Zgoda buzuje
Próby zdobycia elektoratu lewicowego przez PiS stały się już poręczną pałką w ręku internetowych sympatyków Platformy. I w pierwszej chwili nawet podzieliłem ich święte oburzenie, później jednak przypomniałem sobie o czymś. Cimoszewicz, Dukaczewski, Jaruzelski i Urban Kaczyńskiego nie poprą. Swoje sympatie zdążyli już przecież ogłosić.
A skoro już mam tę świadomość, to zabiegi PiS uważam za zwyczajnie niepotrzebne, ale już nietrudniejsze do zniesienia, niż koalicję z Samoobroną czy LPR. SLD bowiem wciąż ma konotacje co najmniej obrzydliwe, jednak to, co było w nim najtrudniejsze do strawienia, dawno już (w chwili jej największego osłabienia) partię-matkę porzuciło, by znaleźć sobie nowych (ale czy na pewno nowych?) przyjaciół. Z lewicy opisanej tak pięknie przez Kukiza w "virusie SLD", została tylko wydmuszka i głosowanie przeciw odebraniu świadczeń ubekom cywilnym. WSI zaś świadczeń nie odebrano, za to powierza się mu władzę w wojsku. Bynajmniej nie rękami SLD.
To jednak tylko jedna strona medalu. Trudno udawać jednak, że wszystko jest ok, choć na arenę wchodzi kolejne pokolenie, które czasem potrafi nawet wzbudzić sympatię, jak choćby Bartosz Arłukowicz. To już historia bardzo odległa od ubeckich katowni, komendy na Jezuickiej i tamy we Włocławku. Niby to racja, niemniej jakoś tak się dzieje, że osoby o sympatiach lewicowych częściej decydowały się na karierę w SLD, niż na tworzenie lewicy bądź to antysystemowej (jak Lewicowa Alternatywa czy Obywatel), bądź, przynajmniej, nieumoczonej (jak Bugaj, czy wcześniej, odcinający się od PZPR, choć w niej działający, Fiszbach). A decydując się na SLD, godziły się na ten paskudny bagaż, który poprzednie wcielenia tej partii zbierały co najmniej od 1920 roku. I co prawda do tego bagażu o wiele większe prawa mają postacie wymienione na początku tekstu, to - pewien niesmak pozostaje.
Co więc z tym fantem zrobić? Paradoksalnie - najlepiej byłoby nie robić nic, lub - prawie nic. PiS bowiem jest w swoim programie na tyle prosocjalny, że i bez niepotrzebnego kłaniania się w lewą stronę, ma możliwość przejęcia stricte socjalnego elektoratu lewicy. Receptę na dość liczny elektorat z mniejszych miejscowości podała Jadwiga Staniszkis. Elektorat miejski, nawet ten starszy, płotki dawnego systemu bardziej chyba przejmują sie dziś sprawami społecznymi, niż interesami agentury. Ci, którzy w tej sieci coś znaczyli - maja już od 2005 roku nowego gwaranta interesów. Wśród zaś lewicy nie-SLDowskiej, Komorowski wyborców nie ma tak wielu, Kaczyński zaś (z bardzo różnych, na ogół zaskakujących dla przeciętnego wyborcy PiS powodów) więcej, niż by nam się zdawało. Podsumowując - na głosy lewicowców uczciwych, ideowych (abstrahuje tu od tego, jak i czy szkodliwe idee wyznających) - Jarosław Kaczyński może, w dużym stopniu, liczyć. Podejrzewam, że na głosy drobnych ORMO-wców, którzy głosowali kiedyś na Leppera i czują się oszukani przez wszystkich - również, choć to żaden powód do dumy. Głosów reszty nie zdobędzie, więc ryzyko jest zupełnie niepotrzebne. Życzenia dla Oleksego - również. Oleksy i tak zapewne nie będzie popierał Komorowskiego, skoro nie popierał Tuska 5 lat temu. Z Kwaśniewskim też się chyba nadal nie przyjaźni.
