Cezary Michalski czeka na Baader Meinhof
Teraz pisze niestety za kasę polskiego, niby-to-liberalnego rządu, który jak widać hoduje sobie bojówkę. Bojówkę, która w przypadku rozwoju radykalnie lewackich nastrojów będzie w stanie pokierować nimi tak, by żadnej korporacji (oczywiście z tych żyjących z rządem w symbiozie) czy żadnemu politykowi Platformy włos z głowy nie spadł. Dlatego przyjaciel właściciela całkiem sprytnego biznesiku, handlarza wódą z z preferencyjnym czynszem i pracownikami na umowach śmieciowych, szczuje dziś na opozycyjnego ekonomistę. Tymczasem sprytny Sławek, o wiele bardziej nadający się na prawdziwy symbol "polskiego kapitalizmu" płaci Michalskiemu za kolejne brednie, acz chyba - jak można wnosić z ducha twórczości dawnego konserwatysty po rozwodzie - nie zapewnia dobrej opieki lekarskiej. Nic dziwnego zresztą, że Sierakowski płaci Michalskiemu za jego jazdy, wystarczy przypomnieć sobie książeczkę pod tytułem "New romantic", cytowaną już na moim blogu. Być może Sierakowski potrzebuje od czasu do czasu przeczytać sobie umiarkowanie zakamuflowane wezwanie do zamordowania jakiegoś nielubianego przez siebie polityka, by osiągnąć satysfakcję, intelektualną oczywiście. Tylko czemu sponsoruje to wszystko Ministerstwo Kultury i Urząd M. St. Warszawy, a nie, dajmy na to, NFZ. Panie Arłukowicz, pomoże pan chyba kolegom z lewicy?
Rybiński nie wie niestety, w jakim kraju żyje i zawiadamia o przestępstwie, nie zdając sobie chyba sprawy, że w tego typu przypadkach usłużna prokuratura ma przygotowane okrągłe zdania o języku polskiej debaty politycznej. Skoro anonimowy psychol mógł pisać listy o treści "Upierdolę wam łby jeszcze przed wyborami kutasy i pizdy pisowskie. Polski Breivik was wystrzela", to chyba tym bardziej nieanonimowy Cezary finansowany z budżetu państwa Michalski może sobie pisać o przewiezieniu Rybińskiego w bagażniku.
Krytyka Polityczna kiedyś miała ponoć ambicje być lewicowym think-tankiem, kończy jako pseudointelektualna bojówka lumpen-liberalnego rządu. Cóż, kto dokonał stosownej dopłaty, ten może pozwolić sobie nawet na takie perwersje.
Polscy naśladowcy Baader Meinhof nie zdążyli zająć się budynkiem Axel Springer za kadencji Michalskiego. Ale może zdążą na Nowy Świat, zanim kawiorowa lewica towarzysza SS będzie musiała przenieść się do "Prasowego" lub innego miejsca, które tym razem dostaną od odnowionej w Duchu św. Gronkiewicz-Waltz i byłego UPR-owca ze Śródmieścia.
http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-krzysztofa-rybinskiego/24323-sprawa-dla-prokuratury-krytyka-polityczna-nawoluje-do-morderstwa-straszliwe-slowa-cezarego-michalskiego
http://niepoprawni.pl/blog/3/z-archiwum-nienawisci-czlowiek-ktory-zabil-kaczynskiego
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3190 odsłon
Komentarze
Re: Cezary Michalski czeka na Baader Meinhof
7 Marca, 2012 - 20:08
to się w pale nie mieści. nie tak dawno z przyjemnością czytałem EUROPĘ... i nawet C. Michalskiego ;)
szkoda gościa - będzie krakał jak i one :(
@ Autor
7 Marca, 2012 - 20:24
Nie wiem, czy młodsze pokolenie wie, o co chodzi z tym bagażnikiem. Bo już słyszałam skojarzenia z ks. Popiełuszką. Otóż nie. Michalski, zafascynowany lewacką terrorystyczną grupą Baader-Meinhof, ma na myśli zamordowanie w 1978 r. włoskiego chadeckiego polityka Aldo Moro, którego ciało znaleziono w bagażniku samochodu.
To była wtedy bardzo głośna sprawa. Moro został porwany jako zakładnik przez terrorystów z Czerwonych Brygad (włoska organizacja bliźniacza wobec ww. grupy niemieckiej). Porywacze wysuwali postulaty, na które rząd nie chciał sie zgodzić.
Do porywaczy apelowały o uwolnienie Aldo Moro różne osobistości, także papież, były też apele samego Aldo Moro. Nic nie pomogło. W polskiej Wikipedii znalazłam sugestie, że był on powiązany z KGB. To z pewnością zmyłka, bo i grupa niemiecka, i Czerwone Brygady to było "długie ramię Moskwy".
I ciekawostka - Bettina Roehl, której felietony drukuje co tydzień "Gazeta Polska", jest córką Ulrike Meinhof, ale jest na przeciwnym biegunie światopoglądowym niż matka. Meinhof i Baader trafili w końcu po jakimś zabójstwie do więzienia, ale na jak długo i czy jeszcze żyją - nie mam pojęcia.
Czy przyszło mi wtedy do głowy, ze doczekam czasów, że w Polsce faworyzowane przez rząd ugrupowanie będzie otwarcie na tę grupę się powoływało?
