Katalonia, Kurdystan i Korea w ogniu a lewacy z UE nadal bredzą o "stanie demokracji w Polsce".....

W Katalonii wrze przed referendum niepodległościowym, zaplanowanym na 1 października. Władze w Madrycie sięgnęły po brutalną siłę by nie dopuścić do secesji tej prowincji. To już nie tylko łamanie reguł demokratycznego państwa ale próba zastraszenia Katalończyków. Policja i wojsko na ulicach, masowe zatrzymania aktywistów referendalnych, przeszukania i rewizje. Jest tylko kwestią czasu by pojawiły się ofiary tej konfrontacji. A Bruksela  jakoś dziwnie milczy...
W Kurdystanie tez przygotowania do referendum niepodległościowego. Jeżeli odbędzie się i zakończy sukcesem to nie ma wątpliwości, że natychmiast siłowo zareagują władze w Ankarze. Przygasający na Bliskim Wschodzie konflikt rozpalić się może na nowo. Wiadomo bowiem jak mocno zaangażowane są tam militarnie Stany Zjednoczone, Rosja czy Iran. No i jest jeszcze Syria, resztki państwa ISIS a w tle uzbrojony po zęby Izrael. Tymczasem Bruksela i w tej sprawie milczy...
Ostatnie nuklearne próby dokonane przez komunistów z KRL-D zaostrzyły sytuację na Dalekim Wschodzie. Prezydent Trump to nie jest nieudacznik i lewak Obama, więc gotowy jest dać skuteczną odpowiedź koreańskiemu dyktatorowi. Ogromna przewaga militarna Amerykanów nie pozostawia wątpliwości kto będzie zwycięzcą tego sporu. Ale możliwość otwartej wojny jest duża. Dziwi więc, że lewactwo w Brukseli i tutaj zachowuje milczenie...

Czymże w ten gorący czas zajmują się idioci- eurokraci? Oczywiście "stanem demokracji w Polsce". Od dwóch lat "totalni" konfidenci co chwilę jeżdżą na zachód by judzić przeciw polskim władzom i skomleć o obcą "pomoc". Za nic mają godność, honor i zasady. Dla utraconej, łatwej publicznej kasy gotowi są na każdą niegodziwość i kłamstwo. Posunęli się nawet do tego by pisać unijne "dyrektywy" w kraju i zawozić je do Brukseli by tam "zatroskani ojcowie kontynentu" mogli grzmieć przeciw Polsce. Wałęsa, Schetyna, Petru, Trzaskowski, Budka, Neumann i gromady innych zaprzańców na kolanach błagają o niemieckie wsparcie. Ostatnio "urodzili" PO-mysł by zaskarżyć obniżenie wieku emerytalnego kobiet z powodu...nierówności płci! Dla tych zPOdziei najlepiej byłoby by Polacy  pracowali na śmieciówkach do śmierci. Wtedy i ZUS można by "sprywatyzować"...Pozostaje dla mnie tajemnicą w jaki sposób PO-mafia godzi ten wniosek z najbliższymi kampaniami wyborczymi, w których polskie kobiety stanowią połowę elektoratu ?

I na koniec - jak nie było tak i nadal nie ma żadnego (nawet śladowego) programu "totalnych" na Polskę. Czegoś co dawałoby lemingom choćby cień nadziei, że jak znów postawią na PO czy N to nie zostaną oszukani i okradzenie jak poprzednio. No bo przecież trudno poważnie traktować "tęczowe marsze równości" prezydentów dużych miast, toaletowe popisy Szczerby czy Kindzi Gajewskiej, cyrkowe wypowiedzi różnych Kierwińskich, Piter czy - przepraszam za słowo - Szejnfeldów.Być może klucz do tajemnicy programu "totalnych" ujawnił Gregor w jednym z internetowych memów mówiąc - "Jak to nie mamy programu? Oczywiście, że jest, tylko jeszcze czekamy na jego tłumaczenie z niemieckiego"...