Lemingi zabłąkane w krainie potiomkinowskich wiosek

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Odbyłem burzliwą dyskusję z lemingiem z młodego pokolenia na tematy polityczne. Kłopot z lemingami jest ten, że ignorują zasady metodologii, nie dbają o wiarygodność źródeł, wyrywają zjawiska czy wydarzenia z kontekstu strukturalnego i historycznego, a do tego nie dysponują żadnym doświadczeniem w danej materii. Pomijając tego typu żelazne warunki rzetelnej analizy problemu, leming z łatwością dochodzi do wniosku, że skoro delfin żyje w wodzie, pływa i posiada płetwy, to jest rybą.

Dyskusja dotyczyła aktualnych kwestii politycznych, w tym kwestii wyborów, a więc dotyczyła kwestii demokracji. I pojawia się pytanie, jak wygląda kwestia demokracji w Polsce, bo dużo się o niej mówi, ale mało się analizuje.

Jeżeli oceniamy wiarygodność informacji i wiarygodnośc rozmaitych opcji politycznych, to musimy oprzeć się na wieloletniej perspektywie, rzetelnych źródłach informacji i jeśli mozliwe własnym bogatym doświadczeniu. Informacja medialna odgrywa tu rolę zupełnie drugorzędną, bo ją też należy poddać uprzedniej drobiazgowej analizie.

Więc jeżeli mówimy o kwestii wyborów, to musimy sprawdzić jaki jest stosunek rozmaitych sił do demokracji, realny a nie deklarowany. I tu mam niemiłą niespodziankę dla lemingów, bo nie uznaję tzw. III RP za państwo demokratyczne, gdyż fakty wskazują, że skoro jest to państwo oparte na układzie postkomunistycznym ożenionym z demokracją liberalną, to państwo o takim ustroju nie może być jednocześnie państwem demokratycznym. Tak więc mieliśmy w III RP antysystemowe siłý demokratyczne i siły obozu układu magdalenkowego, z demokracją mające niewiele wspólnego. I tu lemingi popadają w dysonans poznawczy, bo trudno im przyjąć do wiadomości, iż wystrychnięto je na dudka.

Mamy mnóstwo dowodów na rzecz tej tezy. 

Otóż doświadczenie, wieloletnie doświadczenie a nie jakieś nagłe objawienie, pokazuje, iż były w tzw. III RP trzy próby demokratyzacji państwa – pierwsza w 1992 r. za rządów Olszewskiego, obalonego przez nocną zmianę, drugą w latach 2005-2007, również obaloną przez antypis i trzecią, udaną w r. 2015. Po roku 2015 także były podejmowane kilkakrotnie próby obalenia rządów demokratycznych, lecz się nie powiodły.

A teraz argumenty pomocnicze. 

Tu jest ważna semantyka deklaracji politycznych i taktyki poszczególnych sił. Otóż siły totalitarne mają bardzo typowy sposób kamuflażu – dążąc do przechwycenia władzy w Polsce, komuniści po wojnie stworzyli blok, który, a jakże, nazwali Frontem Demokratycznym, skierowany przeciwko komu – zapytacie – ano przeciwko faszystom i reakcjonstom z AK, a na jego czele stał sowiecki agent Bolesław Bierut, co mówi samo za siebie. 

Ta sama taktyka została wykorzystana przez postkomunę w walce z PISem, gdy antypis utworzył tzw. Komitet Obrony Demokracji, który był równie demokratyczny co Bolesław Bierut i jego banda. Do tego powołano hunwejbińskie bojówki Obywateli RP, którzy, jezeli chodzi o obywatelskość, to kojarzą się raczej z Milicją Obywatelską. No i oczywiście ci miłośnicy totalitaryzmu uwielbiali zakładać koszuki z napisem Konstytucja, której wcale nie mieli zamiaru respektować. Tym siłom nie zależy na demokracji, lecz na władzy

W tzw. III RP nie obowiązywało żadne wiarygodne prawo i konstytucja, bo ustawy te spełniały tylko funkcję dekoracyjną, a do realnego wpływu na wyniki postępowań sądowych służyła niezdekomunizowana kasta sądownicza. Jeżeli więc ktoś powołuje się na prawo i konstytucję, to naj[pierw trzeba tego kogoś prześwietlić i zbadać jakie siły faktycznie reprezentuje. Nie należy kierować się pozorującymi etykietkami i deklaracjami.

Dyskusja z lemingami jest utrudniona wskutek ich braku wiedzy i doświadczenia. Ludzie, którzy przeżyli komunę wiedzą, co to są wioski potiomkinowskie – fałszywe byty powoływane do sprowadzania prostych ludzi na manowce. A po r. 1989 mieliśmy sporo takich wiosek potiomkinowskich w polityce, zaczynając od pierwszorzędnej manipulacji, którą było założenie PO, potem pojawiła się kolejna wydmuszka polityczna w postaci Ruchu Palikota, potem Nowoczesna, a ostatnio ruch Biedronia. 

