a Olejnik do wora, a wór do jeziora!
Dawno, dawno temu, w słusznie minionych, pisowskich czasach, 50letni Kubuś z salonu IIIRP nazywał Giertycha - Romanem duże "G".
Inni postępowi i jaśni Polacy włożyli Romana do wora i wór z Romanem wrzucili do jeziora.
Giertych do wora, a wór do jeziora – krzyczała rozentuzjazmowana młódź ledwie sześć lat temu.
Salonowcy i młódź postępowa krzyczała w obronie...