Minąl rok opowiadanych głupot i zrealizowanych przekrętów...

Wczoraj upłynąl rok trwania niesławnej pamięci nie-rządu Kłamaczki.W związku z tym na ekranie ogłupiacza co chwila ukazywała się nienachalnie urodziwa twarz pani premiery. Bełkotliwie mówiła ona o "sukcesach" swojego nie-rządu. Zaczęło się jak na komedianctwo państwa z dykty przystało od słów - "To był rok spełnionych obietnic". Potem było juz tylko śmieszniej. Zastanawiam się co bardziej podziwiać - głupotę czy bezczelność Kopacz-ki. W momencie gdy okazało się, że w styczniu okłamano górników i zaczęła się akcja protestacyjna na Śląsku, telewizor przekonuje o "spełnionych obietnicach". Protestują nauczyciele, strażacy, pielęgniarki, policjanci, urzędnicy sądowi a w me(n)diach - radość i sielanka. Ekipa sterowana przez nieudaczników - Michała Kamińskiego, Muchę, Kierwińskiego , jakiegoś Tomczyka czy Tomczaka oraz mojego ulubieńca - Rutnickiego, zmierza zdecydowanie na śmietnik historii. I dobrze. Wzorem Bredzisława PO-sitwa nadal żyje w równoległym świecie i wierzy, że Polacy mocno śpią. Przebudzenie będzie bolesne...Wielu rozsądniejszych PO-szustów zamilkło, zapewne niejeden szuka już kontaktu z nową władzą, przekonując, że przecież oni nigdy nie popierali idiotyzmów i przestępstw zaplecza Kopacz-ki. Na koniec swojego wystąpienia pani premiera jeszcze raz pokazała twórcom kabaretowym swą przewagę. "Moim marzeniem jest by stanąć w tym samym miejscu za 4 lata i powiedzieć - obiecałam, że zrobie i zrobiłam". Jak skomentować taką wypowiedź bez pomocy psychologa...?

Na nowy rok akademicki władze Collegium Civitas zrobiły swoim studentom niespodziankę rodem z horroru.Wczoraj zainaugurowano bowiem działalność nowej "jednostki organizacyjnej" pod nazwą - "Centrum Praktyki Politycznej Bronisława Komorowskiego". No, Szanowni Państwo!  Pękła kolejna granica hucpy i absurdu. "Elyta" oraz "autorytety" III RP, z pogardą dla rzeczywistości, zaproponowały młodym Polakom - "korzystanie z doświadczeń pana prezydĘta". Na razie nie podano co będzie obejmował program "zajęć " z Komorowskim. Podpowiadam więc uczelnianym mędrkom zupełnie gratis. Warto wprowadzić ćwiczenia z ortografii, bo jak pamiętamy dokonania Bigosława na tym polu zapisały się na trwałe w annałach nauki polskiej. Może też poświęcić nieco czasu na ćwiczenia z łażenia po krzesłach w parlamencie, okradania koronowanych głów ze sztućców i kieliszków, opowiadanie prezydentom i premierom koszarowych dowcipów. Przedałby się także kurs z okradania galerii sztuki z cennych dzieł, no i krótki kurs z obslugi radiostacji, w języku rosuyjskim i niemieckim.  A praktykę studencką koniecznie trzeba odbyć w Ruskiej Budzie.

Na koniec swego "urzędowania" w MEN-ie genderowa ministra Kluzik -Guzik pochwaliła się dziś niebywałym w dziejach oświaty "sukcesem". Otóż po długich "negocjajcjach" z ministrem zdrowia udało sie jej "wywalczyć" powrót...bułek drożdżowych do szkolnych sklepików. Teraz przygotowane zostanie "rozporządzenie" o bułkach a potem pani ministra rozpocznie z tym samym ministrem "negocjacje" w sprawie... powrótu kawy do szkół ! Ludzie!!! Bareja czy Mrożek to grafomani i marni literaci przy PO-bandytach. Kluzik- Guzik zasygnalizowała jeszcze dwa podobnie ważne dla poziomu polskiej edukacji tematy - ilości soli sypanej do ziemniaków w stołówkach szkolnych i podawanego tam bialego pieczywa. Jakie to szczęście, że zostały IM juz tylko 24 dni...