Oszukana demokracja. Dlaczego PiS przegrał wybory w 2007 roku?
*
Niżej kopia felietonu opublikowanego 21 lutego 2008, 20:24 w Salon24.pl [link]
Wszyscy czujemy, dzieje się coś niedobrego. Czy jest to wina rządu Donalda Tuska? Obawiam się, że nie. On jest tylko ostatnim ogniwem tej gry. Pierwszy odbierze lanie. Jest jak nałogowy gracz, który obstawia wyłącznie przegrane konie. Poszukując najlepszego rozwiązania musimy jasno wiedzieć „jak jest”.
Wszyscy chyba w Polsce, którzy choć trochę interesują się polityką wiedzą, że koronną bronią Platformy Obywatelskiej była i jest propaganda[1]. Zdecydowałem się na powtórkę z dawnych lekcji marketingu politycznego i zabrałem się za doświadczenia współczesnych polskich propagandzistów.
Polecę teraz skojarzeniami otwierającymi mi oczy.
Pierwsze skojarzenie:
Jesienią 1981 roku w czasie II tury I Zjazdu Solidarności.
Parę razy rozmawiałem sobie na świeżym powietrzu z Adamem Michnikiem, najczęściej siadając na murku, tuż przy schodach do wejścia „Hali Oliwii”. W słońcu, po prawej stronie, wychodząc z Hali. Dwa tematy były w obrocie. Koncepcja oświeconej monarchii absolutnej oraz sprawa propagandy. W obu sprawach byliśmy absolutnie przeciwnego zdania. Pierwszy temat jest realizowany na bieżąco, nie ma o czym mówić.
Co do propagandy, pamiętam Adam Michnik lansował teorię taką, że propaganda jest bronią komunistów, polega na kłamstwie, więc my, przeciwstawiając się komunizmowi, nie możemy przejmować od niego jego najgorszych zachowań. Pomijając całą resztę dyskusji i późniejszej historii, środowisko ówczesnej opozycji, późniejszych działaczy Solidarności i elit politycznych III RP zostało skutecznie zaszczepione przeciwko wszelkim formom aktywności kojarzących się z propagandą lub innymi narzędziami marketingu politycznemu.
Argument Adama Michnika, wtedy obracany powszechnie, przyjmował się naturalnie i skutecznie wpływał na postawy i zachowania całych pokoleń polityków wywodzących się z nie komunistycznych środowisk. To był pierwszy pomysł na udupienie karier wielu bardzo porządnych i mądrych ludzi.
Obyczaj mizdrzenia się do kamery i czerwone krawaty przywrócili dopiero powracający do władzy komuniści, to było widać w kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego, który wygrał wybory tylko dlatego, że jest piękny nad podziw. Dla komunistów, kłamstwa i oszustwa propagandy są tak oczywiste, jak błękit oczu Natalii de Barbaro. Komuniści nigdy przez ostatnie dwadzieścia lat nie cackali się w tej dziedzinie, propaganda i wszystkie inne sprzęty są po to, aby lać po zębach i bez żadnych zahamowań korzystali z tej możliwości. To jest ich dzisiaj widoczna siła.
Natalia de Barbaro (Rzeczpospolita (c) FORUM)
Niestety, jest to i historyczna i emocjonalna prawda. Widać, szczególnie u braci Kaczyńskich tę staromodną postawę politycznej poczciwości, która nie chce zniżać się do żadnej imagistyki społecznej, pijaru albo tej okropnej propagandy. To jest dzisiaj widoczna słabość PiS.
Drugie skojarzenie podyktowane jest filmem Marcela Łozińskiego „Jak to się robi?” o szkole karier politycznych Piotra Tymochowicza.
Film jest opleciony wokół reportażu Jacka Hugo Badera o przemysłowym tuczu polityków. Z tego skojarzenia materiału daje się wyciągnąć jedno ważne skojarzenie – jest nim pogarda. Proszę nie zapominać, słowo pogarda było hasłem wyborczym Platformy Obywatelskiej. Ale we współczesnej szkole polityków pogarda jest jądrem konstrukcji światopoglądu polityka. Piotr Tymochowicz wręcz instruuje swoich uczniów:
Aby zrozumieć elektorat, musicie nauczyć się rozumieć debila.
