Kto za nas decyduje?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Świat

Pisuję na Nieoprawni.pl ładnych kilka lat, a trafiłem tam przez przypadek, gdyż wysyłając felieton do zgoła innego periodyku, przez pomyłkę komputerową trafiłem na ten Blog. I pozostałem. Bliskie mi jest pisanie bez ogródek, a te muszą być stosowane w pismach redagowanych i wydawanych pod pewnym kątem najczęściej z zapleczem finansowym. To pisanie „bez ogródek” przyjmuje dość rozmaite formy, a co za tym idzie zawiera też zróżnicowane treści. Lewicowość i liberalizm na wymienionym forum nie są mile widziane. Ale pojawiają się. Tolerancja – pojęcie dziś tak zdewaluowane, że lepiej go nie używać – w pewnych granicach. Jest jednak dla każdego myślącego człowieka rzeczą oczywistą, że tolerancja nie ma zastosowania w przypadku, kiedy rodzi konkretne zagrożenie.

Materiały pojawiające się na Niepoprawni.pl są bardzo często rzeczywiście niepoprawne, gdyż burzą dobrze zagnieżdżone stereotypy. Dzisiaj przeczytałem dwa tytuły:

Donald Tusk: Bękart miłości Angeli i Wladymira.

Francja to dziwka, Niemcy jej alfonsem, a Rosja ich klientem.

Z formą trudno się zgodzić, natomiast treść trudno zakwestionować. Tusk, w moim przekonaniu, posiada spryt, który zwodzić może tylko tych, co tego chcą, albo osoby o ograniczonym intelekcie. I ci ostatni przeważają dzisiaj w PO, mimo, że do opcji tej partii przyznaje się spora ilość osób uważających siebie za inteligentów, ba, nawet intelektualistów, o twórcach sceny i swoiście pojętej kultury nawet nie wspominając. Jego genealogię trafniej byłoby wyprowadzić od Merkel bez związku z Putinem. Putina się po prostu zląkł, co widać w przypadku Smoleńska. Nigdy tak bardzo nie pokazał, że jest nikim, jak wtedy. Szkoda, że reprezentował Rzeczpospolitą. Ale najlepiej czuł się w Berlinie – atawizm, czy saga rodzinna?

Kiedy chodzi o Francję, Niemcy i Rosję, to autor felietonu poszedł na całego, ale znowu, jakże temu co pisze zaprzeczyć? Odsłania się tu wiele cech pań pewnej profesji. Niełatwo to pisać, ale obecne wybory we Francji – między dżumą a cholerą – nie pozastawiają wątpliwości. Ta arogancka, stale innych pouczająca Francja, nie potrafi wyłonić poważnego kandydata na prezydenta. A kiedyś potrafiła wprowadzić do pałacu Elizejskiego De Gaulle’a, Pompidou, nawet Chiraca. Rolę Niemiec w cytowanym tytule można sobie łatwo wyobrazić. Roszczącej sobie prawo do wszechwładzy w UE Francji, Niemcy faktycznie mogą oddawać nazwane w felietonie usługi. Nie trudno zgadnąć kto z tego korzysta. Oba Nordstreamy dobitnie o tym świadczą. Nie wykluczone że Scholz już dziś zawidzi Schröderowi rosyjskiego garnuszka. Takich kanclerzy Niemcy jeszcze nie miały nigdy.

Pomyślmy, że dwa literacko wcale nie najlepiej stojące tytuły felietonów tak lapidarnie, a trafnie oddają istotne cechy zdawałoby się przodujących państw Europy! A pomyślmy jeszcze, ilu to „polityków” naszej sceny politycznej wokół tych układów i ludzi się wiesza?! Przyczyny są dwie: jedna, to, że wybieralni „przedstawiciele narodu” ani moralnie, ano mentalnie nie muszą być przygotowani do swej roli, dlatego służą temu kto więcej daje, a ich wyborcy nie głosują zgodnie z interesem państwa, lecz albo przeciw komuś, albo według preferencji osobistych. Nic dobrego z tego nie może wyniknąć. Partie opozycyjne, jak kiedyś magnaci, szukają sprzymierzeńców wśród nieprzyjaciół Rzeczypospolitej, a ta jak niegdyś, niby bolejąca matka wszystkich, nawet wyrodnych synów, przytula do piersi, miast przykładnie karać.

