzi mi o pijaczkow, zlodzieji, cwaniaczkow itd.

Vote up!
4
Vote down!
-1
#421340

Tak się sklada, że handel żywym towarem dotyczy, w dużym stopniu, Polek. Słabość polskiego państwa i bezradność rządzących jest przyczyną tego stanu rzeczy.

Czy kto słyszał, żeby uprowadzano Rosjanki? A przecież to głównie one były ofiarami tego procederu zanim pojawił się Putin.

 Za Jelcyna, we Włoszech, uprowadzono cały autokar dziewcząt ze szkoły baletowej. Tyle znaczy słabość państwa.

  Trend, który się nasila obecnie, wiąże się ściśle z autorytetem naszych przywódców. Jest wprost proporcjonalny.

http://niepoprawni.pl/blog/5734/a-coz-to-za-rasa-ci-polacy

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#421352

bo to jest nie tylko gleboka przenosnia tylko sposob myslenia Polakow ktorzy poza Polska walcza o Polske z wieksz nie raz sila niz ciw Polsce.

Ale o tym nie pisza w GW.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#421432

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

t njtrgcznjszy ls jk mż sptkć człwk.(Snk).Nkt n wyjżdż z Plsk dl wygdy.

Przykr mtk twj bjn w błkch.

Pzdrwm

Vote up!
3
Vote down!
-6

Verita

#421330

Verita, znam takich. Dla wygody, dla pieniędzy, dla szpanu. Wielu tak robi.

Vote up!
4
Vote down!
-4
#421332

To chyba dosyć naturalne. Zwłaszcza, że coraz mniej ludzi widzi szansę na zmianę.

Rzadko kto chce być niewolnikiem rządzących, a jeszcze mniej jest takich, którzy uważają, że mają jakiekolwiek szanse, by coś zmienić.

Każdy ma prawo żyć tak, jak chce.

Mam pretensje tylko do tych, którzy wyjeżdżają, i opowiadają, komu popadnie, jakim to strasznym narodem są Polacy, zachwycając się przy tym innymi nacjami. Mówiąc delikatnie, to idioci, którzy nie poznali dobrze żadnej z obcych nacji - ślepcy widzący w Polakach tylko to, co złe, a w innych nacjach tylko to, co dobre.

PPzdr.

Vote up!
4
Vote down!
0
#421370

Kiedyś zasłyszałem pewien "dowcip".

Zasmucona parafianka żali się swemu proboszczowi :

- Proszę księdza, tylko taka nas mała garstka, do tego starych ludzi, przychodzi w tygodniu do kościoła...

  A co będzie, kiedy my powymieramy ?

- Niech się pani tak nie zamartwia. Przecież inni się zestarzeją.

.

Myślę, że wrócą, choć pewnie nie wszyscy.

.

Pozdrawiam.

dratwa3

---

P.s.

Ja w Twoich notkach nie dopatrzyłem się tego ksenocośtam.

Może to instynkt Matki trzech córek ? :)

 

Vote up!
4
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#421335

Rzeczywiście pasuje do sytuacji.

Tylko, co znich, kiedy się zestarzeją? Ich dzieci pozostaną na obczyźnie, w różnych polskich enklawach, żeby nie powiedziec "gettach",bo to będzie ich "ojczyzna."

Starzy ludzie niewiele zdziałają Kto obroni Przemyśl przed  młodymi banderowcami?

Kiedyś wywożono Polaków siłą, by  osłabić społeczeństwo. Dzisiaj wyjeżdzają sami, ku uciesze wrogów.

 

Taki przykład: Koleżanka mojej córki pojechała z synkiem do męża, który pracuje w Anglii. Trwały ferie zimowe. Kiedy sytuacja na Ukrainie pogorszyła się i zapachniało otwartym konfliktem zagrażającym Polsce, mąż koleżanki przetrzymał żonę i syna przez tydzień u siebie. Bo wojna sie szykuje!

 Rozumiesz, o czym mówię?  Gore, Dratwo, gore!

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-2
#421337

Dorastający facet, jak nie podeptał trawnika, nie okaleczył drzewka czy ławki w parku,

to w wojsku trudno mu się było odnaleźć.

Głównym celem młodych ludzi jest poszukiwanie swojej drugiej połowy.

Następnym celem jest wicie gniazdka.

.

Po 89 roku, gdy otworzyli granice, ludzie zerwali się z łańcucha i pognali ku "ziemi obiecanej".

W tym pijanym szaleństwie zapomnieli swoim dorastającym dzieciom opowiedzieć o Polsce.

Dlatego mamy to, co mamy.

 

.

Wierzę, że w najbliższej przyszłości nic tragicznego się nie wydarzy,

choć mam świadomość, że świat stąpa po kruchym lodzie.

Jako osoba wierząca staram się też nie zapominać, że nad tym wszystkim jest jeszcze Pan Bóg,

który potrafi robić niespodzianki.

.

Pozdrawiam.

dratwa3

Vote up!
2
Vote down!
-1

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#421339

14:30
Były szef MSZ Ukrainy, przedsiębiorca Petro Poroszenko prowadzi w sondażach przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie 25 maja. Według sondażu zagłosuje na niego prawie 25 proc. wyborców, Poroszenko wygrałby też w drugiej turze.

Gotowość do głosowania na Poroszenkę wyraziło 24,9 proc. ankietowanych. Na drugim miejscu znalazł się lider partii UDAR Witalij Kliczko z poparciem na poziomie 8,9 proc., na trzecim - była premier Julia Tymoszenko, którą poparło 8,2 proc. badanych.

Lider nacjonalistycznej Swobody Ołeh Tiahnybok zyskał w sondażu poparcie 1,7 proc. respondentów, a szef skrajnie nacjonalistycznego Prawego Sektora Dmytro Jarosz - 0,9 procenta.

Gdyby do drugiej tury weszli Poroszenko i Kliczko, pierwszy może liczyć na 42,9 proc. głosów, drugi - na 15,3 procent. Przy rywalizacji z Tymoszenko były szef MSZ dostałby 46,3 proc. głosów, a była premier - 11,6 procent. Gdyby do drugiej tury przeszedł Poroszenko i Tihipko, głosy rozłożyłyby się odpowiednio: 50,8 proc. do 14,4 procent.

http://niezalezna.pl/53325-jesli-rosjanie-wejda-na-ukraine-bedziemy-walczyc-stwierdzil-premier-jaceniuk-nasza-relacja

---

Jeśli wierzyć sondażom, to Swoboda i Prawy Sektor nie cieszą się zbyt wielką popularnościa wśród Ukraińców.

.

Serdecznie pozdrawiam.

dratwa3

 

Vote up!
1
Vote down!
-1

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#421343

albo w puszce zeby spoczac w rodzinnym grobowcu.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#421341

Pewnie i tacy się znajdą.

.

Pozdrawiam.

dratwa3

Vote up!
2
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#421344

   Ciężko by  w Polsce zwykłemu Kowalskiemu sprawić sobie domek pod lasem za powiedzmy 2000zł miesięcznie. Jestem człowiekiem który też pracuje za granicą - jedynie mam tę super sytuację że pracuję na morzu zawsze wracam po rejsie do domu do kraju, ale to specyfika pracy. Bardzo bym chciał aby na rufie statku którego pracuję powiewała biało czerwona bandera lecz cóż... chyba jak był bym milionerem to kupiłbym sobie jaką skorupę i sobie ją tam powiesił....napisałem prosto ale ....dlaczego - bo krew już mnie zalewa - stoczni nie ma, statki mające nazwy polskie - bandery mają obce, okręty pseudowojenne stoją przy kei na smyczy i Broń Boże wyjść tym czymś w jaki rejs.... znajomi będący na obczyźnie za żadne skaryb nie chcą wrócić - dlaczego ??? Ano bo tego domku pod lasem sobie nie sprawią...nie uciekają bez powodu - prawda ??? Są różni ludzie ja mam akurat szczęście spotykać takich co Kochają Ojczyznę, błękit polskiego nieba, swój język, pochodzenie...gdy się ich zapytać czy by wrócili - jasne że tak...tylko ale .....to temat rzeka tak naprawdę - ludzie chcą żyć i pracować, być szczęśliwymi, zakładać rodziny, jak góra tego nie gwarantuje to jadą bo życie pędzi i lata lecą.....marazm, zwątpienie, beznadzieja.....tak jak napisałem wyżej....to temat rzeka....cytuję moją rozmowę z pewnym prawnikiem, ale to już poprzeczka wyższa niż 2000zł miesięcznie, spadać z kraju nie musi.....nie mam do niego pretensji przecież pracował na tytuły, uczył się....byłem sąsiedzie na proteście solidarności. ale było w W-wie ludu; - a co sąsiad należysz do solidarności; - nie ale byłem bo tak trzeba; - no ale co to zmieni, albo co zmieniło?; - na górze raczej nic ale przecież trzeba, bo źle jest; - komu, tobie sąsiad, mi ?.... ; jeśli chodzi o życie moje, czy twoje sąsiad  to nie - źle nie jest, ale jeśli o Polskę to dobrze wogóle...; ech sąsiad o jakiej ty Polsce mówisz ....koniec cytatu......ja odpowiem moim ulubionym powiedzeniem z filmu - Polska jest tylko jedna....pozostaje o nią walczyć i wiecie co Kochani Niepoprawni napiszę Wam coś co dobrze by było przemyśleć - być może macie pretensje że walczycie a inni wolą spadać ale przecież jak by który Wielki Patriota wstał z grobu ( bo już ma dość pewnikiem przewracać się w grobie z rozpaczy ) i by mu powiedzieć - Patrz widzisz my tu chcemy sprzątać, zamiatać, walczymy a jak nam się uda to tamci wrócą napojeni, nażarci już na gotowe, to jak to będzie wyglądało? - Wiecie co odpowie ???