To zdanie jest znakiem firmowym polskiej szkoły marketingu politycznego, public relation i wreszcie polskiej socjologii, psychologii społecznej, wyznacza strategie formatowania domów medialnych i wydawnictw gazet i czasopism [2]. Wydawcy Dzienników i Wiadomości, redaktorzy odpowiedzialni powtarzający jak mantrę: „pamiętaj Twój widz, czytelnik, słuchacz jest idiotą, masz mówić i pisać tak, aby zrozumiała cię nawet kucharka”. Ugruntowana wiedza wszystkich uczonych socjologów, politologów, speców od tego i owego ekspertów, uzasadniająca pogardę do polskiego narodu. Aby zrozumieć elektorat, musicie nauczyć się rozumieć debila. To jest treść drugiego skojarzenia.
Dowiedz się polski Narodzie, co przeciętny Tusk myśli o Tobie.
Że jesteś debilem.
I co?
Pasuje Ci to?
Kto polskim politykom wyjaśni, że to nie jest prawda?
Trzecie skojarzenie. Zająłem się dość dokładnie analizą poglądów i sposobu myślenia czołowego stratega propagandy Platformy Obywatelskiej, Natalii de Barbaro. Dla udokumentowania potrzebnego nam skojarzenia wybrałem maleńki cytat z „Listu do kandydatki”:
Po trzecie - zapomnij o większości wyborców. Jesteśmy przyzwyczajeni, że jeśli się kogoś do czegoś wybiera, to większością głosów. W wyborach parlamentarnych to jest nieprawda. O tym, że ktoś zostanie posłem czy posłanką decyduje mniejszość. Jeśli udałoby Ci się zdobyć głosy kilkunastu procent wyborców, Twój wynik będzie prawdopodobnie najlepszym wynikiem w okręgu. Sprawdź, ile procent wszystkich oddanych głosów dostali obecni posłowie (posłanki też?) w Twoim okręgu, a zobaczysz, że mam rację.
Co to dla Ciebie znaczy? Cudowną obojętność na większość wyborców: na takich i takie, którzy uważają, że kobieta nie powinna pchać się do parlamentu, na takich i takie, które na przykład interesują się tylko tematyką służby zdrowia (a ty się akurat na tym nie znasz) - obojętność na większość.
Jest to niezwykle ważne skojarzenie, jest ono kwintesencją i przepustką do zrozumienia całej współczesnej rzeczywistości politycznej, jest kluczem do racjonalizacji myślenia o status quo na początku XXI wieku. To doświadczenie było nam potrzebne, aby zwyciężyć. Zapamiętajmy. Zacytowałem słowa najważniejszego stratega Platformy Obywatelskiej. Osoba Natalii de Barbaro nie jest istotna, choć jej poglądy są najpewniej bardzo reprezentatywne i są najzazdrośniej strzeżoną tajemnicę Platformy. Jest inna niezwykle ważna sprawa. To co teraz zamierzam pokazać, nie jest tylko polskim problemem.
Doceniając wagę problemu zrobię tak.
Umieszczę powyższe skojarzenia już na stronie blogu. Trzon dzisiejszego tekstu będę redagował na gorąco, wykorzystując ewentualne uwagi i spostrzeżenia pojawiające się w komentarzach.
Oszukana demokracja
Zwracam uwagę na sformułowanie rady stratega propagandy PO: "zapomnij o większości wyborców (...) decyduje mniejszość". Strateg Platformy zaleca "obojętność na większość". Pisząc te słowa słyszę bardzo sprawnego propagandzistę Platformy Obywatelskiej, Zbigniewa Chlebowskiego powtarzającego jak zużyta pozytywka słowa: "To jest wynik demokratycznych wyborów. Większość Polaków wybrała".
Te słowa są oszustwem.
Jest to świadome i cyniczne oszustwo, które jest czynione na oczach telewidzów z całą premedytacją przeszkolonego propagandzisty. Pan Chlebowski doskonale wie kto wybrał. Wie, że to nie jest prawda, to jest tylko propaganda. Tylko propaganda. Wyłącznie propaganda i nic innego.
