Ryzykanci kontra hochsztaplerzy na trumnie demoliberalizmu
System demoliberalny wkroczył w ostatnią fazę upadku, puzzle się porozsypywały i na Zachodzie tylko hazardziści czy ryzykanci w rodzaju Trumpa bądź przedstwicieli partii eurosceptycznych z jednej strony oraz hochsztaplerzy w rodzaju Junckersa czy Tuska, z drugiej, biorą udział w dalszej grze. Normalni ludzie są pogubieni i niezdecydowani. W Europie Środkowej są jeszcze realiści tacy jak Orban czy Kaczyński, którzy wykorzystują doświadczenia z przeszłości I są w stanie wykreować wyobrażenie o tym w jakim kierunku iść warto, a w jakim nie, bo tam przepaść.
W każdej sferze upadającego systemu występują hochsztaplerzy. Jednostki są prowokowane do zachowań egoistycznych i improwizacji, bo upadły skuteczne modele dzialania, do wyścigu szczurów, ogłupiane i infantylizowane konsumcjonistycznym marketingiem nakłaniającym do zakupoholizmu. Na takim jałowym gruncie nic nowego już nie wyrośnie.
W biznesie mamy banksterów, kreatorów piramid finansowych i wirtualnego kapitału i marketerów sprzedających wizje nieograniczonego rozwoju. Wielkie korporacje zgromadziły środki pozwalające im szantażować rządy i wywierać na nie polityczną presję.
W polityce także pełno hochsztaplerów, sprzedających wizje świetlanej przyszłości do spółki z marketerami, przyszłości, o którą zatroszczą się imigranci w ramach opcji multi-kulti, zwolennicy projektu pod tytułem “więcej tego samego”, bo innych opcji nie widzą. Sojusz polityków z władcami korporacji rujnuje zaś spoistość wspólnot narodowych, prowadząc do społecznej dezintegracji.
W kulturze prym wiodą performerzy, motywowani ideologią lewicową, znajdujący się na końcu łańcuszka pokarmowego, więc informacja z ogniw poprzedzających, jak wyżej, dociera do nich z opóźnieniem, dokonujący aktów wiwisekcji i kanibalizmu na tradycyjnym dorobku kulturowym, krojący Szekspira wzdłuż i wszerz, i oferujący tak uzyskane ochłapy, bo wyzuci są z wartości i sprzedający kit zamiast sztuki, co się właśnie objawiło w paru polskich teatrach.
Mamy więc oto do czynienia z pełną, finalną dekadencją i degrengoladą.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2208 odsłon
Komentarze
Coś się urodzi
14 Marca, 2017 - 15:55
"Mamy więc oto do czynienia z pełną, finalną dekadencją i degrengoladą."
Fakt!
"Na takim jałowym gruncie nic nowego już nie wyrośnie."
Tu bym się nie zgodził. To nie jest jałowy grunt; to jest szambo, gnój czyli nawóz. Na takim czymś coś musi wyrosnąć.
Przecież nie damy się globalistom poprowadzić jak cielęta na rzeź, nieprawdaż?
Coś się urodzi, coś nowego.
ość
-----------------------------------
gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne
wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz
zanim coś się urodzi...
14 Marca, 2017 - 16:23
Jestem mieszczuchem od urodzenia obecnie mieszkającym w typowej wsi z osiedlami nowych jednorodzinnych domków - tych co to z miasta uciekli "na łono natury" i z obserwacji natury nasuwa się następujący wniosek:
zanim coś się urodzi na tym naturalnym szambo-gnoju to najpierw trzeba dobrze i równo wylać to gówno, potem głęboko zaorać najlepiej przed zimą by je dobrze wymroziło (zaoraliśmy już w wyborach do sejmu, senatu i prezydenckich) a na wiosnę zbronować i zasiać (w wyborach do samorządów)
Potem już wiatr historii przegoni smród i wszystko co zasiane wyda plon stokrotny ale to od nas zależy co w tych wyborach do samorządów zasiejemy i jakich użyjemy metod pielęgnacji w usuwaniu chwastów.
niezależny Poznań
Szambo a prawdziwy gnój to są
15 Marca, 2017 - 14:50
Szambo a prawdziwy gnój to są różne rzeczy, Szambo jest toksyczne, gnojówka jest toksyczna, gnój jest przydatny.
#Coś się urodzi
15 Marca, 2017 - 00:05
Mam problem z zamieszczeniem komentarza, typu ERROR-owego i to nie pierwszy raz. Wczoraj nie mogłem wejść na stronę z tego samego powodu.
ość
-----------------------------------
gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne
wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz