Panie, chroń Prezydenta!
Oni nie mogą oddać władzy! To w ogóle nie wchodzi w grę! 10 kwietnia sprawy zaszyły za daleko, by można było cokolwiek odkręcić, a później było tylko gorzej, gorzej i gorzej. Już dawno o tym, że "Polska istnieje tylko teoretycznie" - wiedział nie tylko minister Sienkiewicz. Tusk, Sikorski, Komorowski nie byli idiotami. Wschodni "partnerzy", z którymi jeszcze rok temu oficjalnie "poprawiali i zacieśniali dobrosąsiedzkie stosunki", również wiedzieli. Po wymuszonym przez opinię publiczną ochłodzeniu relacji Zachodu z Rosją, pozostało już tylko "zacieśnianie dobrosąsiedzkich stosunków" niejawne, tak jak spotkanie Komorowskiego z Patruszewem, o które dopytywał Prezydenta Ziemowit Piast Kossakowski w czasie ostatniego wyjścia do ludu w ramach ocieplania wizerunku z fachowym wsparciem suflerki, Jowity Kacik .
Oni nie mogą oddać władzy, tymczasem zawodzą dotychczasowe metody. Szczucie, przemysł nienawiści i pogardy, ekranowanie Masowego przed złymi wiadomościami dotyczącymi układu rządzącego, fałszerstwa wyborcze, ubeckie operacje dyskredytujące "wroga", różne wrzutki medialne, manipulacje formą i treścią przekazów, uruchamianie "autorytetów" itd zdają się nie wystarczać. Zapewne będziemy jeszcze świadkami paru prób odwrócenia trendu, nie mniej desperackich niż puszczenie Bronka w lud z suflerką, ale już widać, że to nic nie da. Z g. bicza nie ukręci.
Co zatem może ich uratować? Nie widać by trzęsienie ziemi mogło dotrzeć do Polski. Widoków na powodzie, zaspy czy huragany niszczące kraj też nie ma żadnych. Pozostaje inwencja własna i przyjaciół ze Wschodu, na których nieograniczone wsparcie akurat w utrzymaniu władzy mogą liczyć w ciemno, przynajmniej dopóki nie znaleźliby się zmiennicy...
Wobec nieefektywności środków miękkich pozostają bogate. Biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia z terenu własnego i przyjaciół ze Wschodu, w grę wchodzą następujące scenariusze:
- przypadkowa rakieta wystrzelona z terenu Ukrainy eksplodująca na terytorium Polski, zawieszenie wyborów, wprowadzenie stanu wojennego.
- śmierć kandydata opozycji - rozwiązanie drastyczne, ale nie rozwiązuje problemu, jedynie odwleka w czasie.
- śmierć Prezydenta - rozwiązanie nie mniej drastyczne, ale znacznie lepsze z punktu widzenia zachowania status quo. Jeśli udałoby się przypisać odpowiedzialność za śmierć opozycji (wszystko jedno czy "systemowej" czy "antysystemowej") załatwiałoby to sprawę może nawet na parę kadencji, jeśli odpowiednio ustawić narrację zaprzyjaźnionych mediów.
Oczywiście w grę wchodzą różne mutacje przedstawionych scenariuszy, zwłaszcza ostatniego, np. nieudany zamach z Prezydentem trafiającym do szpitala na pół roku, itp. Generalnie chodzi o mocne, nośne wydarzenie, którego ofiarą byłby Prezydent, tak więc
Panie, chroń Prezydenta!
(jeszcze 10 dni)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1620 odsłon
Komentarze
warianty
14 Maja, 2015 - 18:40
PO-szuści mają niewielki wybór...stanu wojennego nie wprowadzą bo to nieudacznicy i złodzieje, pomoc z zachodu nie przyjdzie bo po co? Wycofać Komorowskiego np. wskutek zawału?Możliwe, gdyby wtedy wsparli Kukiza...ciekawe. Ze wschodu nikt im nie pomoże - konfidentów zużytych sie wyrzuca a nie wspiera. Prosze zwrócić uwagę,że Tusk jest bierny, Kopacz-ka tez, Sikorskiego nie widać, czyli wliczyli w koszty utrate prezydentury...
Yagon 12
Tusk bierny, ale Karolak wzmógł się.
14 Maja, 2015 - 18:44
Ma trzydnówkę?
(nie wiem co to za aktorzyna, nie oglądam gniotów)
JW