Bierne, mierne, ale wierne.....
czyli prorządowe szczekaczki.
Poczet antypolskich patronów medialnych otwierają Wanda Odolska i "Fala 49" ze Stefanem Martyką. Wanda Odolska obdarzona piszczącym, świdrującym na wylot głosem na falach bolszewickiego radia w Polsce od 1945 roku pouczała, podobnie do twórczości kolaboranckich poetów, jak należy kochać towarzysza Józefa Stalina i towarzysza Bolesława Bieruta. Kto nie będzie kochał Biura Politycznego ze wszystkimi polsko-radzieckimi towarzyszami temu mogą obciąć to i owo. Podobną deklarację o "obcięciu robotniczej ręki" złożył również w Poznaniu jej bezpośredni przełożony i mocodawca Józef Cyrankiewicz. W tym okresie machina propagandowa nowej władzy stała w pierwszym szeregu walki politycznej. Wandzie Odolskiej towarzyszył ideowo Stefan Wacław Martyka, pełniąc wysokie funkcje w Ministerstwie Kultury i Sztuki. Martyka zasłynął prowadząc audycje radiowe znane jako "Fala 49". Pojawiała sie ona nieregularnie - przerywając inne programy - z reguły muzyczne. Jej zapowiedź stylizowana była na komunikat wojskowy:"Tu fala 49, Fala 49, włączamy się". Audycja miała charakter polityczny i propagandowy. Tenże bolszewicki patron medialny wspólnie z Wandą Odolską uzasadniali w niej m.in. procesy polityczne wytaczane akowcom. Piętnowali też imperializm Stanów Zjednoczonych i "zaplute karły reakcji". Marek Hłasko w "Pięknych dwudziestoletnich" opisywał Odolską i Martykę. Martykę określił jako bydlę, trzeciorzędnego aktorzynę. Martyka w 1951 roku został zastrzelony w swoim mieszkaniu przez dzialaczy podziemia antykomunistycznego. Odolska zmarła pod koniec lat 60-tych. Pod rozgłośnię radiową na Malczewskiego w Warszawie podstawiono autokar dla chętnych w udziale w jej pogrzebie. Autokar odjechał pusty. Antoni Słonimski mając na uwadze Józefa Cyrankiewicza jako przełożonego Wandy Odolskiej napisał w wierszu ".o ty mój przełożony z lewej do prawej nogawki.".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Martyka
Po śmierci Martyki Wanda Odolska tak przestraszyła się głoszonej przez siebie “prawdy”, że poprosiła Bieruta o ochronę UB. Czterej “zamachowcy-bandyci” Martyki szybko zostali nazwani faszystami, anglosaskimi agentami, związanymi z Ośrodkiem Informacyjnym Ambasady USA. Tak naprawdę byli młodymi antykomunistami, walczącymi z sowieckim kłamstwem.
Po śmierci Stalina Wanda Odolska łkała: “Tego bólu nie można wypłakać. Tej straty nie można wymierzyć niczym”. Łkała też Wisława Szymborska.
Warszawski sąd skazał 89-letniego Jerzego R., byłego chorążego Urzędu Bezpieczeństwa, na 8 lat więzienia. W 1946 roku zastrzelił on z zimną krwią żołnierza AK oraz znęcał się nad innym. Po odejściu z UB Jerzy R. pracował w redakcji literackiej Polskiego Radia i był mężem dziennikarki "Trybuny Ludu" Wandy Odolskiej.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/ubek-jerzy-r-skazany-po-66-latach-za-za...
http://www.rodaknet.com/rp_szumanski_21.htm
Inną legendą PRL-owskiej TVP, choć trzeba podkreślić, że to raczej czarna legenda, jest Irena Falska.
Irena Falska - polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna.
W latach 60. była spikerką w Polskim Radiu, skąd w następnej dekadzie trafiła do telewizji.
W latach 80. XX wieku prowadziła Dziennik Telewizyjny. Szczególnie w okresie stanu wojennego utożsamiana była z oficjalną partyjno-rządową propagandą, w nieprawdziwy i pełen inwektyw sposób przedstawiającą działalność "Solidarności
Urodzona w 1928 roku dziennikarka rozpoczynała karierę w latach 60. od pracy spikerki w Polskim Radiu. Prawdziwą popularność przyniosła jej jednak telewizja, do której trafiła w latach 70. W szybkim czasie prezenterka zyskała jednak niechlubną sławę - twarzy szczególnie upartyjnionego dziennikarstwa
Sprzyjanie ówczesnej władzy było szczególnie widoczne w prowadzonych przez Falską wydaniach Dziennika Telewizyjnego, w których na swój sposób walczyła z solidarnościową opozycją.
- [...]komentarze, pełne nieprzychylnych - delikatnie mówiąc - zdań wobec strony solidarnościowej, pisali ludzie z wydziałów KC, albo, po pewnym czasie, Jerzy Urban (...). Andrzej Racławicki, Grzegorz Woźniak, Roman Beeger, a zwłaszcza Irena Falska to ludzie, którzy (...) byli "bohaterami" dowcipów w prasie bezdebitowej, napisów na płotach, symbolami wszelkiego wszeteczeństwa. Falska wyjaśniała: Jestem tylko lektorem, nie można utożsamiać komentarza czytanego przez lektora z nim, jako autorem. Ludzie nie rozumieją tego, atakują, grożą - wspomina w książce "Prywatna historia telewizji publicznej" Tadeusz Pikulski.
Rzeczywiście Falska szybko stała się symbolem rządowej propagandy, upamiętnioną nawet przez internowanego w stanie wojennym grafika, Wojtka Wołyńskiego nazywanego Wojtulą.
- W Gębarzewie internowani cierpieli na nadmiar wolnego czasu, a ulubioną rozrywką była gra w karty. Wojtula wykonał serie kart do gry, gdzie figurami były gwiazdy reżimowej telewizji, rzecz jasna w mundurach, i tak na przykład pani Falska była damą pik. Ktoś się zorientował, że te karty to dzieła sztuki i zniknęły z obiegu - wspomina po latach publicysta Andrzej Wilowski.
Córka Mariana Falskiego.
Obecnie Falska Jest prezesem Fundacji "Ika", zajmującej się pomocą rodzinom.
Rada i Zarząd
Rada Fundacji:
Andrzej Matul – przewodniczący
Krzysztof Łoszewski – wiceprzewodniczący
Mattias Maciej Dec
Zygmunt Broniarek
Krzysztof Kolberger
Zarząd Fundacji:
Irena Falska – prezes
Joanna Drożdż – wiceprezes
Ryszard Rembiszewski – skarbnik
Iwona Rudnicka – sekretarz
Jadwiga Żołędziowska-Łysakowska
http://fundacjaika.pl/rada-i-zarzad/
IIIRP postkomunistyczna i jej Odolska.
- W czasie stanu wojennego, gdy szmaciani dziennikarze w mundurach wojskowych występowali w telewizji, gdy wygwizdywano niechlubnej pamięci Halinę Czerny-Stefańską w czasie jej koncertów, a aktorki warszawkie "robiły" za kelnerki, nie przeszkadzało to zupełnie Monice Olejnik wstąpić do radia, na mocy polecenia komisarza wojskowego, za którego decyzją stał jej ojciec, pułkownik, szef ważnej jednostki MSW. Jak mi wiadomo, w owym czasie przyjmowano do mediów przede wszystkim ludzi bardzo zaufanych politycznie, lub dzieci osób cieszących się szczególnym zaufaniem władzy. Weryfikacja ta była szczególnie ostra w odniesieniu do mediów elektronicznych - telewizji i radia. W "Dzienniku" z dnia 3-4 marca 2007 w wywiadzie z Moniką Olejnik, dziennikarz Robert Mazurek zapytał o jej przyjęcie do pracy w radiowej "Trójce" w 1982 roku - "nie przeszkadzało ci to". Olejnik odpowiedziała: "Nie. Robiliśmy fantastyczne radio, było mnóstwo świetnych ludzi". Obsługiwała sama w radiu konferencje rzecznika rządu Jerzego Urbana, obracając się w gronie dziennikarzy obsługujących te konferencje. Tak było. A jak jest. Niewątpliwie Monika Olejnik należy do tej grupy dziennikarzy, która czyni wszystko, aby zaszkodzidzić wizerunkowi Polski.
Jak inaczej nazwać jej program "Kropka nad i" w którym w sposób tendencyjny zachowuje się już przy doborze osób, tym którym sprzyja wg. odpowiedniej listy i tych których władczo pragnie pognębić.
Swoim rozmówcom przerywa w momentach dla niej nie dogodnych, lub zmienia temat. -
http://www.rodaknet.com/rp_szumanski_21.htm
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/10,114927,11589890,Olejnik__Telew...
Niech pan powie, to był zamach, tak? Pan wierzy, że to był zamach? - pytała wyraźnie poruszona Olejnik
Joachim Brudziński zaznaczył, że nie posiada pełnej wiedzy w tej sprawie i powrócił do krytyki Donalda Tuska.
Tusk jest dziadowskim premierem, dlatego państwo polskie jest zarządzanie dziadowsko – te słowa Joachima Brudzińskiego najwyraźniej przelały czarę goryczy. Tak ostrego ataku Moniki Olejnik na swojego gościa, widzowie programu nie widzieli od bardzo dawna.
Pan obraża teraz premiera! Obraża pan całe państwo polskie! - oświadczyła Monika Olejnik.
Obrażam Donalda Tuska z pełną świadomością. Donald Tusk ponosi moralną i polityczną odpowiedzialność za tragedię z 10 kwietnia. Nie ma słów obrony dla Donalda Tuska i to jest moje święte i moralne prawo do oceny Donalda Tuska. - ripostował Joachim Brudziński.
Tak Monika Olejnik obraża posła, którego nie lubi i pozwala na wszystko temu, którego lubi.
FRAGMENT 1, na temat raportu MAK:
Mariusz Błaszczak, PiS: Są uwagi z 19 grudnia, pilot nie chciał lądować, chciał odejść.