Więc radujcie się że Wam się udało - bo oni wrócili a Wy wygraliście - nie mówcie że to utopia tylko - dobrze ???

Vote up!
8
Vote down!
0

ardawl

#421342

swojego rodzinnego kraju to kleska, mimo ze sie lepiej powodzi na obczyznie nie jednemu.

Ale to nie do podliczenia strata dla narodu i dla tego kogos i jego rodziny,kto oposcil ojczyzne.

Ten kto nie przeszedl emigracji i tulaczki zeby teraz stac sie obywatelem innego kraju nie potrafi tych strat zuwazyc.

Vote up!
8
Vote down!
-1
#421345

Wrócą, kiedy posprzątamy?

Jedną z moich koleżanek, która uparcie popiera Platformę, a 2010 zagłosowała na Komorowskiego , a wkrótce po wyborach szykowała się na emigrację, pożegnałam słowami: Wybrałaś prezydenta dla mnie, wbrew mojej woli, a teraz pozostawiasz mnie z nim i tym, co on nam tu zgotuje.

 Wysmarowany jajkiem przez neobanderowca w Łucku, stał się symbolem bezradności.

Słabość państwa ojczystego podąża ślad w ślad za każdym emigrantem. 

Powinniśmy najpierw stworzyć silny i skuteczny rząd, i dopiero wyjeżdżac na saksy.

Kiedy w pierwszym roku wielkiej emigracji, w Anglii podpalono kilku Polaków, nie było żadnej reakcji. Pamiętam, jak omal nie zorganizowałam pikiety przed ambasadą angielską. To był spontaniczny odzew na zdarzenie, pod tekstem w Onecie. Kiedy ustalaliśmy czas demonstracji, zamknięto wątek, a mnie zablokowano. Tyle można zdziałać w kraju pozbawionym wolności.

Nawet manifestacje muszą być łagodne i stonowane, by broń Boże, nie zadrażnić stosunków z zagranicą.

Bez młodzieży nie damy rady się wyzwolić. "Inżynierowie" dobrze o tym wiedżą.

Pozdrawiam smutno 

Vote up!
4
Vote down!
-1
#421353

Napisałem że jak do tej pory mam szczęście spotykać takich co kochają Polskę, co głosowali inaczej niż Twoja znajoma, choć prawda jest taka że nikt w kartki nie zaglądał, wiesz jak to jest, summa summarum to temat rzeka, jak i rzeka uchodźców ......

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

ardawl

#421356

Ludzie, Matko Trzech Córek, to ludzie są najważniejsi i to ci ludzie skłaniają do podejmowania czasem życiowych decyzji, a do takich z pewnością należy decyzja o opuszczeniu swojej ojczyzny.
Ja wyjechałem z kraju, bowiem nijak nie mogłem się odnaleźć w skostniałym, prymitywnym i zaściankowym społeczeństwie, które nawet wówczas, kiedy miało szansę na uczynienie Polski normalnym krajem, to ową świadomie odrzuciło, a wybory parlamentarne na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza tylko potwierdzają moją opinię.
Ja uciekłem przed polskim społeczeństwem i słowo “uciekłem” ma w tym zdaniu umocowaną pozycję.
Nie jest to wina Polaków, że dzisiaj są takimi, jakimi są. To okres powojenny zmienił nasze społeczeństwo, eliminując z nas podstawowe wartości.
Społeczeństwa Zachodu ewoluowały, podczas gdy my staliśmy w kolejkach, ażeby zaopatrzyć się w papier toaletowy. Codzienny stres, a także strach o przyszłość swoją i swoich dzieci, powodował, że funkcjonowaliśmy jak partyzanci. Życie jakie zaserwowała nam komuna, nie mogło trwać wiecznie z uwagi na utopijne tezy, na których opierała się RWPG i stąd mieliśmy Pierestrojkę, która przyczyniła się do zmian także w Polsce, a my co z tym zrobiliśmy?
Czy pamięta Pani kogo wybraliśmy na pierwszego prezydenta w “wolnej” Polsce i tu przypomnę, że obecny prezydent czyni tamtego swoim doradcą?
O nie, ja z taką opcją pogodzić się nie mogłem.
Zrozumiałam, że jesteśmy nacją błaznów, co w istocie zaowocowało podjęciem później decyzji o ucieczce od tego, co mi chciano zafundować
Dlaczego Rosja potrafiła transformować w odpowiednim kierunku i dopuścić do władzy takich polityków jak Putin, którzy z jelcynowskiego folwarku uczynili drugą potęgę militarną świata, a o potędze gospodarczej nie wspomnę i na nic tu opinie domorosłych filozofów, że Rosja to gigant na glinianych nogach, bowiem to ten “gliniany” gigant rozdaje dzisiaj karty na światowej scenie politycznej.
Węgrzy także potrafili wykorzystać to, co los im podarował i postanowili postawić na Orbana, na polityka, który za podstawową wartość w państwie uznaje SPOŁECZEŃSTWO.
 
Powrócę jednak do naszego społeczeństwa.
Kiedy już opuściłem kraj, to ze zdumieniem stwierdziłem, że większość moich rodaków za granicą, to nic innego jak to, przed czym uciekłem.
Z reguły ludzie bez wykształcenia, nie posiadający żadnego światopoglądu, skupiający się jedynie na konsumpcji, ale najgorsze jest to, że znakomita większość z nich popiera dzisiaj rządy Tuska, tak więc musiałem przyznać, że moja ucieczka przed idiotami się nie powiodła i poddałem weryfikacji swoje dotychczasowe działania i jeśli wcześniej pomieszkiwałem w dużych miastach Europy (Barcelona, Malaga, Hamburg, Manchester, Glasgow), to zamieniłem wielkomiejski zgiełk, mocno polski zgiełk, najpierw na małe miasteczko, jedno i drugie, po to, aby finalnie osiąść w swoistym eremie i dopiero teraz ma spokój.
Ostatni raz rozmawiałem z Polakiem na obczyźnie trzy lata temu i po wcześniejszych doświadczeniach rad z tego jestem.
Tubylcy okazali się wspaniałymi ludźmi, którzy widzą w tobie człowieka, a po zdobyciu ich zaufania - przyjaciela.
Nikogo z nich nie obchodzi jak jesteś ubrany, jakim jeździsz samochodem, jak mieszkasz, czy w końcu ile zarabiasz. Obchodzi ich za to, kiedy się z nimi spotkasz kolejny raz przy szklaneczce jakiegoś trunku i poopowiadasz im o swoim pięknym kraju np.
O ile człowiek czasem zatęskni za Polską, to jednak nie mogę powiedzieć, ażebym tęsknił za Polakami.
Polska jest pięknym krajem, ale ckliwe historyjki o naszym “pięknym niebie” mnie nie podniecają, bowiem tu gdzie mieszkam niebo takie same, jeśli nie piękniejsze.
Jest tyle wspaniałych miejsc, które rekompensują te ulubione w Polsce, że doprawdy niczego nie żałuję, a gdy przyjdzie mi ochota na Bieszczady, to po prostu tam jadę. Podróż ode mnie do Bereżek trwa sześć godzin i to z postojem w Krakowie.
 
