Dla "tysiąca na wierzbie" nauczyciele strajkują rotacyjnie...w swoich domach..

"Strajk pedagogów" zamienił się w tym tygodniu w farsę - a raczej w tragifarsę. Bo jest" i smieszno i straszno"..."profesorowie" szkół średnich, po fiasku zablokowania egzaminów w podstawówkach i gimnazjach, stali się więc "ostatnią linią obrony" Broniarzowych komunistycznych aparatczyków związkowych oraz "totalnych". W wielu regionach kraju ludzie, wydawałoby się inteligentni ale zainfekowani TVN-em, grożą nieklasyfikowaniem młodzieży maturalnej. Oznacza to zafundowanie SWOIM uczniom powtarzania roku w szkole średniej. To przekroczenie wszelkich granic przyzwoitości oraz likwidacja etosu oraz szacunku dla wszystkich polskich nauczycieli !!! No bo jak racjonalnie wytłumaczyć dorosłemu 19-latkowi, że mimo średniej 5,0 z przedmiotów, nie zostaje dopuszczony do egzaminu dojrzałości a de facto do startu na studia...? Nie należy się dziwić, że rodzice maturzystów, coraz bardziej wkurzeni, poza pozwami do sądu przeciw "profesorom", mogą zastosować dużo bardziej uciążliwe dla "pedagogicznego ciała" metody.    Ja nadal wierzę, że większość nauczycieli, poza oszalałymi feministkami, pedagogicznymi szKODnikami czy UBYwatelami, podejmie uchwały klasyfikujące młodzież maturalną i zakończy tę haniebną farsę...

Z komicznej części "protestu" warto odnotować takie kwiatki jak "strajk rotacyjny w domach", twórczo ogłoszony przez jakąś ZNP-paniulke ze Szczecina. Czyli tamtejsi "pedagodzy", mimo, że siądą jutro przy Wielkanocnym stole, nadal będą "strajkować"...gratulacje dla tej paniulki, dogania intelektualnie Lubnauer, Szajbus - Wielgus, Misiłę, Kindzię Gajewską a może nawet samego TW Bolka. W wielu szkołach sprytni "profesorowie" podpisują rano o 8-mej "listę strajkową" i... wywiewają do domu.Zostają dwie - trzy osoby "dyżurujące", a w ciągu dnia nauczyciele zmieniają się "rotacyjnie". Po fali "piosenek strajkowych", przebierania się szacownych "pedagogów"  w stroje czworonogów, obecna "rotacja" musi być oceniana przez społeczeństwo jako kpina i hucpa. Dlatego spada poparcie dla nauczycieli, resztki szacunku rozmaite "Dziewuchy dziewuchom" rozmieniają na politycznych wiecach, gdzie powielają Kramkowe instrukcje o konieczności "wyłączenia" pisowskiego państwa. Polska szkoła wyjdzie z tego "protestu" pokaleczona i obita. Nie mogę pojąć jak ludzie, którzy dla mitycznego "tysiąca na wierzbie" zabierają SWOIM uczniom rok dorosłego życia...?

Broniarz się zakiwał, to widać. Wydawane często, sprzeczne ze sobą komunikaty, świadczą, że utracił kontrolę nad tym co z premedytacją wywołał. Tylko, że skutki poniosą ci, którzy mu uwierzyli. Samorządy nie mają prawnych podstaw by płacić za okres strajku, a czynione przez Czaskoskiego i jemu podobnych wysiłki nad znalezieniem odpowiedniej formuły muszą zostać zatrzymane przez instytucje państwa. Ani grosza "pedagogom" za strajkowe siedzenie w domach i "rotację". Bardzo żal mi tych porządnych i prawdziwych nauczycieli, którzy w chwilach próby trwali przy swoich uczniach na egzaminach. Najpierw przeżyli traumę ostracyzmu ze strony swoich KOLEGÓW, słowne brutalne ataki i obrzydliwy hejt. Teraz oberwą rykoszetem społecznej niechęci dla wszystkich nauczycieli. A Gregor i spółka "europejczycków"? Ano juz wczoraj - "zaapelowali o zakończenie strajków". Tak to jest wierzyć dyplomowanym kłamcom i PO-szustom. Oni od początku traktowali nauczycieli jako "armatnie mięso", a gdy sondażowe słupki pokazały im, że już się nie opłaca wspierać ogłupionych z premedytacją ludzi, to ich zostawiają z problemami. Jakie to czytelne i powtarzalne...

I na koniec- wywołany celowo w kwietniu "Ciamajdan 2" kończy się klęską. Stracą nauczyciele, stracą rządzący, ale najwięcej niepoliczalnych strat ponieśli już uczniowie i ich rodzice. Po raz pierwszy w dziejach Polski grupa cynicznych politykierów, służąca interesom niepolskim, wzięła młodzież jako zakładników swych mrzonek. Tych ludzi - właściwych sprawców kwietniowej farsy - należy piętnować z imienia i nazwiska. Oni nie mogą zostać bezkarni - Gregor, Broniarz, Czaskoski, Zdanowska, Budka, Lubnauer oraz tuziny samorządowych PO-szustów są winni łez, stresów, podzielenia nauczycielskiego środowiska, skonfliktowania uczniów i rodziców z pedagogami. Ich należy ukarać przy wyborczej urnie - w maju i listopadzie ! Inaczej spróbują ponownie - biorąc w obronę kolejną grupę zawodową, pelikany albo nasiona ogrodowe....