Bardzo doradzam przeczytanie całego tekstu „Listu do kandydatki”, polecam czytanie innych "pism" błękitnookiego stratega, polecam przeczytanie książki "Dojść do głosu. Radykalnie praktyczny przewodnik po kampanii wyborczej". Jestem przekonany, że przytłaczająca większość wychowanych w tej stylistyce myślenia polskich specjalistów od marketingu politycznego będzie przekonana, że jest to prawda czasu, to jest XXI wiek, że poparcie elektoratu jest towarem. Pan Tymochowicz widziany w filmie: "Jak to się robi" mówił otwarcie. Elektorat jest tylko towarem.
I długie teksty w tym stylu.
Idea demokracji, jej sens i najważniejsza treść to "prawo większości". Mówienie o rynku i jego prawach jest w tym przypadku tylko pomieszaniem porządków, jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To są różne i niewymienne wartości. Wartości fundamentalne. W tym miejscu zostały złamane. To nie jest sprawa do dyskusji. To jest tylko pomieszanie pojęć. Prawo głosu w demokratycznych wyborach jest niezbywalnym prawem człowieka, nie jest przedmiotem obrotu rynkowego.
Dokładnie tak, jak inne fundamentalne prawa człowieka. Prawo do głosu jest taką samą kategorią jak prawo do życia. Czy ktoś z państwa wyobraża sobie sprzedaż licencji na prawo do życia?
Kogo nie stać na wykupienie rocznej licencji, traci prawo do życia i musi być stracony. To jest tego samego typu urynkowienie wartości, która nie jest towarem rynkowym. Takie urynkowienie jest po prostu ludobójstwem. Inny rodzaj urynkowienia fundamentalnego prawa człowieka, prawa do wolności osobistej nazywa się niewolnictwem.
Poruszamy się w przestrzeni zbrodni najcięższych, zwracam na to uwagę!
Niestety.
Pokażę teraz drugą część oszustwa. Argumenty dotyczące reprezentatywności, reprezentacji są tylko w części trafne. Celowo chcę je pominąć, by skupić się na istocie rzeczy. Podam odpowiedni cytat z tekstu Pani Natalii, cytat który ujawnia całą prawdę o kłamstwie.
Dalszy ciąg rad z "Listu do kandydatki":
Będzie Cię kusić, żeby mówić do wszystkich, bo będzie Ci się wydawało, że tracisz tych, o których sprawach nie mówisz. Będzie Cię kusić, żeby mówić o pięciu, dziesięciu, piętnastu sprawach. Nie daj się kandydatko tej pokusie. Mów o jednej sprawie, najwyżej dwóch, a już całkiem najwyżej trzech. Powtarzaj ją w kółko bo tak jak raz nadana reklama nie przyniesie zysku tak nikt nie będzie pamiętał tego co powiedziałaś jeśli powiesz to raz. Nie mów edukacja, prawa kobiet, walka z bezrobociem, drogi, bezpieczeństwo, wejście do Unii Europejskiej. Mów drogi, drogi, drogi, drogi, drogi. Musisz zrezygnować z wielkich grup wyborców, żeby zyskać jakichkolwiek - zyskać takich - takie, którym dasz przekonanie, że mówisz dokładnie do nich. Różnica między skutecznością kampanii prowadzonej "do wszystkich" a takiej, która jest zorientowana na określoną grupę jest taka, jak różnica między skutecznością ulotki hipermarketu znalezionej na wycieraczce a listu od przyjaciółki w Twojej skrzynce.
