Premier o tym nie wiedział

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Były premier D. Tusk nie miał żadnych sygnałów od podległych mu służb, wierzył ministrom, sam był koordynatorem służb specjalnych, ale ich nie wysłuchiwał (do tego miał innych). Jego nadzór nad Radą Ministrów był zerowy - robili co chcieli, a raczej nie robili tego co robić powinni. Tusk nie był specjalistą od finansów, więc po co miał tracić czas na sprawy, których nie rozumiał. Z jego zeznań wynika, że cały aparat państwowy nieźle doił Polskę a on o tym nie wiedział, więc jest niewinny. Najbliższy współpracownik - Graś wiedział doskonale , że nie potrzeba produkować ani handlować; żeby zarobić szybkie (i duże) pieniądze trzeba produkować faktury i nimi handlować – to daje teraz gwarancję dużego zysku. W nagraniu widać jak Graś udziela lekcji zdobywania tej kasy - podobną tej - jakiej udzielił książę Bogusław Kmicicowi (ciągnąć dla siebie ten postaw sukna). Ale D. Tusk o tym nie wiedział.

          D. Tusk nie przyjmował latami sprawozdania prok. generalnego Seremeta (trzymał go na krótkiej smyczy - w każdej chwili mógł go zwolnic, więc osiągnął funkcje nadprokuratora generalnego, ale nic nie robił jako ten nadprokurator). Żył sobie w błogiej nieświadomości (bo jak sam zeznał – do czytania sprawozdań służb specjalnych miał odpowiednich ludzi). Miał zresztą specjalna radę doradczą z przewodniczącym K. Bieleckim (byłym premierem, który twierdził, że pierwszy milion trzeba ukraść)

           Spektakl z D. Tuskiem przypomniał mi genialne dzieło R. Kapuścińskiego "Szachinszach" (to o ostatnim cesarzu Iranu -Rezie Pachlawim). Mottem tego utworu jest: "Cesarz o tym nie wiedział".Nie wiedział, że nie ma portów, nie wiedział, że nie ma transportu; właściwie nic nie wiedział Nade wszystko nie wiedział, że otoczony był wiernymi i zaufanymi ministrami, z których każdy piekł swoją pieczeń (o czym oczywiście cesarz nie wiedział)...

           Premier oczywiście nie musi wiedzieć o wszystkich szczegółach w poszczególnych resortach, ale po to są makro wskaźniki ekonomiczne, by je znać i pilnować ich poziomu. To PKB, to stosunek zadłużenia do PKB, to dochody państwa, to deficyt budżetowy (który oby był najmniejszy, lub go nie było wcale). Zresztą stosunek zadłużenia do PKB i dopuszczalny deficyt wydatków publicznych w stosunku do PKB są wielkościami przyjętymi przez UE i ich przekroczenie powoduje określone konsekwencje finansowe (np. zamrożenie płac i emerytur itp.). O tym D. Tusk musiał wiedzieć, gdyż o tym się głównie rozmawia w Brukseli na poziomie premierów państw. Chyba, że się rozmawia o możliwościach osobistych karier, a tak przyziemne sprawy pozostawia się fachowcom gospodarczym niższego szczebla.

           Sądząc po ogólnym wrażeniu z oglądania przesłuchania D. Tuska przez Komisję Sejmową – skłaniam się do tej drugiej wersji.

          D. Tusk zamiast odpowiedniej merytorycznej wiedzy niezbędnej do sprawowania urzędu premiera rządu – wyspecjalizował się w czymś innym. Trzeba przyznać, że osiągnął mistrzostwo w lansie własnej osoby na brukselskich salonach. Nie było ważne, że wyglądał jak fircyk w zalotach, że schlebiał nieustannie najważniejszym tam ludziom; ważne że w kolekcjonowaniu klepnięć po plecach był niekwestionowanym rekordzistą. Dla pokazania się na międzynarodowej arenie nie było ceny, jaką był skłonny zapłacić. Przykładem spektakularnym są tutaj mistrzostwa Europy w piłce kopanej. Lekką rączką wydano na fanberyjne stadiony i towarzyszącą infrastrukturę kilkanaście miliardów zł. Jest inny, o wiele ważniejszy przykład. Otóż Tusk bezrefleksyjnie podpisał pakiet ENERGETYCZNO-klimatyczny o odłożonych ale złowieszczych skutkach. Dość powiedzieć, że w wyniku tego podpisu mamy obecnie wzrost cen energii elektrycznej prawdopodobnie ponad 50 %.

