Ktoś nie śpi...
Nowy rok nowym rokiem, na froncie ideologicznym walka trwa. Gdy my wylegując się odsypiamy wczorajsze pijaństwa pracownicy "Dziennika" ani na chwilę nie zaprzestają swoich wysiłków, by tresura przebiegała sprawnie. Tym razem głównym środkiem do przerobienia czytającego jeszcze czasem tę gadzinówkę polactwa ma być zagranie na kompleksach.
Strona główna atakuje nas zaskakującą informacją , że oto dla "najważniejszych europejskich dziennikarzy" Donald Tusk pozostaje politykiem o wiele bardziej cenionym/ważnym (z artykułu nie można ustalić, jakie było kryterium tworzenia rankingu, widac nie jest to istotne)niż Lech Kaczyński, którego prześcignął nawet słowacki odpowiednik Leppera, pan Robert Fico. Dla pracowników "Dziennika", którzy nieraz wycierali sobie klawiatury prawami człowieka, jest wielkim obciachem to, że Kaczyński wypada fatalnie w sondażu, w którym bardzo dobrze (pozycja 3) wypadł Wladymir Putin. Tusk do Putina ma bliżej, bo dzielą ich tylko 4 pozycje. Co na to pan redaktor z Newsweeka, który widzial wyraźne podobieństwa naszego prezydenta z ówczesnym prezydentem Rosji?
"Dziennik" też każe nam się wstydzić, ponieważ Słowacja ma już euro , my zaś o tymże możemy sobie jedynie pomarzyć. Marzymy o tym tak mocno, że rząd boi się zorganizować w tej sprawie referendum. Redakcja zaś marzenia nasze zna równie dobrze, jak kompleksy, więc daje tytuł "Słowacy lepsi od Polaków". O tym, że lepsi również od Anglików, już nie dodaje, byśmy nie pomyśleli, że w tym skansenie jesteśmy w nienajgorszym towarzystwie. Słowaccy politycy zaś "cieszą się, że po przyjęciu europejskiej waluty słowackie portfele będą bezpieczniejsze, a widmo kryzysu gospodarczego się oddali". Wprawdzie gdzieniegdzie dało się usłyszeć, że np w Polsce kryzys nie będzie tak groźny, jak w Niemczech, ponieważ nie jesteśmy jeszcze tak silnie związani z gospodarką unijną, nie mając euro, a to kłóci się z zaklęciami, o jego zbawczym wpływie, ale przecież treserzy z Dziennika i innych mediów już dawno oduczyli nas zadawać sobie jakiekolwiek niepotrzebne pytania.
Oprócz materiałów politycznych, możemy jeszcze przeczytać o panu w okolicach 40-stki, który w stanie upojenia alkoholowego zabił na Śląsku pana w wieku lat 89, gdy ten poprosił go o trochę cichsze świętowanie końca roku. Redakcja zaś puentuje informację zdaniem: "Za śmiertelne pobicie na śmierć 39-latkowi grozi nawet 12 lat więzienia." (podkreślenie moje). Bydlak, który powinien wisieć, wyjdzie zapewne po 5 latach, o ile w ogóle prokuratura znajdzie czas na zajęcie się sprawą w sytuacji, gdy zbrodnie PiS wciąż jeszcze nie zostały należycie rozliczone. Pocieszam się, że przynajmniej niewierzący, lewicowi znawcy nauki kościoła katolickiego znajdą czas, by zwrócić mi uwagę, jak bardzo błądzę domagając się dla kogokolwiek kary śmierci. Tym optymistycznym akcentem kończę, życząc wszystkim czytelnikom szczęśliwego nowego roku.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1016 odsłon
Komentarze
der Dziennik
1 Stycznia, 2009 - 20:52
wiecie, że Eli Barbur - idąc tropem Pacanowicza z GW - posługuje się określeniem "der Dziennik"
to co zauważasz, to "maniera" części dziennikarstwa. Polacy dla jaśnie państwa, pełną gębą Europejczyków, są zawsze gorsi. a jak ławo ich krytykować i przy okazji potwierdzi się, że jest się w poprawnym nurcie.
całego Dziennika - jak GW - jednak do kosza bym nie wyrzucał
Polecam artykuł Jachowicza
1 Stycznia, 2009 - 21:13
http://www.dziennik.pl/opinie/article290120/Najglosniejsze_afery_ktore_pozostana_tajemnica.html
Pozdr.
JMW
Pozdr.
JMW
bardzo ważny tekst
1 Stycznia, 2009 - 22:25
dziękuję za link i pozdrawiam