Jest to moment w którym potrzebne jest zrozumienie bardzo subtelnego mechanizmu oszustwa, z którym mamy do czynienia. Zacznijmy od wiązania tego splotu od konsekwencji rad Pani Natalii, które trzeba skojarzyć z faktami i praktyką polityki PO. Ważne jest to, że poglądy pani Natalii są podobne do poglądu jej środowiska zawodowego. Wszystkie uczone głowy gadają tak samo. Proszę zauważyć, "radykalna praktyka" polega na tym, że to Pani Natalia kieruje myśleniem politycznym i działaniami ludzi obozu rządzącego. Dalszym problemem dużo poważniejszym, jest zdanie sobie sprawy z dwóch aspektów:
1. Nie piszę tego tekstu, by zjawisko opisać, ale aby sobie z nim poradzić, znaleźć receptę.
2. Zjawisko ma charakter nie tylko polski, ale międzynarodowy, co rodzi dość niesamowite konsekwencje.
Samo wyliczenie tych konsekwencji budzi przerażenie. A pierwszą z nich jest to co napisałem w komentarzu u Maryli i wczoraj w tekście "Moje boje nad Bzdurą". Tezę o infantylnym poziomie polityki. To jest hak, na który można nawlec wielu, którzy mogą się zacząć obawiać, że mają do czynienia rzeczywiście z nałogowcem, który obstawia tylko przegrane konie.
Czyli podczepianie się pod Tuska i jego partyjną drużynę prowadzi do zagłady. Kto by się pchał na okręt z taką przyszłością? Nikt nie chce skończyć jako karma dla dorszy. Nawet najdurniejszy facet zacznie się zastanawiać, gdy do niego dotrze, czym ryzykuje.
______________________________________________________________________
Przypisy:
[1] Propaganda nazywana jest teraz marketingiem politycznym, wiem doskonale co jest czym, ale nie chcę zaciemniać tekstu, będę konsekwentnie pisał „propaganda” zamiast marketing polityczny.
[2] Jedna miła pani psycholog opowiadała mi taką anegdotę. Duże firmy projektujące kampanie reklamowe dla zachodnich koncernów, wchodząc do Polski, nie miały pojęcia jaki jest typ wrażliwości i poczucia humoru Polaków. Nie wiedzieli jaki, więc założyli, że podobny do niemieckiego. Bo Polacy i Niemcy mieszkają w Europie blisko siebie. Tak sobie Coca Cola i Pepsi Cola wyobrażały Polaków. Mechanizm zadziałał w drugą stronę. Faceci mogli założyć, że lepszym wzorcem polskiej wrażliwości jest ta ukształtowana przez „Kabaret Starszych Panów”, „Pod Egidą”, klimat subtelnego żartu „W oparach absurdu”, pięknego polsko-żydowskiego szmoncesu, piosenek Agnieszki Osieckiej. To by wskazywało na wzorzec typu angielskiego, raczej Monty Pyton. Ale firmy reklamowe wybrały inny format.
I zaczęły formatować Polaków do „Świata według Kiepskich”. Gówniane życie, gówniane wymagania, prymitywne wzory.
To nie Polacy mieli taki typ wrażliwości, to Polaków na siłę formatuje się do tego poziomu. Niemieckie poczucie humoru, wtłaczane na siłę, mamy zapomnieć o subtelnych i inteligentnych żartach, mamy gimnastykować przeponę na widok staruszki padającej na tyłek. Brutalne i prymitywne. Made in Miecugow.
Jan Kobuszewski, Irena Kwiatkowska, Jan Pietrzak przedwcześnie zostali odebrani publiczności, mamy się teraz śmiać z Kuby Wojewódzkiego, gdy ten głośno mówi "dupa" i wywala język. Owszem też śmieszne, choć na granicy chamstwa.
Kiedyś kultura była do odchamiania.
Teraz chamstwo staje się wzorem kultury.
Taki wzorzec "Świat, według Kiepskich".
______________________________________________________________________
Bardzo polecam:
[..] Zbigniew Herbert w "Dzienniku 1954" Leopolda Tyrmanda (kuraś)
[..] Olewator "O samolocie CASA "
[..] W dwa ognie (lendos)
[..] Łukoil zakręca kurek Niemcom . (Robert Amsterdam)
[..] po ciosie w jądro - opadają maski.... (tad9)
[..] Polityka katyńska (Rybitzky)
[..] Serbia, Waffen-SS, Sikorski i nowe szaty cesarza (hrabia Pim de Pim)
[..] Matrix Chlebowskiego (Andrzej Zbierzchowski)
[..] Ile razy trzeba powtarzać? (Stary Wiarus)
[..] Puczymordy (w.s_media) znakomite!