Lubię bardzo robić zdjęcia, ale nie mam konta na fejsbuku, ani na tweeterze, ani nawet na Naszej Klasie, więc ich nie publikuję, ale jeśli mi się zdarzy jakieś gdzieś w internecie zamieścić, to nie po to, ażeby wzbudzić w kimś zazdrość, tylko po to, żeby się podzielić jakimś ładnym widokiem i bardzo lubię też oglądać czyjeś relacje ze wspaniałych miejsc z różnych zakątków świata.
 
W internecie trochę siedzę i powiem Pani, że przez ten cały okres czasu, udało mi się zaprzyjaźnić tylko z jedną osobą z Polski poprzez internet i żeby było ciekawiej, to z bratankiem (albo ze siostrzeńcem, nie mogę sobie przypomnieć w tej chwili) księdza Małkowskiego, o którym ostatnio pisał Pan Szumański.
Wszystkie kontakty w sieci jawią się podobnymi do tych z realu i tu przytoczę choćby osoby z tego podwórka i wspomnę na @Wilka na kacapy, czy niejakiego @tańczącego z widłami.
W stosunku do innych ludzi, swoich rodaków, charakteryzują się oni tym, przed czym właśnie uciekłem.
Swoistym objawem masochizmu chyba jest przebywanie w środowisku, w którym grasują takie persony, ale jednak warto doświadczyć pewnego dyskomfortu po to, ażeby przeczytać jakiś tekst Andrzeja Tatkowskiego, Aleksandra Szumańskiego, czy np. Matki Trzech Córek, która moim skromnym zdaniem, nie powinna ujednolicać wszystkich tych, którzy postanowili opuścić Polskę.
 
Pozdrawiam serdecznie!
 
Vote up!
5
Vote down!
-5
#421358

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika matka trzech córek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Dlaczego wybrałam Polskę?

Mogłam wyjechać. Mój mąż świetnie włada niemieckim i jest doskonałym fachowcem w swojej dziedzinie. Dobrze płatna praca na Zachodzie nie byłaby dla niego problemem.

Ma kontakty w Niemczech, Szwajcarii, Austrii.

 Oboje staliśmy się "ambasadorami" polskiej kultury. Kiedy niemieccy znajomi  w żartach zasugerowali mężowi, że tak naprawdę jest Niemcem, przypadkiem tylko dobrze mówiącym po polsku, bo jest taki...niemiecki, stanowczo zaprotestował. Podkreślił, że przez złośliwe stereotypy, zatracili zdolność dostrzegania w Polakach rzeczywistych cech. 

Stereotypy są plagą, z którą musimy walczyć.

 Mój dom nieraz gościł obcokrajowców i zapewniam, że ci, którzy z niego wyszli, doznali wewnętrznej przemiany. Wielu otwarcie to przyznawało.

 I nie chodzi tu o szczególną uprzejmość, czy nadmierną gościnność. Po prostu, obcokrajowców z Zachodu traktujemy tak, jak innych gości. Zwyczajnie. Bez nadskakiwania, tak typowego dla wielu naszych rodaków.

 Kiedyś, na bazarze, stanęłam za Niemcem, który kupował owoce. Handlarka gięła się niemal przed klientem. Nie wytrzymałam. Powiedziałam, co o tym myślę. Widziałam jak zmieniała się twarz Niemca. Z zarozumiałej i pysznej przeistoczyła się w grzeczną i sympatyczną.

 

 Polska jest naszą ojczyzną. Kolejne pokolenia dorosły w przeświadczeniu, że była, jest i będzie. Do dobrego, człowiek przyzwyczaja się szybko.

 To, czy rządzą nami głupcy, czy męrcy, jest sprawą drugiego planu.To wynik naszych wyborów. Dobrze, że co kilka lat następuje zmiana decydentów. Uczymy się na błędach.

To dobra szkoła życia. Innej nie znamy, bo lata podległości Moskwie wypaczyły umysły i zdeformowały poglądy.

 Najważniejsze jest to, by utrzymać państwo. Zapewnić trwałość jego granic i utrwalić niezawisłość.

 Cóż wart jest naród bez ziemi? Cyganie przepędzani z każdego miejsca niczym zaraza, wiele by dali, żeby osiąść na swoim. Próżne nadzieje.

Popatrzmy na Żydów. Z jaką determinacją walczą o swój Izrael. Nie odpuszczą, bo zasmakowali losu tułacza. Nawet poszczególne diaspory, licznie rozsiane po świecie, swoją moc i wpływy czerpią z siły Izraela.

Kiedy powstawał, wykształcona, inteligentna młodzież porzucała wygodne życie w cywilizowanych krajach i osiadała w Palestynie, budując kibuce i tworząc społeczeństwo narodowe.

Nic nie było ważniejsze od własnego państwa.

 Własna ziemia we własnym kraju, pośród rodaków mówiących tym samym językiem i ...groby przodków na cmentarzach. Wspólna wiara i kultura. Zwyczaje, tradycje i nawyki.Upodobania kulinarne i obrzędy . Nawet gusła i zabobony. Bo nasze. Własne. Wyssane z mlekiem matki.

To wszystko jest jak zdrowie , o którym dowiadujemy się ile jest warte, kiedy je tracimy.

Kiedy zadłużenie państwa szybuje powyżej zasięgu naszej wyobraźni, rodzą się obawy. Wyludniona ziemia, pozbawiona mieszkańców, staje się towarem - zastawem. Wierzyciele zacierają ręce.

Kiedyś, dłużnika wtrącano do więzienia, a jego dzieci szły w niewolę.Wierzyciel przejmował cały majątek. Takie było prawo. Chyba w starożytnym Izraelu, o ile dobrze pamiętam...

 

Pozdrawiam serdecznie, Jinks

 

 

Vote up!
2
Vote down!
-4
#421364

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Jinks nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

“Podkreślił, że przez złośliwe stereotypy, zatracili zdolność dostrzegania w Polakach rzeczywistych cech.”
 
A jakich to cech posiadaczami jesteśmy, że należy się nimi chwalić i które to cechy czynią nas lepszymi od innych?
Rzecz w tym proszę Pani, iż żeby określić wartość swoich cech, należy najpierw poznać innych i nie piszę tu o przypadkowo spotkanym Niemcu na jarmarku, ale o egzystowaniu na co dzień z tymi ludźmi, pracując z nimi, znajomiąc sie z nimi oraz z nimi się bawiąc, bo to właśnie wówczas mogłaby Pani doznać olśnienia i stwierdzić, że jednak nie jesteśmy tacy cool, jak nam się wydaje. Nie jesteśmy nawet bardziej gościnni niż inni, a że inaczej się u nas biesiaduje, to tylko kwestia obyczaju.
Doprawdy nie potrafię sobie uzmysłowić, co mogło spowodować mentalną przemianę w ludziach, których Pani gościła i na czym ta przemiana miałaby polegać?
 
“Polska jest naszą ojczyzną.” - przyzna Pani, że zbyt odkrywcze to stwierdzenie nie jest.
Dalej Pani Pani pisze, że “Kolejne pokolenia dorosły w przeświadczeniu, że była, jest i będzie”. Owszem niegdysiejsze pokolenia tak, natomiast dzisiaj...?  Czy Polaków ochodzi, czy Ona będzie? Zgoła inne odnoszę wrażenie, bo wybory, których dokonujemy i mam na myśli te parlamentarne, świadczą o tym, że działamy na jej zgubę. II Rzeczpospolita minęła bezpowrotnie, a przy wyborczych urnach nie ma mowy o tym, że Polacy się czegoś nauczyli, gdyż chyba już wspomniałem o ćwierćwieczu, podczas którego rządzą ci sami ludzie z malutkimi wyjątkami jakimi były krótkie rządy Olszewskiego i Kaczyńskiego.
 