          Ma to tylko Polska, w innych państwach cena prądu nie wzrośnie, a przynajmniej nie wzrośnie tak skokowo. Tylko my musimy kupować kretyńskie „pozwolenia na emisję CO2”. Państwa emitujące go znakomicie więcej (tylko w ramach UE Francja, Anglia, Włochy) już nic nie muszą – ich CO2 jest emitowany bezkarnie. A tysiąckrotnie więksi emitenci tego gazu (Chiny, US, Indie, Rosja, Brazylia) – emitują go bez zakupu tych „pozwoleń”. (to temat na inną analizę).

            To się dla D. Tuska nie liczyło (prawdopodobnie „nie wiedział”, że ze spalania benzyny i gazu też podstawowym finalnym produktem jest CO2 (nie tylko ze spalania węgla). Ale nawet gdyby wiedział, to i tak by podpisał – w grę wszak wchodziło bezcenne klepnięcie po plecach w wykonaniu (wówczas -2008 r.) sprawującego prezydencję UE prezydenta Sarkozy'ego.

           D. Tusk w swojej fanfaronadzie mówi, że Komisja Sejmowa ma za zadanie wskazać go jako szefa mafii, która uszczupliła dochody państwa o 260 miliardów zł. To jest wg niego oczywisty absurd. Niestety – wszystkie fakty przemawiają za tym, ze absurdem to nie jest. Takim bezspornym dowodem są zupełnie podobne wypowiedzi wiceministra Kapicy i ministra Szczurka, że było wiadomo o nieszczelnościach w ściąganiu VAT, były przygotowane akty prawne mające temu zapobiec, tylko nie było „atmosfery”, by je skierować do sejmu i uchwalić. Komisja (wg mnie) powinna przypiekać gorącym żelazem tych finansistów, aby zeznali - kto tworzył taką „atmosferę”. Dla każdego myślącego obserwatora sceny ;politycznej jest jasne, że taką „atmosferę” mógł stworzyć tylko jeden człowiek...

         Oczywiście – w mafii, jak to w mafii – obowiązuje prawo omerty i owi finansisty w trosce o to, by nie dopadł ich seryjny samobójca – nigdy nic nie powiedzą...

 

         Taki swoisty luz, przymykanie oczu na różne szalbierstwa podkomendnych, darmowe prywatne (nie przysługujące) przeloty do Gdańska (aby poharatać w gałę) ogólne patrzenie przez palce na bogacenie się przymilających sie do królika - było znamienne dla rządów D. Tuska. Wynikało to prawdopodobnie z głębokiego przeświadczenia, że władza raz zdobyta już nie będzie odebrana i nikt go nie osądzi...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (15 głosów)

Komentarze

 Są potrzebne trzy kroki do tego by Tuskowi wymierzyć zasłużoną odprawę:

radykalne zmiany w strukturach i prawie w Unii Europejskiej

zmiany w polskim prawodawstwie i sądownictwie

i Trybunał Stanu!

Póki co to spokojnie zainkasuje 1,5 miliona odprawy z Unii i niezłą jak na warunki europejskie (bajońską jak na warunki polskie) najprawdziwszą emeryrurkę premiera teoretycznego rządu teoretycznego państwa!

Vote up!
3
Vote down!
0

niezależny Poznań

#1594939

 " Spektakl z D. Tuskiem przypomniał mi genialne dzieło R. Kapuścińskiego "Szachiszach" "

Uwaga:

Książka Kapuścińskiego to "Szachinszach".

Vote up!
1
Vote down!
0
#1594947

Dziękuję - już poprawiłem, Zawsze sprawdzam swoje teksty pod względem językowej poprawności i ciągle jednak coś wyskoczy. Chyba zatrudnię jakiegoś korektora. Cóż - "errare..."

Vote up!
1
Vote down!
0

Janusz40

#1594956

Głównymi beneficjentami wyłudzeń VAT z Polski nie były podmioty z Polski ale wielkie międzynarodowe koncerny, w których głównym kapitałem był kapitał rodzin żydowskich(Rothschildów - te rodziny prowadzą takie operacje i podobne od kilku wieków, na czym zbudowały swą potęgę globalną, ale z wiadomych względów, tego się oficjalnie nie podnosi).

Jakimś potwierdzeniem tego faktu są słowa M.Morawieckiego, zarejestrowane podczas spotkania ze Zbigniewem Jagiełło, Krzysztofem Kilianem,oraz jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską w kwietniu 2013 roku w restauracji "Sowa&Przyjaciele". Oto te słowa:

 

M.M.: I teraz, my nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, jeżeli my ludzie, we the people w Niemczech...czy...w Hiszpanii i tak dalej, we Francji, zrozumiemy, że musimy ograniczyć nasze oczekiwania.

Bo jak je obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, da się zreperować.

M.Morawiecki mówiąc "we the people"  w Niemczech, Hiszpanii, Francji, miał na myśli siebie(bankiera z Grupy Santander i bankierów z innych banków) twierdząc, że ograniczenie eksploatacji finansowej Polski, pozwoli "zreperować" to co "zepsuli" rządzący wówczas.