Siły systemu postkomunistycznego dysponują wpływami instytucjonalnymi, funduszami i sojusznikami za granicą. Natomiast siły reformatorskie, antysystemowe takimi zasobami nie dysponowały i musiały zaczynać od zera zmagając się na dodatek z represjami ze strony systemu, który nie chciał pozwolić na powstanie demokratycznej konkurencji. Najdobitniejszym przykładem rzucania kłód pod nogi jest historia Radia Maryja. Tu także warto pamiętać o mozolnych próbach podejmowanych najpierw przez Porozumienie Centrum, potem o ruchu Kukiza czy ostatnio Konfederacji. Instytucje i inicjatywy antysystemowe rodfziły się w ostrej walce i musiały zmagać się z represjami i utrudnieniami w postaci prawnej czy cenzorskiej, co pokazuje historia pism takich jak „Do Rzeczy”, „Sieci” czy TVRepublika. Dopiero przejęcie TVP pozwoliło na pewne, choć nie do końca, wyrównanie sił.

Bardziej rozbudowaną analizę historyczną i strukturalną ukladu postkomunistycznego i metod marketingowej manipulacji elektoratem sobie tu odpuszczę, bo uczyniłem to w wielu poprzednich tekstach, a tu mi chodzi głównie o wykazanie ignorancji lub też złej woli stron dyskusji. O przyczynach podatności na manipulacje napiszę wkrótce.

Spotkałem się też z zarzutem, że ulegamy PISowskiej propagandzie. Tu trzeba zauważyć, że nie stawia się wozu przed koniem, lecz odwrotnie. Propaganda była, jest i będzie, a kluczem jest umiejętność oceniania wiarygodmości propagatora, o czym było wyżej. W przypadku PIS należy stwierdzić, przywołując prawa podaży i popytu, że to ja, i inni mnie podobni, wystawiłem zapotrzebowanie ze specyfikacją na określony program polityczny i, po latach, znalazło się środowisko w postaci PIS, które to zapotrzebowanie zrealizowało. 

Miarodajne i wiarygodne postawy i informacje w kwestiach politycznych spotkamy nie w środowiskach zideologizowanych mediów czy instytucji podejrzanej proweniencji, lecz w sprawdzonych organizacjach, np. takich jak gdańskie stowarzyszenie Godność, reprezentujące środowisko byłych więźniów politycznych i osób represjonowanych przez komunistów. Osób z takim doświadczeniem nie da się łatwo wpuścić w maliny.

Problem z lemingami więc jest taki, że nie są one w stanie ogarnąć zakresu takiej problematyki z tej prostej przyczyny, że domagają się strawy prostej , szybkiej, wręcz natychmiastowej jak w fast-foodzie i łatwo padają ofiarą manipulacji. Głównym grzechem leongów jest zgoda na systematyczne obniżanie standardów.

Oczywiście mnie interesują przede wszystkim kwestie wybiegające daleko poza to co robi PIS, np. kwestie cywilizacyjne i kulturowe, ale trudno bym miał o to pretensje do PIS, bo PIS to tylko narzędzie polityczne służące do realizacji celów o innym zakresie, zakresie politycznym polskiej wspólnoty, a nie środek do spełniania moich specyficznych osobistych zachcianek i wymagań..

A jako epilog do tekstu proponuję tytuł z portali wpolitycze:

"Co to za dyktator, który rezygnuje z takiej sposobności jak stan wyjątkowy? I jeszcze upiera się, by przeprowadzić wybory!"

PS

Zapomniałem dodać jedną istotną rzecz, która może dopomóc wyjaśnić zachowania lemingów - utożsamili oni konsumpcję z demokracją, efekty działań ekonomicznych z zachowniami politycznymi, zrezygnowali z praw politycznych za dostęp do rozmaitych dóbr materialnych, dzięki czemu łatwo się daje nimi sterować. 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (5 głosów)

Komentarze

Ano właśnie.

I nie chodzi o argumenty partii w wojnie propagandowej, tylko konkretne działania i ich skutki dla społeczeństwa.  Znika wtedy problem, kto co powiedział a komu śmierdzi z gęby. Żyjemy w konkretnej rzeczywistości i jesteśmy zainteresowani konkretnymi celami do osiągnięcia, zatrudniamy tego narzędzie - partię i jej lobby, która ma wiedzieć co i jak to przeprowadzić. Wszystkiego za nas nie zrobią w każdym obszarze, za to czeka ich gimnastyka i nawet niepopularne decyzje. Poza tym, co może partia, istnieje całą reszta. Tak więc kibicowanie barwom czy hejtowanie nie ma wiele wspólnego z obiektywną ocenę działalności.

Vote up!
3
Vote down!
-1

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1627609

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1627633