O ile z Cyganami źle Pani trafia moim zdaniem, to przykład Żydów i ich walki o państwo Izrael jest godnym podziwu, rzecz jednak w tym, że Żydzi posiadają polityków i są patriotami, a  polityków posiadają o mocnych zabarwieniach narodowych, żeby nie rzec nacjonalistycznych, a my takowych nie mamy, a jeśli się już trafi ktoś formatu śp. Lecha Kaczyńskiego, czy jego brata, to w pojedynkę niczego tacy ludzie nie zdziałają, a jeżeli się Pani tylko rozejrzy wokół siebie, to dostrzeże Ona Tusków, Palikotów, Migalskich, Kluzików, Niesiołowskich i cała rzeszę innych facecjonistów, kórzy z polityką mają wspólnego tyle, co kozia rzyć z waltornią, a to jednak na nich Polacy głosują.
Czy uważa Pani, że gdy do władzy dojdzie Kaczyński, to po tylu dekadach destrukcji i świadomego niszczenia państwa  odbuduje on Polskę? Choćby nie wiem jakie miał chęci, to powiem, że nie ma z kim tego dokonać, Polak woli grillować kaszankę niż pójść do kościoła, a jak mu się już pójśc zdarzy, to wychodzi z niego, podczas gdy na ambonę wchodzi ksiądz Małkowski. Tego się już w Polakach nie zmieni.
Pisze też Pani o wspólnej wierze, kulturze i zabobonach, a ile z tej polskiej kultury zostało, co?
Świąteczna choinka - zwyczaj z Niemiec? W ilu polskich domach śpiewa się dzisiaj wspólnie przy stole wigilijnym kolędy? Dostaje Pani od córek karteczkę na Walentynki? Czy to jest polski zwyczaj, a o dyniach i halloween nie wspomnę.
Czy pamięta Pani wydany przez polską ambasadę w Niemczech komiks o Szopenie?
Właśnie tyle zostało z naszej kultury.
Na koniec powiem, że Polska i tak nie ma szans na samostanowienie i suwerenność. Z jednej strony mamy narodowe państwo Rosyjskie, a z drugiej Unię ze swoją dekadencją i imperializmem, która prędzej, czy później Polskę pożre i wydali, ale podczas trawienia pozbawi ją granic, o których także była łaskawa Pani wspomnieć.
Ktoś zapyta, co ja robię w takim razie w tej Unii? Odpowiem wówczas, że czekam na referendum, które premier obiecywał, a ma ono zadecydować o ewentualnym odłączeniu kraju w którym mieszkam od UE.
 
Pozdrawiam serdecznie!
 
Vote up!
3
Vote down!
-4
#421405

Jinks - 27 Marzec, 2014 - 22:02
“Podkreślił, że przez złośliwe stereotypy, zatracili zdolność dostrzegania w Polakach rzeczywistych cech.”
 
A jakich to cech posiadaczami jesteśmy, że należy się nimi chwalić i które to cechy czynią nas lepszymi od innych?
 
 
 Nie napisałam, Jinks, że nasze cechy są lepsze niż innych.Z pewnością nie są gorsze!
 
Rzecz w tym proszę Pani, iż żeby określić wartość swoich cech, należy najpierw poznać innych i nie piszę tu o przypadkowo spotkanym Niemcu na jarmarku, ale o egzystowaniu na co dzień z tymi ludźmi, pracując z nimi, znajomiąc sie z nimi oraz z nimi się bawiąc, bo to właśnie wówczas mogłaby Pani doznać olśnienia i stwierdzić, że jednak nie jesteśmy tacy cool, jak nam się wydaje. Nie jesteśmy nawet bardziej gościnni niż inni, a że inaczej się u nas biesiaduje, to tylko kwestia obyczaju.
Doprawdy nie potrafię sobie uzmysłowić, co mogło spowodować mentalną przemianę w ludziach, których Pani gościła i na czym ta przemiana miałaby polegać?
 
  Z tekstu powyżej wynika jasno, że moja znajomość obcokrajowców nie ogranicza się do jakiegoś Niemca z jarmarku. Obyczaje Niemców poznałam doskonale i uważam, że wspólne biesiadowanie jest jak najbardziej możliwe. Szczególnie, kiedy obie strony zachowują umiar. Tak w piciu, jak i w swobodzie obyczajów.
Przemiana, którą okazywali moi goście, dotyczyła postrzegania środowiska polskiego jako godnego uznania przez wzgląd na kultywowanie tradycji, wierność ideałom i doskonała znajomość historii własnego kraju, ze szczególnym poszanowaniem dla bohaterów narodowych.
 
Polska jest naszą ojczyzną.” - przyzna Pani, że zbyt odkrywcze to stwierdzenie nie jest.
Dalej Pani Pani pisze, że “Kolejne pokolenia dorosły w przeświadczeniu, że była, jest i będzie”. Owszem niegdysiejsze pokolenia tak, natomiast dzisiaj...?  Czy Polaków ochodzi, czy Ona będzie? Zgoła inne odnoszę wrażenie, bo wybory, których dokonujemy i mam na myśli te parlamentarne, świadczą o tym, że działamy na jej zgubę. II Rzeczpospolita minęła bezpowrotnie, a przy wyborczych urnach nie ma mowy o tym, że Polacy się czegoś nauczyli, gdyż chyba już wspomniałem o ćwierćwieczu, podczas którego rządzą ci sami ludzie z malutkimi wyjątkami jakimi były krótkie rządy Olszewskiego i Kaczyńskiego.
 
Jestem pełna nadziei, że lata doświadczeń sprawią, iż decyzje przy urnach podjęte będą stosownie do okoliczności.Do wyborów mamy trochę czasu. Nie można wykluczyć, że pojawi się nowa siła polityczna. Sceny, które rozgrywają się dzisiaj w budynku Sejmu i przed nim, zapadną w pamięci nawet,  gdyby Tusk potrząsnął kiesą. Kto wie, zresztą, jak skończy się ta awantura?
 
O ile z Cyganami źle Pani trafia moim zdaniem, to przykład Żydów i ich walki o państwo Izrael jest godnym podziwu, rzecz jednak w tym, że Żydzi posiadają polityków i są patriotami, a  polityków posiadają o mocnych zabarwieniach narodowych, żeby nie rzec nacjonalistycznych, a my takowych nie mamy, a jeśli się już trafi ktoś formatu śp. Lecha Kaczyńskiego, czy jego brata, to w pojedynkę niczego tacy ludzie nie zdziałają, a jeżeli się Pani tylko rozejrzy wokół siebie, to dostrzeże Ona Tusków, Palikotów, Migalskich, Kluzików, Niesiołowskich i cała rzeszę innych facecjonistów, kórzy z polityką mają wspólnego tyle, co kozia rzyć z waltornią, a to jednak na nich Polacy głosują.
 
 
Nie mamy, ale będziemy mieli, bo kręgi nacjonalistów zaznaczają się coraz wyraźniej. Często uczestniczę w rozmaitych uroczystościach i zauważam tam ludzi, którzy mają cechy przywódcze. Są patriotami i posiadają wizję wolnej, silnej Polski. Może warto przyjechać do Warszawy choćby na Marsz Niepodległości, żeby dostrzec to, czego z daleka nie widać? To, co dzieje się teraz na Ukrainie, znajdzie odbicie także w Polsce. To nieuniknione i rychłe.
 
 
Czy uważa Pani, że gdy do władzy dojdzie Kaczyński, to po tylu dekadach destrukcji i świadomego niszczenia państwa  odbuduje on Polskę? Choćby nie wiem jakie miał chęci, to powiem, że nie ma z kim tego dokonać, Polak woli grillować kaszankę niż pójść do kościoła, a jak mu się już pójśc zdarzy, to wychodzi z niego, podczas gdy na ambonę wchodzi ksiądz Małkowski. Tego się już w Polakach nie zmieni.
 
 
 
 
 
 
To nonsens. Codziennie, a w zasadzie co wieczór, przed Pałacem Prezydenckim ustawia sie grupka Obrońców Krzyża. Trwają niezłomni i nieustępliwi. Od, bez mała, czterech lat! Często dołącza do nich ksiądz Małkowski. Jest powszechnie znany i szanowany. Gazeta Wyborcza nagłośniła prowokację, w której, kto wie, czy sama nie maczała palców. Z Polakami, którzy ostentacyjnie grillują kaszankę zamiast uczestniczyć w niedzielnych mszach świętych mam niewiele wspólnego. Nie znam takich. Czego w Polakach się nie zmieni? Nie lubię takich uogólnień. Nie jesteśmy klonami. Różnimy się.:pochodzeniem, kulturą, światopoglądem, że o podstawowych walorach jak przyzwoitość,odwaga, czy cechy zewnętrzne, nie wspomnę.
 
.Pisze też Pani o wspólnej wierze, kulturze i zabobonach, a ile z tej polskiej kultury zostało, co?
Świąteczna choinka - zwyczaj z Niemiec? W ilu polskich domach śpiewa się dzisiaj wspólnie przy stole wigilijnym kolędy? Dostaje Pani od córek karteczkę na Walentynki? Czy to jest polski zwyczaj, a o dyniach i halloween nie wspomnę.
Czy pamięta Pani wydany przez polską ambasadę w Niemczech komiks o Szopenie?
Właśnie tyle zostało z naszej kultury.   
 
 
 
 
 
Nie! Choinka, chociaż przyjęta od obcych, to jednak symbolizuje Boże Narodzenie. To łączy chrześcijan. W moim domu śpiewa się kolędy, a przy pianinie zasiada któraś z moich córek. Znam wiele domów, gdzie jeśli nawet nie ma śpiewu, to jest słuchanie kolęd. Amerykańskie ciekawostki zabłysły i zgasły.Jeszcze parę lat temu w Walentynki, dzieciaki oklejały się czerwownymi serduszkami. Teraz to minęło.Podobnie jest z Halloween. Liczę sie z tym, że kiedy nasi wrócą z saksów, ich dzieci rozpropagują to ponownie.No cóż. Wszystko kiedyś było nowością. Czy ktoś ma za złe królowej Bonie, że nauczyła Polaków uprawiać warzywa? Komiks o Szopenie. Kto był wtedy ambasadorem? To wiele tłumaczy. Zły PR dla Polski zaczął się od propagandy i szyderstwa. To ciąg wydarzeń. Trwający proces, niestety.
 
Na koniec powiem, że Polska i tak nie ma szans na samostanowienie i suwerenność. Z jednej strony mamy narodowe państwo Rosyjskie, a z drugiej Unię ze swoją dekadencją i imperializmem, która prędzej, czy później Polskę pożre i wydali, ale podczas trawienia pozbawi ją granic, o których także była łaskawa Pani wspomnieć.
Ktoś zapyta, co ja robię w takim razie w tej Unii? Odpowiem wówczas, że czekam na referendum, które premier obiecywał, a ma ono zadecydować o ewentualnym odłączeniu kraju w którym mieszkam od UE.
 
Pozdrawiam serdecznie!
 
 
 
 
 
 
 
Jest jeszcze NATO, które może powstrzymać zapędy imperialistów. Nie jestem euroentuzjastką i nigdy nią nie byłam. Pamiętam, kiedy 1 maja 2004 roku wjeżdżaliśmy z mężem do Niemiec. Można powiedzieć, że przecinaliśmy wstęgę:)) Miałam spotkanie w Instytucie Humboldta w Berlinie. Przypadek:) Teraz jest moda na rozmaite referenda. Kiedy ogłoszą plebiscyt na Śląsku, następne będzie to, na które Pan czeka.

I ja, pozdrawiam serdecznie:)

Vote up!
2
Vote down!
-1
#421417

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

z sensem piszesz tyle ze caly czas wylewa ci sie z walonek propagandowa kacapska sieczka my nie lemingi nie obrazaj nas taka niewiedz

ktora ty reprezenrujesz i wciskasz nam jako prawde.

Dziec w przedszkolu wiedza lepiej od ciebie co myslec o kacapach Putasie i bylym Kraju Rad.

Nie wciskaj kitu o jakiejs wyimaginowanej potedze rosji bo to smieszne.

Te panstwo sie wali na leb na szyje a Krym to ostatni strzal w swoja piete Putasa.

Sami swoi niedlugo go powiesza za doprowadzenie ich do ruiny.

Vote up!
3
Vote down!
-4
#421423

Jestem wzruszony,  ale też odrobinę zirytowany, bo zaskakująca pointa Pańskiego komentarza zmusza mnie do przerwania zadumy nad cudzymi tekstami, niekoniecznie równie pięknymi, i do rezygnacji z  nie wymagającego specjalnego wysiłku snucia Wielkich Myśli o Niczym bez ich zapisywania. Potwierdzam odbiór bardzo miłego bodźca, pięknie dziękuję i - reaguję.

W przedmiotowej kwestii emigracji miałbym to i owo do napisania, ale nie tutaj, bo ma ona zbyt wiele wymiarów, a każdy na swój sposób bolesny, choć nie brak emigrantów szczęśliwych albo przynajmniej zadowolonych;  rachunek zysków i strat zarówno w wymiarze indywidualnym jak globalnym bilansować trzeba jednak bardzo ostrożnie, a pośpiech wydaje się tu niewskazany.

Niełatwo a może niesposób odróżnić uciekinierów od pionierów a zbiegłych więźniów od poszukiwaczy złotego runa, więc niejeden tryumf uważany może być za klęskę  (i odwrotnie) - i zapewne tylko sam wędrowiec, pod koniec swojego  pielgrzymowania, może rzetelnie ocenić, czy dotarł do celu, czy zatrzymał się na popas, i czy nie ściga go już to, przed czym uciekał.

***

Wspomniani przez Pana komentatorzy są niewątpliwie szkodnikami, ponieważ skutecznie zakłócają komunikację między tymi "Niepoprawnymi", którzy żywią szacunek nie tylko dla polszczyzny, ale i dla posługujących się nią bliźnich (niekoniecznie umiłowanych); ale skoro dobry Pan Bóg stworzył owe żyjątka a pierwszy tu po Nim, "Gawrion", toleruje ich pasożytniczą obecność na pokładzie swojej arki, muszą być do czegoś potrzebne.

Przychodzi mi do głowy straszliwe podejrzenie, ze może to przeze mnie - i że w istocie to ja na nich pasożytuję ?

Trudno. Takie są prawa Sieci - a ja rad jestem, że nie jestem sam, i że Pan mnie odróżnia.

Serdecznie pozdrawiam - AT

 

 

 

 

 

 

Vote up!
5
Vote down!
-2

Andrzej Tatkowski

#421368

Z tym "odróżnianiem", to mnie Pan rozbawił.

Ma Pan rację z oceną wędrowca pod koniec pielgrzymowania, ale mogę Pana zapewnić, że niewielu posiada zdolność dokonania takiej oceny.

Czy moja pielgrzymka skończy się tylko popasem, to nie wiem. Trudno jest mi jednoznacznie stwierdzić, czy wrócę, ale gdy myślę powrocie, to zawsze nasuwa się pytanie - po co? Prosze mi wierzyć, iż nie znajduję powodów, które przemawiałyby za ewntualnym powrotem.

 

Wiadomymi osobnikami radziłbym, zupełnie się nie przejmować. 

Wiem doskonale, iż ich prowokacje mogą spowodować odpowiedź na ich własnym poziomie (jeśli u nich jakikolwiek istnieje), ale przejmować się nimi nie trzeba. Należy ich potraktować jako ciekawostkę zoologiczną, gdyż są to przypadki nawet nie dla psychologów, czy psychiatrów.

 

Pozdrawiam serdecznie!

 

 

Vote up!
5
Vote down!
-2
#421407

"SWINIA SWINI DUPE SLINI" czy cos takiego zoologicznego.

Tatkowski naplul ci w pysk, a ty mowisz ze deszcz pada tak maja ci co robia hrum hrum hrum.

Vote up!
3
Vote down!
-3
#421424

Dziękuję za pozdrowienia i przesyłam wzajemne.

Myślę że szlaki wędrówek i perypetie polskich pielgrzymów w minionym półwieczu zasługują na rzetelny opis; nie  jestem pewny, czy uda się ich synteza (z pewnością nie będzie łatwa), ale by mogła kiedyś powstać niezbędne jest ich utrwalanie  w formie osobistych dzienników, pamiętników, dokumentów i materiałów ikonograficznych, mogących wesprzeć zawodną przecież pamięć.

Indywidualne impresje i refleksje - a także próby uogólniania osobistych doświadczeń i obserwacji - utrudniają wprawdzie konstruowanie obiektywnej, naukowej syntezy, ale skracają drogę do prawdy znacznie ważniejszej, jeśli los człowieka uważa się za składową, a nie pochodną, losów ludzkości - i jeśli się rzeczywiście chce zrozumieć sens słowa  "szczęście ".

Szczere czy nie, osobiste wyznania komentatorów ważnego tekstu "Matki trzech córek" pozwalają dostrzec stopień złożoności kwestii "emigracji", oglądanej z perspektywy jednostki, więc postrzeganej subiektywnie - na przykład przez pryzmat osobistego komfortu. To  bardzo cenny, mimo anonimowości autorów, materiał poznawczy, choć dalece niewystarczający do opisu polskich losów, nawet gdyby ów opis ograniczyć do populacji patriotów zbiegłych albo wypędzonych z Ojczyzny za rządów reżimu Jaruzelskiego.

Wydaje się, że nie są szczęśliwi - zwłaszcza ci, przed którymi mnie Pan ostrzega - niezależnie od tego, czy pozostali na wygnaniu, jak "wilk", czy powrócili do kraju, jak "tancerz", ponieważ osiągniętemu tam czy tu komfortowi nie towarzyszy spokój wewnętrzny,  osiągalny gdziekolwiek, jakkolwiek niespokojne miałoby się serce - jeśli się go używa..

Wrzaski i gniewne pomruki (zarejestrowane poniżej) nie są manifestacjami miłości Ojczyzny ani miłości bliźniego a źródło mają raczej w wątrobie, i niewątpliwie stanowią przejaw ludzkiego cierpienia, na które nie mogę być obojętny, tym bardziej, że w nim mimowolnie uczestniczę, ale mam nadzieję, że może mnie to cierpienie trochę uszlachetni, skoro eutanazja na razie nie wchodzi w rachubę.

AT.

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-1

Andrzej Tatkowski

#421452

ze swoja tworczoscia na mury dworcowej kloaki w Pcimiu Dolnym.

Bo poziom jego wypocin nie odbiega niczym od tej tworczosci czesto gownem pisanym, scianie.

Oprucz obrazania ludzi wypedzonych na emigracje obraza tutejszych blogierow wyzywajac ich wlasnie jezykiem kloacznym od SKURWYSYNOW

 i CHAMOW.I ma beszcelniejeszcze pretensje do Gawriona ze tych tak przez niego nazawnych nie wywalil stad mna pysk.Wot tupet.

Nie zauwazylem zeby Tatkowski przeprosil kloacznie obrazanych tu kilkakrotnie blogierow,moze oprusz ostrzezenia to powinna byc jeszcze zdana pokuta oszczekania nazwania kogos skurwysynem czy chamem jak to Ttakowski zwykl robic z blogierami ktzorzy nie zgodzili sie z jego pogladami.

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-3
#421425

 Popatrzcie na tę fotografię. Oto przykład.

 Premier  Ukrainy, kwestionowany przez niektórych jako samozwaniec na czele samozwańczego rządu, szef bankrutujacego państwa, zagrożonego rozpadem i anarchią. Znajdującego się na celowniku potężnej Rosji, fotografuje się z kimś, dzięki komu zdobył władzę.

 Zawieszona w próżni dłoń naszego Ministra Spraw zagranicznych...

 Poufałe poklepywanie usłużnego sprzymierzeńca...

 Koszula! 

Można się tylko cieszyć, że w bonżurce nie wystąpił...

A ktoś ostrzegał, że Ukraińcy  specyficznie pojmują szacunek  i wdzięczność...

 

Gazeta, jak zwykle czujna. Wyłowiła najlepsze zdjęcie, by dokuczyć Polakom...

 

 

 

op

Vote up!
4
Vote down!
0
#421359

Dlaczego po wielu latach emigracji wróciłem do ojczyzny ?

Pierwszy powód to taki, że znudziło mnie wysługiwanie się obcym, mówienie ich językiem, zmuszanie się do świętowania ich świat, tolerowanie ich zwyczajów i nawyków, jedzenie ich potraw, itd.

 Drugim powodem i to chyba równie ważnym, było spotykanie na obczyźnie  coraz wiekszej ilości Polaków, bardziej niemieckich, bardziej austriackich , bardziej holenderskich niż sami autochtoni.  To były dupki, gogusie i jednojądrne indywidua, które zatraciły wszelkie odruchy polskości, wyparły z siebie polskość i zastąpiłu je zgermanieniem lub jewropejskością, czasem dla kariery ale częściej ze świadomej decyzji  zaprzaństwa.

 Można wręcz powiedzieć, że to od tych zasrańców, kalających gdzie się da polską nację  uciekłem do kraju. Ale jak widać te czerwone  mendy mające kłopoty z komunikacją z Polakami, chodzą za człowiekiem jak smród po gaciach nawet na blogach.

Ale dziękuję im, że pomogli mi podjąć decyzje o powrocie. Dziś jestem szczęśliwym, spełnionym człowiekiem. Robię to co lubię i spełniam swoje marzenia. 

Obczyzna by mi tego nie dała.

 

P.S.  Wystarczy porównać postawy niektórych dzisiejszych zaprzańców żyjących  na emigracji, którzy piszą, że owszem Polskę to jeszcze  lubię ale Polaków to nie, z postawami prawdziwych Polaków żyjących  kiedyś na emigracji. :  J Słowacki,  Adam Mickiewicz. C.K. Norwid,  F. Chopin, J. Lelewel.

 

Porównanie powala.

 

 

Vote up!
9
Vote down!
-3

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#421380

.... wiesz Tańczący ? naprawdę nie wiem jak odpowiedzieć na Twój komentarz.

Jestem "w kropce"  dlatego, bo nie chcę urazić tych, którzy z różnych powodów  - nie mogą wrócić do Starego Kraju .

Tobie i  mnie się udało  . Ciągle dziękuję Bogu za wskazanie drogi. Moja psychika jest ukrztałtowana przez Dziadków, rodziców i pierwszych nauczycieli. " Wtłoczyli" we mnie Polskę, już na zawsze .

Cieszę się, że jestem i zostałem na Niepopkach.

Taki tekst można przeczytać tylko tutaj - DZIĘKI !

Wielki szacunek.

 

Vote up!
5
Vote down!
-3
#421385

Bo wszystko Maruś jak w starym przysłowiu : "Ciągnie wilka do lasu a Polaka do Polski".

Dziękujmy naszym  kochanym wychowawcom, ojcom i dziadkom za to, że w tych strasznych gomułkowsko-gierkowskich czasach wpoili w nas Polskość. Polskość na dobre i złe. Polskość na co dzień a nie od święta. Polskość aż do utraty tchu.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Vote up!
4
Vote down!
-3

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#421392

myślę,że  nie znasz tych co wyjechali..Nikt przy zdrowych zmysłach nie wyjedzie z Polski dla wygody.To co ty nazywasz wygodą to poprostu ostateczność ,próba przetrwania i ratunek przed poniżeniem

Nie wszystkim życie układa się tak sielsko, anielsko jak tobie. Być może jesteś wyjątkiem..ale wiesz komu żyje się w Polsce wygodnie?Aferzystom i ministrom...no i niektórym matkom.

Pozdrawiam ciebie i całą szczęśliwą rodzinę.

Vote up!
5
Vote down!
0

Verita

#421383

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika matka trzech córek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Pewna kucharka z pensją 1500 na rękę, zwykła mówić, że każdy, kto zarabia powyżej trzech tysięcy miesięcznie, to oszust, albo złodziej:)

 

 Szkoda, że nie widziałaś wczorajszego programu w TVP Info, który mnie zainspirował. Prawie wpadłam w panikę.

Raz jeszcze powtarzam, to co napisałam w notce: wyjazd deklarują także osoby o zarobkach powyżej średniej krajowej. Ich motywacją jest polepszenie poziomu życia.

I gdzie tu desperacja, Verita?

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-3
#421384

Gratuluje tobie i twojej rodzinie, ze mialas wybor zostania w karaju lub zostania za granica i ze powrocilas do Polski.

Zgadzam sie z toba, ze jest wiele osob, ktore emigruja w celu polepszenia swojej sytuacji materialnej, choc ich byt byl daleki od desperacji.

Niemniej jednak, zadne z powyzszych nie daje ci prawa oceny, a tym bardziej wieszania psow na wszystkich ktorzy emigrowali z Polski. Wypowiadasz sie na temat, o ktorym nie masz zielonego pojecia, bo nawet za granica sytuacja Polakow jest bardzo rozna. Niektorzy maja "odpowiednie" wyksztalcenie, uklady, znajomosci i jezyki, inni ich nie maja i musza zaczynac od zera, kompletnie od niczego, bo ani ich wyksztalcenie, ani ich zawod, ani lata pracy i doswiadczenia sie nie licza, ich dotychczsowe zycie zostaje wymazane, na dodatek musza sie uczyc jezyka walczac o zapewnienie bytu sobie i rodzinie. Zaczynaja od kompletnego zera. Nie ma to nic wspolnego z twoim siedzeniem za granica dla komfortu i wygody. O izolacji, separacji pokolen, utaracie dzieci i wnukow dla Polski moznaby pisac tomy. Nie wszyscy maja rodzine, nie wszyscy uzyskuja jakakolwiek pomoc socjalna i nie wszyscy moga sobie wyskoczyc do Polski na zakupy albo na wakacje.

Nic nie daje ci prawa osadzac wszystkich jedna miarka. Widzisz tylko czubek swego nosa i nic wiecej. Tez znam takich, co"siedza" za granica, bo nic nie robia a maz ma dobra prace i je utrzymuje, jak to bylo w twoim przypadku. Wiekszosc emigrantow, jednak nie siedzi, ale po prostu zapieprza w zawodach ponizej swego wyksztalcenia, placy, a nade wszystko godnosci, o czym osoba taka jak ty nie ma pojecia. I czytaja w miejscowych gazetach, ze emigrant, ktory odniosl sukces to taki, ktorego dzieci albo wnuki dostaly sie do klasy sredniej.