On jako bankier wiedział o tym jak wielkie pieniądze są wytransferowywane z Polski i dlatego w rozmowach z PIS przed wyborami z 2015 roku przekazał to J.Kaczyńskiemu a ten mógł składać obietnice socjalne (np. 500+, obniżenie wieku emerytalnego).

Vote up!
4
Vote down!
0
#1594950

niekompetentny amator, idiota (termin medyczny), maniak, naiwny do bólu "intelektualista". Czy ktoś może ma inne zdanie?

Samobójcy się nie boi, to kolega przecież.

Podpisał:

Honic

Vote up!
2
Vote down!
0
#1594968

powiedział kiedyś złodziej, fumfel innego złodzieja - zwanego matołem. Szokujące fakty z przeszłości tych dwu złodziei, i wielu innych złodziei z tej samej przestępczej mafii, a właściwie TO z tych samych przestępczych mafii. Bo przecież tych grup przestępczych było wiele, grup bandytów, które dewastowały, rozkradały i niszczyły Naszą Polskę na tysiące sposobów. Nóż się w kieszeni otwiera przy lekturze życiorysu tego łajdaka i przestępcy, który jest, ten życiorys także dokumentem opisującym bardzo precyzyjnie destrukcyjne działania wielu bandytów spod znaku PełO później, a wcześniej KLD & & &......

Poczytajcie sami:

https://3obieg.pl/prawdziwy-zyciorys-donalda-tuska-i-nie-tylko/

Czy staną kiedyś pod ścianą?! Czy poniosą kiedyś zasłużoną karę za swe zbrodnicze działania na szkodę Naszej Polski?!!!

wielu z nich powinno wisieć, albo kula w łeb!

:

https://rzeczpospolita2.blogspot.com/2011/08/kara-smierci-dla-urzednikow-od-1921.html

http://www.aferyprawa.eu/Prawo/Ustawa-z-dnia-18-marca-1921-roku-o-zwalczaniu-przestepstw-z-checi-zysku-popelnionych-przez-urzednikow

Vote up!
1
Vote down!
0
#1594986

Rudy niemiecki pudel oskarży każdego i sprzeda wszystkich kolesi byle tylko ratować siebie...

Vote up!
0
Vote down!
0

Yagon 12

#1595087

Patrząc na te popisy powiem tak: spierdoliła się żydom bliska już spełnienia wizja Polin i stad ten jazgot. Polacy odbierają im „ich polskę”, „ich sądy”, ich wszystko i dlatego przechodzą załamanie nerwowe. Istotą dekomunizacji są przede wszystkim sądy a nie różne TW bolki i inne śmiecie bez większego znaczenia.
W Polsce nie było przez 30 lat D-E-K-O-M-U-N-I-Z-A-C-J-I!
Co do dziedziny sądownictwa. To nie są żadne polskie sądy. To są „polskie sądy” powstałe ostatecznie pod nadzorem wywiadu sowieckiego w latach 1985-90 i z Polską nie mają one nic wspólnego. Stan sowietyzowania sadów był „poszerzany” i „umacniany” w latach 1990 – 2018 i jest jak jest. W „polskich sądach” nie ma osób przypadkowych. Znam człowieka który skończył Wydz. Prawa na UW na celujący i trzy razy nie zadał egzaminu na aplikację adwokacką choć ma ojca pułkownika LWP. Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak ścisła i kontrolowana jest kwestia kadr tym zarządzających. Zapamiętajcie – z Polską to nie ma nic wspólnego. 
I tak jest w każdej innej dziedzinie. Bez wyjątku. Widać, mało kto, z tego cokolwiek rozumie. 
Jak działa to Jedno Wielkie Pośmiewisko, którego symbolem jest teściowa Marcina Plichty to widać na przykładzie różnych kabarecików piątej klepki jak Komisja Jakiego, Amber Gold i 46 innych. Nawet dzieci wiedzą, kto za tym wszystkim stoi a oni wyposażeni w prokuratury, policję (118 000 etatów), sądy (10 000, 2x więcej niż w 80 milionowej Francji), śledczych, tajne i widne służby, 500 tys. konfidentów, sądy i ch… wie co jeszcze – NIE WIEDZĄ! No, ku… nie wiedzą i co im zrobisz. Do tego 500 przesłuchanych i ani jednego odprowadzonego z sali w kajdankach choć każdy z nich sobie drwił z tych wszystkich komisji piątej klepki. Zastanówcie się sami jak liznęliście trochą matematyki: jakie jest prawdopodobieństwo takiego wieloletniego działania na szkodę państwa i jego obywateli przez ponad 1000 urzędników i funkcjonariuszy? Można by zrozumieć, że jeden czy dwóch mogłoby wyciąć jakiś numer na rzecz przestępcy, ale ponad 1000! Mówi Wam to coś matoły głosujące od 29 lat na PiS/POPSL/SLD/Nowoczesną/Kukiz. Na dziś zostały niedobitki narodu polskiego (głównie potomkowie Lokajów, Fornali i Chłopów Pańszczyźnianych) i kupa gówna UBeckiego (ok. 6 000 000). Wszyscy razem mają w głowach jak w d…. po śliwkach skoro wybierają na swego prezydenta Sztoltzmana czy na premiera Cimuszko. Typowy przypadek kreacji nowych „polskich elit” w wyniku anihilacji starych polskich elit wyglądał mniej-więcej tak. Dla zilustrowania tej patologii podaję typowy przykład jak działa POLSKI sąd: – 7 marca 1949 r. polski sąd zamordował Hieronima Dekutowskiego „Zaporę” – 23 maja 1994 r. polski sąd unieważnił zamordowanie Hieronima Dekutowskiego „Zapory, ale życia mu nie przywrócił (a więc brak sprawiedliwości wg Domicjusza Ulpiana, bo naszemu bohaterowi nie przywrócili życia które się Mu należy). To tylko jeden przykład. Te wszystkie sądy to jest kupa gówna, śmierdzącego. Przypominam, że różne matoły uważają PRL za państwo polskie. Jest to wynikiem stanu, który trwa w Polsce od A.D. 1944 a który jest prostą kontynuacją działalności żydowsko-ubeckich dynastii, przywleczonych tu w ’44 na ruskich tankach, razem z wszami i proto-pomiotem WSI. Tak więc w wyniku takowej kreacji nowych „polskich elit” jest Sztoltzman, Cimuszko, …. I tak jest do dzisiaj. 
Sądy i prawnicy na straży interesów zagranicy. Za pomocą mafii w togach Niemcy, Żydzi i ich pomocnicy w budowie „nowego wspaniałego świata” pacyfikują Polaków bez jednego wystrzału.