Niech więc przynajmniej na Blogu panuje prawość i odwaga, by łobuza nazwać łobuzem, a głupca głupcem. Który z nich więcej szkodzi, to pytanie dla czytelnika, ale szkodzi jeden z drugi.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

Sytuacja we Francji bardzo mnie wczoraj zaciekawiła, kiedy zauważyłam nagłówek w Jerusalem Post, "Francja jest na politycznym rozdrożu" (France is at a political crossroads)*, a tekst wyjawił  pilną akcję zjednoczenia rabinów francuskich przeciwko Marine La Pen. Chodziło o to aby do jej zwycięstwa nigdy nie dopuścić. Nie jestem już zdziwiona bliskimi stosunkami Macrona z Putinem, ochłonęłam też po wcześniejszym odkryciu, że Izrael wspiera Rosję i będzie to robił aż do muru przyprze go USA i każe wybierać. Jednak na to się nie zanosi, bo USA jest bardziej zajęte wewnętrznymi wrogami i pogonią za ruskimi agentami. Jak się domyślam dla rabinów Macron jest też nosicielem światła (demokracji), a więc jego będą wybierać. A Tusk, tak sądzę, chce się ustawić z wiatrem, na najbardziej odpowiedniej i wyważonej politycznie pozycji. 

*https://www.msn.com/en-us/news/world/france-is-at-a-political-crossroads/ar-AAWpNTT?ocid=msedgntp&cvid=d09e6b82f46c4873a9dc2690e9c1c1a4

Vote up!
7
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1643654

"Jego genealogię trafniej byłoby wyprowadzić od Merkel bez związku z Putinem. Putina się po prostu zląkł, co widać w przypadku Smoleńska."

Powtarzanie tezy  o "zlęknionym przed Putinem  D.Tusku" w kontekście wydarzeń z 10.04.2010 roku, świadczy o naiwności tych, którzy ją powtarzają i braku wiedzy o przyczynach, istocie i przebiegu tych wydarzeń.

Dużą zasługą w tym powtarzaniu tej tezy mają media publiczne, w których przez lata prezentowały ludzi(polityków i dziennikarzy) prezentujących tę tezę, wbrew faktom i poszlakom jej przeczącym.

Fragmenty wypowiedzi premiera Donalda Tuska na spotkaniu z rodzinami Ofiar Katastrofy nad Smoleńskiem, 10 listopada 2010 roku, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów:

(…) Wszystkie decyzje jakie w ciągu tych tygodni, miesięcy zapadały, które podejmowała administracja państwowa mi podległa są za moją wiedzą, zgodą, i ja ponoszę za to pełną odpowiedzialność. Nawet jeśli niektóre z tych decyzji, na przykład dotyczące sposobu prowadzenia badania i śledztwa wynikają z procedur, z przepisów albo czasami z braku przepisów, to ja oczywiście także za to biorę odpowiedzialność i ponoszę odpowiedzialność, niezależnie od tego jakie to będzie dalej miało konsekwencje dla mnie i dla innych osób. (…)

(…) to ja podejmowałem decyzje i to ja byłem osobą odpowiedzialną za to co jest polską racją stanu w tym postępowaniu… (…). Ja uznałem, że polską racją stanu jest działać tak jak działaliśmy.(…)

D.Tusk rację stanu Niemiec uznawał za polską rację stanu.

Co było wtedy niemiecką racja stanu?

Niemiecką racją stanu była budowa rosyjsko niemieckiej EURAZJI(przestrzeń współpracy i bezpieczeństwa od Władywostoku po Lizbonę, z podziałem na strefy wpływów rosyjskiej i niemieckiej w Europie Śr. Wschodniej, w której Polska miałaby status kondominium rosyjsko niemieckiego , jak to nazwał swego czasu J.Kaczyński.

Wyeliminowanie z polskiej polityki śp. Prezydenta, było  celem "planu", który prowadził D.Tusk od początku 2009 roku, po rozpoczęciu przez administrację B.H. Obamy polityki resetu USA-Rosja.

Powiedział o tym planie w TVN24 w dniu 28.01.2010 roku, dniu w którym podczas pobytu na WGPW ogłosił publicznie swoją decyzję, że rezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich przypadających w 2010 roku.

W rozmowie na antenie TVN24 , D.Tusk powiedział:

(…)Prowadzę konsekwentnie plan, dzięki któremu PiS nie wróci do władzy.

Kto inny pójdzie na bój o prezydenturę, a ja skutecznie zatrzymam ewentualny powrót

do władzy PiS(…)

oraz:

(...)Od mniej więcej roku bardzo poważnie przygotowywałem się do tej decyzji(...)

(…)Jak poinformował, już rok temu podjął decyzję, aby nie kandydować w wyborach

prezydenckich. Jak zaznaczył, późną wiosną 2009 roku poinformował swoich

najbliższych współpracowników, że zamierza władzę, skuteczność i

instrumenty w ręku szefa rządu utrzymać.(…)

https://tvn24.pl/polska/premier-tusk-wygralbym-wybory-prezydenckie-ra123468-3578537

D.Tusk z premedytacją realizował interes niemiecko rosyjski(traktując go jako polską rację stanu), przy przymknięciu oka na te przygotowania przez USA i inne państwa NATO i UE(ważniejszy był interes przyciągania Rosji do Zachodu jako sojusznika w rywalizacji z Chinami, co jednak się nie udało, ale Polska zapłaciła wysoką cenę za naiwność USA wobec Rosji).

To dlatego, tak a nie inaczej prowadzi się prace nad Raportem i śledztwem PK a już obecnie, gdy trwa wojna na Ukrainie, Polska prawdy ujawnić nie może i nie powinna.

Ta zbrodnia pozostanie niewyjaśniona do końca, podobnie jak zbrodnia w Gibraltarze z 1943 roku.

 

 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1643661

Czasami naszym Blogerom wymkną się wulgaryzmy czy bardzo brutalne formy literackie. Ja uważam, że dosadnie, barwnie i precyzyjnie można pisać bez wulgaryzmów, ale w związku z tym, że dobrze wiem co się czuje i jakie słowa się cisną, gdy obserwuje się działalność takich kanalii jak Tusk, jestem w stanie takie rzeczy wybaczyć.

Vote up!
6
Vote down!
-1

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1643664

Ale lektura - "bardzo brutalne formy literackie". Dobre Gawrionie. Przez takie "formy" i twoją akceptację tych "form literackich" pobiliście Putina.

Czy musicie schodzić na psy i szkodzić prawicy?

Vote up!
1
Vote down!
-1

Kolejorz

#1643805

35stan, czy jak mu tam? To Pan/pani jesteś naiwnym bo cały wywód tasiemcowy oparłeś na oświadczeniu Tuska.

A do Fawriona, także nie lubię wulgaryzmów i nigdy nie używam,  ale cytat jest cytatem. 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1643666

W żadnym wypadku nie chodziło mi o cytat - bardziej o oryginalną i podobne treści.

Przy okazji drobna rada dla Księdza. Jeśli Ksiądz odpowiada na komentarze (a często tak jest, za co Księdza bardzo cenię), to proszę kliknąć "odpowiedz" na tej konkretnej wypowiedzi, której dotyczy odpowiedź. Wtedy portal ładniej poukłada dyskusje w wątki (wcięcia), i dyskusja staje się czytelniejsza.

Vote up!
4
Vote down!
-1

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1643670

"To Pan/pani jesteś naiwnym bo cały wywód tasiemcowy oparłeś na oświadczeniu Tuska."

Mój komentarz, w którym przywołałem oświadczenie D.Tuska, był tylko jednym z bardzo wielu faktów i poszlak wskazujących na rolę D.Tuska w zbrodni z 10.04.2010 roku, których z oczywistych powodów w komentarzu nie można zmieścić.

Takie odebranie treści mojego komentarza, świadczy o braku bladego pojęcia na temat D.Tuska i jego roli w Polsce, począwszy od lat osiemdziesiątych XX wieku, gdy został zwerbowany przez STASI, po obecne czasy, gdy publicznie wysługiwał się interesom niemiecko rosyjskim, jako pachołek A.Merkel.