______________________________________________________________________
Totalitarnym PO, PSL, Lewicy, żadnej Hołowni, Konfederacji ani ich ideologii
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale po prostu niczego, nawet złamanego grosza!
* * *
Dlatego trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.
* * *
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 779 odsłon
Komentarze
OSTRZEŻENIE
5 Sierpnia, 2023 - 13:43
KLAUDIA jACHIRA NIE JEST TAKA GŁUPIA. To co mówi i robi jest zimną i wyrachowaną realizacją konkretnej polityki. I nie tylko jest to tylko refluks polityki Platformy Obywatelskiej, o którym pisze Goran Andrijanić [link].
Niestety jest to także bardzio starannie przemyślana procedura oszustwa wyborczego, o którym pisałem jeszcze w 2008 roku w felietonie "Oszukana demokracja. Dlaczego PiS przegrał wybory w 2007 roku?" [link]. Oto maluteńki cytat:
Takie jest moje OSTRZEŻENIE
https://niepoprawni.pl/blog/michael-abakus/ostrzezenie
michael
W tzw. 3 RP „wybory” mają system talmudyczny, a nie demokracji
5 Sierpnia, 2023 - 21:09
Demokratyczny charakter wyborów parlamentarnych
na podstawie opracowania ,,Objaśnienia programu PPS” [1] (PPS FR)
fragment z ,,Żądań programowych Polskiej Partii Socjalistycznej:
,,Program mówi dalej, że głosowanie powinno być bezpośrednie. Oznacza to ,że wyborcy z całego okręgu wyborczego powinni głosować od razu na posła , a nie podzieleni na małe grupki, z których każda wybiera jednego wyborcę , a ci dopiero schodzą się i wybierają z siebie posła ( jak to się dzieje przy wyborach do Dumy[2] ). Bezpośredniość wyborów ma dla ludu bardzo wielkie znaczenie: po pierwsze, przy podziale ludności na prawyborców i właściwych wyborców , tych ostatnich jest mała garstka ( zwykle kilkudziesięciu) łatwo ich zatem nastraszyć lub przekupić , powtóre zaś , i to jest najważniejsze , przy wyborach bezpośrednich każda partia doradza wyborcom, by głosowali , by głosowali na jednego jakiegoś człowieka , który jest znany i o którym wiedzą , jaki program on wyznaje. Wybory wtedy mają od razu charakter zasadniczy, każdy wyborca wie, o co idzie , zaś przy wyborach pośrednich partie muszą znajdywać kilkudziesięciu kandydatów w każdym okręgu wyborczym , ludzi mało znanych , których osobami nie są w takim stopniu złączone hasła partyjne
Tu musimy zwrócić uwagę, że u nas niektóre partie żądają dla Królestwa sejmu, ale chcą, żeby ten sejm wybierał z pośród siebie delegację, która b udawała się do Dumy wszechrosyjskiej. Ta delegacja byłaby zatem wybierana przez wybory pośrednie. To byłoby dla ludu pracującego wysoce niekorzystne .Gdy bowiem w sejmie polskim była większość przeciwna ludowi, np. narodowo- demokratyczna , to ona wybrałaby do delegacji samych narodowych demokratów i lud nie miałby tam wcale przedstawicieli. Otóż my nie chcemy żadnej Dumy , żądamy naszego parlamentu , z prawami równymi Dumie , ale jeśli byśmy mieli posłać posłów do Petersburga , to powinniby oni być wybierani nie przez sejm polski, ale przez całą ludność w powszechnym, równym ,bezpośrednim i tajnym głosowaniu.”
