Czego wymaga wizja rozwoju ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wiele się mówi o wizjach rozwoju, ale niewiele się mówi o wizjach rozwoju Polski. Wizje, o których się mówi, to zwykle prostackie wizje rozwoju technologicznego, zupełnie iluzoryczne, bo uwzględniające jedynie liniowy rozwój czynnika technologicznego z zupełnym pominięciem czynnika społecznego, decydującego przecież. A debaty o wizji Polski nie ma, bo środowiska lew-lib są jałowe koncepcyjnie, ideowo, nie mają zielonego pojęcia o naturze ludzkiej i wynikających z niej mozliwościach budowy rozmaitych struktur społecznych i mozliwych wariantów jej rozwoju. Środowiska te mają wyłącznie program negatywny, a pozytywny ogranicza się wyłącznie do postulatu utrzymania władzy i statusu quo za wszelką cenę. Skończył się paradygmat demoliberalny i oni nie mają pojęcia co dalej zamiast niego.

Zanim będzie można mówić o wizji Polski trzeba zastanowić się nad możliwymi wizjami cywilizacji w ogóle, a pewne wizje, te minione, można z góry wykluczyć, chcociaż warto rozważyć przyczyny ich fiaska. 

Najpierw trzeba postawić pytanie o źródła rozwoju, na postawie których można formułować ewentualne wizje. Nie każda organizacja społeczna bowiem jest organizacją prorozwojową, czego dowodzą kultury pierwotnych istniejące w stanie niezmiennym aż do czasów obecnych. Trzeba więć znależć czynniki, które pozwoliły przekształcić kulturę pierwotną w kulturę prorozwojową. Trzeba ich poszukać zarówno na poziomie struktur społecznych, jak i umysłowych i znależć moduły zasilające rozwój. 

Warto pamiętać, że rozwój oznacza przekształcenie, a więc zakłócenie dotychczasowej stabilnej struktury społecznej, bo rozwój to zmiana, a zmiana w kulturze pierwotnej nie jest pożądana, tak więc sama zmiana w strukturze wymaga towarzyszącego jej efektywnego, ideowego uzasadnienia. 

Klucz tkwi w takim układzie relacji społecznych, który pozwala na utrzymanie stabilności społecznej przy jednoczesnym wprowadzaniu zmian tę stabilność naruszających. Chodzi tu o tak wysoki poziom kapitału społecznego, którego nie uszczuplą działania innowacyjne, które stabilność naruszają, i które są nieprzewidywalne co do skutków, ale pod warunkiem, że przyczynią się do jego zachowania lub zwiększenia. 

Trzeba więc z kolei zastanowić się nad źródłem kapitału społecznego, przez który rozumiemy dwie rzeczy - mechanizm działania relacji społecznych i idei czy wartości, które ten mechanizm realizuje. Musi to być mechanizm integracyjny, jako że chodzi o kumulację kapitału społecznego, a jednocześnie niezbędny jest czynnik integrujący, czyli trwałe wartości, wokół których skupiają się działania jednostek przynależących do grupy społecznej. 

Żaden inny cel, poza celem religijnym, ponadczasowym i ponadjednostkowym, nie gwarantuje ponadczasowej wartości, więc oczywiste jest, ze tylko cele oparte na wartościach religijnych są w stanie generować kapitał społeczny i przetrwać próbę czasu. 

Zatem podstawą wizji musi być wspólny, ponadczasowy i ponadjednostkowy cel. Namiastką takiego celu, którego wizja budziła entuzjazm społeczny pod koniec XIX i na początku XX w. było złudzenie komunistyczne, ale zawiodło, bo było tylko złudzeniem ignorującym ludzką naturę.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)