Monachium 2015 roku

Obrazek użytkownika Yagon 12
Świat

W feerii kolorowych baloników w piątek i sobotę zagubiła się gdzies informacja o monachijskiej konferencji. Juz sama nazwa źle kojarzy się Czechom, Słowakom ale i Polakom. To tam w 1938 roku zachód "sprzedał" Czechoslowację Hitlerowi za iluzję pokoju. Rok potem wybuchła europejska wojna...Tym razem "handlowano" Ukrainą, a raczej tym co z niej jeszcze zostało. Wśród głów państw i rządów próżno było szukać Kopacz-ki czy Komorowskiego. Obydwoje zajęci "reelekcją" wysłali na ważne spotkanie "drugi garnitur" PO-lityków. Poza tym - na konferencji byli tylko rządzący suwerenni, kondominia nie musiały być tak reprezentowane... Z całym szacunkiem, ale Siemoniak nigdy jeszcze nie wypowiedział się dłużej niż jednym zdaniem, zresztą nie ma zwyczaju dopuszczać wice-premiera do stołu narad prezydentów i premierów. Jedynym PO-litykiem, który coś chociaż artykuuje jako polskie zdanie, jest Grzechu Schetyna. Od zawsze związany z "opcją niemiecką", niezależnie od Tuska. On polityczną karierę zaczął we Wrocławiu, mateczniku grupy "Wisła", stworzonej przez Stasi. Nie wiem czy Grzechu miał z nią kontakt, ale mógł mieć. Jego błyskawiczna kariera po 1989 roku i awanse ze strony panów  w zielonych, stalowych i niebieskich mundurach każą się nad tym zastanowić. Oprócz niego tylko Komorowski ma lepsze kontakty ze służbami.Rosjanie także dostrzegli jego aktywność, stąd dzisiejsze prześmiewcze teksty w rosyjskich mediach. Nie śmieją się z Komorowskiego czy Kopacz-ki, bo oni są bierni, martwi politycznie. Zrobią wszystko co im poleci Berlin. Wczoraj "Die Welt" napisał, że prezydent Putin zaakceptuje taką linię demarkacyjną na Ukrainie , która będzie tożsama z ...polską granicą! Do ustalenia pozostaje czy wschodnią czy juz zachodnią.Niemiecki ciężki żart czy...? Na naszych oczach rozpada się Ukraina. Jeżeli dojdzie tam do kolejnego "Majdanu" i "federalizacji" to będziemy mieć rosyjskie czołgi nie tylko na granicy z obwodem kaliningradzkim.A wtedy za rok "brutalne ataki na mniejszość rosyjską" w państwach bałtyckich, zmuszą, miłującego pokój prezydenta Putina, do interwencji...a potem?

Przypomnę słowa śp. Lecha Kaczyńskiego z 2008 roku z Tbilisi - "...dziś Gruzja, jutro Ukraina, potem państwa bałtyckie, a potem być może i mój kraj..." Jak niewiele czasu musiało minąć by stały się prorocze. Tylko, że dziś mamy słomianego chochoła zamiast prezydenta, a wiejską lekarkę zamiast premiera. Mamy zniszczoną armię, sprzedaną flotę, przestarzałe lotnictwo, PO-szuści "zapomnieli" o obronie przeciwrakietowej. Nasze państwo przez osiem lat doprowadzono do stanu bezbronności...jak w końcu XVIII wieku. Tego nie uczyniła bezosobowa Platforma, ale konkretni ludzie, znani z nazwiska i pełnionej funkcji.Od "prezydĘta Europy" poczynając...świadomie i z pełną premedytacją... zaprzaństwo i zdrada zawsze kroczą przed upadkiem.

W moim pojęciu Niemcy są juz gotowi "przehandlować" Ukrainę z jej rządem i prezydentem, byle tylko zachować w całości kontakty gospodarcze z Rosją. DRL i ŁRL to nic iinnego jak "Naddniestrze" czy "Abchazja".Odwzorowanie udanej taktyki. Oby spodziewana i oczekiwana zmiana władzy w Polsce nie była już, z braku czasu na działanie, tylko następną "insurekcją", a jej mottem słowa listopadowej pieśni :" ...kto przeżyje wolnym będzie, kto umiera - wolnym już".

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (11 głosów)

Komentarze

... że, na tym "monachijskim" tle, rozumie Pan dlaczego w Polsce nagle zaczęto podkreślać tzw. "banderowski" kontekst tego co sie dzieje na Ukrainie ? To ma jeszcze szerszy wymiar gdyby spełniły się przepowiednie śp. Lecha Kaczyńskiego.

Zamiast realizować starą politykę Piłsudskiego względem Ukrainy, to za wszelką cenę Polska chce pokazać Ukraińcom to, co w 1920/21 roku: "murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść". Ukraińcy mówili wtedy o polskiej zdradzie - i chociaż przymuszony do porzucenia Ukrainy Józef Piłsudski, przeprosił oficerów  ... to nigdy nam tego nie wybaczono. Sprytnie to wykorzystali Niemcy w latach 1939-43, kiedy mieli po swojej stronie UPA przeciwko ZSRR i Polakom.

Historia zatacza koło, znów pchamy Ukrainę w łapy Niemiec przeciwko Polsce i Rosji - a jeśli wyraźnie nie pomożemy Uklraińcom, znów oskarżą nas o zdradę - bo proszę pamiętać o Majdanie i zachętach Sikorskiego oraz innych polskich polityków.

Polityka Niemiec i Rosji wobec Ukrainy, krajów bałtyckich i Polski jest wyraźna ... kraje te nie mogą ze sobą współpracować, powinny żreć się między sobą  i rozdrapywać stare rany.

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-2
#1464943