Wracając do kwestii zbrodni z 10.04.2010 roku, to jednymi z poszlak na jego udział w przygotowaniu tej zbrodni są jego kłamstwa na temat tego co robił tego dnia.

W nocy z 9/10.04.2010 roku gościł w Gdańsku B.Komorowskiego, przyszłego następcę śp. Prezydenta i Ewę Kopacz, przyszło Marszałek Sejmu(czyli było to spotkanie posmoleńskiego triumwiratu przejmującegfo pełnię władzy w Polsce

W Sejmie D.Tusk kłamał mówiąc, ze do Warszawy jechał samochodem BOR-u a komunikat CIR podawał, że leci z Gdańska do Warszawy a media z Trójmiasta podawały, ze leci rządowym śmigłowcem.

Podobnie z B. Komorowskim, który w wywiadach prasowych kolejno:

- dla francuskiego "Le Monde" zaraz po wydarzeniach podaw3ał, ze przebywał w Budzie Ruskiej z synem Piotrkiem

- dla Żakowskiego z "Polityki" podawał, ze przebywał w Budzie Ruskiej i wracał do Warszawy samochodem BOR-u, a kierowcy zakazał używać "koguta"

- w rocznicowym wywiadzie B.Korowskiego i jego Żony Anny, wersja znowu była inna.

Opowiadał, że przebywał w Budzie Ruskiej z żoną Anną i wracali prywatnym samochodem do Warszawy, który prowadziła żona a syn Piotrek przebywał w Warszawie w domu na Powiślu.

Tymczasem Kancelaria Sejmu w komunikacie podawała, ze Marszałek wraca z Trójmiasta

Media zaś podawały wiadomość:

Vote up!
3
Vote down!
0
#1643682

...chyba rzadko ksiądz czytuje teksty na tym blogu i nie nie bardzo orientuje się ksiądz, że tu trudno "łobuza nazwać łobuzem, a głupca głupcem". Niestety, większość łobuzów to faryzeusze. Chcieliby poprawiać innych, ale broń Boże siebie. Z kolei większość obserwatorów boi się zabrać głoś, a nawet zasłania powiedzeniem, że "milczenie jest złotem'. Dlatego zło może się panoszyć i często triumfować. Taki łobuz pisuje również w tym portalu, ale... jak zwykle, brakuje dziecka, które może powiedzieć prawdę o "królu". W końcu... przecież dzieci i ryby - wiadomo.

Vote up!
4
Vote down!
-3

Krispin z Lamanczy

#1643678

o Czeczenach niejakiego Krispinka. W zasadzie to tylko wystarczy. Nie proponuję lektury jego koszmarnych rymowanek, bo nikt normalny nie da rady doczytać tego do końca. Jedynie psychiatra, i to traktując je jako jeden z objawów choroby.

Vote up!
2
Vote down!
-3
#1643692

A to link do mojego tekstu nazwanego przez znanego portalowego insynuatora i oszczercę "paszkwilem": Oni są wśród nas, czyli czeczeńska ferajna >>>

Ciekawe, czy łobuz miałby odwagę powiedzieć to poszkodowanym przez czeczeńskich zbirów ludziom? Pewnie nie. To taki "bohater" na odległość. Uwaga! Lubi straszyć prokuratorem :)

Vote up!
2
Vote down!
-2

Krispin z Lamanczy

#1643751

potrafiłeś podać aktualne dane. Jesteś żałosny, ruski troliku.

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1643757

...insynuacje, pomówienia i obelgi. Na tyle stać "chlubę" portalu NP. Żenujące.

Vote up!
2
Vote down!
-3

Krispin z Lamanczy

#1643774

Pomówienia, fejki i insynuacje. Cały Krispinek.

Ps. Z podanych przez ciebie incydentów z udziałem Czeczenów wynika bezspornie, że to najspokojniejsi ludzie w Polsce. Zastanów się, co wypisujesz, idioto.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1643782

... bo samoocena ci spada :) 

Vote up!
2
Vote down!
-2

Krispin z Lamanczy

#1643793

...wtedy to będzie prawda, półgłówku. ;)

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1643796

Ćwierćinteligenci?

Vote up!
1
Vote down!
-2

Krispin z Lamanczy

#1643835