,,Przedstawicielstwo powinno być proporcjonalne. Idzie o to , że wybory mogą być dokonywane dwojakim sposobem: albo cały kraj jest podzielony na tyle okręgów wyborczych, ilu jest posłów , albo okręgi są bardzo duże i każdy z nich wysyła kilku posłów. Odbywa się to tak, że wyborca pisze na kartce wyborczej tyle nazwisk ilu posłów wybiera okręg. Potem wszyscy ci , którzy dostaną większość, uznani są za wybranych. Otóż ten sposób ma swoją złą stronę. Niech na przykład w okręgu będzie 100 000 wyborców, okręg wysyła trzech posłów i są w nim dwie partie; przy głosowaniu na kandydatów pada 60 tyś głosów narodowo demokratycznych i 40 tysięcy socjalistycznych. Wtedy wszyscy trzej endecy dostaną po 60 tyś głosów i zostaną wybrani, a socjaliści , choć z nimi stoi aż 40 tyś głosujących , nie wejdą do parlamentu. Żeby temu zapobiec zaprowadza się głosowanie proporcjonalne, które polega na tym, że w naszym przykładzie każdy wyborca ma prawo napisać na kartce tylko 2 nazwiska ( zawsze o jedno mniej od liczby posłów, którzy mają być wybrani). Co z tego wyniknie? Oto dwóch endeków dostanie po 60 tysięcy , dwóch pepeesowców po 40 tyś ; wybrani będą wtedy dwaj endecy i jeden pepeesowiec, ten który dostał choć kilka głosów więcej od drugiego ( co zwykle następuje), albo którego los wyznaczy. W ten sposób mniejszość ma swoje przedstawicielstwo i jest ono proporcjonalne , ustosunkowane od przekonań ludności.
Są i różne inne sposoby zapewnienia przedstawicielstwa proporcjonalnego, ale je pominiemy. Najprostszy jednak sposób przystosowania przedstawicielstwa do zdania ludności jest: jeden poseł na jeden okręg.”
[1] A. Wroński ,,Objaśnienia programu PPS” wyd. Kraków 1908r s.70
Oraz także zacytowanego w/w załączniku nr 2 autorskiego opracowania E. Kościesza :”Ojczyźnie skradziona tożsamość”
[2] Przedstawione praktyki antydemokratyczne się też powszechne przy ,,wyborach” do Parlamentu Europejskiego.
E.Kościesza
DWA i PÓŁ TYSIĄCA TON STUZŁOTOWYCH BANKNOTÓW
6 Sierpnia, 2023 - 18:55
DWA i PÓŁ TYSIĄCA TON STUZŁOTOWYCH BANKNOTÓW
to tylko jeden z wielu realnych, prawdziwych łupów totalnej opozycji.
Cały długi pociąg pieniędzy.
https://niepoprawni.pl/blog/michael-abakus/dwa-i-pol-tysiaca-ton-stuzlotowych-banknotow
Donald Tusk razem z całą opozycją opowiada bzdury o pisowskich aferach. Owszem, afery i nieuczciwi ludzie zdarzaja się wszędnie, dlatego każdej władzy należy patrzeć na ręce. Ale to co robili i robią ludzie totalnej opozycji to złodziejstwo i gigantyczna grabież, chroniona przez instytucje państwa, które były lub wciąż jeszcze są opanowane przez polityczne środowiska totalnej opozycji.
Afera VAT to prawie zupełnie bezkarna grabież 250 miliardów złotych (słownie dwustupiędziesięciu miliardów złotych), jest tylko jedną z nich. Każda z afer chronionych przez polityków totalnej opozycji - to minimum setki milionów złotych.
Wszystkie tak zwane pisowskie afery, jak je zebrać do kupy, to mniej niż jeden promil tych platformerskich i na ogół są wykryte, ukarane, a winowajcy wyprowadzeni z polityki.
michael
ŚCIERWNIK POLITYCZNY
7 Sierpnia, 2023 - 19:54
Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, w rozmowie z niemiecką telewizją ZDF:
Jest proste i jedyne przecidziałanie, które może być skuteczne - POZEW DO SĄDU O OSZUSTWO, KTÓREGO JEDYNYM CELEM JEST WYŁUDZENIE KORZYŚCI POLITYCZNEJ. Celem pozwu jest sądowy wyrok, stwierdzający kłamstwo pana Webera, z którego tytułu należy się Państwu Polskiemu odszkodowanie w kwocie ułamka należnego Polsce KPO, np 1/6 KPO.
