Lasek- pełzający prowokator

Nie udało się Szelągowi sprowokować PiSu , to próbuje Lasek i codziennie raczy nas swymi coraz to idiotyczniejszymi przemyśleniami.

Zaczął wczoraj w TVP Info:

Od 2008 roku do katastrofy w Smoleńsku urządzenie zapisało aż 125 alarmów TAWS, generowanych gdy samolot nieprawidłowo podchodził do lądowania – mówi w rozmowie z TVP Info dr Lasek. Przyczyną katastrofy nie był wybuch na pokładzie maszyny, ale błędy pilotów, zaniedbania ich dowódców oraz złe decyzje podejmowane przez rosyjskich kontrolerów lotów – mówi Lasek.
Brakowało należytego nadzoru nad 36SPLT. W Pułku łamano procedury, ale żadna z kontroli tego nie wykryła – tłumaczy Lasek

Podbił stawkę dziś na konferencji:

Błędy w zarządzaniu, przepisach, szkoleniu sięgały wiele lat wstecz; nie można ich wiązać z jedną konkretną osobą, z jednym dowódcą Sił Powietrznych; to była "pełzająca katastrofa" - powiedział w czwartek szef zespołu przy KPRM Maciej Lasek.

Członkowie zespołu odnieśli się również do pracy kontrolerów lotniska w Smoleńsku. Wskazali, że ocena ich pracy jest utrudniona, gdyż każde stanowisko kontrolera powinno być wyposażone w system rejestracji, a zapis się nie zachował. - Dostaliśmy informację ze strony rosyjskiej, że przyczyną niezachowania się zapisu pracy kontrolerów było przetarcie się kabla łączącego kamerę wideo z magnetowidem - powiedział członek zespołu Edward Łojek.

Jak widać w oczernianiu pilotów Lasek bije na głowę nawet Anodinę. Robi też wszystko by nie urazić strony rosyjskiej, nawet nie potrafi jej ocenić..

Przytacza też informacje jakoby od 2008 roku do katastrofy system TAWS alarmował 125 razy. Rodzi się pytanie jaki to ma związek z katastrofą smoleńską? Można przecież przytoczyć przykłady setek lądowań bez alarmu z TAWS-nijak się to ma do katastrofy smoleńskiej.

Zamiast rozwodzić się nad katastrofalnym stanem szkolenia i ogólnie lotnictwa pod rządami Tuska i ministra Klicha lepiej by Lasek zajął się tym do czego został powołany-badaniem katastrofy smoleńskiej. Najpierw niech przebada dokładnie cały wrak, ustali wysokość ścięcia brzozy co to jego zdaniem rozwaliła samolot. Niech też zaapeluje o szybkie odczytanie taśm śp. chorążego Musia.

Na dziś jego działalność można określić jedynie jako pełzającą prowokację...utrudniającą wyjaśnienie całej prawdy o katastrofie smoleńskiej.