......mania.Wstaw wedle upodobania

Obrazek użytkownika bożena
Blog

Wczoraj i dziś przeciętne, a zarazem klasyczne lemingi często powtarzają: panie prezydencie, jesteśmy z panem! Panie prezydencie życzymy szczęścia! Jest pan naszą nadzieją! Niech się spełni!! Niech nam żyje! I jeszcze jeden i jeszcze raz…..ups, to nie ta okazja.

Oczywiście jutro i pojutrze tak powtarzać nie będą, bo lemingi mają to do siebie, że szybo zapominają. Trzeba im pisać dużymi literami na pierwszej stronie GW, to jest nadzieja, że se przypomną.

Takich słów nie słychać było w Polsce od 8 lat.

To nawet może być budujące, że społeczeństwo tak angażuje się w politykę i tak dobrze życzy głowie państwa. Szkoda, że nie swojego państwa.

Czasy globalizacji, mediokracji zwłaszcza, przyniosły m.in. nowe zjawisko, które określiłabym jako …..mania.

Znamy już:
Małyszomanię (brałam w niej udział)
Euromanię (zwaną też euroentuzjazmem)
Pomanię (powszechnie określaną jako polityka miłosci)
Dodomanię (skrywaną jak pleśń na ścianie ale jednak)
Pedałomanię ( przepraszam, tolerancję)
agentomanię (inaczej wysyp autorytetów)
kubicomanię
I dużo by jeszcze wymieniać….

Są też manie w znaczeniu pejoratywnym, jak teczkomania, rydzykomania, kaczomania……

No ale teraz w Polsce świeży powiew zachodu: obamomania.(niedługo będzie walentynkomania)
Sprawdziłam na znajomych w pracy – istnieje. W domu – jest. W sklepie – obecna. W mediach – hmmm…w mediach obamomania do potęgi. Aczkolwiek co do znajomych, nie do końca wiedzą, jakiego ugrupowania był kandydatem nasz opalony pupil.Ale mania jest.Pan każe, sługa musi.

Gdybym miała porównać z czymś dziennikarzy i ich pisaninę, to porównałabym ją do księżyca. Wiem, tandetne, ale na razie to mi przychodzi do głowy. Dziennikarze w swoich materiałach prezentują tylko jedną stronę zjawiska, osoby, zdarzenia.Nie chodzi mi o wymóg obiektywności, obiektywny dziennikarz bylby idiotą.

Postaram się wyjaśnić na przykładzie: w ubiegłym tygodniu we Wprost był artykuł o pokoleniu N czy jakos tak, czyli pokoleniu młodzików wychowanych na internecie. We wstępie czytamy, że są dwie opinie na temat tego pokolenia: jedna, że są to ludzie głupi (w skrócie), a druga, że wcale nie. Po czym cała reszta artykułu jest już poświęcona tej drugiej tezie, że jednak ci młodzi ludzie tacy głupi nie są, w tym opinie „ekspertów”, przykłady i tak dalej. Nic na temat udowodnienia tej drugiej tezy.

Nie wiem jak określić taki warsztat dziennikarski? Niechlujstwo? Brak kompetencji? Polemiki pojawiają się najczęściej gdy recenzowany jest film – i robione jest to w sposób prymitywny, typu ZA i PRZECIW, lub gdy jest dyskusja o nowej garsonce Oli prezydentówny.

Tak jest w przypadku obamomanii.
„CzłowiekXXI wieku”, niezwykła mieszanka wielokulturowości., cudna żona, mądra i dystyngowana, Barack dążący od kołyski z determinacją do celu, nadzieja, świeżość, intelekt…..młodość, 40 i 4 (tak, to też ma cechy zalety Obamy, nie wiedzieć czemu)

Chwilami można odnieść wrażenie, że mówimy o zmarłym przed dekadą bohaterze narodowym. Tyle patosu….i blichtru.

Nie moim zamiarem jest uporczywie szukanie krytyki, bo trudno krytykować prezydenta za dokonania po jednym dniu po objęciu urzędu.( Aczkolwiek spotkałam się z tym w 2005 roku i nie jest to zjawisko bynajmniej nowe dla mnie.)
Ale zauważam przesadną euforię, szczerze powiedziawszy nie wiem z czego wynikającą. Z tego, że to Czarny Anioł? A może Biały kruk? Trudno powiedzieć.No ale taka akcja promocyjna wabi (rynkowo udowodnione) przeciętne umysły, a ich jak wiadomo nie brakuje. Stąd Bartosz Weglarczyk tytułuje dziś swój artykuł „ Trzymamy kciuki za pana panie prezydencie”. Poczytność gwarantowana.

Dziś byłam świadkiem przemiluchnej sceny. Przebywając w miejscu, w którym bywam dosyć często, po odbyciu kurtuazyjnych rozmów zanurkowałam do netu, żeby nie męczyć za bardzo swoją osobą. Po jakiejś dłuższej chwili podnoszę oczy znad laptopa i taki oto widok roztoczył się przede mną: jedna sofa, dwa fotele, wszystko zajęte przez trzy osoby w różnym wieku (od 80 do 40 lat). W tle telewizor, a w nim przejęci, zaanngażowani i święcie wierzący w swoją moc opiniotwórczości dziennikarze TVN Fakty. A z sofy i foteli dobiega - jak będzie wyglądała onomatopeja chrapania? – a więc dobiega mnie głośne chrrrr…..chrrrr…umhhhhhrrrr……
No i jak tu być pesymistą?

Brak głosów

Komentarze

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#11331

dzięki:-)
znowu zrobiłam eksperyent i umieściłam ten tekst na S24. Lemingi się zleciały jakkrakające wrony i dziobią,oj, dziobią....

Vote up!
0
Vote down!
0
#11332

i z podtekstem, tylko trzeba uważnie czytać. Umiejętność czytania to niezwykle rzadko przypadłość w czasach tefałenu.
Pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#11333

...przysięgi nie umiał złożyć. To nie Glover ani Freema, ani nawet Whitaker. Miernota! Ani aktor, ani prezydent. Reagan całym życiem, tępieniem komunizmu, zapracował na prezydenturę. Teraz wygrał ani aktor, ani antykomunista. nasza strata (i świata). Cienias. Nadzieja w doradcach.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#11336