Monika Olejnik (ironicznie i agresywnie): Tak, został zmuszony do lądowania! No naprawdę, naprawdę! Niech pan idzie na kurs pilotażu!
Błaszczak: Pani jest po kursie?
Olejnik: I proszę żeby pan jeszcze zrobił kurs pilotażu cywilny, a nie wojskowy!
FRAGMENT 2, na temat Marty Kaczyńskiej:
Marek Siwiec, SLD: O nazwisko Kaczyński jest wielka walka, pani Marta uznała, że to ona ma najwięcej do tego nazwiska, w związku z tym musi czasami szturchnąć stryja, który chciałby mieć kontrolę.
Olejnik: Mam wrażenie, że jednak swojego męża, bo odmawia mu już pełnomocnictwa...
Siwiec: A mąż bardzo sprytnie inspiruje Martę Kaczyńską choć się nie nazywa Kaczyński
Błaszczak: To poważna audycja czy plotkarska?
Olejnik: Nie, to były wywiady.
Siwiec: Przeczytałem czterostronicowy artykuł w nowym tygodniku, który się nazywa "Uważam Rze".
Olejnik: Okazuje się, ze to jest plotkarski magazyn, uważa pan Błaszczak. Marek Siwiec!
Błaszczak: Nie, ja tak nie uważam...
Olejnik: To nie jest Wolna Europa, niech pan nie zagłusza!
Błaszczak: Od zagłuszania to Pan Siwiec był.
Siwiec: Proszę pana. Moja cierpliwość też ma granice, proszę niech pan jej nie przekracza! Proszę bardzo żeby mi pan nie przeszkadzał. Rozumie Pan?! Jest pan młodym, wykształconym człowiekiem, niech pan się nie zachowuje jak cham!
Olejnik: (brak reakcji)
Błaszczak: Bardzo jest pan kulturalnym człowiekiem.
(...)
Siwiec: Dzisiaj mieć nazwisko Kaczyński i być na liście to jest jakiś kapitał. W związku z tym rączki wystawiane w tym kierunku są bardzo widoczne. A to że pani Kaczyńska próbuje bardzo umiejętnie się w tym znaleźć to ja się jej nie dziwię, choć czasami budzi to moje zdziwienie, bo w roku po śmierci rodziców, są ludzie, którzy częściej jeżdżą na grób niż ona. (...)
Olejnik do Lityńskiego, ze śmiechem: To jest siódmy dzień tygodnia, chce pan coś dodać?
FRAGMENT 3, o kurtkach żołnierzy:
Olejnik: Radio zet dotarło do ważnej wiadomości. Kurtki polskich żołnierzy mogą zagrażać życiu żołnierzy. (...)
Błaszczak: Trzeba zmienić ministra obrony narodowej.
Jan Lityński, Kancelaria Prezydenta: Chciałbym wiedzieć na ile ta wiadomość jest prawdziwa...(...)
Błaszczak: Niech pan pamięta, bo pani redaktor pana zruga, jeśli podważy pani prawdziwość informacji Radia Zet...
Olejnik: Niech pan nie będzie złośliwy, chodzi o bezpieczeństwo żołnierzy, chyba, że ma pan je w nosie.
Błaszczak: Wie pani, przekracza pani granicę. To w jaki sposób się pani odzywa, to jest przekroczenie granic. (...)
Olejnik: Przekażmy sobie znak pokoju.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/6489-tak-monika-olejnik-obraza-posla-ktor...
Która lepsza?
Ja stawiam na tę
lustrzane odbicie Odolskiej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9980 odsłon
Komentarze
kryska
7 Kwietnia, 2013 - 18:14
Przecież tyle pięknych kobiet jest w Polsce,a ty te paskudę pokazujesz w mini,siedzącą na krześle,
Za tekst 10,za zdjęcie paskudy MO,nic
pozdrawiam
te paskudę pokazujesz w mini,siedzącą na krześle
7 Kwietnia, 2013 - 18:43
ja piętnuje te szkodliwe gnidy
pzdr
Nie ma nic bardziej żałosnego
7 Kwietnia, 2013 - 21:34
Athina
jak stara baba udająca młódkę, o mini MO powinna zapomnieć ze względu na celluitis, jaki ma na giczalach
Athina
Ta kobieta
8 Kwietnia, 2013 - 08:54
chwalona jest na saloonach jako dobrze ubrana...Chyba dowcip stulecia ;-)
Krysko, warto to pokazywać, warto wiedzieć kto zacz...
_____________________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Jak zwykle
7 Kwietnia, 2013 - 22:05
kryska pokazuje tą całą czeredę w prawdziwym świetle. Trzebaby było to jakoś szerzej ropowszechnić aby mogli się z tą prawdą zapoznać ci co jeszcze mają wątpliwości ,że III RP to PRL bis.
lupo
kryska
8 Kwietnia, 2013 - 07:46
Nieważne czy w mini czy w maxi. Na następczynię Odolskiej nadaje się doskonale. To samo "wyczucie rytmu", tryndu i kierunku wiejącego wiatru. Ale wszystko to odziedziczyła w genach.
<p>Bechis</p>