Sumliński pogrążył Komorowskiego ?
Po lekturze ksiązki Wojciecha Sumlińskiego poświęconej związkom Komorowsiego z WSI, skłonny jestem uznać, że to ona stała się gwoździem do trumny obecnego prezydenta. Widać było w tracie kampanii, że Platforma nie za bardzo chciała się w nią włączać. Związki Komorowskiego z WSI okazały się gorącym kartoflem, a Platforma miała tu wymówkę, powołując się na fakt, że podczas gdy Komorowski głosował, jako jedyny, przeciwko rozwiązaniu WSI, to oni głosowali za, a tę rozbieżność mogli uznać, w tej rozpaczliwej sytuacji, za swój atut. W trakcie debaty z Dudą , przy okazji manewrów z chorągiewką Platformy, okazało się, że tak jak dla Platformy Komorowski był obciążeniam, tak bezustanne afery platformersów biły rykoszetem i w niego.
Jednak związków Komorowskiego z Platformą nie udało się wyprzeć i doszło do negatywnego sprzężenia zwrotnego, gdy błędy Komorowskiego szły na konto Platformy, a błędy Platformy szkodziły Komorowskiemu. Stąd ten błyskawiczny spadek popularności. Ponadto książka Sumlińskiego nie dotyczy wąskiego problemu na linii Komorowski - WSI, lecz obnaża istotę III RP jako państwa zdominowanego przez uklad postkomunistyczny bazującego na niejawnych i kryminalnych, wręcz mafijnych powiązaniach..
Klęska Komorowskiego jest dobitnym potwierdzeniem tezy, że z prawdą nie da się wygrać. Można komuś sprzedać fałszywe dane, ale użycie fałszywych danych prowadzi do błędów, tak jak wlanie oleju napędowego do samochodu benzynowego prowadzi do zniszczenia silnika. Nie da się dlugo funkcjonwać w dwóch równoległych światach - prawdziwym i fałszywym. Zycie toczy się trybem realnym, kłamstwo jest w trybie jedynie wirtualnym i musi przegrać w konfrontacji z siłami życia.
Jeśli chodzi o samą formę ksiązki, to wiele informacji w niej wstępujących znamy z doniesień prasowych pojawiających się na przestrzeni ostatnich 25 lat. Ale te informacje to były jedynie suche, izolowane a przez to abstrakcyjne fakty. Tekst Sumlińskiego pisany jest z jednoosobowej, reporterskiej perspektywy naoczne świadka i uczestnika, dającej ciągłość zawartej w nim narracji rozwijającej nam przed oczami taśmę z wydarzeniami dziejącymi się i przeżywanymi na żywo. Co mnie szczególnie zaintrygowało to emocjonalność reportera, trochę zaskakująca dla faceta, który zetknął się osobiście z represjami reżimu komunistycznego i traktował je realistycznie, jako naturalną , nieodłączną i do przewidzenia część krajobrazu, ale taki był być może literacki zamysł autora.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 13192 odsłony
Komentarze
książka
19 Czerwca, 2015 - 19:40
Rzeczywiście w książce dużo jest juz znanych wcześniej informacji, pogrąża ona Komorowskiego strasznie. gdyby III RP była krajem demokratycznym obecny prezydĘt juz dawno musiałby odejść.Dla mnie najbardziej wstrząsająca była informacja o biesiadach w Zaborku na Podlasiu, gdzie w najlepszej komitywie ucztowali ludzie komunistycznych i nowych służb, politycy wszelkich partii, ale też przedstawiciele kleru - biskupi. To chyba prawdziwy obraz po 25 latach transformacji...
Yagon 12
Zb.Siemiątkowski szczerze o
19 Czerwca, 2015 - 20:39
Zb.Siemiątkowski szczerze o udziale służb w transformacji 1989 i nasyceniu elit III RP agenturą B.Fedyszak-Radziejowska o podmianach elit, P.Naimski o stanie inteligencji.
....A PAN MINISTER RACZEJ NIE ŚCIEMNIA....
https://youtu.be/WfjvbBkjDUU
zimny drań
Bronek - oddaj akta BBN !
19 Czerwca, 2015 - 22:51
Komorowski pytany o Sumlińskiego i jego książkę odpowiadał - to człowiek niewiarygodny itd. w tym stylu. Jako osoba wpływowa, dyspomująca armią rozgrzanych sędziów co za problem wytoczyć temu "niewiarygodnemu człowiekow" procesu? Jednak B.K. w trybie wyborczym go dziennikarzowi nie wytoczył. Nie wytacza również dziś choć wpływy wciąż ma i mieć będzie. Tym Komorowski tylko potwierdza, że jest unurzany we WSI po kokardki. Zaniechanie wytoczenia procesu to również jego sposób na ochronę WSI bo w trakcie by wyszło uuuuuuuu - o wiele więcej niż napisał i wie W.Sumliński.
Jeśli Bronek np. schował aneks (np.zniknął go wraz ze znikniętymi z BBN aktami) przed Dudą to to już samo w sobie jest zamachem stanu . Zresztą on tak się zachowuje jakby 6 sierpnia to on miał złożyć przysięgę prezydencką i rządzić i to daje wiele do myślenia...
Uważajmy na Komorowskiego !
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
W. Sumliński o Arcybiskupie Wielgusie
20 Czerwca, 2015 - 01:46
Podczas ostatniego pobytu W. Sumlińskiego w Chicago i jego spotkania z Polonią zadałem autorowi książki o B. Komorowskim pytanie, co sądzi o zniszczeniu Abpa Wielgusa? Odpowiedział, że nie wie czy Abp. Wielgus był TW czy nie, nie ma dostępu do informacji na ten temat. Podzielił się jednak ze słuchaczami bardzo ciekawą informacją: jego przyjaciel, działacz opozycji był poszukiwany przez SB przez dwa lata a ukrywał go właśnie Abp Wielgus i nigdy go nie wydał. Człowiek ten po dwóch latach sam zgłosił się na SB po tym jak pewnego dnia jacyś "chuligani" napadli na jego żonę i rozrzucili na chodniku niesione przez nią zakupy. Innym razem ciężko ją pobili i grozili, że to samo czeka jego dzieci gdy on sam nie przyjdzie na posterunek MO. Nigdy wcześniej o tym fakcie nie słyszałem.
Pozdrawiam
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain