"Strajk nauczycieli" to hucpa podobna do "marszów kobiet" czy szKODników...

Gdyby tzw. totalna opozycja nie istniała naprawdę to Pan Prezes Kaczyński musiałby ją stworzyć. Nic bowiem lepszego nie mogło się rządowi PiS przydarzyć niż ta odmóżdżona gromada nieudaczników, wrzeszcząca każdego dnia o kolejnych zagrożeniach dla "demokracji" i organizująca w związku z tym "masowe protesty". Po "wkurzonych kobietach", które miały obalić masową akcją w całym kraju rząd pani premier Szydło, po kurczących się lawinowo "protestach" szKODu, przyszedł czas na dinozaury komunizmu zgrupowane w ZNP. Ten skansen starych nauczycieli płci obojga to już tylko biurokracja związkowa, oderwana przed dekadami od tablic i walcząca tylko o zachowanie przywilejów. Niestety podobnie wygląda sprawa w nauczycielskiej "Solidarności", gdzie dominują działacze, który rozbrat z realną pracą w szkole wzięli jeszcze w 1990 roku. Tak na przykład jest w moim miasteczku, gdzie przewodniczącą nauczycielskiej "S" jest od 27 lat ta sama osoba, która od dawna nabyła praw emerytalnych. Ale ad rem - "związkowcy" tow. Broniarza napięli się, nadmuchali me(n)dialny balon, ogłosili sukces strajku jeszcze przed strajkiem i...wyszło jak zwykle u totalnych. Według danych z kuratoriów w kraju w "proteście" wzięło udział 11% nauczycieli szkół polskich. Wychodzi z tego, że zdecydowana większość nauczycieli rozumie i wspiera wprowadzaną właśnie reformę oświaty. To dobry sygnał, pokazujący poza tym, że me(n)dialna zasłona polskojęzycznych stacji i gazet pęka szybko a Polacy obudzili się z narkotycznego snu z lat 2008-2015. Pomimo, że pewnie tow. Mazguła, brodaty alimenciarz, kolesie z PO, "nowośmieszne" paniulki a może i sam Swetru także przypadkowo dziś "protestowali" - to kolejna hucpa totalnego "gangu Olsena" zakończyła się jak zwykle klęską. Na nic zdały się "podrasowane sondaże" pokazujące ogromny skok PO-mafii i spadek poparcia dla PiS, robione w przededniu "strajku". Polacy mówią - "nie z nami te numery Soros"...

Martwi mnie natomiast niezrozumiała dla zwykłych ludzi awantura między panem prezydentem a panem ministrem ON. Nawet jeśli pojawiają się różnice zdań, pomysłów na realizacje programu to czy nie lepiej porozmawiać osobiście i wyjaśnić wszystko, zamiast dawać żer me(n)dialnym szakalom ? Sztuka epistolarna jest w cenie, ale czasami okazuje się, że złotem jest...milczenie. Zaróno bowiem pan prezydent jak i Pan Antoni sprzątają w ciężkiej pracy bagno pozostawione przez Komorowskiego, Tuska, Kopacz-kę i Siemoniaka. Niełatwa to praca. Dlatego dyskrecja jest tu szczególnie wskazana.

I na koniec - charyzmatyczny niemal tak samo jak Buzek czy Mazowiecki pan wicepremier Gowin raczył zakwestionować sztandarowy pomysł PiS o nowelizacji ordynacji wyborczej do samorządów a dotyczącej dwukadencyjności burmistrzów i wójtów. Nagle pan Gowin poczuł, że musi zaprotestować i proponuje wprowadzenie tej zasady w ....2022 roku!!! Każdy kto zna stan zasitwienia Polski samorządowej wie, że bez radykalnych rozwiązań nie da się ukrócić korupcji, nepotyzmu czy zwykłego zPOdziejstwa. Panie Gowin - a słyszał Pan może o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie? Takich i podobnych afer są tysiące w samorządach wszystkich szczebli. Tylko usunięcie "dożywotnich" samorządowców, od razu, z biegu daje szansę na zmianę. I wcale nie chodzi o skok PiS na kasę sejmików (no może trochę też) ale tylko "świeża krew" w samorządach daje szansę na normalizację sytuacji tu na dole. Obrosłe tłuszczem sitwy lokalne muszą stracić punkt oparcia - a tym są "dożywotni" burmistrzowie, prezydenci i wójtowie, wiedzą o tym dobrze kolesie i dlatego wrzeszczą i protestują. Dajmy im łazić po ulicach i skarżyć się do UE czy weneckiej komisji a sami zrealizujmy ten pomysł. Inaczej nic tu na dole nie drgnie. Jeżeli pan Gowin to kolejny "kret" elyty III RP, podobny do Marcinkiewicza, Zdradka, Kaczmarka, Michała Kamińskiego, Kluzik- Guzik itd. to chyba za wcześnie się odkrył Panie Prezesie. Jego dziewięć "szabel" w Sejmie da się pewnie dość szybko zastąpić innymi. A jeśli to tylko podbijanie politycznej, pokerowej stawki to ok. - damy radę...