Nie wiem czy wiecie, ale raczej nie, więc powiem wam, że wszystkie wyroki w sprawach rozwodowych, gdzie występują adwokaci, są wydawane/podpowiadane przez adwokatów po wyciągnięciu max pieniędzy od obu stron.
Po takie operacji drenowania, nadzorowanej przez adwokatów – którym głupi ludzie zwierzają się w dobrej wierze ze wszystkiego w tym oszczędności i dochodów – zwykle wygrywa wszystko strona kobieca żeby społecznie było git. Że niby nie ma krzywdzenia kobiet.
Każdy kto nazywa te „sądy” sądami jest zwykłym matołem nieznającym za grosz „realiów prawnych”.
To tyle na teraz.

UBeckie, zupełnie niezawisłe od czegokolwiek (poza prowadzącym rzecz jasna) sądy im. Duraczowa budzą mój podziw nie od dziś.
(nie mówię tu o tym konkretnym człowieku, bo go nie znam i być może to porządny Ukrainiec).

UBecja tworzy taką nakładkę/czapę na państwie teoretycznym, jak je ktoś tam nazwał, i to ta czapa jest daleko ważniejsza i w gruncie rzeczy to ona skrycie rządzi. To widzialne państwo teraz PiS tylko "reprezentuje". Stąd te awantury w tym o sądy które są w 105% zawłaszczone przez UBecję, itd.

Aby zreformować sądy należy wziąć historyczne akta każdego z sędziów i je przeanalizować ze względu na kryterium czasu, sztuczek, kasztów, słuchania się adwokatów ze służb, surowości wobec jednych i bezradności wobec mocnych, uczestnictwa w grach operacyjnych ….
Zaręczam, że nawet połowa by się ie ostała po takiej weryfikacji.

Przypominam, że różne matoły uważają PRL za państwo polskie. Jest to wynikiem stanu, który trwa w Polsce od A.D. 1944 a który jest prostą kontynuacją działalności żydowsko-ubeckich dynastii, przywleczonych tu w ’44 na ruskich tankach, razem z wszami i proto-pomiotem WSI. Tak więc w wyniku takowej kreacji nowych „polskich elit” wychodził Sztoltzman, Cimuszko, ….
 

Vote up!
1
Vote down!
0

panMarek

#1595107

zaprzeczyć się nie da Panie Marku. 

Sama PRAWDA POwyżej.

"sędziów"ci u nas dostatek!

A Cimuszko do jewropy.
Polsce będzie lżej, w jewropie 

matoły, i zasłużone

 jełopy.......

https://dorzeczy.pl/kraj/103402/Lasota-przypomina-przeszlosc-Cimoszewicza-Zostal-zarejestrowany-jako-kontakt-operacyjny.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#1595184