Spolityzowana Trujka narzeka na... polityzację

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Nie słucham Trujki. Włączam z obowiązku po 8 rano, by posłuchać porannych komentarzy i wyłączam. Kiedyś włączałem program po 12, ale już mnie to znudziło. Trujka stała się stacją dla lemingów, a dla podkręcenia słuchalności, dobiera tematy nie tyle interesujące, co mające budzić w zamyśle kontrowersje. Zubożały profil cywilizacyjny także mi nie odpowiada, nie wystarczy zamiast discopolo nadawać rocka.

Dziennikarze Trujki, pogrążyli się w, w pewnym sensie zasadnym, poczuciu wyższości i profesjonalizmu, które jednak wynika nie z jakichś wyśrubowanych standardów, lecz z miałkości innych, komercyjnych stacji. Formalnie, językowo, programy są poprawne, ale zawartość duchowa jest zupełnie miałka. Forma to nie wszystko, ważna jest przede wszystkim treść.

Dla porównania, przypomnę historię pewnego Hindusa, który dzięki swemu stylowi bycia stał się celebrytą. Wyhodował sobie długi, grubo ponadmetrowej długości paznokieć, którym stara się zwrócić na siebie uwagę. Dziennikarze Trujki przypominają mi owego nieszczęśnika.

]]>http://biznes.interia.pl/media/news/oswiadczenie-zespolu-trojki-proby-up...]]>

Dziennikatrskie skargi na upolitycznienie, gdy dziennikarze okazują się być składnikiem instytucji publicznej, politycznej, rzekomo pełniącej rolę czwartej władzy a faktycznie aspirującej do roli władzy pierwszej, ujawniają kompletny infantylizm.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)