Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy?
Napisała o tym już Elig (Jak trwoga, to do Boga, czyli Franciszku - ratuj!!! ) i "Giz 3miasto" przytaczający artykuł z lewicowego "Le Monde" (Trzej prezydenci UE pielgrzymują do Kanossy, znaczy Watykanu ):
Wydarzenie symboliczne: podzielona Europa, chora, zdesperowana, ma nadzieję na znalezienie moralnego wsparcia w papieżu Franciszku. Prezydenci trzech głównych instytucji UE, Jean-Claude Juncker w imieniu Komisji, Donald Tusk przewodniczący Rady Europejskiej i Martin Schulz, w imieniu Parlamentu Europejskiego, dzisiaj w piątek 6 maja wybierają się do Rzymu aby wręczyć papieżowi prix Charlemagne - nagrodę Karola Wielkiego*. Nagroda ta została utworzona w 1948 roku w Niemczech, aby wyróżnić ludzi, "którzy pracowali dla zjednoczenia Europy." Wszyscy trzej delikwenci Schulz, Juncker i Tusk już ją wcześniej otrzymali. Zwyczajowo nagroda jest wręczana Akwizgranie - Aachen - Aix-la-Chapelle, ale papież zażyczył sobie, aby wręczono ją w Watykanie. Uroczystość odbędzie się w południe w Sala Regia w Watykanie, po wystąpieniu trzecheuropejskich prezydentów, głos zabierze papież.
Wśród spodziewanych gości są: niemiecka kanclerz Andżela Merkel, premier Włoch Matteo Renzi, król Hiszpanii Felipe,Prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi. Francja będzie reprezentowana przez Ministra Edukacji Najat Vallaud-Belkacem [marokańska muzułmanka]. Martin Schulz, główny pomysłodawca przyznania nagrody papieżowi ma się wypowiedzieć na temat "wartości europejskich", pan Juncker na temat "Europy", a Tusk, były polski premier, na temat "chrześcijaństwa".(sic!)
I to właśnie dziś się stało. Rodzi się pytanie, jak to w ogóle możliwe? Elig próbuje odpowiedzieć:
"Z jednej strony papież Franciszek ma wyraźną słabość do muzułmanów [albo się ich boi]. Mył im nogi w Wielki Czwartek, z Lesbos zabrał wyłącznie rodziny muzułmańskie i nigdy nie potępił otwarcie licznych zbrodni dokonywanych przez islamistów. Z drugiej jednak strony jego [cytowana przez KAI] homilia zawiera głównie ogólniki o "humanistycznej Europie". Papież Franciszek jest dobrym człowiekiem, ale robi wrażenie słabego i kompletnie zagubionego przywódcy Kościoła. Z tym jest największy problem."
W dzisiejszych serwisach pojawiła się jeszcze informacja, że Papież z zasady nie przyjmuje żadnych wyróżnień i nagród, ale w tym wypadku zrobił wyjątek. Ten fakt wzmacnia wymowę wydarzenia. Bez wątpienia mamy do czynienia z silnym wsparciem unijnej wierchuszki i Merkel oraz ich polityki migracyjnej - ślepej uliczki w jaką Europę zapędzają akurat w chwili, gdy tracą grunt pod nogami.
Ten wyjątkowy gest Papież czyni w kierunku wojujących ateistów takich jak Juncker i Schulz - zapiekłych antyklerykałów i niedawnych przyjaciół Putina takich jak Tusk i Merkel. Ich przyjaźń przeciął dopiero końcowy Majdan, gdy polała się krew ponad stu manifestantów i nie dało się tego wykręcić, że niby sami pozabijali się, jak w przypadku Smoleńska. Ten wyjątkowy gest Papież czyni w kierunku ludzi wprowadzających w życie bolszewicki plan dla Europy nieżyjącego już trockisty włoskiego, Plan Spinellego , wyśpiewany kiedyś przez Lennona,
Imagine there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too
Czy Papież jest, jak chce Elig, zagubiony tak dalece, by przyłączyć się do frontu walki z Kościołem i wartościami, na straży których Kościół stoi? A może chodzi o oswajanie wrogów, zbyt silnych by walczyć z nimi? Nie byłby to pierwszy błąd tego typu. Kłania się "Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy" Józefa Mackiewicza. Trudno bowiem przyjąć, że mamy do czynienia ze świadomym wpisaniem się w Plan Spinellego , którego jawnymi rzecznikami są goście Papieża.
Do kogo adresowany jest ten gest? To proste - do tych, dla których Papież jest autorytetem. Trudno sobie wyobrazić, by miał jakikolwiek znaczenie w całkowicie zlaicyzowanych krajach Europy Zachodniej, w których Biskup Rzymu już dawno zredukowany został do roli ulubionego obiektu "śmiesznych" kartek pocztowych w kioskach z pamiątkami dla turystów. Wychodzi, że ten spektakl urządzono głównie dla nas, dla Polaków, a najbardziej, dla wierzącej części ZaKODowanych, podżeganych coraz mocniej do rozhuśtania Polski - największego przeciwnika quasi bolszewickiego superpaństwa z Planu Spinellego.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2747 odsłon
Komentarze
plan
7 Maja, 2016 - 14:47
O tym,że papież Franciszek kroczy zupełnie inna drogą niż jego dwaj wielcy poprzednicy przekonywac nie trzeba. Czy jest słaby...? Nie wiem, ale jego działania w interesie zachodniego lewactwa odwróca się przeciw Kościołowi. Muzułmanie, terroryzm i lewactwo to trzy zagrożenia dla chrześcijańskiej Europy...z tym trzeba walczyć a nie wspierać...
Yagon 12
Terroryzm -
8 Maja, 2016 - 02:30
- czy to muzułmański, czy lewacki - nadal pozostaje terroryzmem!
I jest pierwszym, podstawowym zagrożeniem dla Europy.
A kim jest wobec tego papież Franciszek. Ja nie wiem, może raczej wolę nie wiedzieć! Bo odpowiedź jest wysoce deprymująca.
Tyle, że "dłużej klasztora, niż przeora" oraz że już mieliśmy papieży, którzy byli postaciami absolutnie areligijnymi, aspołecznymi, także - antypolskimi.
Na szczęście - zbawienie i życie wieczne nie zależy od papieża, a jedynie od Jezusa Chrystusa. Chwała Bogu!
I każdy ze "światowych liderów", także więc każdy papież, będzie się przed Bogiem ze swego życia rozliczał!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Problem jest o wiele poważnieszy.
7 Maja, 2016 - 21:16
Papież wchodzi w buty barbarzyńców, którzy uzurpują sobie uszczęśliwianie ludzi na siłę jako ci co wiedzą lepiej. To barbarzyństwo było przed Chrystusem i ciągle nawraca. Rosja bolszewicka, putinowska i Niemcy hitlerowskie, a ostatnio to co reprezentują unijni przywódcy - wszystko to opiera się na uzurpacji. To jest odwrotność tego co mówił i czynił Chrystus. Mówił do ludzi - jesteście wolni, choćcie za mną i mówił im dlaczego. Nikogo do niczego nie zmuszał.
JW