Oczywiście sprawą prawników jest wybranie niezależnego sądu właściwego do rozpatrzenia tej sprawy z prywatnego oskarżenia prywatnej osoby wykorzystujacej swoje stanowisko w organizacji międzynarodowej do osiagniecia prywatnej korzyści politycznej. Przedmiotem sprawy jest kłamstwo pana M. Webera. Oczywiście żaden TSUE nie wchodzi w grę, ponieważ ten sąd nie jest ani niezawisły ani niezależny.
Już prędzej jakiś porządny sąd w Ameryce, na przyklad w Nowym Jorku.
michael
Tego M. Webera coś porąbało
8 Sierpnia, 2023 - 00:26
Jakim cudem funkcjonariusz międzynarowowej organizacji może i ma prawo uznawać partię rządzącą w suwerennym kraju za wroga, czyli uznawać rząd oraz państwo członka tej organizacji za wroga?
Aby było jaśniej, czy Polski rząd jest wrogiem Unii Europejskiej, a rząd Rosji nie?
A może rząd Rosji i cała bandycka Rosja jest sojusznikiem Unii Europejskiej?
AUTORYTARYZM VERSUS DEMOKRACJA [link]
michael
Wojenne straty Rosji do 26 lipca oraz do 7 sierpnia 2023 roku
16 Sierpnia, 2023 - 14:59
Źródło: https://twitter.com/GeneralStaffUA
Ponad 6 i pół tysiąca żołnierzy zgubiła Rosja przez 2 tygodnie. No i 67 czołgów. Rosja skazując na zgubę swoich obywateli, przy okazji morduje tysiące Ukraińców i zabiera się do budowy obozów koncentracyjnych...
Na Ukrainie widzimy zaawansowany etap dziejów zniszczenia. Jest to skutek najważniejszego elementu imperialnej strategii Rosji - doktryny gry o sumie zerowej, czyli aby mieć czegoś więcej - trzeba to komuś zabrać. Taka jest zasada i główna idea marksizmu, widoczna już w nieomal pierwotnej historii europejskich rewolucji - we Francji, w końcu XVIII wieku. Aby dać coś ludowi, trzeba było zabrać posiadającym. Taka jest mądrość postępu, taki jest cel "nowoczesnej" rewolucji, tak jest realizowany współczesny europejski imperializm.
Grabież.
https://pbs.twimg.com/media/F18HGOSXgAEJJ4y?format=jpg
https://pbs.twimg.com/media/F255Ql0WIAAJ-li?format=jpg
michael
PRZEDRZEŹNIANIE SOLIDARNOŚCI
10 Sierpnia, 2023 - 11:23
PRZEDRZEŹNIANIE SOLIDARNOŚCI lat osiemdziesiątych. Totalna opozycja wmawia Polakom, że aktualny rząd jest teraz taki, jaką kiedyś była komunistyczna władza Jaruzelskiego - jest okrutny i autokratyczny, a totalna opozycja jest teraz na miejscu dawnej Solidarności i walczy o wolność i sprawiedliwość, przeciwko pisowskiemu totalitaryzmowi. Współczesna totalna opozycja wmawia ludziom, że jest stronnictwem demokratycznym. To niestety jest jeszcze jedno ich bezczelne kłamstwo.
A pierwszym kryterium ich rzeczywistej postawy jest to, co oni rzeczywiście robią. Zachowują się jak podobne organizacje niemieckiego Volkssturmu w Polsce przed 1939 rokiem.(-). V kolumna antypolskiego napadu morderczej agresji.
Do prawidłowego osądu potrzebne jest myślenie kognitywne - ("Gobalna wojna o mózgi") (Grzegorz Górny). Brakuje polityki polegającej na tym, by własnych asów zatrzymywać u siebie, a zagranicznych pozyskiwać. Brakuje jeszcze jednego elementu, którego nie zauważył Grzegorz Górny - nauki posługiwania się rozumem oraz stałego treningu tej umiejętności.
Tyle w Wikipedii o kognitywnej inteligencji. I jak zwykle napisano o tym, że ta inteligencja jest skuteczna, natomiast ani słowa wyjaśnienia dlaczego tak jest - zupełnie nic o tym, jak ten kognitywny ludzki łeb działa.
michael