Budowanie zgody zostawmy wiec Platformie, zwłaszcza, że wojna o zgodę zdecydowanie się zaostrza. Autobusy ze zwolennikami PO podjeżdżają na wiece zwolenników Kaczyńskiego, by z troska wytłumaczyć zebranym tam ludziom, że mieć inne niż oni poglądy to wstyd, zaś oni są wstydem dla całej Polski. Dzielą się tez tym, co maja najlepszego - ulotkami Bronisława Komorowskiego. Zgodę buduje też - tradycyjnie - Janusz Palikot, zapowiadający, że dla tej sprawy Platforma gotowa jest zrobić wiele. "Największym wilkiem polskiej polityki jest Jarosław Kaczyński. (...)Bronisław Komorowski pójdzie na polowanie na wilki, zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż.". Może nakręcić więc drugą część filmiku z córką posła Grupińskiego?.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2847 odsłon
Komentarze
Re zgoda buzuje
24 Czerwca, 2010 - 17:08
Ryży ASAHARA, rękami swojej sekty najwyższej prawdy, przeprowadził w Polsce podział społeczeństwa. Mniej wiecej pół na pół. Na tych co łapią się na POWYŻEJ 1300 PLN, i pozostałych "nieprzystosowanych". Przyjmując fakt, że tym wykluczonym NALEŻY POMÓC W PRZEŻYCIU, to jest to polityka SOCJALNA. i nie ma co zaczarowywać rzeczywistości. Jest to konieczność, aby polityka eugeniczna wobec tych ludzi, prowadzona przez SEKTĘ z GAZIETY ZABORCZEJ, nie zakończyła się pełnym sukcesem.
Klasa uprzywilejowana tzn. taka której pozwolono na zarobienie na chleb, przez długi czas została poddana DEMORALIZACJI. I wiele z tych egzemplarzy nie da sie szybko uwolnić od "zaczarowania" modelem gentlemana z komórką za 10000$ i terenowego bmw.
Sam fakt,że część myślącej, a zatem nie dającej sie wykluczyć elity, pragnie zmian PROPOLSKICH, nie wystarczy do zmian. Bez porozumienia będzie to działanie utopijne. Jak wiele zrywów niepodległościowych w RP.
Pozdrawiam myślących.
Ano prawda.
24 Czerwca, 2010 - 21:45
Zgroza buzuje... (W jakże trafnym Pańskim opisie.)
Zgoda, zgoda, zgoda....
24 Czerwca, 2010 - 20:18
Oto spektakularny przykład najbardziej "zgodnego" przedstawiciela POlszewików: http://www.youtube.com/watch?v=o-nzEBqxkWA&feature=related
Są rzeczy, których nie ma...
Są rzeczy, których nie ma...
Trochę mnie to dziwi, jako że z ust Kaczyńskiego ani ze strony
24 Czerwca, 2010 - 21:11
jego komitetu wyborczego nie słyszałem woli pozyskania elektoratu lewicowego w taki czy inny sposób. Natomiast faktem jest twierdzenie że w Polsce jest miejsce dla wielu poglądów w tym i lewicowych Co w sumie dziwne nie jest a wręcz przeciwnie.
Oczywiście, że pr-cy platfusów woleli by usłyszeć deklarację nienawiści i wykluczenia ze strony Kaczyńskiego by to wykorzystać w wiadomych celach. A że się nie udało w ten sposób to "dorabia mu się gębę" inaczej wkładając mu w usta słowa których nie było a które mogłyby mu zaszkodzić. I na tę nutę grają wszystkie "mendia".
Wypisz wymaluj sytuacja podobna do sprawy "prywatyzacji" służby zdrowia, której to platfusy oczywiście są przeciwne. Jednak już sprzedawanie placówek służby zdrowia przez samorządy "prywatyzacją" nie jest i nie tylko mają na to platfusie poparcie ale bardzo chętnie partycypowali by w takich geszeftach.
