... na tego bęc.

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

Ktoś kiedyś w komentarzu dotyczącym mojej osoby napisał, że po prostu na mnie padło. Zdarza się. Czasami o tym myślałem i jest to twierdzenie, jeśli nie genialne to przynajmniej, dające szybką odpowiedź na praktycznie każde pytanie. Dlaczego Hitler i Stalin doszli do władzy? Bo na nich padło. Dlaczego tylu ludzi straciło życie? Zdarza się. I można tak w nieskończoność.
Dwudziestopięcioletni Radek siedzi od roku w więzieniu. Pozostało mu jeszcze do odbycia kary tylko cztery lata. Co w tym dziwnego? Ano to, że Radek jest opóźniony w rozwoju. I to znacznie. Nie potrafi czytać ani pisać. Swojego nazwiska też nie zna. Że wymaga opieki lekarskiej, a nie więzienia, widać to gołym okiem. I właśnie dla takich ludzi prawo tak zostało skonstruowane, aby ich chronić. Więc, dlaczego nie chroni? Długo sam się zastanawiałem. A odpowiedź jest banalnie prosta. Bo po prostu na niego padło. Koniec. Kropka. Innego wytłumaczenia nie ma. A jeśli by było to nad wyraz przerażające i zapewne, dla niektórych, niewygodne. Bo mogło by się okazać, że nasi fachowcy wcale tacy fachowi nie są.
Radek dostał z więzienia parodniową przepustkę. Która już się skończyła. Jakiś sędzia się wypowiedział: liczymy na dobrą wolę... Dlaczego, więc, tej dobrej woli do tej pory nie było? Tylko zła? Bo temat podchwyciły media i go rozdmuchały? Bo ludziom, przynajmniej niektórym, nie wystarcza już uniwersalne "bo na niego padło?" Więc, ja kryminalista, podpowiem. Bo dzięki naszym sądom nim jestem i już pozostanę. Wystarczyło by udzielić Radkowi zamiast krótkiej przepustki znacznie dłuższej przerwy w odbywaniu kary. I uniknęło by się tym samym działania na łapu capu. Chyba, że właśnie o to chodzi.
Wszystko wskazuje na to, że Koniu miał rację. Mózg służy nie do myślenia, ale do obciążania ciała. Abyśmy się nie wywracali. Są jednak ludzie, którym ten mózg służy do czegoś innego. No, i się potykają. O wszystko.

Brak głosów