Donald wbił platformie nóż w plecy
Do opisania obecnej sytuacji najlepiej pasuje parafraza z filmu "Brunet wieczorową porą"- Donald tak nieszczęśliwie szedł, że wbił sobie nóż w plecy.
Przez kilka lat Donald wymykał się wszystkim aferom, zawsze udawał że to nie jego ręka. Prorządowi dziennikarze nie naciskali go zbytnio, bo wiadomo, kto wygra wybory jeśli skrytykujemy Donalda. Zachowania takie spowodowały poczucie bezkarności polityków PO. Uznali oni że ich bycie u władzy jest racją stanu, w tym umacniali ich usłużni dziennikarze. To musiało przynieść i przyniosło konsekwencje-powolne ale stałe obniżanie sprawności instytucji państwa. Powolne lecz stałe rozkładanie jego instytucji.
Afera taśmowa ukazała to wszystko. Ktoś bezkarnie sobie nagrywa ministrów i szefów najważniejszych instytucji w naszym kraju. Szef MSW miast wyjaśniać sprawę, składa donos do prokuratury. To chyba pierwszy przypadek na świecie by szef służb szukał sprawców podsłuchu przy pomocy prokuratury.
Służby zostały doprowadzone do żałosnego poziomu jeśli przez prawie tydzień nie potrafią znaleźć żadnego tropu. O całkowitym ich rozkładzie każdy mógł przekonać się wczoraj. ABW nie potrafiła przeprowadzić czynności, dała się nagrać jak bije redaktora naczelnego i na koniec pozostawiła na miejscu swoje narzędzia pracy-to jest przecież kabaret. Jak ci ludzie mogą nas przed czymkolwiek ochronić? Oni mogą jakiegoś kibica złapać, jakiegoś studenta nastraszyć jak się z prezydenta śmieje. To takie partyjne zbrojne ramie, niezdolne do poważnych działań.
Pozostawienie ministra Sikorskiego, moim zdaniem ma dla Donalda większy sens. Donald wie że jest on już skompromitowany, więc nie cofnie się przed niczym by uzyskać nagrania. Władza za wszelką cenę chce poznać treść nagrań by przygotować sobie linie obrony. To jest prawdziwy powód trzymania Sienkiewicza, nikt nowy nie będzie się kompromitować wiedząc iż rząd za chwilę odejdzie. Donald nie znajdzie nowego Gembarowskiego, dlatego to Sienkiewicz musi dokończyć robotę. Niestety, jest on tak samo sprawny jak reszta polityków obecnego rządu więc jego działania przynoszą podobny efekt.
Obecna władza w sprawie taśm postawiła wszystko na jedną kartę, wchodząc do "Wprost", nie spodziewali się tylko jednego- pierwszy raz po 89 roku wszyscy dziennikarze staną po jednej stronie, stronie przeciwnej władzy. Tego Donald nie przewidział, spodziewał się iż zwycięży narracja "wyborczej"-ważne kto za tym stoi. Wyborcza została ze swoja narracją sama, podobnie jak Donald ze swoją. Działanie władz świadczy tylko o tym, że na taśmach muszą być zgromadzone naprawdę ciężkie działa.
Wczorajsze wtargnięcie było ostatecznym kresem rządów PO, teraz będzie już tylko gorzej dla nich. Wtargnięcie do redakcji by poznać treść taśm była jak uznali wszyscy dziennikarze czymś bezprecedensowym, tego nie da się porównać z niczym. Teraz obrońcy Donalda stracą swój koronny argument o straszności rządów IVRP, nie będą też mogli mówić że, wszyscy są tacy sami. Każda kolejna taśma będzie dobijaniem PO. Im później Donald ustąpi tym większa będzie klęska obecnej władzy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2505 odsłon
Komentarze
On jej wbił ten nóź tam gdzie
19 Czerwca, 2014 - 20:08
On jej wbił ten nóź tam gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę.
Póki dech póty nadzieja
poronia
20 Czerwca, 2014 - 14:43
Nie będę się w tej kwestii sprzeczać;)
zuberegg
I tylko jedno dręczy mnie pytanie:
19 Czerwca, 2014 - 22:06
komu Donald tak bardzo podpadł ???
junak
20 Czerwca, 2014 - 14:50
Moim zdaniem podpadł tym;)
http://niepoprawni.pl/blog/6320/geopolityka-usunie-donalda
zuberegg
Afera podsłuchowa
19 Czerwca, 2014 - 22:42
Afera podsłuchowa w całej rozciągłości potwierdza moją ulubioną teorię spiskową, według której punkt ciężkości władzy leży poza konstytucyjnymi organami państwa, które pełnią rolę dekoracyjną i fasadową, podobnie jak Umiłowani Przywódcy z panem prezydentem Bronisławem Komorowskim na czele. Pamiętamy przecież, jak przywódca jednej z najpotężniejszych bezpieczniackich watah, pan generał Marek Dukaczewski publicznie zapowiadał, że w razie wygrania wyborów prezydenckich przez marszałka Bronisława Komorowskiego otworzy z radości butelkę szampana. Niezależnie od tego, że deklaracja ta stanowiła wskazówkę dla konfidentów, na kogo mają głosować, z wyborem marszałka Komorowskiego wojskowa razwiedka musiała wiązać nadzieje na zwiększenie swego udziału w okupacji naszego nieszczęśliwego kraju.
Jozio z Londynu
20 Czerwca, 2014 - 14:46
Mo9im zdanie przecenia Pan nasze służby. Gdyby to była ich robota, w tym tygodniu mielibyśmy ripostę drugiej strony...
zuberegg
Raczej tak by bylo
20 Czerwca, 2014 - 16:47
Zapewne ma Pan racje