Wiem, ze kieruje toba potrzeba pisania, napisz raczej cos na temat bratania sie z Ukraincami, ktorych tak bardzo kochasz, a Polakom na obczyznie daj swiety spokoj. Nie sadz innych, abys nie byla sadzona, siostro w wierze.

Vote up!
7
Vote down!
-6

Lotna

 

#421387

O tym, jak bywa na emigracji, wiem dosyć dobrze.Pochodzę z regionu, w którym nawet małe miasteczka posiadały Pewexy, a widok krążowników szos był na porządku dziennym. Ledwo mieściły się na wąskich, brukowanych uliczkach.Niemal z każdego domu ktoś emigrował do USA. Po kilku latach wracał, ustępując miejsca kuzynowi i zaczynał wydawać zarobione pieniądze. Betonowe klocki wyrastały jak grzyby po deszczu.

 Moją koleżankę ściągnęła do Ameryki ciotka, a tę z kolei przyjaciółka. Tak działał łańcuszek pomocy.Wszyscy niemal pracowali na czarno. Ogromna wiekszość wracała. Dziewczyna przywiozła kilka tysięcy dolarów i wybudowała sobie siedmiopokojowy dom. Starczyło jeszcze na poloneza.To były ostatnie lata mocnego dolara. Dla niej, USA były drabiną do nieba. Pochodziła z niewyobrażalnie ubogiej rodziny.

Niektórzy w trumnach. Kilku zaginęło bez wieści.Teraz dużo sie zmieniło, ale los "czarnych" emigrantów pozostał taki sam. 

Parę lat temu, mój kuzyn pisał: "U mnie monotonia ,tu czas ucieka ze CZTERY razy szybciej ! Zaczal mi sie juz 10-ty rok .Prawde mówiac to stracone lata [...] dobrego zycia jakie wiodlem w Ojczyznie!!!Ameryka - to trzeba zobaczyc i sprobowac,to inny swiat ! Tu ludzie sie zmieniaja ."

 

 

Od momentu wyjazdu nie był w Polsce ani razu. Czeka na lepsze czasy. Liczy na  ruch bezwizowy.

Tamci emigranci z reguły wracali. Czy to trudności legalizacji pobytu, czy oczekująca w kraju rodzina, a może potrzeba życia w godności, dość że do rzadkosci należały decyzje o pozostaniu w dalekiej Ameryce.

 To, co dzieje się teraz, w niczym nie przypomina ówczesnych saksów. To  jest rodzaj emigracji zbliżony do przesiedleń i chyba tak należy to nazywać. Nie przymus i bydlęce wagony. Nie listy proskrypcyjne i uzbrojone eskorty. Z własnej woli, na własną rękę i na swój koszt,  miliony Polaków wysiedlają siebie z rodzinnej ziemi.

  W zamian są pieniądze.Dopóki starczy pracy, byt naszych rodaków na obczyźnie wydaje się być niezagrożony.

Czasem tylko spochmurnieje czoło i zgaśnie błysk w oku:

"Coraz więcej Polaków walczy o swoje prawa w sądach. Najczęściej roszczenia dotyczą niesłusznego zwolnienia, zaległych pensji, mobbingu, a także dyskryminacji - głównie ze względu na narodowość."

 

"...Domagamy się, by Polacy w Niemczech mieli takie same prawa, jak Niemcy w Polsce. Przed opolskim konsulatem Republiki Federalnej Niemiec pikietowali dziś działacze Ligi Obrony Suwerenności. Data nieprzypadkowa, 73 lata temu dekretem Hermana Goeringa odebrano Polakom prawa mniejszości narodowej.

- Jak wiadomo Niemcy mieszkający w Polsce korzystają ze wszelkich dostępnych praw, dotacji rządowych, mają własne szkoły dotowane przez polski rząd w przeciwieństwie do Polaków w Niemczech gdzie po prostu nie są traktowani jako

mniejszość narodowa – mówi Janusz Błaszczyk z Ligi Obrony Suwerenności..."

 

"... "Dyskryminacja Polaków przez uwłaczające wypowiedzi polityków, w celu zdobycia głosów w wyborach, musi się skończyć. Jest to policzek dla tysięcy Polaków pracujących i płacących podatki w Wielkiej Brytanii, jak również zniewaga dla naszych żołnierzy, którzy walczyli o wolne Zjednoczone Królestwo" - można przeczytać w uzasadnieniu akcji.

W proteście chcą wziąć udział nie tylko Polacy z Londynu, ale z całej Wielkiej Brytanii. Organizuje się grupa z Manchesteru, Liverpoolu, a nawet ze Szkocji. - Czas najwyższy pokazać brytyjskim politykom, że nie mogą traktować nas jak chłopców do bicia - uważa Karol Stech z Milton Keynes...."

Vote up!
2
Vote down!
-3
#421399

Sama nie wiesz, o czym mowisz, ale jestes swiecie przekonana, ze wiesz najlepiej. Porownujesz czasowy wyjazd na roboty, na zarobek do emigracji i stawiasz pomiedzy nimi znak rownosci. Jedna osoba wyjechala, potem wrocila, kuzyn zajal miejsce pracy za granica, potem jeszcze ktos inny z rodziny i tak w kolko. Przyjezdzajacy mieli zapewniona prace, czesto takze zakwaterowanie, jak pracowali jako pomoce domowe, to takze wikt i opierunek, bez zadnego problemu i w efekcie nigdy nie stali sie obywatelami, a nawet legalnymi pracownikmi nowego kraju. Nigdy nie nauczyli sie jezyka, nigdy nie szukali pracy, mieszkania, szkol dla dzieci, nigdy nie placili podatkow, nigdy nie zalatwiali tysiaca formalnosci w jezyku, ktorego nie znaja.  Ty to nazywasz emigracja??? Porownujesz nielegalna prace na czarno, do doswiadczen ludzi, ktorzy z jakichs wzgledow byli zmuszeni do zmiany calego swojego zycia, wyrwania wszystkich korzeni, swoich i swoich przyszlych pokolen? I na dodatek protekcjonalnie i niefrasobliwie osadzasz ich stosujac te miarke?

Doprawdy, szkoda czasu na dyskusje z toba.

Vote up!
5
Vote down!
-5

Lotna

 

#421404

 jak  wyżej

Vote up!
3
Vote down!
-3
#421406

a to jest calkowicie inna sprawamalo tego ci co wyjezdzali na zrobek zeby se chalupe kupic albo auto i futro zeby sasiad

zazdroscil, oni psuli opinie o Polakach, ktorzy tam na stale pojechali.I nie mowie tu tylko o kurwieniu sie zon i mezow  pozostawionych wspolmalzonkow w Polsce

bo to bylo zjawiskiem nagminnym.Zreszta odsprzedywanie sobie Polek za kolorowy telewizor znaleziony na wystawkch zreszta to jeden z przypadkow handlu zywym towarem ktorego bylem swiadkiem,coz dziewczyna z jakas kasa wrocila, a smrod po Polce zostal.

Moglbym ksiazke napisac o Polakch po za Polska i niewiele by bylo zawartych podobnych rewelacji jakie ty tu przytaczasz.

Vote up!
3
Vote down!
-2
#421431

też pozdrawiam,wykonują ciężką pracę i nie można nimi pogardzać,nawet w tak zawoalowany sposób:-)

Vote up!
2
Vote down!
0

Verita

#421409

kradly jedzenie,i mysle ze ta wlasnie kucharka miezry innych wlasna miara.

Tak juz jest ze zlodziej widzi zawsze innych jako zlodzieji szczegolnie jak tym drugim lepiej sie powodzi.

Zsada jest prosta ktos kto mowi ze wszyscy sa zlodziejeami on sam siebie wpisuje do tego zbioru.

Vote up!
3
Vote down!
-2
#421433

Czyżby ich przegonił jakiś snajper z dachu?

Czy tylko dla mamony pędzą leniwi?

Na walkę o Polskę nie bardzo kwapliwi

Na ich miejsce już się zjeżdżają ze świata

Nacja wybrana, sąsiedzi i rogata

Co Boga nie uznaje , służąc diabłowi

Byle wywyższać się podlizać czartowi

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-4

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#421393

Zawsze jesteś tam, gdzie trzeba.