Odwracanie pojęć, przeinaczanie słów i uprawianie nimi żonglerki w zależności od potrzeb to jeden z wielu elementów platfusiego działania. Tak jak zarzucanie komuś kłamstwa w sytuacji gdy samemu łga się w żywe oczy.
W. red
W. red
ja też nie słyszałam, ale destrukcyjne pogłoski
25 Czerwca, 2010 - 11:48
krążą w necie. Wszyscy zapatrzyli się na produkt Wiklińskiego i nie zauważali, czy nie chcieli widzieć, co w tym czasie robi stara gwardia. A uwijali się jak mróweczki, najlepiej podczas spotkań za granicą.
Podpisujemy petycję o ustanowienie niezależnych obserwatorów OBWE podczas II tury wyborów prezydenckich. ZAPRASZAMY !!! http://pis-sympatycy.pl Prosimy o inicjatywy, które pomogą zrealizować projekt. kontakt@pissympatycy.pl DZIEKUJEM !!!
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Ale wielki
24 Czerwca, 2010 - 22:02
wstyd dla polaków którzy głosowali za b.komunorowskim.Dla mnie jest problemem jak Ich nazwać.
Cog19
25 Czerwca, 2010 - 00:27
Rzeczywiście?
Czy jest dla Ciebie problemem ich nazwać ?
czy jedynie się wstydzisz? :)
bo...
przecież nie używasz brzydkich wyrazów :))))))
pzdr.
chris
O jejku, Budyń,
25 Czerwca, 2010 - 00:21
chyba jednak robicie dym z prostej sprawy.
W nieskończoność powtarzam, że akurat mnie nie uwiodła fascynująca uroda Kaczyńskich, tylko wizja "Polski solidarnej".
A co to jest, jeśli nie PPS Piłsudskiego, tyle że bez "bojowców", których czas jednak minął?
Lewica Napieralskiego jest ż a d n a, sama ostatecznie nie wie, jaki w końcu ma program, jeśli nie chce być lewicą socjalną. Ale to jednak nie jest lewica komunistyczna.Nie widzę powodów, przynajmniej z mojego poletka, dla których nie można rozmawiać.
Oczywiście żadnych układów nie będzie, JK już powiedział "nie", ale czas, w którym każdy usiłował pokazać komuchowi dłuższy jęzor, jednak minął.Najdłuższy jęzor pokazywał Moczulski - akurat TW.
JK nie może się zobowiązać do żadnych "grubych linii". Już raz się na to nabrał. Są sprawy, które muszą zostać załatwione.Byłabym przerażona, gdyby rozmawiał z jakimś Kiszczakiem.Ale z dzisiejszą lewicą...
Do rozmów zobowiązuje hasło "Polska jest najważniejsza". A jak się nie da - to chociaż był akt dobrej woli.
Ale sadzę, że JK naprawdę wierzy, że te wściekłe podziały dały podglebie smoleńskiej tragedii, że to do niczego dobrego nie prowadzi.
Bo NIE prowadzi.
mona
te głosy lewicy Jarek ma
25 Czerwca, 2010 - 00:41
to porządny elektorat i od nich zależy czy będzie Jarek preziem
a Marta Kaczyńska ma kogo za męża ? barany (pisdomatoły ),
I co wynika z tego że poglądy męża M. Kaczyńskiej są odmienne?
25 Czerwca, 2010 - 07:06
Bo moim zdaniem nic ponadto, że wbrew waszemu pluciu na śp Lecha Kaczyńskiego potrafił uszanować wybór swej córki. Okazując się człowiekiem nad wyraz tolerancyjnym, dla którego najważniejszym w życiu prywatnym jest szczęście i dobro rodziny.
A... i nie przenoś zwyczajów z głównych forów onetu bo akurat to nie jest poziom "Niepoprawnych".
W. red
W. red