@ proxenia
8 Marca, 2012 - 07:39
Andreas Baader wraz ze swoją dziewczyną Gudrun Ensslin oraz dwójka członków grupy Rote Armee Fraktion: Janem-Carlem Raspe i Irmgard Moeller zawarli w trakcie pobytu w więzieniu Stammheim pakt samobójczy. Ostateczną decyzję odebrania sobie życia podjęli najprawdopodobniej po nieudanej próbie "wykupienia" ich w zamian za pasażerów samolotu Boeing 737 Lufthansy lecącego z Palma de Mallorca do Frankfurtu. Samolot uprowadzony został przez współpracującą z RAF grupę Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (PFLP). Porwany do stolicy Somalii Mogadiszu samolot odbili o świcie 18 października 1977 roku komandosi z GSG-9, elitarnej grupy antyterrorystycznej niemieckiej straży granicznej. 3 porywaczy zginęło. Kilka godzin po podaniu wiadomości o odbiciu pasażerów Baadera, Ensslin i Raspe znaleziono w celach martwych, a Moeller ciężko ranną. Baader i Raspe zmarli od ran postrzałowych (Baader miał w celi, którą dzielił z Raspe, przeszmuglowane przez adwokata radio tranzystorowe oraz pistolet), Ensslin powiesiła się na kablu od głośnika, a Moeller pchnęła się nieskutecznie nożem.
W lewackiej mitologii zbiorowe samobójstwo pierwszego kierownictwa RAF ukazywane jest jako upozorowana likwidacja przeciwników politycznych przez niemiecki establishment.
Rafał Brzeski
Re: @ proxenia
8 Marca, 2012 - 10:06
Najlepszym chyba sposobem na poznanie historii RAF jest lektura książki Bettiny Rohl "Zabawa w komunizm" uzupełniona filmem "Baader Meinhof" sprzed kilku lat. W pakiecie, bo książka prawie nie zajmuje się RAF, opisując raczej pierwsze lata aktywności Ulrike Meinhof, a film, sam w sobie niezły, pewne niepoprawne politycznie szczegóły przemilcza - to jednak komercja.
Natomiast w tym filmie jednak samobójstwo Meinhof nie jest przedstawiane jako likwidacja.
@ proxenia
8 Marca, 2012 - 10:17
Zapomnialem o Ulrike Meinhof. Ona tez popelnila samobojstwo w celi. W tym samym wiezieniu Stammheim w Sztutgarcie, ale rok wczesniej. Powiesila sie 9 maja 1976 roku. W jej przypadku nawet najblizsza rodzina nie miala watpliwosci, ze samobojstwo bylo "autentyczne'.
Oczywiscie lewacka legenda glosi inaczej.
Rafał Brzeski
@ Budyń 78
8 Marca, 2012 - 14:06
Ciągle chcę kupić tę książkę, ale nie mogę wszystkiego: ostatnio kupiłam dwie książki P. Zyzaka, oczywiście Sumlińskiego, Cenckiewicza ("Długie ramię...", wydanie nieco uzupełnione), jeszcze ciepłe "Lotem gęsi" Mariusza Wilka, którego książki wręcz kompletuję i polecam, i na pewno jeszcze coś. A bardzo daleko mi do businesswoman, niestety.
@ Rafał Brzeski - RAF
8 Marca, 2012 - 14:00
Bardzo dziękuję za ciekawe uzupełnienie. Na razie chcę tylko dodać - na użytek młodszych czytelników - że RAF nie ma nic wspólnego z angielskim lotnictwem, tylko to jest skrót od Rote Armee Fraktion, czyli Frakcja Czerwonej Armii - jak wtedy w Polsce w mediach się mówiło (bo "Frakcja Armii Czerwonej" byłaby be).
Cezarus wspomina o
8 Marca, 2012 - 10:12
bolszewikach z grupy Baader-Meinhof i sadze, ze w tym przypadku chodzi o Hansa Martina Schleyera, zamordowanego przez czlonkow tej grupy Wisniewskiego i Heißlera a odnalezionego w bagazniku Audi 100 we francuskiej Miluzie.
Towarzysz Cezary przypomina mi Macunaimę ...
7 Marca, 2012 - 21:24
jest w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości jednocześnie.
Lewactwo zostało wymyślone przez zwyrodniałą część burżuazji, żeby zagłuszać zdrową, naturalną lewicowość biedniejszej części społeczeństwa.
Każdemu wolno produkować bełkot, ale opłacanie go z pieniędzy podatników to zwyczajne złodziejstwo.
Pozdrawiam
ixi band
lewactwo
8 Marca, 2012 - 10:18
[quote=ixi band]Lewactwo zostało wymyślone przez zwyrodniałą część burżuazji, żeby zagłuszać zdrową, naturalną lewicowość biedniejszej części społeczeństwa.[/quote]
i żeby przy okazji nieźle żyć, nic nie robiąc!
jak Michalski? ;)
Re: Cezary Michalski czeka na Baader Meinhof
7 Marca, 2012 - 21:49
Michalski to powinien się modlić, żeby te jego wypociny nie dotarły do ludzi, którzy znają Rybińskiego z młodości. Bo Rybiński jest z Pragi, z tej starej Pragi. I jakby chłopcy z jego dawnego podwórka przeczytali co Michalski napisał o ich ziomku, to mogliby dla czystej frajdy zobaczenia obsranych ze strachu gaci Michalskiego zafundować mu przejażdżkę w bagażniku do Kampinosu, albo do jakiegoś innego lasu pod Warszawą.
Z drugiej strony jakby Rybiński chciał, to mógłby odwiedzić starych kumpli i powiedzieć tylko: "zobaczcie co ta ciota o mnie nawypisywała" skutek murowany.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej.A
8 Marca, 2012 - 10:38
generalnie nie popieram przemocy, ale taka przejazdzka dla nawolujacego do zabójstwa to raczej forma edukacji, w kraju gdzie sady sa rozgrzane:)
ps.
autor świetna notka
10p
pozdr