Pozdrawiam serdecznie:)

Vote up!
2
Vote down!
-3
#421402

Staram się reagować na treści
Dokładnie czytam co w nich się mieści
Wielu ma problem z ich rozumieniem
Stąd logika staje się wspomnieniem
Pozdrawiam serdecznie:)

Vote up!
1
Vote down!
-1

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#421468

kto powiedział ,że ze strachu?

Wiecej rymu mi nie przychodzi do głowy

Jacku Mrukowy:-)

Pozdrawiam

 

Vote up!
4
Vote down!
0

Verita

#421410

Różne są obecnie tego przyczyny

Lecz wielu spycha na rodaków winy

By się sami szarpali  ze zdrajcami

A oni żyją tylko wspomnieniami

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#421470

jesteśmy emigrantami ale także dezerterami a nawet zdrajcami, takie słowa można znaleźć na portalach, co dziwne także prawicowych. 

Nie ukrywam, także wyjechałem z kraju. Nie dla dostatku, nie dla przepychu, nie dla łatwego życia. Nie czuję się i nigdy nie czułem się natomiast cżłowiekiem II kategorii. To jest mit, to jest propaganda. Większość z tych 2,5 mln Polaków, emigrantów opuściła kraj, bo miała sytuacji w kraju po prostu dość. Najwięcej Polaków wyjechało po obaleniu rządu Jana Olszewskiego. Wtedy jasnym się stało dokąd to zmierza.

Emigracja Polaków jest na rękę PDT. Dzięki temu wskaźniki bezrobocia są duże mniejsze a i pieniążki wpływają do kraju. Prawie każdy wysyła małe i większe kwoty bliskim. Dzięki temu setki tysięcy  rodzin może przeżyć w Polsce. Łatwo obliczyć jaka jest skala tego zjawiska biorąc tak wielką masę ludzi-emigrantów.

Gdyby dzisiaj Ci emigranci byli w Polsce, najprawdopodobniej Majdan by był w Warszawie, Trójmieście, Krakowie. Ale większa część emigracji wróci, i własnie ona może wiele w Polsce zmienić na lepsze. Wróci jak ten kraj stanie się normalny. Jak Polska będzie dla Polaków. I nieprawdą jest że nie mamy wpływu na to co się w Polsce będzie działo za jakiś czas. Mamy prawo wyborcze, głosujemy tutaj. Gdyby Putinowi zachciało się bronić swoich obywateli w Polsce to także wrócimy, przynajmniej męska część emigracji.

Nie ma nic bardziej bolesnego niż emigracja. Te słowa zobaczyłem w którymś z komentarzy, to prawda. Ten czas, spędzony tutaj nie jest jednak stracony. Uczymy się, podpatrujemy, to wszystko przyniesiemy do Polski. Bo  wierzę, że w końcu i MY wszyscy doczekamy wolnej, suwerennej Polski.

A pisanie na blogach jest małą cząstką oddania jakie mamy dla Polski, bo to nasz kraj.   

Dobrze, że poruszyłaś ten temat, bo te 2,5 mln Polaków nie chce się czuć odizolowanymi od Polski. Rządzącym Polską i całej masie prorządowych mediów taki podział byłby na rączkę, najbardziej boją się bowiem własnie emigracji. 

 

Pozdrawiam

Polak2013

Vote up!
3
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#421395

Kiedyś, dziesięć lat temu, przekonywałam na forum Onetu, że wielką nadzieję pokładam w tych którzy wyjadą, bo kiedy powrócą, nikt i nic nie stanie im na drodze.

NAUCZĄ SIĘ DEMOKRACJI! i pokażą Polakom, jak trzeba o nią walczyć.

 Czekam i czekam, i czekam...

 

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
1
Vote down!
-1
#421401

Moje miejsce jest tutaj. Byłem za granicą za głębokiej komuny, popracowałem i wróciłem kontynuować studia. Czerwonemu nie udało się skłonić mnie do wyjazdu. Moim zadaniem jest nie dać się stąd wypchnąć, odwrotnie, jestem zwolennikiem pogonienia ich stąd. Ale widzę, że na to trzeba być twardym Ukraińcem, a u nas mało kozaków. Syn także postanowił popracować za granicą, spędził parę miesięcy w Szkocji, po czym wrócił. Ma w miarę poukładane w głowie, jakoś daje sobie radę i i teraz mu nie w glowie wyjazdy. No, ale, z drugiej strony,ma nie najbiedniejszych rodziców, więc ma asekurację.

Vote up!
4
Vote down!
-1
#421400

 Niepełnosprawni rozpędzą oszołomomów. Zobaczysz!

Wystarczy tylko wspierać ich w uporze. Ja jestem z nimi. 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0
#421403

powiedzial:a teraz wypierdalaj z Polski!! a ja mu powiedzilem: "nie zycze ci zeby tez wypierdolil bo bym ci  zyczyl szczescia, zreszta i tak nie wypierdolisz bo ci nie dadza paszportu, lzej bylo wtedy moze troche wyjechac bo to byl PRL nie Polska.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#421434

Pamiętam Twój entuzjazm związany z Majdanem.

Obyś tym razem też się nie pomyliła. :)

Vote up!
2
Vote down!
-2

markiza

#421438

Masz na myśli ten tekst? :http://niepoprawni.pl/blog/5734/oni-pojda-dalej

A może?

Scenariusz. 

Tusk zabrnął w swojej wojence za daleko. Sprowokował nieźwiedzia, który zemści się nie tylko za działania, ale też za każde słowo skierowane przeciw niemu, a tych w dorobku Premiera, pojawiło sie w ostatnim czasie sporo.

Rosja zaatakuje Ukrainę, kiedy rozpocznie się tam zawierucha wewnętrzna. Przedsmak takowej mieliśmy wczorajszego wieczora. Do tego dochodzi tajemnicze milczenie Sikorskiego w sprawie Odessy. I ten wieniec przed tablicą Lecha Kaczyńskiego!

 Zachodzi obawa przed rozbiciem jedności europejskiej. Węgry od pewnego czasu flirtują z Rosją.

Czy można stanowczo wykluczyć jej odzew na apel Żyrinowskiego? 150 tysięcy Węgrów żyje na Ukrainie. Zdarzały sie przypadki dyskryminacji tej mniejszości.

 Dymisja w związku ze świadczeniami dla rodziców dzieci niepełnosprawnych oraz opiekunów osób niedołężnych, może być doskonałym wybiegiem. Unikiem przed gradem ciosów , które zaserwuje Putin.

Takie wyjście z twarzą w sytuacji prawdziwego zagrożenia. 

Pozdrawiam:)

Vote up!
1
Vote down!
-2
#421439

PO ma świadomość,że po dymisji rządu  może już nie odzyskać władzy.

A PO kocha rządzić i władzy zdobytej   łatwo nie odda.

Dlatego tak mocno buduje wizerunek Polski jako państwa liczącego się w UE i na świecie ( wzmożona aktywnośćTuska, Sikorskiego).

Inna sprawa,że są to zabiegi  socjotechniczne mające zrobić wrażenie na Polakach przed wyborami.

Pozdrawiam

 

Vote up!
2
Vote down!
-2

markiza

#421440

Po wejściu Ruskich, nic już nie będzie takie jak dotąd... Wiemy o tym my, wie i Premier...

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
-1
#421441

Po wejściu Ruskich?

Vote up!
2
Vote down!
-2

markiza

#421442

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika matka trzech córek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Po wejściu Ruskich na Ukrainę. Rzecz jasna. Zrobią to natychmiast po opanowaniu kraju przez antybanderowską samoobronę - Zielone Ludziki.

Deklaracje Tuska o wspólnym odporze agresji, w ramach sojuszu państw bałtyckich i Ukrainy, zaowocuje czymś niebezpiecznym dla Polski.

Dosyć krakania. Mamy NATO! Bądźmy dobrej myśli. Zaleszczyki są niemożliwe...chyba

Obserwuj obecną sytuację w Kijowie.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-2
#421445

...rowinął i dobrze - jedynie bardzo żal tych co oddali głosy ( do tej pory nie wiem czym się kierują ) i wyjechali w p...zdu. Co do ostatniego Twojego Komentarza - biorąc pod uwagę położenie naszego kraju, pseudorząd i to że często historia lubi się w jakimś stopniu powtarzać - możliwe jest wszystko, łącznie z tym że może być nawet to czym straszy nas ryży, klejąc swój rozpadający się cokolik z tym że ...jak faktycznie do tego by doszło to raczej pierwszy zadarł by swoją rudą kitę pod tyłek, wraz z całą swoją świtą - bo taki mamy klimat.......

Vote up!
2
Vote down!
0

ardawl

#421474