Sojusz trzech europosłów Konfederacji z AFD w Parlamencie Europejskim to zdrada Polski

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Idee

Konfederacja w wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobyła 6 mandatów. Moja radość minęła, gdy dzisiaj dowiedziałem się, że Ewa Zajączkowska-Hernik, Stanisław Tyszka i Marcin Sypniewski w Parlamencie Europejskim dołączyli do grupy tworzonej przez Alternatywę dla Niemiec (AfD). Ta decyzja to hańba. Popieram Konfederację, ale ma to swoje granice. Tą granicą jest ta decyzja.

Dlaczego? A no dlatego:

  • W 2018 roku, Alexander Gauland, jeden z liderów AfD, stwierdził, że „Niemcy powinni być dumni z osiągnięć niemieckich żołnierzy w obu wojnach światowych”, co spotkało się z szeroką krytyką za trywializowanie zbrodni wojennych.
  • Björn Höcke wywołał ogromne oburzenie w 2017 roku, kiedy skrytykował pomnik Holocaustu w Berlinie, nazywając go „pomnikiem hańby” i sugerując, że Niemcy potrzebują „zwrotu o 180 stopni” w swojej polityce pamięci. Jego wypowiedź spotkała się z ostrą krytyką, a wielu uznało ją za próbę relatywizacji zbrodni nazistowskich.
  • AfD była wielokrotnie oskarżana o związki z radykalnymi grupami skrajnie prawicowymi i neonazistowskimi. W 2021 roku, niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) objął AfD nadzorem, uznając partię za potencjalne zagrożenie dla porządku demokratycznego.
  • Kalbitz, były lider AfD w Brandenburgii, został usunięty z partii w 2020 roku po ujawnieniu jego związków z neonazistowskimi organizacjami. W przeszłości brał udział w marszach upamiętniających członków Waffen-SS i był związany z radykalnymi grupami, co podważało jego wiarygodność jako polityka w kontekście pamięci o II wojnie światowej.
  • Arppe, były polityk AfD w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, został wykluczony z partii po ujawnieniu jego internetowych wpisów, w których wyrażał sympatie dla nazistowskiej ideologii i używał skandalicznych językowych form odnoszących się do Żydów i innych mniejszości.
  • W czerwcu 2023 roku rzeczniczka AfD Alice Weidel mając na myśli NRD powiedziała, że AFD jest „zdecydowanie największą siłą w środkowych Niemczech" mając na myśli ziemie po byłej NRD. Prof. Stanisław Żerko, historyk i niemcoznawca, na portalu X (Twitterze) napisał wówczas: „Dla pani rzecznik AfD obszar dawnej NRD to „Niemcy środkowe”. Czyli polskie Ziemie Zachodnie i Północne to „Niemcy wschodniej”.

Najgorsze jest jednak to, że Politycy Alternatywy dla Niemiec (AfD) wielokrotnie wyrażali sprzeciw wobec polskich żądań dotyczących reparacji wojennych za II wojnę światową. Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem rządu niemieckiego, kwestia reparacji została zamknięta na mocy umów międzynarodowych oraz decyzji z 1953 roku, kiedy to Polska zrzekła się dalszych roszczeń wobec Niemiec pod naciskiem ZSRR.

AfD podziela to stanowisko, a wielu jej polityków otwarcie krytykuje polskie żądania jako bezzasadne i niewykonalne. Na przykład Alice Weidel, współprzewodnicząca AfD, stwierdziła, że Polska nie ma podstaw prawnych do ponownego otwierania kwestii reparacji, które zostały już dawno uregulowane. Podobnie, Jörg Meuthen, były przewodniczący AfD, określił żądania polskie jako populistyczny ruch polityczny, który nie ma szans na powodzenie na arenie międzynarodowej.

Dlatego wspólne działania trzech europosłów Konfederacji z AFD to zdrada Polski.

Na szczęście inni nowi europosłowie Konfederacji, Anna Bryłka i Tomasz Buczek starają się dołączyć do frakcji Viktora Orbana. Grzegorz Braun, jak to Grzegorz Braun, idzie swoją drogą i możliwe, że w PE będzie działał sam. I dobrze. Lepiej tak niż z AFD.

Nie pisałem tego publicznie wcześniej, ale pomagałem w kampanii wyborczej Konfederacji w wyborach parlamentarnych w woj. Opolskim. Pomagałem przyszłemu posłowi Włodzimierzowi Skalikowi, w zdobyciu mandatu do Sejmu. Udało się! Został posłem, a przy okazji udało się pozbawić Mniejszość Niemiecką swojego jedynego posła (kiedyś w polskim Sejmie miała ich 7).

Co więcej, byłem pomysłodawcą konferencji prasowej pod Konsulatem Niemiec w Opolu Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej w sprawie wypowiedzi niemieckich polityków AFD, które w swoich wypowiedziach Ziemie Zachodnie traktowały jako Wschodnie tereny niemieckie, tymczasowo pod polskim zarządem.

AFD to potomkowie Hitlera

Niemcy, a także politycy AFD kpią z Polski i jej roli jako ofiary II wojny światowej. A AFD?

Jeden z głównych polityków AFD, Maximilian Krah, dla „La Repubblica”, powiedział: „Nigdy nie powiedziałbym, że każdy, kto nosił mundur SS, był automatycznie przestępcą”. „Na pewno był tam duży odsetek przestępców, ale nie wszyscy nimi byli”.

„Zabawne”, ale prawie to samo o dewiantach z SS powiedział mój były, na moje nieszczęście, wydawca, o którym nie wiedziałem, kim tak naprawdę jest, i były radny gminy Dobrzeń Wielki, któremu sprzedałem swój portal, a który mnie później z niego wrzucił (tzw. złowrogie przejęcie):

- Członkowie SS to były elity – powiedział z fałszywym rudym uśmieszkiem na swoim ohydnym rudym ryju – to było gdzieś w 2015 roku. Dzisiaj ta świnia dostałaby ode mnie w mordę. Swoją świńską, obrzydliwą, rudą mordę. Pomimo tego obrzydliwego pronazistowskiego wysrywu, niczym frajer i polityczny kukold, próbowałem wierzyć w to, że przyjaźń polsko-niemiecka jest możliwa. Szybko przekonałem się, że nie jest, ponieważ Niemcy tego nie chcą.

Ewa Zajączkowska-Hernik jest w miarę pyskata i wygadana, a dzięki urodzie o wiele łatwiej niż męscy brzydale z Konfy, robi w tym ugrupowaniu karierę. Ale na mnie to nie działa, zwłaszcza, gdy idzie o kluczowy interes Polski.

Każdy, kto kuma się ze śmiertelnymi wrogami Polski, gdy nie ma faktycznej „wyższej potrzeby”, jest dla mnie zdrajcą.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

  Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że konfederacja, to ruska agentura. Pamiętamy "kolacyjki" w ruskiej ambasadzie,

Vote up!
7
Vote down!
-1

ronin

#1661711