Po co BrĄkowi kombajn-niszczarka "Pod Blachą"...?

Po raz kolejny dał o sobie znać najnowszy "naukowy" nabytek Collegium Civitas - czyli Bredzisław. Okazało się, że poza obrazami i rzeźbami z Belwederu zniknęło ponad 100 innych rzeczy m.in. kosze na smieci i komplet kieliszków. Jakimś trafem większość ze "zgub" odnajduje się przypadkiem w pałacu" Pod Blachą" gdzie tworzony będzie "instytut" pana prezydĘta. Dziwne, że me(n)dialni funkcjonariusze "nie wykryli" jeszcze związanego z tą sprawa pisowskiego spisku. Przecież idol "postępowych europejczyków" nie może być po prostu zwykłym zlodziejem...Obrazy czy starodruki rozumiem, ale po co BrĄkowi kombajn- niszczarka za 100 tysięcy ?! Przy wydajności takiej maszyny o nieszczęście nietrudno i mogą przepaść, bezcenne dla rodzimej ortografii, rękopisy Komorowskiego. Może towarzysz Kraśko albo inna "Stokrotka" zainicjują akcję - "Ratujmy dzieła mistrza Brąka"...? A tak zwyczajnie to postępowanie tego buca jest najlepszą ilustracją ośmioletniego panoszenia się w Polsce "elyty" przestępczo - buraczanej.

 Panika wśród sztabu Kopacz-ki przynosi codziennie dawkę komiczno- kompromituyjących tę władzę wydarzeń. Pani premiera robiąc z siebie pośmiewisko daje wyraźny znak, że to juz tylko trzy tygodnie do wyborów. Bieżączka po kraju, głupie i infantylne wypowiedzi, brak jakiejkolwiek kontroli nad sytuacją pokazują strach PO-sitwy. Dziś Kopacz-ka błysnęła myślą, że podwyzki pensji dla urzędników "udało się wygospodarować", bo reszta Polaków "wyraziła zgodę by zacisnąć pasa". Wydaje mi się, że nie tylko ja żadnej zgody nie wyrażałem. Państwem z dykty "kieruje" ekipa papierowych unijnych i niemieckich jurgieltników, myślących już tylko co by jeszcze zepsuć i ukraść na koniec. Nie ma gazoportu, choć miał być oddany we wrześniu, nie ma nawet lokalizacji elektrowni atomowej, choć wydano setki milionów złotych. Nie ma porozumienia z górnikami, nauczycielami, pielęgniarkami, policjantami - wszędzie to samo - bałagan i telewizyjny pic. Całe szczęście, że to juz ostatnie dni.

Od rana niebywałym pomysłem błysnął rolnik z Warszawy - Piechociński. Lider "ludowców" o twarzy i intelekcie burłaka, zapowiedzial stworzenie po wyborach rządu koalicyjnego...PiS, PO i PSL. Dla siebie skromnie zarezerwował stanowisko premiera. Jednocześnie zaznaczył, że nie po drodze mu z radykałami, którzy chcą zwiększyć wydatki na armię i "wydają wojnę Niemcom". No proszę, a są jeszcze w Polsce ludzie chodzący na występy kabaretów...

Popiskiwania pani premiery "żądającej" codziennie od prezesa Kaczyńskiego - "debaty" to juz tylko wołanie na puszczy. Z rozhisteryzowaną szefową PO-bandy nie ma od zawsze o czym mówić. Poza tym gdzie niby prezes miałby jej szukać - na placu zabaw czy kolejowym dworcu ? Dzis znowu nie-rząd "ruszył w Polskę", do Torunia i Bydgoszczy.Zdaje się, że pojechali z meblami, znów poszło w błoto 300 tysięcy zlotych...mogli chociaż pożyczyć od Bredzisława kombajn - niszczarkę...